Skocz do zawartości

Malgorzatta_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    3956
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Malgorzatta_m

  1. Dorota moja dobra znajoma miała robioną operację w tej chorobie co u Ciebie, miała w końcu usuwanego guza, leki u niej nie pomogły, brała długo... ponad 10 lat nie mogła zajść w ciążę.... Trzymam kciuki oby leczenie dało skutki! Dobrze że masz diagnozę w końcu! Co do szału Tyny to Ci współczuję! u mnie jedyne co to nie ma takiej agresji słownej, ale Wiesz Borys za Tyną to jest pewnie dużo w tyle z mową i to dlatego... ale wczoraj np tak mnie zdzielił w plecy, że sie poryczałam! tego to jeszcze nie było! no i co, kopnął mi Olgę w złości, a jak mu zwróciłam uwagę, to ją normalnie zdzielił ręką, ja głośniej do niego przemawiam, a ten ją mocniej dzieli i patrzy na mnie! ja mówię nie wolno a ten wolno i bach ją w nogę! no i powiedzcie mi jak tu nie zwariować, czy zwyczajnie nie dać klapsa jak cię takie dziecko wyprowadzi z równowagi...
  2. Beti na fejsie trzeba teraz zmienić w ustawieniach tak, by wideo nie było odtwarzane automatycznie... niedawno coś tam pozmieniali i każdy filmik sam się odtwarza automatycznie, jak ktoś nie chce tak, to musi to zmienić w ustawieniach ręcznie. Ustawienia-Filmy-Automatyczne odtwarzanie filmów - wyłącz. Co do Twojej mamy, to mam wrażenie że ona nie umie odmówić pewnie tego żyrowania.... można się zapętlić potem, masakra to jest... co do zabiegu wczoraj, to Olga miała zakropione oko takimi bardzo mocnymi kroplami znieczulającymi przed, swoją drogą mam nadz że będzie ok, ale dziś np jak M nacisnął jej ten kanalik to coś wyleciało a nie powinno.... Beti u nas bunt 2 latka rządził się innymi prawami niż ten teraz, hehe... tamten był bardziej do zniesienia... robi takie akcje, moja mama mówi, że z boku, jak ma ten szał, to wygląda jakbyśmy się nad nim znęcali (była w drugim pokoju i słyszała) więc się nie zdziwię, jak w końcu ktoś zadzwoni na policje... Dziś - odpukać w co się da - dzień bez szału! M poszedł dziś do przedszkola dowiedzieć się o wyprawkę, heheh, śmiać mi się chce jak nie wiem, bo się dowiedział że informacja będzie w necie w sobotę! Czaicie!
  3. Ivi Twoje 'Ciumki' rozwalają mnie! oczywiście pozytywnie 🙂 Kochana, powodzenia w poszukiwaniu pracy, jesteś obrotna, trafisz w końcu na coś dla siebie, zobaczysz!! My po zabiegu! wyczekaliśmy się mega długo na swoją kolej, było duże opóźnienie, dziecko musiało być na czczo 3 godz, więc nakarmiłam Olgę gdzie koło 14.40 ostatni raz, zabieg na 17.30 a mieliśmy z godzinę poźniej... z głodu i darcia się przed zabiegiem padła! Sama operacja poszła szybki i sprawnie, za dużo nie widziałam, bo musiałam na niej leżeć... widać już poprawę, oby było ok, za tydz sie okaże mniej więcej, bo zabieg kosztuje 180 zł! masakra, ale na nfz na termin czeka sie z pół roku, a my juz nie mozemy patrzeć na tą ropę... co do przedszkola, u nas dni otwarte były w czerwcu! jutro tam pójdę zobaczyć co i jak, Bo chodził już do żłobka, to wiadomo że nie będzie aż tak bardzo przeżywał pewnie, zmianą będzie nowe miejsce, nowe panie i dzieci... ale mój znowu przez to że już uczęśzczał, to nie chce iść, bo wie o co chodzi, już gada że nie chce do dzieci, on nie będzie chodził i takie tam... Ivi, Twoja Lena jest taka mądra, zobaczysz że nie będzie chciała Ci wracać już na drugi dzień do domu! U nas drugi dzień bez szału - odpukać w niemalowane... My z M doszliśmy do tego, żę chyba zrobiliśmy coś źle, totalna porażka wychowawcza!!! Borys nas kompletnie nie słucha, ale to w niczym! o cokolwiek poprosimy, to słyszymy śmiechy, nie i koniec, albo krzyki.... tylko te krzyki to jest ostatnio darcie się... szkoda gadać. Mam nadz że to ten bunt i Borys wróci do normy. Jeszcze te akcje co mamy ostatnio... on mnie wykończy!
