Skocz do zawartości

wkreciara_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    386
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wkreciara_m

  1. Bry Mamusie! 😉 Lusi- Dziękuje, co do Twojego pytania, to tak.W naszym przypadku sie to sprawdziło, ale myślę, że dużo rzeczy miało na to wpływ ( chociażby fakt, że zostaliśmy rodzicami).Ale nie ma co demonizować w związkach raz jest lepiej a raz gorzej, ważne żeby pracować nad sobą i walczyć o lepsze jutro 🙂 Maturę mam nadzieje,że ZDAM! Ale już widzę,że przerwa (zakonczenie szkoly) sprawiła,że bardzo dużą część materiału zapomniałam! 😞 Ewelek- Powodzenia na szczepieniu- oby się udało! Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to popływamy dzisiaj na basenie.Właśnie się pakujemy i ruszamy za niedługo w drogę.
  2. Hej dziewczyny! Lusi- W poście który zaginął, ze względu na problemy techniczne mamusiek miał zdecydowanie więcej informacji na temat "takiego" zachowania 😁 W takich momentach bardzo Ci zazdroszczę, że mieszkasz w domku.Jak to miło wyjść sobie w piżamce na tarasik i wypić poranną kawusie o wschodzie słońca,ach rozmarzyłam się. 🤔 Z tego co piszesz to Łucja ma niezłą zabawe z tymi robaczkami,póki co możesz jej tłumaczyć a ona i tak swoje 😜 Ewelek- Nasze ostatnie pisanie poszło do dziadzi.....a jakoś nie mam weny powtarzać wszystkiego, nie wiem jak Ty? 😁 U nas zamieszanie z poplątaniem.Ciagle sie coś dzieje.Szczerze pisząc mam lekkiego doła bo nie mam zbytniej możliwości na naukę przed maturą 😠 Jak już jest chwila, w ktorej mogłabym się pouczyć to już nie mam siły ani ochoty....Niby teściowa i mąż mają wziąc urlopy, ale nie wcześniej jak tydzień przed....auuu.Szczerze to już mi obojętne na jakim poziomie zdam, byle tylko 33% zdobyć i mieć to już z głowy! U nas dzisiaj ma myć 21 s.C, nic tylko korzystać ze świeżego powietrza.Coś za mna chodzi,żeby wziąć Lilkę na basen- wstyd się przyznać ale jeszcze nigdy nie byłyśmy 🤨 Tak poza tematem, akurat w dniu awarii obchodziliśmy z moim M. 8 rocznicę.....niestety jest tak zabiegany,że zapomniał haha.Czego się spodziewałam, przynajmniej zaskoczyłam go jak dostał ode mnie piersióweczkę z grawerem 😜 Miłego i słonecznego Dnia mamusie Wam życzymy! 😘
  3. no to lipa 😞 tyle pisania na nic.Teraz już wiem dlaczego nie mogłam się zalogowac popołudniu na mamusie buu.
  4. hello mordeczki 🙂 Ale się rozpisałyście ho ho ho, aż miło się Was czyta. Wpadłam się pochwalić, że ZDAŁAM!!! 😎 chociaż jak jeździłam z moim instruktorem to waliłam niezłe byki hehe, ale jak już wsiadłam do auta egzaminacyjnego to poszło, przestałam się przejmować wynikiem i robiłam swoje.W czepku urodzona to ja nie jestem, akurat dzisiaj musiały się zepsuć światła na dwóch ważnych i ruchliwych skrzyżowaniach.Do tego egzaminatorka nerwowa, bo się darła jak nienormalna haha ale co tam, liczy się efekt końcowy. Miłego dnia kochane 😘
  5. Hej Kochane! Wskoczyłam tylko na chwilę napisać parę słów, bo muszę ogarnąć domek zanim teściowa przyjdzie popilnować Lilę.Proszę od 11:00 3mać kciuki za mnie 😜 Pogoda piękna od rana słoneczko świeci, nic tylko jeździć 🤪 Ewelek- Czeka bo musi haha! jakby zatrudnił nowego pracownika to by przekroczył próg, i musiałby dodatkowo płacić parę tyś, więc czeka 😜 a praca żadna, byłam/jestem piekarenką (sprzedawałam bułeczki i chlebek) 🙂 Co do żłobka to jednak lipa, dzwoniliśmy tam i powiedzieli, że aktualizują listę.Do tej pory przesunęliśmy się o 13miejsc 😮 Chyba będzie trzeba szukać innych sposobów... No pięknie, Lenka ma naprawdę duże słownictwo!!!Jestem po wrażeniem, jeszcze to odmienianie- brawo! Masz rację, że można się z dzieciaczków teraz nieźle pośmiać, a i pogłówkować o co im chodzi. 😉 Lusi- Wczoraj M. byl pierwszy raz w pracy i przeżył 🤪 hehe, miał chwilę słabości, ale twardym trzeba być nie miękkim 😜 tym bardziej, że wspomaga się tabsami. Uuuuu mam nadzieję, że już nie jesteś pociągająca i, że to chwilowe osłabienie organizmu 🙂 Anya- Wiem,wiem masz rację z tym przedszkolem, ale ja chcę żeby chociaż na te pół roku pochodziła do żłobka,a potem do przedszkola.Po prostu zależy mi żeby wrócić do pracy 🙂 Ha Misiek to taki nietypowy chłopak 😜 Bardzo chętny do pomocy mamusi, szybko chce i próbuje mówić jestem w szoku, gratulacje! 🤪 Rośnie mały gentleman hihi Biedny,oby wyrósł z tych uczuleń, ponoć u dzieci to możliwe... Swoją drogą mam pytanie, jak tam zachowują się Wasze dzieciaczki? Moja Lili chyba ma skok rozwojowy bo nie daje sobie rady ze sobą.Często się irytuje,złości,kładzie na ziemi i wyje, potrafi rozbeczeć się o byle co 😠 a jak ją smutki złapią to nie wychodziłaby z moich objęć. Muszę przyznać, że za codzienne kilkakrotne wywalanie ciuchów z komody stała już 2 razy w kącie po 2min.Na początku zwiewała, ale po jakimś czasie zakumała, że musi swoje odsiedzieć i przestała. 😜 Miłego słonecznego dnia Wam życzę 😘
