Skocz do zawartości

wkreciara_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    386
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wkreciara_m

  1. Lusi- głowa do góry, na pewno coś znajdziesz.Ale jak wiadomo na rynku pracy nie jest wesoło, trzeba sporo się natrudzić i naczekać,żeby znaleźć przyzwoitą ofertę pracy.Bo tzw.gównianej ,za psie pieniądze jest na pęczki, ale nie dajmy się zwariować.Nie można się godzić na skandaliczne warunki, trochę szacunku dla siebie trzeba mieć!Niestety pracodawcą często go brakuje 😠 W takim razie czekamy na info po wizycie u logopedy 🙂 A to Ty codziennie zostajesz z Łucją w przedszkolu? Wydawało mi się, że tak robiłaś tylko przez parę dni 😉 Bo z tego co pamiętam Łucja od początku chętnie bawiła się z dzieciaczkami. Lekka dezorientacja nastąpiła w momencie zmieszania grup jedynie.Chyba, że coś pomyliłam ☺️ Ja też nabrałam ostatnio ochoty na ćwiczenia, ale skończyło się na 2 dniach 😮 Zresztą ja tak mam ciągle, co jakiś czas wracam do ćwiczeń, a potem znowu przerwa. Ale już jestem umówiona z koleżanką, że po pierwszej wypłacie idziemy zapisać się na siłownię i fitness.We 2 zawsze raźniej, poza tym tęskni mi się za orbitrekiem i bieżnią, a w domu takich luksusów nie posiadam 😞
  2. hejka 😉 Lusi, Ty znasz najlepiej swoje dziecko.Skoro uważasz, że powinnaś poradzić się eksperta to zapewne masz rację.Chociaż mnie się wydaje,że lada moment Twoje obawy znikną w siną dal.Zobaczysz! Łucja troszkę dłużej pochodzi do przedszkolka, poobserwuje inne dzieci i nabierze ochoty na rozmowy z mamusią 🙂 Tak na marginesie, taka wizyta na pewno nie zaszkodzi, a Ty przestaniesz się martwić. Ha ha co do brzydkich nawyków to masz absolutną rację.Jestem w głębokim zdziwieniu, jak szybko Lili wchłonęła złe zachowania 🤪 Ale póki co panujemy nad sytuacją, wiec luzik 😎 Troszkę się martwiłam przed wtorkiem, ale jak widac niepotrzebnie. Lili doskonale sobie poradziła, zero problemów. Jak ją odbierałam we wtorek to tylko mówiła,że jest zmęczona, ale chciała wracać z powrotem do sali się bawić hihi 🙂 W pracy daje radę.Wracając jestem trochę zmęczona, a to dobrze 🙂 Pewnie przywyknięcie do nowej rzeczywistości zajmie mi chwilę. Pozdrawiamy 🙂
  3. Siemka! Przepraszam,że tak długo milczałam ale ostatnio miałam ciężki okres.Bardzo bliska mi osoba się pochorowała, także wybacz. Zresztą to nie jest temat na forum 😞 W międzyczasie przyznali mi staż na 6msc, rozpoczynam oficjalnie od wtorku. Mam nadzieję,że Lili da sobie radę w przedszkolu już w pełnym wymiarze godzin. Póki co ma nawrót choróbska i od wtorku siedzi w domu, co mnie pozytywnie nastraja to fakt, że tęskni i chce jechać do dzieci się pobawić. U nas raczej wiosna aniżeli zima 😜 Zmobilizowałam się do zmienienia opon na zimowe i od tego czasu śniegu u nas nie widzieli 😠
  4. Siemka! O ile pamiętam to Łucja śpi w swoim pokoju, tak? W takim razie to nic dziwnego,że do Was wędruje 😜 My śpimy wszyscy w jednym, łóżeczko Lilki jest dosunięte do naszego, także przed zaśnięciem się przytulamy 😉 zresztą w nocy nieraz też się do nas wciśnie ( tak się wierci). No to ładną akcje mieliście w przedszkolu 😁 Tatuś przerażony, teraz pewnie wyobraża sobie, że jego córeczce się krzywda dzieje hihi. A tak poważnie, to nie dziwi mnie Łucji zachowanie, to jest dopiero początek tej przygody, szybko oswoiła się ze swoją grupą, ale niekoniecznie chce wkraczać tak szybko do innej.To za dużo jak na tak krótki okres. Jeśli chodzi o ceny to nie znam ich dokładnie, to są raczej takie znalezione info w necie. Jeśli chodzi o prywatny to znajoma mówiła,że coś ok.400zł kosztuje. A państwowe jak wyliczaliśmy to między 250-300zł. 3mam kciuki za Twoją pracę! Wczoraj miałam niemiłą niespodziankę z rana.Autko odśnieżone,Lilka zapięta przekręcam kluczyć, a moja Madzia ani nie kaszlnęła 🤪 Musiałyśmy lecieć na autobus,oczywiście spóźniłam się do pracy 30min.Ale za to Lili zachwycona była wycieczką.Dawno nie jeździłyśmy komunikacją miejską i miała nieziemską frajdę.Także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzisiaj też jechałyśmy autobusami, bo M. musiał wziąć akumulator do domu i go naładować, także mam nadzieję,że jutro już będzie sprawny. Miłego dnia, papa