  4. Hej Ivi! ja tu zaglądam, ale ostatnio stwierdziłam że nie będę pisać do siebie... super że wakacje sie udały! Widziałam zdjęcia, dzieciaczki zadowolone 🙂 Ivi co do tego jedzenia to nie wiem co Ci poradzić.. to samo jest u mojej siostry i Leo... on potrafi na cały dzień zjeść jedną łyżeczkę pokarmu!!!! nie uwierzyłabym gdybym nie widziała... Kacha moja jest załamana, była już u wszystkich możliwych lekarzy, masę środków na poprawę apetytu wypróbowała i nic się nie sprawdziło... dla neij jedynym ratunkiem jest jeszcze butla mleka którą w nocy mu wciśnie... ja mam właśnie przerwę w wakacjach, wczoraj przyjechaliśmy do krk, bo dziś mamy zabieg na oko!!!! Rekanalizacja dróg łzowych - jak to fachowo się nazywa.... jestem mega smutna, zabieg jest okropny, boję się bardzo, wiec trzymajcie kciuki za nas, oby wszystko poszło ok! najbardziej boje się tego zachłyśnięcia.... byliśmy nad tym morzem, było świetnie, pogoda wbrew prognozom, super nam się udała, poplażowaliśmy, pospacerowaliśmy, najedliśmy się ryb za wszystkie czasy! Dziecko na piersi jest idealne na wszelkie podróże! gorzej z Borysem, dziewczyny jakie ja mam z nim jazdy to jest nie do opisania! np. 4 rano, Borys zaczyna sie drzeć - "chcę myć ząbki!" - nie wiem czy on śpi i się drze czy co, nic do niego nie dociera a ten sie drze jakbyśmy go ze skóry obdzierali... nic nie pomaga budzenie, proszenie, krzyczenie... raz go nawet wziełam do łazienki, daję mu szczoteczkę, a ten "nie chce szczoteczki!", odkładam a ten "chcę szczoteczkę!" i tak w koło! o co chodzi, bo ja już nie mam pojęcia ani nerwów... średnio 2 razy dziennie dostaje takiego szału i nie wiadomo o co chodzi.... tu podałam przyklad z ząbkami, ale i była akcja z kubusiem do picia, czy z krzesełkiem do karmienia... masakra, czekam kiedy rozpocznie się przedszkole, bo to jest chyba apogeum tego buntu 3 latka!!!!! Raz w nocy myślałam że go wystawię na dwór normalnie żeby się uspokoił! Jak ma taką akcje w dzień to zamykam go w pokoju, ale tak sie drze, jakbym go biła - krzyczy przez drzwi - puszczaj i jakieś takie... Aha, załatwiłam jeszcze wczoraj przy okazji chrzciny, mamy 14/09. Za tydz pewnie zrobię szczepienia, jeszcze przydałoby sie skoczyć do chirurga z Olgą, bo pękł jej ten bąbel po szczepionce w końcu, ale wydaje mi się ze jeszcze tam coś zostało... dobrze by było żeby fachowym okiem ktoś to ocenił... Prania mam masę, a tu deszcze pada! ciuchy, koce, ręczniki, jak to po plażowaniu, cała łazienka zawalona... Przydałoby się skoczyć do tego przedszkola co tam na wyprawkę potrzebne... a Wy co macie przynieść? tak to czytam co napisałam, i też chaotycznie wyszło, wybaczcie, ale co chwilę po coś wstaję...
  5. Beti taki bob, ale krótki, no i inny niż zwykle miałam... zrobie sobie zdjecie, to wstawię, ale to jutro... komórkę dałam do naprawy na gwarancji na początku lipca i do dziś cisza... aparat muszę wyciągnąć, poszukać kable... jutro zrobię. a co do 3 dziecka, hmmmm chyba nie mówię nie 🙂 ale jestem dopiero 3 miesiące po drugim porodzie, więc pewnie hormony działają jeszcze intensywnie u mnie, a do tego mała jest taka słodka... za rok mi się odmieni jak znam życie hehehhe
  6. Jeszcze zapomniałam, byłam u fryzjera, zgadałam sie z babką na temat krótkiej fryzury, że chciałabym spróbować, ale się boję... no to na razie mnnie tak obcięła, że jak założę wlosy za ucho, to mam mega krótką fryzurę! dobrze sie czuję w tym, i chyba następnym razem zaryzykuję krócej 🙂
  7. byłam wczoraj u gina, zaproponował mi 3 dziecko albo mirenę, heheh mam sie zastanowić 🙂 tymczasem dał mi jakieś nowe tabletki które można brac przy karmieniu, obym nie straciła libido jak przy azalii...