  6. Cześć mamusie! U nas już lepiej.Od czasu do czasu jeszcze LiLi zrobi rzadszą kupke, ale całe szczęscie 0 wymiotów!Szczerze pisząc mam wrażenie, że winne są zęby...teściowa mówiła mi, że jak wychodzą 5 to moga się pojawić takie objawy, w ogóle u niektórych dzieci jak się wyrzynają jest to ponoć najboleśniejszy okres. Jejku mówię Wam, wczoraj dostałam najlepszą wiadomośc od bardzooooooooo dawna!Skakałam po mieszkaniu razem z Lilką z radości hehe.Wczoraj przyszedł gonieć z UM, mamy dać znać do żłobka, że nadal jesteśmy zainteresowani!A jak się zapisywaliśmy Lilka była 99 w kolejce, i Pani dyrektor mówiła, że jak się będziemy zbliżac do końca kolejki to będa wysyłac pisma!!!!Jestem taka szczęśliwa i pełna nadziei , że szok!Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w czerwcu/lipcu Lili będzie chodzić do żłobka ( miejskiego!!!) 😁 🙂 🙂 🙂 Tym bardziej się ciesze, bo szef już czeka na mnie aż wróce do pracy.Ogólnie kocioł jest, ale ciesze się, bo przeżyjemy ten ciężki okres a później już tylko z górki 😉 Ewelek- Chociaż tyle dobrze, ze tej ospy Lenka nie złapała 🙂 Może sprawdź Leni dziąsła, czy jakieś ząbki się nie wyrzynają.Bo jeśli złapała rota a do tego idą zęby, to Leni się podwójnie męczyła 😞 Jestem pod wrażeniem, że udaje Ci się złapać siki do woreczka.Mnie one tylko irytowały i ani kropelki nie złapałam.My łapiemy na nocnik, a później przelewam. Lusi- Ja też jestem maniaczką zdjęć!Mój M. to jak już widzi, że biorę aparat to jęczy, że nienormalna jestem. 🤪Ze przesadzam itp zresztą o swojej mamie też tak mówi, bo obie maniaczki jesteśmy hehe. Lili ma już swój jeden album, reszta zdjęć jest na kompie.Też ciągle się zbieram do wywołania, bo ostatnie mamy sprzed roczku. Gosia- Zawsze warto spróbować, podowiadywać się, a nóż uda Ci się Piotrusia zapisać. 🙂 Miłego weekendu Kochane, papa
  7. Hejka! Ewelek, niestety mogę przybić Ci piatkę, bo u nas podobne zawirowania. 😞 Mój M. już w piątek coś narzekał na złe samopoczucie, w sobotę nad ranem Lili zaczęła wymiotować i kupciać, więc święcić nie poszłyśmy.Gorączki nie miała , popołudniu trochę się wszystko uspokoiło,ale mnie zaczęło gonić na kibelek 😜 W niedziele przeleżałyśmyw łóżku,obijając się i oglądając TV.Stwierdziliśmy, że musiałyśmy złapać wirusa, na odwiedzinach. My z Lilą wirus a mój M jakby grypa.Niby się uspokoiło w poniedziałek już było OK.To nagle mój M w nocy się obalił i nie mógł wstać.Rano poleciałam do przychodni, żeby przyszedł lekarz na wizytę domową - oczywiście nie był chętny, ale się zgodził. A , że mój luby uparty jest to przez 2 godziny zmuszał się do wstania, mimo bólu i poszedł do przychodni.Okazało się, że korzonki go złapały a ja muszę się nim opiekować 😁 Do tego dzisiaj znowu doszły wymioty u Lilki, nie wiem co z nią.Nic jej nie dolega więcej oprócz wymiotów, mój M upiera się, że wczoraj zaszkodziły jej chipsy.Kupiłam dla siebie, ale LIli sama się poczęstowała i zjadła ich trochę...w sumie już za naszym pozwoleniem i to był błąd.Jeśli do jutra jej nie przejdzie to pójdziemy do lekarza, tylko co ona poradzi? Każe nam robić to co już robimy,czyli odpowiednia dietka,dużo picia.Rano dałam jej dawkę nifuroksazydu to po 30min ją zwróciła. 😠 Idzie się załamać, akurat teraz jak nadszedł ciężki dla nas okres, to ciągle zwalają się nam na głowę dodatkowe problemy 😠 Ewelek- łączę się z Tobą w bólu.Oby zdrowie wrócilo do Was jak najszybciej!Jakby nie patrząc to ta sytuacja ma też drugą - dobrą- stronę.Masz więcej czasu dla Lenki, możecie poszaleć we własnym towarzystwie 🙂 Lusi- Po tym co piszesz, coś mi się wydaje, że to jest normalne zachowanie ( na tym etapie) dla naszych dzieci.Bo LIli zachowuje się bardzo podobnie, u lekarki to samo.Pani doktor jeszcze nie zacznie jej badać a ona panikuje, i przez łzy mówi, że "nie,nie cie". Na podwórku lubi przyglądać się innym "porozmawiać" ale na dystans, jak się zbliży kto za mocno to panika.Wtula się we mnie,chce żeby ją wziąć na rączki. Ja zawsze zwalam winę na to, że siedzi ze mną w domu.Dzieci które mają kontakt z innymi w żłobku,przedszkolu chyba nie mają takich "jazd". U nas ciągle śnieg!Pada i końca nie widać, najgorsze, że równocześnie topnieje i ciapa na zewnątrz okropna.