  5. I co zdecydowaliście w związku z przedszkolem? Zapisaliście się już do tego prywatnego? Jak dla mnie śmierdzi troszkę ta sytuacja z zapisywaniem.Mam wrażenie,że specjalnie straszą rodziców, żeby wcześniej podjąć decyzję i zostać u nich.A niekoniecznie wiąże się to z deficytem miejsc na wrzesień- każdy orze jak może.My czekamy do marca pod uwagę bierzemy 2 państwowe + 1 prywatne przedszkole. Dużo zależy od dojazdów, i gdzie wszystkim będzie najbliżej, bo opieka w każdym z nich jest b.dobra. Co z moim stażem? Dalej czekam na odpowiedź, byłam wczoraj w UP się podpisać, ale jeszcze dyrektorka nie rozpatrzyła wniosków.Powiedzieli, że będą do mnie dzwonić. Trzeba czekać. W pracy szaleństwo, nowa kadrowa nie wyrabia, ponoć niezły burdel się jej dostał.Także teraz na brak pracy nie narzekam, nawet ciekawie jest musze przyznać.Moje stosunki z "owymi" paniami się wyjaśniły i jest dużo lepiej. W sumie nawet im się nie dziwie, ale same sobie szkodziły głupim zachowaniem.Teraz myślę, że się to zmieni. Lili pierwszy raz przechodziła pełne 2 tyg do przedszkolka, jupi. Oczywiście katar znowu wrócił i lekko pokaszluje, ale nie może przecież brać lekarstw cały czas....tym bardziej,że to takie delikatne objawy przeziębienia.Sama lekarka mówiła,że nie można się aż tak przejmować każdą infekcją, bo jest w takim okresie, że wszystko łapie. Zaczęło mi się układać w nowym roku wszystko, to żeby nie było mi za dobrze psuje się w innej sferze życia.Oszaleć można. 😞 Mam nadzieję tylko, że nie jest tak źle jak wygląda...... 😞 😞 😞
  6. Siemka! Hehe a jednak Łucji brakuje mamusi przy boku 🙂 My na Dzień Babci i Dziadka idziemy dopiero dzisiaj. LiLi w przedszkolku zrobiła az 3 prezenty + same w poprzedni weekend przygotowałysmy dwie laurki 😉 Także dziadki zostaną obdarowane. Lili już się przyzwyczaiła i chodzi do przedszkola bez marudzenia, już nie mówi przy drzwiach " nie chce iść do dzieci" , tak samo ciocie zwróciły uwagę, żę to jest już zupełnie inne dziecko.Chętnie bawi się ze wszystkimi,nie płacze przy rozstaniu z mamą.Także najgorsze mamy już za sobą. 😜 Ja ten tydzień też miałam ciężki, ze względu na latanie po urzędach i innych instytucjach w celu nazbierania wszystkich potrzebnych papierów. Pani w urzędzie pracy mówiła,że w ciągu tygodnia powinnam dostać odpowiedź czy przyznali mi staż. Więc jeszcze tydzień niepokoju mnie czeka. W pracy już lepiej, ale trochę wody musi jeszcze upłynąć... U nas śnieg spadl dopiero dzisiaj, tak to tylko lekko prószyło. Mamy nadzieję,że już niedługo będziemy mogli wybrać sie na sanki. Ale najpierw musimy iść do sklepu po sniegowce, bo wstrzymaliśmy się z kupnem ze względu na brak zimy 🤪 Miłego weekendu.
  7. 3 dzień jestem bezrobotna, a ciesze się jak głupia.Nawet nie spodziewałam się,że zwolnienie się z pracy jest takie przyjemne. Lusi , co u Was taka cisza? Pewnie teraz walczysz z czasem, żeby wszystko ogarnąc 🙂
  8. Siemka! Haha niezły pomysł.Jednak nie sądzę żeby się sprawdził.Póki co nie jestem gotowa, tym bardziej, że dopiero "uwalniam" się z bycia kura domową 😜. Cenią się w tym przedszkolku 🙂 Ale jakby nie patrzeć mało kto wozi dzieci po 2-3h/dzień.Nam się udało załatwić opiekę praktycznie za półdarmo, ale to tylko przypadek i dobra wola dyrektorki.Chociaż ostatnio płacimy, a LiLi pochodzi może tydzień do kupy w przeciągu msc. 😠 Ale trzeba przetrwać ten okres bo później jest już tylko lepiej.Pamiętam jak Ewelek pisała, że Lenka ciągle jest chora odkąd poszła do żłoba, ale z czasem już było lepiej 🙂 Ten rok jest dla mnie tak zwariowany, że brakuje mi ciągle czasu.Wiecznie gdzieś latam załatwiam,wisze na telefonie,planuje jak wszystko zgrać żeby wszystkim pasowało.Na dodatek okazało się,że staże przyznali wcześniej, i teraz na gwałty rety musze jechać zawieźć wypowiedzenie z pracy,potem zarejestrować się w urzędzie jako bezrobotna i dopiero złożyć wniosek o staż.Czas mnie goni, a znając życie to świadectwo dostane dopiero po tygodniu- tak jak mówi k.p. 😠 W pracy zamieszanie bo od marca zmieniamy siedzibę,część kadry odeszła i dojdą inne stażystki.Także pracy jest multum, a "stare wygi" nie bardzo chcą mnie przyuczać- nie mam pojęcia dlaczego? 😞 a najgorsze jest to,że tyle ile zdążą mnie nauczyć do marca tyle będą miały ze mnie pożytku 😜 wiec suma sumarum szkodzą sobie. Jestem zalatana, wiecznie zajęta ale SZCZĘŚLIWA.Czuje wiatr w żaglach i ciesze się, że coś się ruszyło w dobrym kierunku, juhuuuuuu. Do usłyszenia!