  8. co do zakonnic i prowadzenia przedszkola, to i ja mam mieszane uczucia... no nie ufam tym pingwinom 🙂
  9. a ja zostałam sama w domu!!! tzn. z Olgą 🙂 Marcin dostał urlop w końcu (w pt się dowiedział), zabrał Borysa i pojechali w Bieszczady, a ja podzwonię coś prze te pare dni za jakąś kwaterą nad morzem... tylko teraz będzie ten długi weekend, ciężko będzie, ale sie nie spinam, jak nic nie znajdę, to trudno, pojedziemy do rodziców najwyżej 😉
  10. Dorota masz racje, trzymaj niedziele dla siebie i nie daj sobie wejść na głowę 🙂 Powodzenia!
  11. o kurdę Beti a co Ty za lodówkę masz, z jakiej firmy? pytam na przyszłość co by się nie naciąć? ja mam zabudowaną, jakby mi się tak coś zrobiło to nawet nei jestem w stanie przesunąć tego czegoś/mebla....
  12. Beti a to przedszkole nie ma swojego placu zabaw? ja też bym nei chciała żeby dzieci były wyprowadzane gdzieś do jakiegoś parku, i to jeszcze w takie miejsce.. W razie co jeśli ta Twoja koleżanka nie zadzwoni to Ty to Beti zrób. Byłam dziś na placu zabaw, taki nie za duzy, zaraz koło mojego domu.. ostatnio tam jest pusto bo z boku budowa, więc miejscowe sie wyniosły gdzieś... przyszła jakaś niania z dziewczynką taką 5 letnią, i z 2 letnim chłopcem... no myślałam że szlag mnie jasny trafi, babka szuka sobie słuchaczy, lubi pogadać, i w d ma te dzieci... ta dziewczynka starsza nudziła się, a to na ogrodzenie wchodzi, a to skacze z takiej skarpy, a to zjeżdża z niej rowerem... Mój Bo oczywiście wszystko to samo musi robic co dziewczynka! Babka nic tylko gada, i to jeszcze tak mnie zachodziła od przodu jak nie patrzyłam na nią, żeby tylko być przede mną... bardzo nachalna! W efekcie Borys zjechał ze skarpy rowerkiem i przygniótł tego chłopca do konika na sprężynie, a potem ledwo co go ściągnęłam z takiego ogrodzenia! Mówię do tej dziewczynki żeby nie robiła takich rzeczy, bo mały ją naśladuje i zrobi sobie krzywdę bo nie jest jeszcze taki sprytny... a ta nic! ta babka też nic! jeszcze obraża się że nie słucham jej z uwagą! no masakra... Borys jeszcze tak latał za tą dziewczynka że oczywiście zaciągnąc go do domu to było wyzwanie! Ten mój kolega siedział w domu, bo pracował zdalnie przy kompie, i mówił że jak wchodziliśmy do windy to już było Borysa słychać jak się drze... W ogóle Bo zrobił się taki rozdarty ostatnio o byle co, normalnie taki krzyk podnosi, czasem to już nawet nie wie co mówi ale się drze! od razu podnosi głos, nie wiem jak mu przetłumaczyć żeby tak nie krzyczał, Wiecie, to z byle powodu, a czasem Olga mi śpi a ten się drze przy niej.
  13. BEti teraz przez 2 dni siedział z nami kolega M, jego Leonard jest starszy od naszych chłopaków o 5 miesięcy i on nic nie mówi! Tomek jest w szoku że Borys tyle gada. Mają iść z nim też do logopedy sprawdzić o co kaman... Tomek mówi że jak już się odezwie, to i tak mega klapa, np do niego powie mama! Mój Borys z niektórymi słowami ma taki sam problem jak Filip Twój, zmiękcza (np. woda u nas to łoda)... no i też zapomina... czasem ładnie powei jak się nazywam, a za 5 minut nie wie! nie wiem już czasem co myśleć, bo nazwy wszystkich samochodów zna, i potrafi przypadkowo stojące samochody nazwać, a ma problem czasem z takimi prostymi rzeczami... Beti nei przejmuj się, niektóre dzieci są mega do przodu, ale to się wyrówna w końcu 🙂
  14. Dorota a co to za praca że w niedziele się pracuje? Powodzenia i wytrwałości! A jak Tyna na to że mamy nie ma? Dajesz ją do przedszkola?