  8. Hejooooo 😜 Gosia- Przykro mi, ale z tego co pisałaś jesteś bezsilna.Musisz jakoś wytrzymać ten ciężki okres, zanim Piotrek pójdzie do przedszkola. Lusi- Byłam dzisiaj w bibliotece pospisywać wszystkie potrzebne rzeczy.Powiem Ci,że nie było łatwo, parę razy zmieniałyśmy z panią bibliotekarką książki bo ciągle czegoś brakowało 🤪 Co do szczepienia, ja bym się na Twoim miejscu wstrzymała- tym bardziej,że to prywatna wizyta( a tydzien różnicy to nic).My też byłyśmy się szczepić po czasie i lekarka nie miała żadnych ale.Wytłumaczyłam dlaczego nie przychodziłyśmy i po sprawie, te terminy są wypisane żebyśmy mniej więcej wiedzieli kiedy szczepić, nic się nie stanie jak troszkę się wydłuży ten okres. Co do mojego prawka to ZDAŁAM!! 😁 Przyjęłam postawę "Co ma być to będzie" i się udało.Wiedzę mam tę samą co poprzednim razem, ale tym razem nie dałam się stresowi. Jakby nie patrzeć jest to zasługa wczorajszej wizyty u endo 🥴Tylko to miałam w głowie, pojechałam o 18:15 a wróciłam przed 22!Miałam być ostatnią pacjentką, ale jak przyjechałam to jeszcze 4 osoby były wiec trochę poczekaliśmy w kolejce. Pani doktor zrobiła na mnie dobre wrażenie.Widać, że zna się na tym co robi i losy pacjentów nie są jej obojętne. Przeglądała dokładnie cała historię mojej choroby, wyjaśniła mi parę spraw, trochę pocieszała. Niestety przekazała mi bardzo ważną i niemiła wiadomość ( o dziwo, poprzednia lekarka nic na ten temat nie pisnęła, kazała przyjść za pół roku i tyle), że nie choruję na samą niedoczynność ale na hashimoto , co mnie zwaliło z nóg. Szczerze mówiąc po wizycie miałam sporego doła, do tej pory chyba mam?! Moje nadzieje na wyleczenie legły w gruzach, teraz pozostało mi tylko nauczyć się żyć z chorobą i łagodzić wszelakie objawy. Niestety jest to choroba genetyczna ( moja mama choruje i siostra), ale lekarka pocieszała i kazała się nie martwić na zapas, bo Lili nie musi chorować.I tego będę się trzymać. Co mnie najbardziej boli? to,że do końca życia będę się zmagać z walką o normalny wygląd, nie mogę jeść jak większość społeczeństwa, najgorsze to chyba dożywotni odwyk od cukru 🤢 Oby mi starczyło sił i wytrwałości......bo walka z wiatrakami potrafi załamać. Sorki za smęcenie, ale jak to babie trochę ulżyło jak wylałam trochę żalu na "papier" 😜 Miłego dnia,
  9. Witajcie moje Miłe! U mnie nastał SAJGON! Zaczął się najgorszy okres.Mój mąż zajęty przygotowaniami Mistrzostw, ja powinnam zająć się maturą, prawkiem, a mając Lilkę u boku nie jest to takie proste.Oboje potrzebujemy chwili dla siebie,żeby skupić się na obowiązkach, natomiast pogodzić to, to mistrzostwo świata! Lusi- Dziękuję !!!! Twoja pomoc jest nieoceniona- bez Ciebie nie dałabym rady!!! Dzisiaj wieczorem mam prywatną wizytę u Endokrynolog - teściowa mi załatwiła.Mam nadzieję, że tym razem dostanę się w dobre ręce i p.doktor zmieni moje życie na lepsze. Jutro znowu egzamin teoretyczny ,o zgrozo! Niestety niewiele zdążyłam powtórzyć. Do tego wszystkiego Lili ma uczulenie, cholera wie na co.Może to skaza białkowa, a może na kakao albo jeszcze na coś innego. Nasza lekarka powiedziała,że nikt nas nie wyśle na badania i zapisała objawowo maść ( byłam z tym problemem już 3 raz), bo miała wysuszone placki skóry już wszędzie. Zresztą wydaje mi się, że przepisała nam coś dla świętego spokoju, jej zdaniem to jest normalne i jak się