  9. Z tego co piszesz bardzo fajnie to wygląda.A z Łucji jestem dumna i zaskoczona,że tak dzielnie sobie poradziła.Dzieciaczki zdecydowanie potrzebują poprzebywać z rówieśnikami 🙂 Ho ho cenowo to widzę trzymają się standardów, ale dalej nie napisałaś na jak długo ją tam wozisz 😜 ? Swoja drogą pewnie przy wykupie pakietów jest taniej.ostatnio znajoma polecała mi prywatne przedszkole opłata msc to mniej więcej 400zł, ale w tym masz wliczone wszystkie wyjścia dzieciaków,co tydzień przyjedza do przedszkola kucyk,raz w msc teatr,wliczaja w to prezenty mikołajkowe a co najważniejsze WSZYSTKIE dodatkowe zajęcia.Tak się zastanawiam czy po przekalkulowaniu tego wszystkiego prywatne się bardziej opłaci?! 🤪 a przynajmniej myślenie o tym wszystkim masz z głowy... No wiem, wiem źle to zabrzmiało.Ogólnie nigdy nie miałam kompleksów w tym temacie, ale teraz tak jakoś mnie naszły takie myśli.Jak to ktoś mądry powiedział, upływający czas widać po rosnących dzieciach, a nie zmieniających się rodzicach.I tu się zgadzam, czasami bardzo bym chciała wrócić do czasów kiedy Lili była malutka 🙂
  10. No to mnie zaskoczyłaś,a na jak długo zawozisz Łucję? Zapisałaś ją do przedszkola prywatnego czy państwowego?To już jest Wasze docelowe przedszkole, to do którego byście ją posłali od września czy przejściowe?Kiedy ten czas tak szybko upłynął??? Jakoś staro zaczynam się czuć 🤢
  11. Hejka! Lusiaczku dzięki za życzonka 🙂 Sorry, że tak długo milczałam ale ostatnio mam małe zawirowania. Jak juz coś się zaczyna pomału układać to zawsze znajdą się kłody, które trzeba omijać 😠 W "pracy" mi się podoba, zadania które dostałam uważam za ciekawe 🙂 Kobietki pracujące w tym biurze wydają się być O.K. Niestety Lili znowu jest chora, ciągle coś przynosi ze żłobka, nie wiem czy jest tak słaba czy to wina rodziców puszczających chore dzieci....wrrr Szkoda słów. Lusi- a jak tam u was? Łucja już ma za sobą pierwszy dzień w żłobku? Pozdrawiamy! 😘
  12. To Wy nas odwiedźcie 🙂 Krótki wypad na kawę jak Twój M. będzie załatwiał swoje sprawy, wydaje się być dobra alternatywa. 😜 O kurcze, z dziećmi to jednak nie ma przelewek.Niby wyglądają zdrowo, szaleją a tu się okazuje,że jednak są dość poważnie chore. Wstyd się przyznać, ale nasza ostatnia choroba jest po części moją winą.Bo chyba się nie doleczyła za 1 razem.Zbagatelizowałam sprawę bo miała tylko katar i od czasu do czasu pokaszliwała, a skończyło się na zapaleniu oskrzeli 😠 i 3 tyg w (_I_). Także, mam nadzieję, że u Was choroba szybko zniknie.Jeśli chodzi o antybiotyk to i tak długo udało się Wam walczyć z infekcjami bez niego.A jak mus to mus, lepiej nie ryzykować. Oczywiście ja również Życzę Ci wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku.Spełnienia wszystkich wymarzonych celów i przede wszystkim szampańskiej imprezy. P.s My spędzamy sylwestra we 3 przed TV, ale w planach mam sobie odbić te posiedzenia. 😜 P.s 2 Dostałam dzisiaj prezent noworoczny. Niby nic wielkiego, ale dla mnie to wielki krok naprzód. Za tydzień zaczynam pracę w biurze rachunkowym.Póki co jest to wolontariat (i tak musiałabym odbyć praktyki ze szkoły więc jestem zadowolona).A od lutego mają przyznawać staże w UP i mam zamiar się o taki ubiegać.Teraz już będzie mi łatwiej się zwolnić ze starej pracy, mając przed sobą konkretny cel i perspektywę. 🙂