  15. Fajnie że masz siostrę! Filipo ma kompaana swojego, a i Ty nagadasz sie z siostrą 🙂 ja już żałuję że wróciliśmy, nie ma to jak ogród, dziecko się wybiega, nie musisz się martwić że wybiegnie na ulicę czy coś.... dodatkowo dziadkowie pod ręką zawsze chętni by zajmować się wnukami... naprawdę się wybyczyłam za wszystkie czasy!
  16. Beti wczoraj wróciliśmy niestety... do tego wszystkiego M zmienił stanowisko i biuro w pracy, no i nowy kierownik nie dał mu na razie urlopu i nie wiadomo czy w ogóle dostanie, a mieliśmy jechać nad morze i nie wiem co to będzie.. chyba że pojadę z moimi rodzicami sama, ale wolałabym żeby M też był... Borys był poza domem 5 tygodni, ja 4! Olga doznała chyba jakiegoś szoku bo się tak drze dziś, ona już coś czai pewnie że zmieniło się otoczenie... teraz oboje z Bo śpią.
  17. Beti superrrr że tych kg mniej aż tyle 🙂 a co do osy to i do mojego Bo się wczoraj doczepiła, ale jakoś nie zdążyła jeszcze użądlić porządnie, ma taką czerwoną plamkę na policzku... trzeba uważać! posmarowałam mu moim mlekiem, podobno łagodzi. Czytałam ostatnio w gazecie jakiejś żeby skórką od banana potrzeć, też niby łagodzi.
  18. widzę że nie tylko ja mam wakacje od internetu 🙂 terminy na zabieg na oko dopiero na wrzesień w wawie... na nfz termin półroczny, nei obdzwaniałam jeszcze nic w krk, zobaczymy... co tam u Was? jak wytrzymujecie upały?
  19. Beti bąbel po gruźlicy że tak powiem stanął w miejscu, nic z tym sie nie dzieje, ani się to nie zmniejsza, ani nie powiększa... wydaje mi się zbladł trochę, ale w sumie to nie wiem... pewnie jak będziemy w krk to znów udamy się do chirurga...
  20. nic nie piszę bo non stop siedzę z dziećmi na dworze, my nadal na wyjeździe, M był u nas teraz na weekend, ale wczoraj pojechał... oczywiście nie moze być bezproblemowo! Byłam z Olga u okulisty, bo krople na ropiejące oko nie pomogły, no i co, mamy zatkany ten kanalik łzowy, mamy iść na przetykanie, i jestem załamana... dostałam namiar od okulistki do specjalistki jakiejś, zaraz będę dzwonić jak tam z terminami...
  21. Beti jakie ładne zdjęcie profilowe 🙂
  22. straciłam wenę co miałam popisać.... idę poczytać książkę
  23. postaram się napisać coś więcej wieczorem do Was, bo odpuściłam net 😉
  24. Martyna mi tez bardzo przykro, nawet nie wiem co napisać.... trzymaj się!
  25. poszłam dziś do fryzjera, wcześniej zablokowałam sobie kartę do bankomatu! Czaicie??? 3 razy źle wpisałam pin! nie wiem czy to przez ten upał, czy co... masakra! Dobrze że mi tato nie uciekł gdzieś dalej, bo on zapomniał komóry, i tyle by było z tego fryzjera.... zaliczyłam dzis z Olgą jeszcze chirurga, skierowała nas nasza dr bo w miejscu gdzie była szczepiona na gruźlice wyskoczył jej taki bąbel... my to mamy pecha chyba... chirurg stwierdził że wstrzymałby się z cięciem, mam obserwować, oby pękło samo albo się wchłonęło, sprawdził węzły chłonne i tu wszystko ok. dał mi nr do siebie, jakby się pogorszyło to mam dzwonić i spotkamy się na oddziale w szpitalu, żeby nie chodzić prywatnie! Trafiłam na fajnego faceta 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...