zrobi ciepło to Lili przejdzie.Co by nie mówić Lili ma delikatną skórę od noworodka, przez pierwsze tygodnie życia była w kropki- ciągle jej coś wyskakiwało.Póki co odstawiliśmy kakao i wszystkie produkty je zawierające.Na razie jest poprawa,ale nie wiem czy dlatego, że odstawiliśmy czy leki łagodzą wszystko.Zobaczymy za jakiś czas. Oczywiście odkąd pochwaliłam moje dziecię przed Wami za sprawy nocnikowe, zbuntowała się!!! Za nic nie chciała usiąść ,ciągle tylko "nie, nie, nie" ,"nie cie". W tym czasie 2 razy obsiurała dywan i sofę, i jeden raz zrobiła kupkę na wykładzinę , kremową!!!( całe szczęście twardą, szybko udało się sprzątnąć) 🤪 Przepraszam za dosłowność, ale musiałam Wam o tym napisać 😉 Na nic moje namowy,czytanie na nocniku itp. dopiero dzisiaj udało się ją namówić i po przyjściu ze spaceru , złapać klocuszka 😁 ( sama siedzę i śmieje się z siebie, co za rzeczy wypisuję) 🤪 Ewelek- Lenka musiała wyglądać CUDOWNIE! Pochwwalisz się nam zdjęciami, jak właścicielka żłobka je Wam udostępni 🙂 Do tej Grecji możesz zabrać mojego M. on bardzo chętnie w takie upalne miejsca by się wybrał!!!Ja ze względu na delikatną skórę, wole mniej skwarne zakątki.Niby w Egipcie przeżyłam bez problemów, ale tam to zupełnie inna wilgotność jest.Z tego co wiem, to w Grecji katastrofa, idzie paść. Ja myślałam, żebyśmy się wybrali w polskie góry.Bardzo dawno nie byłam w tamtych rejonach, i rozmawialiśmy, że jak zdam prawko i coś uda się zaoszczędzić to pojedziemy 🙂 Żadne tam luksusy,spa,baseny. Mnie ciągnie zaszyć się gdzieś z dala od ludzi i po przebywać wśród natury, połazić na wycieczki , zdobyć jakieś szczyty....ach rozmarzyłam się 🤔 Myślałam nawet o Zakopanym ( mój M. nigdy nie był- szok!), ale tam ludzi jak mrówków, nie da się odpocząć....ale czego się nie robi dla drugiej połowy 😜 Co do ospy, to współczuję!Ponoć rozwija się do 2 tyg. po kontakcie z nosicielem.....Daj znać czy Lenka się zaraziła, może jej się udało i tylko strachu się najedliście?! Cóż, tak czy owak święta macie z głowy. Lusi- Cóż to za kurację zastosowałaś na ten katar, zaintrygowałaś mnie?! He he ja lubię murzynka i za smak i za łatwość przygotowania właśnie 😜 Chociaż na ostatnie święta nawet on nie wyszedł haha, ale jak się okazało piekarnik nam się zepsuł i wszystko było zakalcowate i niedopieczone 😜 I jak po wrażenia po meczu, oglądałaś? Ja przyznam szczerze, że kiedys ineresowałam się sporo sportem, ale teraz wystarcz ami mój omnibus w domu 😜 I teraz tym bardziej zapraszam Cię do siebie na kawę.Jak Twój M. będzie jechał w moje strony prosze dać znać i zabrać dupkę razem z nim. Oczywiście jak się zrobi ładna pogoda, bo przy tych mrozach nie mam serca 😜 Anya- Ale Ci zazdroszczę!!!Może nie samej podróży, ale tego ciepełka i małego obijania się 😜 Ile byliście na tych wczasach?? tydzień, no i czy Twój M. tez pojechał, czy tylko z bratem byłaś? Nawet nie strasz tą ospą, bo dostałam gęsiej skórki! Twoja lekarka bez problemów zapisała Miśka na testy alergologiczne? Bo jak pewnie przeczytałaś wyżej, Lili też ma małe problemy... Zresztą chętnie poznałabym Was mamusie na żywo 😉 Bardzo fajnie mi się z Wami pisze, wydajecie mi się super babeczkami!!! Teraz kiedy dzieciaki już są duże, pewnie też miałyby niezłą frajdę podczas jakiegoś zlociku 😁 😁 😁 Co jak co, ale ja musiałam napisać sprawozdanie na całą stronę 😜 Buziaki!