  13. Dziękujemy za zaproszenie ( zresztą po raz kolejny! 😉 ), serio bardzo bym chciała się z Wami spotkać i pogadać, ale ciężko tę wyprawę zorganizować. 😞 Po pierwsze póki co mam niesprawne auto na dalsze wypady, ale już jesteśmy umówieni z mechanikiem.Po drugie boje się trochę takiej dalekiej trasy 🤪 tym bardziej,że jestem pewna,że mój M. ze mną nie pojedzie 🤢 O jej, biedna Łucja! Poranna ropa to nic fajnego,tym bardziej że jest jej sporo. Niestety nie mam pojecia co może być przyczyną?! Może zwykłe osłabienie organizmu podczas przeziębienia? Lilce np. mocno łzawiły oczka, a kaszel ma do tej pory.Ale cóż taką mamy porę roku i jeszcze ten żłobek- mogłam się spodziwać takiego rozwoju zdarzeń. OOooo gratluję poważnej decyzji! Z tego co mi się wydaje, to jesteś mocno związana z Łucją i nie tęsknisz zbyt mocno na życiem zawodowym.Także, taka decyzja w Waszym wydaniu to spory postęp.A jak z dojazdem? Przecież mieszkasz teraz poza miastem, a za kółkiem nie czujesz się zbyt pewnie 🤨 Moim zdaniem mimo tych całych chorób, to żłobek ( przedszkole) jest dobrym wyborem. Ja np. nie jestem wstanie zapewnić jej tylu zabaw edukacyjnych, ogólnorozwojowych piosenek, wierszyków - zwyczajnie ich nie pamiętam- tak samo zabawy w grupie są nieocenione. Uważam, że ciocie się na tym etapie jej życia lepiej sprawdzają. 😁 Dzisiaj doznałam szoku! I to dwa razy. 1 rano troszkę zaczęła marudzić w szatni,że nie chce iść ( nie płakała, ale pojękiwała) , ale jak przyszła po nią ciocia wzięła na rączki to jej przeszło.Poszła się ładnie bawić. Byłam z niej dumna,że po tak długiej przerwie poszło jej tak dobrze.Ale to nie koniec niespodzianek, bo jak po nią przyjechałam spowtorem to nie chciała iść 🤪 ( moja LILI, przecież to niemożliwe,żeby ten cycek nie chciał iść za mamusią haha) Mówiła,że chce się jeszcze pobawić, zbierałam szczękę z podłogi. 😜 Tak samo się zachowała jak pojechaliśmy do Nibylandii w sobotę, tak jej się spodobało, to mimo zmęczenia i czasu na spanie nie chciała wyjść.Nawet mały pokaz urządziła ☺️ hehe. W ogóle jakaś inna jest, doroślejsza, jeszcze bardziej uparta,pyskata. Ostatnio nawet buziaczka nie chce mi dać 🤔 buntowniczka mała.Serio daje czasami bardziej popalić niż niejeden chłopak 🤪 Ok, celce jeszcze luknąć jeden odcinek serialu i LULU. Papa
  14. Lusi- Niby wiedziałam, że tak się często zdarza - ale jednak się łudziłam 🙂 O jej nawet mi nie przypominaj.Nasze łóżko już ze 2 razy zostało ochrzczone. Tyle w tym szczęścia,że na brzegach ale plamy jednak od czyszczenia pozostały. ☺️ Nie wiem jak to się stało, ale Lili sama sie oduczyła sika po nocach - chyba bardzo chciała spać bez pampersa 😜 Co mnie dziwi, bo dalej pije mleko przed snem. Co do ciasta to wyszedł zakalec.Łudziłam się,że się upiecze ale mam popsuty piekarnik i piecze tylko od góry 😁 ważne, że chęci były i pozytywne nastawienie. Fajnie, że Łucja potrafiła się cieszyć ze wszystkich prezentów. Ciekawi mnie na jak długo jest nimi zainteresowana? Hehe muszę Ci powiedzieć, ale co wchodzę na mamusie to Lili każe mi klikać na zdjęcie Łucji i mówi,że chce się z nią pobawić 😉 Kiedyś rozmawiałam z nią na temat wyjazdu do Was i wtedy pokazywałam profil i starałam się ją oswoić, że pojedziemy się pobawić z Łucją hehe.Jak widać dziecko zrozumiało. A jak tam po obżarstwie? Brzuchy urosły? Ja dopiero dzisiaj czuje się lżej, w końcu zapasu się już prawie skończyły.Jupi koniec podjadania słodyczy! Jutro po 3tyg przerwie jedziemy do żłobka.Aż się boję co mnie czeka....bardzo bym chciała, żeby obyło się bez płaczu i krzyku, ale niestety wątpię w tą optymistyczną wersję. Niby jak z nią rozmawiałam to mówi, że chce jechać do dzieci.Ale prawda wyjdzie jutro 😜 Miłego wieczoru i do usłyszenia. P.S Dziewczyny!!!! Jeśli (jeszcze!) nas podczytujecie to się odezwijcie.Napiszcie co u was słychać itp. 🙂
  15. Ha ha ha to się nazywa człowiek w czepku urodzony. Wczoraj pisałam o spaniu bez pampka no i jak na zawołanie dzisiaj dostaliśmy wigilijny prezent 😁 Najgorsze,że nas nie obudziła, że ma morko tylko M. jak wstawał do pracy to zobaczył i zajął się nią. Biedna była cała przemarznięta, oczywiście od razu zaczęła mi kalszleć wrrr 😠 😠 😠 a już prawie była w 100% zdrowa ( po ciężkich 3 tyg.) BUUUU.
