Skocz do zawartości

Butterfly_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1258
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Butterfly_m

  1. K...wa, "Rozmowy w toku" o nietrzymaniu moczu..masakra jakaś 🤪 Teściowa kupiła Pawełkowi wafle jabłkowe z HIPPa- ale mu smakują! Hohoho! Kasienka, gratulacje ząbków! Nie martw się, mąż sobie poradzi na pewno. To już nie jest malusie dzidzi, będzie dobrze!
  2. Hej! Padam...Paweł w nocy budził się co godzinę i Marcin nie dał sobie z nim rady- normalnie Paweł jakby na niego nie reagował..musiałam wstawać ja. Teraz jestem naprawdę fest zmęczona. Mam nadzieję, że dla odmiany dzisiaj będzie spał. Czerwcówka, u nas tez parami idą zęby. Co do piżamek to Pawełek spał w pajacyku, ale ostatnio dostał taką dwuczęściową i mu założyłam 🙂 Zimno mi...mam nadzieję, ze się nie zaziębiłam. Dosłownie rano była taka masakra na drodze,że autem podjechałam do dworca i wsiadłam w pociąg do pracy! (czasowo wychodzi to samo, a normalnie auto mi zarzucało na wszystkie strony!!).Miałam plan iść na spacer z Pawełkiem, ale pasuję...śniegu do pasa prawie.
  3. Mikaanka aż mnie dreszcze przeszły..już się chyba na swoją nigdy nie poskarżę 😉 Co do włosków u dzieci to u nas jest strzecha jak nie wiem co. Tyle tylko, że są tak jaśniutkie, że nie widać aż tak bardzo. Gosia, czasem owszem, może zostać, ale ona oczywiście nie chce nam robić kłopotu. Faktycznie nie ma jakoś super dużo miejsca, dlatego też chcę zmienić mieszkanie na większe do wakacji. A co do prawka to ma, ale nie jeździ chyba już od 20 lat i teraz się już boi. Dobrze, żew te środy nie musi przyjeżdzać, to akurat ma "pracę" po 2 dni i przerwa 🙂
  4. Kurcze...wiecie co...właśnie zauważyłam, że Mama wysprzątała mi mieszkanie...tzn. od wejścia coś mi nie pasowało, ale nie wiedziałam co...zadzwoniłam do niej, bo mi się wydawało, że podłogi są umyte, bo błyszczały dosłownie...a się okazało, że powycierała kurze, pomyła naczynia, umyła wszystkie lustra i podłogi...Jest mi tak głupio, że nawet nie wiecie... Moja mama przyjeżdża tutaj 4 dni w tygodniu 50km w jedną stronę. Jedzie pociągiem, przesiada się na busa i po ok.1,5h dociera do nas. No i z powrotem jest to samo. Dopiero co jej gips ściągnęli w dodatku. A ona jak Pawełek zasypia to jeszcze mi tu sprząta! Poryczałam się. Prosiłam, zeby tego nie robiła,a ona swoje, "bo co ja mam robić?". Czuję się strasznie... Wiem, ze to może wydawać się głupie, bo powinnam się cieszyć, ale jak pomyślę o tej ręce i codziennej niemal podróży..echhhhh...
  5. Aha, oczywiście gratulujemy ząbka Nikusi! Idę wstawić ziemniaki. Mamcia przywiozła schabik już zrobiony, więc nie muszę już nic robić więcej.