  10. Cześć mamusie 🙂 Ostatnio nie mam możliwości skorzystania dłużej z kompa, bo mój M. go okupuje- pracując więc nie mam go jak zrzucić. Musze pochwalić Lilkę za nocnik, idzie jej coraz lepiej.Jak zużyjemy 1-2 pampki na dzień to max.Z pół dnia łazi bez, a nawet jak ma to woła,że chce siku.Oczywiście zdarzają się wpadki, że zareaguje po czasie, ale to już rzadkość. 🤪 Jupi zawsze to parę groszy się zaoszczędzi hihi.Wczoraj byłam nawet na zakupkach majtkowych.W pepco mieli fajną promocję 3pak za 6,99 i do tego 3pak z disneya za 14,99 😜 Lili była zachwycona! Lusi- co do mojego prawka to oblałam 🤪 😮 Szczerze pisząc, byłam w szoku.Jak zobaczyłam wynik to mi koparka opadła hahaha.Byłam pewna,że zdam a tu klops.W środę mam drugą próbę- oby ostatnią. 😜 Co do ćwiczeń to mam podobnie jak Ty, zresztą ciągle sobie powtarzam, że po wizycie u endo i dogadaniu się co ze mną zrobić, biorę się od nowa do walki.Chciałabym w tym roku włożyć strój kąpielowy i poszaleć z młodą nad wodą...... ☺️ Co do zachowania Łucji to Lili ma tak samo.Najczęściej ucieka w drugą stronę i np. zaczyna bawić się zapięciem od wózka,że niby zajęta jest- cwaniara 🤪 Coś mi się wydaje,że murzynek to jedno z Twoich ulubionych ciast 🙂 Ewelek- Przyłączam się do Lusi, proszę zdać relację z balu dla maluchów.Jak Lenka się bawiła, czy strój się sprawdził, nie uwierał itp. I poprosze jakieś foteczki na FB 😉 My z M. też coraz więcej rozmawiamy o wakacjach......ale mam obawy,że jak kupimy auto to braknie....ale czas pokaże. Macie już kierunek obrany za którym się rozglądacie? Swoją drogą wy tu pisałyście,że słoneczko macie,piękną pogode....a u mnie śnieg i piździawka była....wrrrr- wiosno przychodź już! Gosia- może spróbuj porozmawiać z mamą albo teściową?!Wytłumacz jej ,że potrzebujecie dodatkowych pieniędzy , dlatego chcesz wrócić do pracy.Poza tym świrujesz już, zamknięta w domu, potrzebujesz wyjśc do ludzi bo zdziczejesz do końca. Ja już tak prawie mam 😁 😁 😁 Pozdrawiamy!
  11. Bry! Moja Lila ostatnio szaleje....od 3 dni budzi się o 5:30 🤪 mimo,że chodzi spać tak jak zawsze.Nie mogę się przyzwyczaić.Do tego zaczyna mnie łapać schiza odnoście wtorkowego egzaminu.Martwie się,że nie zdążę wszystkiego powtórzyć.Ostatnio tyle się dzieje, że chyba przestaje nadążać 🤔 Co tam u Was słychać, coś długo milczycie 😞
  12. Puk, puk. Straszna cisza....
  13. dzięki Ewelek A w tej chwili do tych 670zł też doliczacie wyżywienie, czy cene podałas juz laczna? U mnie w miescie z dofinansowaniem z UM znalazłam za 500zł + wyżywienie ( nie pamiętam już ile). Życzę wytrwałości na aerobicu , z koleżanką zawsze raźniej, będziecie się wzajemnie wspierały. 🙂
  14. Cześć dziewczyny! Hehe Anya- uśmiałam się czytając o prezencie na dzień kobiet 😁 My zanotowałyśmy wczoraj posikaną wykładzinę 🙃 Najlepsze w tym wszystkim było to, że stałam obok niej i od 5 minut prosiłam,żeby usidła na nocnik, ale była zajęta zabawą i szaleństwami. Z uczeniem nocnika jest nie lada przeprawa. Co do przeniesienia smakołyków to my już dawno zastosowaliśmy ten pomysł, efekt jest taki, że Lili wyciąga ( z dolnej szafki) np. makaron i rozsypuje go chrupiąc jednocześnie.Dla niej nie ma znaczenia co wyciągnie, i tak wszystko spróbuje 🤪 Lusi- Widać, że miło świętowanie się udało 😉 A jak Łucka zareagowała na kwiatka?Wąchała,oglądała go z każdej strony, rozłożyła na części pierwsze?Ciekawi mnie to hihi. Mam nadzieję,że dzisiaj mogłaś pospać sobie dłużej 🙂 Co do ćwiczeń to się nie dziwię, ja już straciłam zapał po moich zawirowaniach.Najpierw zrobiłam sobie 1-2 tyg przerwę, a teraz od nowa zaczęłam ale zmieniłam trenerkę 😜 Zamiast z Chodakowską ćwiczę z Jillian Michaels, ale też nie liczę na widoczne efekty, teraz raczej robię to dla samego poruszania się. Ostatnio nie miałam czasu na kompa.Swoją drogą odkąd zepsuł nam się lapek mąż go okupuje, bo organizuje hokejowy turniej polski dla amatorów.Także, atmosfera napięta 😜 Próbowałam się wczoraj dostać do endokrynologa, to Pani w rejestracji powiedziała, że na ten rok już nie ma terminów.Na pocieszenie w całym mieście nigdzie nie przyjmują już na NFZ- wszędzie trzeba płacić..... 😞 Zapisałam się na egzamin teoretyczny, termin mam krótki z czego się cieszę.Szkoda tylko, że oczywiście nie obeszło się bez problemów.Bo muszę zapisywać się osobno na teorie a osobno a praktykę.Bo jak zapisałabym się na jeden termin, a nie zdałabym to 140zł za praktykę poszłoby w las....bez sensu, ale to nasza kochana Polska 😁 Lusi- nie wiem co z tą pracą, nie mam pojęcia od czego zacząć....help me. 🤢