  16. Lusi chyba jednak zostałyśmy same na placu boju... No to miałaś fajny ubaw 🙃 podczas przepierania posikanych ciuchów 😜 Lilce taka akcja ostatnio zdarzyła się dosyć niedawno, ale ewidentnie winna była choroba- była tak wykończona, że nie zwracała zbytnio uwagi i musieliśmy ją pytać czy potrzebuje do wc. Powiedz mi Łucja śpi bez pampersa czy jeszcze jej ubierasz na noc? Lili jakieś 2 msc temu się zbuntowała i za nic w świecie nie dała sobie założyć pampka na noc. Bez sensu było siłowania się więc zaryzykowaliśmy.Oczywiście było parę wpadek, ale potrafiła nas też zaskoczyć budząc w nocy i wołając siku. Teraz już nas nawet nie budzi, tylko przesypia całą noc i siura dopiero rano ( chociaż czasami potrafi tak przedłużyć ten moment,że czasami się martwię czy nie zrobi czegoś w majty) 🤪 . I właśnie nie wiem, czy próbować zakładać jej na noc pampka, czy dalej ryzykować i liczyć na suchą pościel?! W tym roku teściowa zrobiła mi prezent na święta i postanowiła,że wszystko przygotuje i przyniesie gotowce do nas. Nie wiem, czy pamiętacie oni od lat nie obchodząc świąt ( wierzą po swojemu), ale w tym roku spędzą je z nami 😉 Widzą,że mnie tęskno za tą tradycją i postanowili, że możemy ją kontynuować we własny sposób 😉 Takim oto sposobem robię tylko krokiety ziemniaczane z farszem grzybowym + sosik z suszonych grzybków ( ta potrawa była zawsze moja ulubioną, którą przyrządzano się w moim domu). I postanowiłam upiec cisto marchewkowe- mniam. Nie spodziewałam się,że może być takie pyszne, ale kiedyś się skusiłam w sklepie i jestem zachwycona. Haha jeśli chodzi o choinkę to u nas był problem gdzie ją postawić,żeby doczekała świąt 😁 Lili była zachwycona jak tatuś przyniósł ją wczoraj z piwnicy, kot również co skutkowało całonocnym obgryzaniem wraz z niespodzianką w łazience do posprzątania ( zwymiotowała wszystko). 😠 WESOŁYCH I RODZINNYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ. Obyście sobie odpoczęły troszkę i nie miały wyrzutów sumienia po całym obżarstwie ( w końcu to tylko 2 razy w roku) hehe
  17. Lusi Wybrałam tak z paru powodów. Nauka trwa krócej ( 2 lata), szkoła jest BEZPŁATNA, a studia niestety już nie 😞 poza tym teraz jest zatrzęsienie magistrów od wszystkiego i nie wiem czy te pare literek przed nazwiskiem jest coś więcej warte? Tu przynajmniej mam zawód.Zresztą nie wiedziałam jak się odnajdę na tym kierunku, czy się nadaję itd. W przyszłości jeśli mi się uda pracować w zawodzie to może wtedy zainwestuje w dalszą edukację na uczelni wyższej 🙂Pożyjemy zobaczymy.Najważniejsze, że w końcu mam jakiś plan na życie 😜 Haha ze słodyczami mam tak samo.Lili dostała całą siatę słodyczy z pracy od M.Część już zjedliśmy, a część zostawiliśmy na święta- przynajmniej nie musimy nic kupować 🙂 Ostatnio nie mam czasu na nic, jeszcze ta choroba która nie chce nas opuścić wrrr 😠 Latania sporo, przygotowywania ( wigilie robimy u nas w domu) do tego muszę się rozmówić z szefem - a czasu brak. A sen z powiek mi spędzają mi egzaminy 🙃 Mam nadzieję,że ten rok się zakończy pozytywnie. Pozdrawiamy i do usłyszenia.
  18. Hejka! Szybki post, bo za moment muszę wyjść po Lilę. Lusi- fajnie,że się oddzywasz - może una nam się ożywić troszkę forum. A gdzie to pojechaliście na mikołajki? Nie słyszałam,żeby ktoś takie imprezy organizował dla ludzi z zewnątrz ( w sensie,że poza przedszkolem, żłobkiem, szkołą). reakcja Łucji, chyba standardowa hehe 😁 Na pewno było spore zamieszanie, dziecko oszołomione i nie wie co go czeka. U nas nie było płaczu, przyglądała się i cieszyła,że Mikołaj przyniesie prezenty ( już tydzień wcześniej podłapała w żłobku temat ) ale zdjęcia zrobić i pójść na kolanko to już nie chciała. 😜 Tak Lusiaczku, poszłam od września dalej ale nie żadne studia, tylko studium. Kierunek rachunkowość- cieżko jak diabli z 30 osób do egzaminów dotrwało 7, a ile przejdzie dalej nie wiadomo 🤨 Zajrzę może później, teraz już muszę uciekać. Papa