  6. Moja mama znalazła patent, który niezwykle mi sie podoba: męczy Pawła do mojego powrotu z pracy (ma tylko jedną drzemkę) i jak ja przychodzę daję mu tylko cyca i dziecko zasypia 🙂 Mam czas zrobić obiad i chwilę odsapnąć. Taki system bardzo mi się podoba 😉 Przynajmniej później mam czas na zabawę z nim. Dziś w nocy wstawałam 2 razy do niego. Nienajgorzej. Na noc nie dałam mu już nic na te ząbki, bo uznałam, że zobaczymy, co się będzie działo. I budził się tak samo jak i wtedy kiedy dostał Camilę czy czopek, więc daruję mu to póki co. Muszę dziś skoczyć na zakupy, to wstąpię też do Lidla. Pod nosem mam, a w ogóle tam nie chodzę 😮
  7. Cześć Mysza! Co do sukienki to tylko za pierwszy ząbek się należy 🙂 Ale moj Marcin stwierdzil, ze sama sobie to wymyslilam 😮 Siedzę w pracy i nic mi się nie chce. Mam na jutro bojowe zadanie: przyjść godzinę wcześniej, wyjść godzinę wcześniej, z nikim nie rozmawiać, włożyć sobie słuchawki na uszy i robić raport. Uwielbiam jak szefowa daje mi takie zadania 🤪 Więc jutro w pracy tylko do 12 🙂
  8. No te tyłem do kierunku jazdy sa bezpieczniejsze podobno. Ale ja też bym nie kupowała takiego. Ja się skłaniam ku Cybexowi i chcemy Doris w ostatni weekend lutego jechać do sklepu dziecięcego, w którym pracuje moja kuzynka obejrzeć go na żywo i przymierzyć Pawła. Gosia, ja Ci powiem, że ten fotelik, który masz, bardziej mi się podoba niż ten, który teraz byś chciała! Oczywiście tylko wizualnie, bo nie wiem, jak to tam z funkcjonalnością. Co do Miley...Mnie też to śmierdziało, ale następnym razem będziemy ostrożniejsze wobec "obcych" 😉 Ivonka, ja też myślałam, że ten brak jedzenia obiadków to przez zęby (bo tak się to czasowo nałożyło), ale chyba niebardzo...A kupek faktycznie było więcej wtedy!
  9. Tylko mam wrażenie, że wypadam z obiegu jeśli chodzi o forum i mi trochę przykro... 😞
  10. Hej! Tyle mam do napisania... Nie wiem, co tam Miley wymyśliła, ale się wkurzyłam... Sama pisała o tych prywatnych forach, a z treści wiadomości Waszych i Admina domyślam się, że chciała nas zachęcić do odejścia stąd? Ludzie są naprawdę jacyś dziwni... Co do fotelików, to my jeździmy bardzo dużo, więc na pewno popatrzę na testy ADAC najnowsze i poczytam, czy nie są wykupione 😉 Zreszta ja mam od niedawna prawko, a Paweł najczęsciej jeździ ze mną więc wolę się ubezpieczyć w tej kwestii. Co tam jeszcze chciałam....Aha!Doris, już kiedyś Ci pisałam, że Paweł prawie 3 tygodnie miał awersję do jedzenia warzywek. Nie zmuszałam, a jedynie przez cały dzień dawałam mu tak po łyżeczce. Byleby miał witaminki. Nie cofałam się jakoś szczególnie ze składnikami. Byleby była papka, bo kawałki nie wchodziły w grę. Paweł znów się budził w nocy. Nie jestem przemęczona, wręcz przyznam, ze wszystko mam jakoś tak bardziej zorganizowane (np. wczoraj przygotowałam obiad na dziś, poprasowałam wszystko Z MIESIĄCA), ale nie chciałabym zdychać pod koniec tygodnia. Zwłaszcza, że w tą sobotę wyjątkowo pracuję... A generalnie w pracy jest fajnie. Obowiązków z każdym dniem przybywa,ale są to rzeczy, które chcę robić.
  11. O rany, ale Julcia jest boska! Ha! Andzia, a "ciocie" mają dzieci? Uwielbiam takie mądre baby co to pozjadały wszystkie rozumy...choć babcia mojego męża uważa, że ja się tak właśnie zachowuję 😉 Położyliśmy Pawła spać, a ten jak nigdy krzyczał i krzyczał. Normalnie nie dało się go uspokoić. Jak już jakoś się uciszył i wyszłam od niego- znowu ryk jak nie wiem. Wzięłam go na ręce, przytulam a ten jak sobie rzygnął....I cały obrzygany pyszczek zaczął mu się tak smiać w głos...no masakra. Przebraliśmy go, położyliśmy i po 2 sek. spał. Cos mu zalegało jeszcze... Ale boje się dzisiejszej nocy, bo jak wczoraj czopek nic nie dał to dziś sobie darowaliśmy. Tylko Camilę dostał. Gosia, super, że Marcin może przynieśc Ci takie rarytasy, choć powiem Wam, że nie znoszę dzika... chyba, ze miałam akurat pecha takiego... Teść mojego szwagra jest prezesem koła łowieckiego i często muszą odstrzeliwywać zwierzynę różną no i mają tego mięcha, że ho ho. Czasami się zalapiemy na jakieś cuda, ale mnie nie dość, ze jest ciężko psychicznie (choć nie wiem czemu, bo wcale nie mam zapędów wegetarianskich) to i smakowo jakoś niekoniecznie.Kaczuszkę lubię 🙂 Tylko to trzeba umieć zrobić porządnie.