  15. Hejka! Czytam Was czytam na bieżąco, ale weny do pisania brak. Taka kochana ze mnie mamusia, że z okazji dnia kobiet wzięłam moje dziecię na szczepienie 🤪 Biedna płakała i to dość dużo, ale co się dziwić aż 3 ukłucia miała (w obie rączki i nóżkę).Pani pielęgniarka miała z niej mały ubaw, bo Lili po każdym zastrzyku mówiła przez łzy " o joj, o jo joj.." Jak już przyszedł czas na żegnanie się, to jej wszystkie smutki przeszły i nawet puściła całuska 😆 Lusi- trzeba sobie dogadzać od czasu do czasu.A dzisiaj tym bardziej 😜 Zrobiłaś mi smaka na pyszne ciacho.... A powiedz mi, Łucja pozwala Ci jeszcze poleżeć,dospać w łóżku jak się obudzi, czy od razu Cię atakuje? Ewelek- Strasznie Ci zazdroszczę wypadu do spa ( w ogóle całego wyjazdu), tym bardziej że taka fajna zabawa była. Nie wiem czy mogę Cię spytać, jak nie chcesz to nie odpowiadaj.Ile płacisz za żłobek? z tego co pamiętam Lenka chodzi do prywatnego? Anya- Oby Miśkowi jak najdłużej zostało to pomaganie mamusi 🙂Fajnie,że Misiek potrafi juz tyle powiedzieć, a powiadają, że chłopcy są leniwi i wolniej mówią.... 😜 Co do jedzenia to Lili tez czasami da popalić.Ona w ogóle niechętnie je jakiekolwiek warzywa, mięsko często też wypluwa .Dość częśto zdarza się, że na obiad zje sam sos z ziemniakami albo nic.Za to później chodzi do szafek i domaga się mniam mniam.Szkoda tylko, że najbardziej zadowolona jest z herbatników,paluszków,deserków.Juz parę razy na obiad jadła deserek.Z chlebem też jest problem bo najczęściej zjada wszystko z wierzchu a reszta zostaje, no chyba że ma kanapkę wysmarowaną serem białym i dzemem lub nutellą - wtedy nawet środki chlebka znikają. Próbowaliśmy ją kiedyś przegłodzić, ale skończyło się na tym że cały dzień była jedynie o mleku.....Jak widzisz, niestety nie pomogę bo u nas też różnie bywa.
  16. No to mnie załamałyście!Każda z Was ma złe doświadczenia, my całe szczęśćie nie musieliśmy prosić pogotowia o pomoc- i oby tak pozostało! Ale przypomniała mi się sytuacja jak miałam z 15 lat.Miałam 41 st.C gorączki i poszłam z siostrą na pogotowie, odesłali nas do szpitala dziecięciego ( prokocim, moze kojarzycie) a tam odsyłali nas na pogotowie.Gdyby nie interwencja siostry ( w miedzyczasie straciłam głos haha) to by mnie nawet nie zbadali, a okazało się , że miałam niewydolnośc nerek oraz zapalenie. Jak widać, w tym temacie po 10 latach niewiele się zmieniło. 😲 Lusi- mam nadzieje,ze Łucja w niedlugim czasie wroci do zdrowka!Dość długo ma już rzadsze kupki 😞 Tak w ogole to jak tam twój mały domowy szpital, M. już wyzdrowiał? Pisałyśmy wczoraj o podobnej porze i nie widziałam Twojego wpisu 🙂 Gratuluje wytrwałości, oby ćwiczenia wpadły Ci w nawyk 😜 Gosia- my też mamy nieciekawe nocki.Także łączę się w bólu. Anya- Co u Miśka? Dalej chętnie pomaga mamusi w obowiazkach domowych? I jak Wam ida postepy w mowieniu? 🙂 U nas weekend minal fajnie, pogoda dopisała,odwiedziny były- wiec standard. 😜 Ok, uciekam ogladac Avatara na polsacie, Dobranoc!
  17. http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-jerzy-owsiak-stawia-pod-znakiem-zapytania-dalsza-dzialalnosc,nId,938434?utm_source=facebook&utm_medium=feed&utm_campaign=FacebookOpenGraph Drugi film w tym artykule - rodzice mówią jak do tego doszło. Nie mogę, siedzę i ryczę jak bóbr! 😞 😞 😞 Strasznie współczuję rodzicom dziewczynki.Ku*wa w jakim my kraju żyjemy? Dlaczego ta pieprzona karetka nie przyjechała???? Nie chce sobie wyobrażać nawet, co bym zrobiła gdyby to mnie coś takiego spotkało. Jakim trzeba być bezdusznym, żeby odmówić pomocy? Co mają począć ludzie których nie stać na godne życie w Polsce, nie stać na auto,paliwo,jedzenie,opłaty.......???? Jak widać po takich przykładach ( gdzie co roku, słyszymy o takich przypadkach) mają sami zdechnąć w mękach.SZOK, szok,szok!!! Specjalnie nie interesuje się takimi tematami, bo jestem zbyt nerwowa i strasznie to przeżywam 😞 Zaczynam się bać.I nie tego, że mnie ktoś napadnie, zabije - ale tego, że ktoś kto ma obowiązek nieść pomoc, odmówi mi jej, a w konsekwencji stracę to co kocham 😞Odechciewa mi się zycia w takim powalonym kraju, coraz poważniej myślę nad wyjazdem stąd- przecież w państwie w którym mieszkam, POWINNAM czuć się bezpiecznie!!! Ech, sorry ale musiałam wylać żal i smutek.