  19. Hejka! Lusi- a już myślałam,że moje dziecko jest jakieś dziwne,że chadza spać ok.22 ( czasami później). Jak uda się ją położyć o 21 to święto 😁 Jak widać po Waszym przykładzie "coś za coś". Spanie popołudniu i późne zasypianie, albo brak drzemki ale za to wcześniejsze usypianie. Z przyzwyczajenia wolę 1 wersję, ale druga też ma swoje plusy. Co u nas? Ano udało nam się dogadać z p.dyrektor (bardzo nam poszli na rękę- jak to powiedziała, to oni są dla nas i dzieciaków a nie na odwrót) i Lili śmiga codziennie na 3h pobawić się z dzieciakami. Za ten czas już miała dwie przymusowe przerwy- bo oczywiście się pochorowała.Jedna z mam na dzień dobry, przyprowadizła synka z anginą, i Lili momentalnie podłapała 😠 Zresztą ostatnie 2 tyg. mam nieciekawe, bo w domu szpital. Chłop i dziecko w jednym czasie to za dużo.Oboje marudni i zmierzli 😁 Jeśli chodzi o żłóbek jestem zadowolona.Co prawda przy zaprowadzaniu pojęczy chwilę,czasami popłacze(po przerwach) ale trwa to może z 5min i w sali już normalnie się bawi.Obiadu ani nic z kuchni nie ruszy, zjada tylko to co jej przyniosę.Ogólnie moje dziecko jest uparte jak osioł, do tego ten bunt 2 latka i awantura gotowa.Mam nadzieję,że ten okres szybko minie.... Dzisiaj podpisałam umowę i jestem super pozytywnie zaskoczona.To,że mieliśmy być na innych warunkach już było uzgodnione, ale i tak bałam się,że policzy nam sporo ( normalnie liczą 10 zł za 1.godz).Jak widać tam pracują ludzie i są życzliwi. Jednorazowo musieliśmy zapłacić 150zł wpisowe, a opłata miesięczna to 125zł 🙂 Także, doliczając paliwo to w 200zł powinniśmy się zamknąć.Dla mnie bomba! Przy jednym dochodzie, nie obciąży to naszego budżetu aż tak mocno.A i tak postanowiliśmy,że staniemy na głowie byle nie przerwać i nie zaprzepaścić tego co udało nam się osiągnąć. Bo widać zmianę sporą jeśli chodzi o relację z rówieśnikami.Wczoraj jak ją przyprowadziłam (po 5 dniach przerwy) to dzieciaki krzyczały z radości i się witały z Lilą, zresztą jej humor też się od razu poprawił i banan na buźce się pokazał 🙂 Zdecydowanie chętniej poszła do sali. Ok, koniec tego dobrego.Musze iść się uczyć do jutrzejszego egzaminu.Trzeba wykorzystać moment bez dziecka przy boku. Pozdrawiam wszystkie mamusie ( mam nadzieję,że jeszcze czasami tu zaglądacie). P.s Ewelek, chciałam złożyć Ci życzenia na Fb ale mój post nie chciał się pojawić na Twojej tablicy....Nie wiem czy FB miało jakieś problemy, czy masz zablokowane dodawanie treści na swojej tablicy 😞 w każdym bądź razie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
  20. W jaki sposób Łucja dała Wam znać,że nie potrzebuje już drzemki? Ile w ogóle to już trwa?Bo powiem Ci,że Lili też się czasami zdarzy dzień bez spania. Jak nie zdążymy wszystkiego zrobić,albo mamy gości i w innych nieprzewidzianych sytuacjach 🙂 Co prawda śpi ok.1h ale jednak sypia najczęściej ok 13. Jeśli chodzi o żłobek to jeździmy codziennie na 9 a odbieram ją o 12 ( zabieram ją przed drzemką).Dalej nic nie je, dopiero jak ją odbieram to zjada wszystko co jej dasz 😁 Skoro piszesz o bliskich znajomych i staraniach o dzidziusia to nic dziwnego,że Ci takie myśli po głowie chodzą 😜 Wiesz, wszyscy mówią że z drugim jest już łatwiej.Wszystko wiesz, a poza tym pierworodne rośnie i pomaga przy rodzeństwie ( wspólne zabawy itp).
  21. LUSI Jak miło, że jesteś! 🙂 Myślisz dokładnie tak jak my.Taki mieliśmy plan,że jakby praca nie wypaliła to spróbować dogadać się jakoś z dyrektorką,żeby Lili przychodziła do nich na 3h ( 9-12) bez jedzenia, tylko pobawić się z dziećmi i pobyć bez mamy. Szkoda byłoby marnować to co już nam się udało osiągnąć.Bo we wrześniu i tak czekałaby nas batalia i ponowne rozstania.A tak przynajmniej już będziemy mieli już to za sobą. Zaciśniemy pasa, zrobimy co się da,żeby się udało. 🙂 Gratulacje dla Łucji! Super, że dajecie sobie radę już bez smoczka. 😉 Co prawda, masz teraz troszkę pod górkę, bo szuka innego substytutu - w sumie nie dziwię się,że padało na mamusię 😜 A co do zachowania Twojego M. to chyba normalne wśród samców 😁 Oni już tak mają- przynajmniej większość. Więc głowa do góry. Ja też ciągle walczę o lepszą siebie, ale idzie jak krew z nosa. Do ćwiczeń nie mam już chęci, chyba,że niezobowiązująco ze 2-3 x w tyg. Bo jak ćwiczyłam codziennie to zaczęłam czuć się jakbym robiła to za karę.Jeśli chodzi o Twoje efekty to doskonale Cię rozumiem, ja tak miałam praktycznie cały czas 😞 Ale teraz mam poziom hormonów wyregulowany więc zaczęłam stosowac dietę od Ewelek ( kiedyś nam przesyłałą na pocztę) i po ponad tyg. widzę małe ( ale zawsze są! i cieszą) zmiany. Przede wszystkim biorę to jako naukę zdrowszego jedzenia, zmniejszenia porcji. Mam nadzieję,że tym razem wytrwam 😠 Hmmm 2 dziecko? Jeśli masz siłę, ochotę i stać Was to czemu nie? 🙂 Ja np. nie czuje się gotowa. Tak od razu chyba nie dałabym rady z drugą Lilką 😁 😁 😁