  12. Hejo dziewczyny! Tak Was poczytałam z wczoraj i... Kasienka, nie powiem Ci, ze Cię rozumiem, bo ja-podobnie jak Gosia-miałam przez pół roku przespane wszytskie noce itd.... Męża mam pod ręką, ale leń niesamowity. Jak się zbierze to zrobi wszystko, ale to tak raz na jakiś czas. Mam faktycznie świetnych rodziców, którzy dużo pomagają, mogę zawsze liczyć na tesciową no i w sumie na babcię Marcina, która mnie wkurwia na maxa 😉 Ale powiem Ci tak: co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Przemyśl kwestię wychowawczego- chyba do 3 r.ż dziecka masz do tego prawo. Albo najlepiej, żeby całkowicie nei spłukać się z kasy, zmniejsz jeszcze etat. Ustaw sobie pracę na 2-3 dni w tygodniu! Dasz radę! Ja tam w to głęboko wierzę! A jak mnie zmotywujesz to sama się wybiorę do tej Wawy, wezmę Cię na długi spacer, nażremy się jak świnie żeby wróciły Ci te 4 kg i zalegniemy z dziećmi w jakimś parku na trawie- hahahaaha! (prędzej pewnie zdążę odiwedzić Kraków, więc Gosia, Ty tez się miej na baczności 😉 ) Zrobiłam zupkę Pawełkowi. Mój pierwszy raz. Przy okazji: dzięki Magda! (ratowała mnie smsami). Dziś obiad u teściów... Aha...czopek gówno dał 🤢 Pawełek budził się kilka razy...
  13. Pawełek dostał czopka na noc. Masakra co się dziś wieczorem działo z jego zębami. Musze odpocząć, bo zwariuję.
  14. Czy Wasze dzieci gryzą szczebelki? Pawel podciągnął sobie ochraniacz i wbija się zębiskami... 😮
  15. Nie no, wzięłam się za siebie. Właśnie szukam przepisu na jakąś fajną sałatkę to zrobię jutro i zabiorę do pracy na 2 dni wstawię tam do lodówki i będzie. A mnie się wydaje, że Pawel dzisiaj obudził się aż 3 razy, bo wczoraj w pracy żłopałam kawę w zbyt dużej ilości... Co do wieku, to ja mam 28...tzn. w maju skończę 😉 chyba muszę iść do Kauflandu...
  16. Malgorzatta napisał(a): No to u nas na odwrót-rozcieńczone soki owszem, sama woda nie. Pytam odnośnie tych Waszych nocek. Próbowałaś mu dawać wodę samą? Żeby wiedział, że nie ma się po co budzić, bo cyca i tak nie dostanie? Ja Wam powiem,że ostatnio przeszłam na metodę taką, że jak Paweł się budzi w nocy to dostaje trochę mm zagęszczonego. Szybko zasypia. Dopiero jak się nad ranem przebudza to dostaje cyca. Wczoraj zauważyłam jedną rzecz: w pracy niezbyt mam czas, żeby cokolwiek zjeść, to fakt. Zdarzyło się ostatnio, że wróciłam do domu o 16 i zdałam sobie sprawę, że NIC nie jadłam cały dzień. Wypiłam tylko rano kawę z ekspresu (a to i tak tylko dlatego, że szybko się robi). Dałam Pawłowi cyca wg planu, czyli po powrocie z pracy. Zjadł oba cyce i był nieznośny. Nie wiedziałam co się dzieje, ale cały czas chodziło mi po głowie, że on jest chyba głodny, choć wcześniej się to nie zdarzało po cycu... Zrobiłam mm i..wduldał jeszcze 120ml! Zdałam sobie sprawę, że przez 3 dni, odkąd pracuję, nie jadłam zbyt wiele. Tzn. tylko obiad ok.17:30. I chyba z mleka zrobiła się "woda". Dlatego muszę się za siebie wziąć, jak chcę jeszcze karmić, bo to tak być nie może przecież...