  18. Hop,hop 🙂 My dzisiaj postanowiliśmy wyjść na spacer, taka piękna pogoda od rana była, że szkoda było jej nie wykorzystać.Lili była w 7 niebie, tak stęskniona za podwórkiem i placem zabaw- szalała, oj szalała. Czuć zbliżającą się wiosne....szkoda tylko, że mąż mnie pocieszył przez tel, że jutro zapowiadają opady śniegu 🤪 Co do zdrowia to raczej bez zmian, leki dostaje temp. albo w normie albo mały stan podgorączkowy- zgłupieć można. Mam nadzieję, że dzisiejszy spacer jej nie zaszkodzi. Buuu w poniedziałek mam ostatnie jazdy 😞 Dostanę papiery do ręki i będę musiała iść do WORDU zapisać się na egzamin, ale to szybko minęło heh. Miłego dnia Mamusie
  19. Hejka! Lusi- Strasznie Was trzyma to choróbsko 😞 Normalnie szpital Ci się zrobił. Ja czytałam na necie, żeby nie podawać dziecku mleka ani przetworów mlecznych w takim stanie.Lepiej troszkę popościć i jeść sucharki,biszkopciki,paluszki no i pić dużo wody (albo herbatkę gorzką) -żadnych soczków i napoi .U nas tyle dobrze jest, że Lili nie wymiotuje już- tamten incydent był jedyny. jedyne co to ta temperatura nie chce jej puścić.Ciągle ma stan podgorączkowy a wczoraj mi charczała przy oddychaniu- niby mamy antybiotyk, ale tak bardzo nie chcemy jej go dawać, że czekamy jeszcze chwile. Serio, podziwiam Cie ( tak samo Ewelek, która przez to przechodziła dość często), że dajesz radę przy wymiotach.Dla mnie był to taki szok, że strasznie się bałam, tyle tego z niej leciało, że biedna nie miała jak oddychać- wylatywało i buzią i noskiem naraz 😞 Także, pokłony dla Was! Ewelek- Wspaniałe wieści! 🙂 Super, że Lenka zaklimatyzowała się w żłobku, chyba zaczęło jej to sprawiać radochę 😉 Oby już tak zawsze miała. Jak widać, Was też nie ominęły ekscesy ze zdrówkiem.Ale z tego co piszesz dość szybko przeszły, tyle dobrze. Hehe żyjesz na pełnych obrotach, wiecznie w pośpiechu.A daleko(długo) jedziesz na to szkolenie? Oby Leni ładnie spała u dziadków, trzeba być dobrej myśli- bo zamartwianie nic nie zmieni! Anya- Dziękujemy 🙂 Co do mówienia to Lili śmiga jak szalona, wszyscy mówią, że gaduła z niej.Czasami jak się nakręci to nie potrafi przestać 😜 - z tym, że wtedy używa SWOJEGO języka.Ale po "naszemu" też dużo potrafi, tym bardziej , że zaczęła mnóstwo papugować. Oczywiście nie mówi tego super wyraźnie, ale idzie odczytać o co c`mon. Babcia np. myślała,że mówi fuck zamiast foka 😁 Przykładowe słówka jakimi się posługuje to: wózek,światło,foka,tosia,pies, daj to, masz to. Resztę ciężko zapamiętać bo mówi to z zaskoczenia, usłyszały gdzieś a potem powtarza jak ma ochotę 🤪 Wczoraj byłam na egzaminie wewnętrznym teoretycznym.Zero stresu,paniki czegokolwiek 😁 a to wszystko dlatego,że w głowie miałam tylko Lili.Ale poszło OK- zdałam.Chociaż to tylko pro forma, nic by się nie stała jakbym oblała, ale satysfakcję mam.Tym większą, że ja się uczyłam ze strony internetowej- gdzie są inne pytania- a test był z jego płytki CD 🙂 Miłego Dnia Kochane i jak najwięcej zdrówka! 😘
  20. Cześć dziewczyny! U nas niestety nieciekawie weekend minął.Lili z soboty na niedziele w nocy wymiotowała i miała gorączkę ponad 39 s.C.Szczerze byłam w szoku, Lili nigdy dotąd mi nie wymiotowała,a wtedy prawie mi się zadławiła 😞 Bo wszystko zaczęło się na leżąco, dopiero ja ją podniosłam z wyra.Oczywiście noc nieprzespana wieczna walka z gorączką, nie chciała spaść poniżej 38 s.C. Biedna dostała 4 czopki z paracetamolem, a w ciągu dnia zmieniliśmy na ibuprofen i dopiero wtedy spadła do 37. Całą niedziele ją obserwowaliśmy, bo byliśmy gotowi żeby zabrać ją do jakiegoś lekarza , ale w międzyczasie nic więcej się nie działo,nawet rozrabiała przez chwilę albo szła spać.Dzisiaj byłyśmy u lekarki, ale jednoznacznie nie wie co jest przyczyną.Kazała nam ją obserwować,dawać lekarstwa a w razie potrzeby wypisała receptę na antybiotyk- oby obeszło się bez niego. Ja z moimi problemami za to czuje się lepiej.Dzisiaj mam wizytę kontrolną u dietetyczki a potem jazdy.Szczerze mówiąc, przez to wszystko nie mam ochoty gdziekolwiek wychodzić 🥴 Mam nadzieję,że u Was lepsze wieści. 3majcie się 😘