  22. buuu no i lipa. Tyle kombinowania, załatwiania, stresu na marne. Znajoma niewiele wiedziała na temat warunków pracy, to i nic mi nie przekazała. Dopiero na miejscu ( tego się bałam zresztą) okazało się,że nie są wstanie zapewnić wystarczającej ilości h pracy, na dodatek za śmieszną stawkę. W ogóle by się nie kalkulowało. Masakra jakaś. Podziękowałam i poszłam, bo nie jestem wstanie pracować nie wiedząć, czy zarobię na pieprzony żłobek.Zresztą co to za interes , chodzić do pracy dla rozrywki? ajjjj czuje się fatalnie,że tak się potoczyła ta sprawa. Swoją drogą już postanowiliśmy, że jesli szef nie znajdzie dla mnie miejsca do końca roku to od stycznia jestem bezrobotna i idę do UP.Bo w takim impasie nie da się żyć. wrr 😠
  23. Siemka! Jak widać nasze forum lekko podupada.... Co u nas? Zaszły małe zmiany. W środę popołudniu dostałam cynk, że jest szansa na pracę OD ZARAZ. Więc zaczęło się wariactwo, dzwonienie do żłobka czy jest miejsce i możliwość natychmiastowego przyjęcia. Od razu wsiadłyśmy w auto i pojechałyśmy na oględziny.Żłobek dopiero otwarli jest w trakcie remontu ( tylko 3 sale są gotowe ).Ale p.dyrektor b. sympatyczna zresztą reszta załogi również. Bez problemów idzie się dogadać, wszystko załatwić - za co ogromny plus.Mało dzieci bo tylko 4. Jeden chłopczyk ok. roczny i 3 dziewczynki w wieku 2 lat 🙂 Super sprawa bo łatwiej będzie się zaaklimatyzować, dzieciaki będą się dopiero docierać. Jak nam idzie? Ano różnie, rano wydaje się być beznadziejnie a jak ją odbieram to okazuje się, że było wszystko O.K. Póki co siedziałam z nią w sali i uczestniczyłam w zabawach.Wczoraj udało mi się po cichu uciec po 1.5h.jak się o mnie pytała to opiekunki powiedziały,że mama poszła do sklepu. Przyjęła to bez problemów, bawiła się i szalała z dziećmi. Dzisiaj rano dla odmiany była histeria i bunt.Nawet rozebrać się nie chciała. Ale jakoś ja uspokoiłam i po 30min już ją zostawiłam samą.Jak zamykałam drzwi to płakała i wołała "mama". Było mi smutno i przykro, ale całe szczęście po chwili się uspokoiła.Ciocia ją poprzutulała i zajęła zabawą. Jak ją dzisiaj odbierałam to ją chwaliły za zachowanie, tylko początek był trudny. Jedyne co, to nie chce nic jeść. Póki co się nie martwimy bo to pewnie ze stresu- swoją drogą z natury jest niejadkiem, często odmawia posiłków. Ale po wyjściu apetyt wraca i nadrabia 🙂 W poniedziałek chrzest bojowy. Pierwszy raz zostanie na cały dzień i będzie musiała tam spać ( póki co na drzemkę wracałyśmy do domu), i nie będe miała czasu jej uspokajać. Szybki szpil będzie, z rąk do rąk i fruu do pracy na pierwszą dniówkę 😉 3majcie za nas kciuki! Pozdrawiamy ciepło i czekamy na odzew. Buziaczki! 😘
  24. Bry! Lusi Jak miło, że do nas wróciłaś!Z tego co piszesz to firma sie trochę ośmieszyła, proponując takie wynagrodzenie 🥴 Tym bardziej, że to jest odpowiedzialna praca i wymagająca sporo wysiłku. Ale fakt, to co się dzieje na rynku pracy to masakra jakaś.Jak widzę stawki 4-5 zł/h to się zastanawiam, za co Ci ludzie żyją godząc się na takie warunki?Przy takim wynagrodzeniu nie wiadomo co z tą forsą zrobić, zapłacić rachunki czy kupić coś do jedzenia?Nie mówiąc o jakichkolwiek przyjemnościach - nie daj Bóg jak dentysta wypadnie, czy coś podobnego. Lusi- Bardzo się cieszę, że mogłam podpowiedzieć jak zabawić nasze szkraby przy okazji nauki 🙂 Moja Lila uwielbia puzzle, niestety już wszystkie ma opanowane do perfekcji i ją zaczynają nudzić - a ma ich ok.20 różnych! 