  17. Przyznam, że nigdy nie zwróciłam uwagi na ilość cukru w kaszkach i teraz wjechałyście na moją...nie wiem jak to nazwać...AMBICJĘ MACIERZYŃSKĄ (o!) i kupię te z Humany...Choć zapas mam z Nestle zrobiony 🤢 Najwyżej ze szczerego serca komuś podaruję 😉
  18. Oj, u nas też nocka w dupkę jeża 😉 3 pobudki.I naprawdę nie wiem,o co chodzi. Tzn. domyślam się, że już końcówka przebijania się tych dwóch górnych dwójek. Ale jeszcze nic nie odtrąbie... Ale powiem Wam, że zęby rosną w oszalałym tempie. Dziś zauważyłam, że jak Pawełek się uśmiecha to już mu wystają te górne jedynki! Wiecie jak to śmiesznie wygląda?! Taki kasowniczek te dwa dolne i dwa górne! Cześć Milej! Nic mi się nie chce......... Gosia, a Borys pije wodę? Samą, bez niczego?
  19. Ja też tak robię. ale powiem Wam,że tak naprawdę to Paweł chyba jest sentymentalny, bo najlepsze są te pierwsze zabawki, które dostał typu Pan Biedronek albo Bzyczek...
  20. Beti, fajny ten pilot. Ja Wam powiem, że Pawełek kompletnie nie interesuje się nowymi zabawkami. Kula pełzak z FP go wkurza, a akwarium...popatrzy chwilę i tyle. Nic nie przebije cymbałków z piłeczkami i młoteczkiem. Bo my mamy takie: http://allegro.pl/kolorowe-wesole-muzyczne-cymbalki-z-pileczkami-i2084360335.html Super sprawa.
  21. Hej Dziewczyny! Ja jeszcze w pracy 🙂 ale podczytuję jak nikt nie widzi... Magda, ja bym się po prostu zesrała ze strachu. Krótko. Gosia, a może mleko, które dajecie Borysiowi na noc jakoś mu nie leży? Zagęszczałaś to jakoś?
  22. Hej Dziewczyny. Poczytałam wszystko, ale nic nie pamiętam 😮 Jestem zmęczona, ale dobrze mi z tym jakoś tak... Moja mama dzisiaj została pierwszy raz z Pawełkiem i zadzwoniła do mnie w ciągu dnia, że jej się nudzi, bo Pawełek długo śpi 🙃 i generalnie stwierdziła, że tak szybko jej zleciało, że jest w szoku. Przyszła dzisiaj kula pełzak i akwarium, ale jeszcze nie zdezynfekowałam, więc nie wypowiem się na temat działania 🙂
  23. Ja tez zarządzam już ewakuację. W końcu jutro do pracy idę, więc trzeba trzymać formę 😉
  24. Wiecie co? Przynajmniej mamy zajebiste dzieci!!!! 😁
  25. A poza tym to tak sobie myślę...Ty jeszcze studiujesz. Jeszcze będziesz miała czas się napracować :P Nie martw się! Na pewno wszystko sie poukłada! Tak w ogóle to ja 2 lata temu odeszłam ze swojej poprzedniej pracy z dnia na dzień. Po prostu w pewnym momencie nie wytrzymałam i tak jak siedziałam przy kompie w pracy, tak napisałam wypowiedzenie i złożyłam szefowej. Spakowałam rzeczy i wyszłam. Nigdy więcej tam nie wróciłam, choć ze wszystkimi (poza szefową) mam kontakt. Byłam totalnie bez pracy przez kilka miesięcy, nawet na rozmowy mnie nie zapraszano, zawsze czegoś mi brakowało: a to za krótki staż pracy, a to brak prawa jazdy "(bo wtedy nie miałam), a to brak znajomości jakiegoś tam języka . Wszyscy się pukali w głowę co ja zrobiła, a ja miałam dość i już. I to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć! I choć nie było kolorowo wtedy z jedną pensją, to Marcin uważał tak jak ja, bo widział co się działo ze mną jak wracałam do domu..to była masakra...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...