  21. Moja Lili już od dawna przesypia całe noce.Chyba,że liczyć nocne sprawdzanie czy mama jest obok 😜Czasami tylko jak ma gorszy dzień albo choróbsko zawitało to często marudzi,popłakuje i się przebudza. Od jakiś 2tyg wstaje o 7-7:30 - wcześniej potrafiła spać do 8-9 🙂
  22. Hejka! Byłam u tego cholernego lekarza.Przesiedziałam w poczekalni 1h a w gabinecie 20min- masakra jakaś.Jak nigdy mierzył mi ciśnienie, osłuchiwał z przodu z tyłu,zajrzał do gardła,brzuch mi pogniótł.Kuźwa a mnie się tak strasznie tego dnia śpieszyło, normalnie na złość.Efekt jest taki, że skierowania na bakterie nie dostałam 😠 on uważa, że to wina mojej tarczycy i nerek, twierdzi, że są niewydolne.Dostałam cała listę leków, których nie wykupiłam , bo nie ufam temu lekarzowi.Ostatnio przy drobnej infekcji gardła dał mi antybiotyk 500mg. Faktycznie co mnie martwi to nerki, bo po powrocie do domu jak już leżałam w łóżku strasznie zaczęły mnie boleć.Jedyne co w tej chwili mogę zrobić to ograniczyć jedzenie,dużo pić i tyle.Zobaczymy co będzie. Anya- Ja na Twoim miejscu pewnie postąpiła bym tak samo- nie wyobrażam sobie, żebym mogła oddać naszą kotkę 😞 Co do swędzenia to pewnie masz w apteczce coś odczulającejego, na wszelki wypadek 😜 Lusi- przepraszam, że z takim opóźnieniem ale wcześniej nie dałam rady.Akurat tego dnia jak Twój M. był w moich stronach to szalała burza śnieżna 😮 Mam nadzieję, że dotarł do Ciebie cały i zdrowy.Hmmm a czego miałabym szukać przez USG? Miłego Dnia mamusie 😘
  23. Hejka! Ewelek-Wczoraj byłam u dietetyczki na wizycie kontrolnej i ona kazała mi iść do rodzinnego po skierowanie na badanie jakieś tam bakterii ( nie pamiętam nazwy).Powiedziała, że o tej porze roku bardzo często występuje tym bardziej jeśli zmieniałam nawyki żywieniowe.I ta bakteria właśnie powoduje wydymanie brzucha,ból,naprężenie,wymioty itp. Już jestem zapisana do rodzinnego, ciekawe czy mi da skierowanie na badania, oby tak! Wiadomo, że swojego berbecia już znasz i wiesz jak go podejść, co innego z cudzym , ale myślę że na pewno dałaś sobie świetnie radę.Teraz tylko powiedź czy aby zdania nie zdążyliście zmienić w spawie rodzeństwa dla Lenki?! 🙃 Oj dziewczynki, widzę że troszkę się obijacie i zaniedbujecie nasze forum 😜 Nieładnie, oj nieładnie. A ja zaczynam przeżywać prawko.W czwartek wyjeżdżę już 21 godzin, buuuuu.Co ja zrobie bez mojego super instruktora?! Serio trafił mi się ekstra facet.Zero stresu podczas jazd nie krzyczy, jest zabawny, potrafi zwrócić uwagę nie obrażając, w ogóle fajnie mi się z nim jeździ.Zawsze poprawia mi się humor podczas jazd. 🙂Już mu ostatnio mówiłam, że jak zdam to go zatrudnię na stałe jako pilota hehe. Lili póki co zdrowa, tylko przylepa straszna.Jak wracam po jazdach to siedzi na mnie non stopem.I to dosłownie siada mi na kolanach i każe się soba zajmować 🙂 Mam nadzieję,że u Was wszystko gra. Miłego dnia mamusie 😘
  24. Hej Kochane! Mam do Was małe pytanko.Powiedzcie mi do jakiego lekarza powinnam sie udac?Chodzi o mój brzuch 😞 Kurcze od grudnia ćwiczę,odchudzam się a on jest wydęty i wyglądam jak w ciąży 😞 Boczki mi ostatnio spadły i ten wstrętny brzuchol bardzo się odznacza 😠 Nie mam pojęcia do jakiego lekarza się udać,żeby nie zbagatelizował sprawy.Martwi mnie to tym bardziej,że jestem bardzo nerwowa, brzuch mnie ostatnio boli i w ogóle nie czuje się najlepiej. Przydałoby się,żeby lekarz dał mi skierowanie na jakieś badania w związku z tym. Będę wdzięczna za wszystkie rady. Miłego dnia 😘
  25. O cholera! Anya- strasznie Ci współczuję, mam nadzieję, że już się dobrze czujesz!Co do Miska to też nienajlepsze wieści 😞 😞 😞 I co teraz zrobicie z psinką? Ewelek- Jak się czujesz z dwójką maluchów pod opieką? Swoją droga Twojej siostrze i szwagrowi zazdroszczę, też bym chetnie poszła na Mayday 😜 Lusi- no to walentynki mieliście wesołe 😜 Mnie mój M zaskoczył, bo kupił mi dwie kolejne częście Greya haha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...