😮 Dziewczyny jeśli macie jakieś inne fajne gadżety, zabawki dla naszych pociech, które przy okazji uczą nowych zdolności to proszę o zdradzenia tajemnicy! Chciałabym troszkę urozmaicić zabawę, bo wieje nudą. Lusi co do rocznicy to rozumiem co czujesz. Niektórzy mężczyźni są niereformowalni - NIESTETY! Mój mimo, przypominania i rozmów na temat odmiennego podejścia do takich tematów.Nic się nie nauczył. Jak się mnie później pyta " To co, mam Ci kupić kwiatka?" to mi ręce opadają, tym bardziej,że w jego opinii to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Tak jak już Ewelek napisała, używałam opisanego przez nią sposobu, ale mimo to, to ja dbam o składanie życzeń i kupienie drobnostek dla najbliższej rodziny, nawet z jego strony 😜 Ewelek Kup, kup najlepiej drewniane. Nie gną się w łapkach, i łatwiej je ułożyć 😉 Jak widać tylko Ty potrafiłaś "wychować" sobie męża, albo trafił Ci się niespotykany model hi hi. Pisałaś o tym,że Lenka pije mleczko w nocy.Powiedź mi, a w dzień jeszcze jej podajesz ( domaga się go ) czy już nie? Padłam ze śmiechu jak pisałyście o nieprzespanych nocach i nocnych wędrówkach. Może to jesienne przesilenie czy coś? Bo Lili też ostatnio nawiedza nasze łoże, przez co ja wstaję połamana i wygnieciona przez dwóch gagatków - zawsze ląduje w środku 🤪 Lusi Co do pytania o opiekę, to cały czas mam na tapecie żłobek z którym się kontaktowałam ostatnio.Tam miejsce by się znalazło, prawie na pewno. Ale dzisiaj teściowa mi dzwoniła,że otwierają jakiś nowy, bliżej nas. I zaproponowała,żebym tam przedzwoniła dowiedzieć się wszystkiego.Być może na początek będą mieli jakieś promocje? 😁 I ze względu na męczącą mnie sytuacje z zachowaniem Lilki, chciałabym móc się dogadać z właścicielem,żeby zaprowadzać ją na początku po 2h pare razy w tyg.Sprawdzić jak się zachowuje i jak sobie radzi bez mamy. Bo wiecie co dziewczyny? Strasznie mnie martwi ta nieśmiałość 😞 Niby wszyscy mówią,że z czasem jej przejdzie,że niektóre dzieci takie są. Ale boje się, czy wszystko z nią w porządku. Ostatnio jeszcze bardziej się do mnie klei, jest ze mną cały czas w dzień i w nocy.Dzisiaj M. próbował ją uśpić ( ja brałam kąpiel) to on padł, a ona przyleciało do mnie po ok.40 min i woła do spania,że ona chce z mamusią. Jak np. oglądamy tv, to siedzi na mnie, albo wtula się we mnie mimo iż, na kanapie jest mnóstwo wolnego miejsca. Jak ja się przesiądę to ona w mig leci za mną. Kocham ją nad życie, ale męczy mnie sobą.Mam wrażenie,że staje się coraz gorszą matką, bo mam dość własnego dziecka 😞 Ok, sorki za żale, ale chciałam Wam dokładniej nakreślić jej zachowanie. Bo na placach zabaw nie widuję dzieci aż tak wstydliwych i wycofanych jak moja Lili. Dobranoc!
  25. Cześć dziewczyny! Coś mam wrażenie, że większość z nas wchodzi tutaj dość często, ale bardziej niż pisać woli poczytać 😜 Ja się przyznaję bez bicia, że nie miałam weny do pisania. Skupiałam się na innych sprawach. Póki co temat zamiany mieszkania się oddalił.A w głowie za to już majowa komunia.Trzeba już zacząć zbierać na bilety lotnicze i prezent. 😮 Co u nas? Leci jakoś, Lili trochę choruje. Ostatnio miała nawrót, dostała wieczorem temp. a na następny dzień zdrowa 🥴 ogólnie wszystko po staremu 🙂 Lusi- Daj znać jak tam szukanie pracy? Czy już coś wiadomo, odnośnie twojego projektu i czy jesteś z niego zadowolona - w końcu miałaś długą przerwę. A może już wpadłaś w wir pracy, bo siedzisz tak cicho?! Ewelek- My w końcu kupiliśmy buty w Deichmannie. Na razie tylko jesienne trzewiki, w sumie zapłaciłam 90zł. A są wysokie, mają twardy zapiętek, profilowaną wkładkę i ładnie trzymają jej całą nóżkę. Co do zimy to ja też już zaopatrzyłam się w spodnie narciarskie.Kurtek u nas dostatek ( w spadku od siostry) więc nie kupowałyśmy 🙂 Ostatnio zaczęłam się rozglądać za pracą.Nawet powysyłałam kilka CV, odkąd byłam u szefa na rozmowie nie widzę innego wyjścia.Nawet jakby chciał mnie przyjąć to ciężko z miejscem, tym bardziej,że są też inne dziewczyny.A z z nas 3 tylko ja jestem na wychowawczym. One siedza na rocznym macierzyńskim i deklarują powrót, a takim oto sposobem jestem ostatnia w kolejce. 😞 Głupieje już w domu, więc zadowole się każdą praca przynoszącą zyski haha 🤪 Choćbym miała po odliczeniu opieki nad młodą i paliwa mieć niewielki plus to i tak pójdę.Tak już jestem zdeterminowana 😜 Miłego dnia mamusie,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...