Skocz do zawartości

krusyna_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    544
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez krusyna_m

  1. Cherry, trzymam za Ciebie kciuki-obyś wytrwała 🙂 Ponoć są takie kaski dla maluchów - może to nie głupi pomysł, tylko które dziecko to wytrzyma...
  2. Cherry napisał(a): ja z "czujnikiem ruchu" wycwaniłam się w ten sposób że zaciągam hamulec w wózku siadam i bujam nogami. Młody nie widzi różnicy hahaha 😁 😁 😁 😁 Mój maluch bujania niestety nie lubi- trza jeździć ..... Madzia, ja zapożyczyłam pomysł od Gosiaqa i zamiast czytać, to na spacerach słucham książki 🙂)) Trzeba się jakoś ratować, a tak liznę kultury, tylko w wersji dla zabieganych 😁 😁 😁
  3. Shelby - robiłam: "aaaa...kuku!!!" Maksik niestety śpi w wózku wyłącznie, jak ten się porusza. Wystarczy chwilka przestoju i mój mały ma wielkie oczy 😁 Dlatego siedział w wózku obładowany zabawkami, a ja głośno śpiewałam piosenki i co jakiś czas zaglądałam do wózka 🙂)) Boziu...i znowu burza - ale wali!!!!! Obok mnie jest linia wysokiego napięcia i stacja transformatorowa, które w czasie burz ściągają pioruny...brrrr....a chciałam iść jeszcze dziś na spacerro i kicha ;/ U mnie dziś ogórkowa (albo zupa-marzenia, jak mawiał mój dziadek), a u Was?????
  4. madzia_m3 napisał(a): No! Ja myślę 😉)) Byliśmy koło Lipusza 🙂
  5. Haaalo 🙂 Gosiaczku - o mamuś, Ty już w pracy.... a mi się tak strasznie wracać nie chce .... dobrze że mam jeszcze chwilkę z moim Gnomkiem 🙂 Jagódki były, chociaż prawdziwy wysyp i jagód, i grzybów jeszcze przed nami - w każdym razie to co znalazłam, to nazrywałam i przywiozłam - teraz muszę poporcjować i pomrozić 😉 Shelby - trampolina to moja nowa miłość 🙂 Teściowie kupili ją w zeszłe wakacje i wszyscy na niej szaleli, a ja nie mogłam, bo byłam w ciąży - a teraz jak byliśmy tylko we trójkę, to się wyskakałam za wszystkie czasy 😎 🙃 Madziula - nie martw się tak o Kubusia - przecież pięknie się rozwija 🙂 Bardzo się cieszę, że z fasolką wszystko w porządku 🙂 🙂 🙂 Yen - WSPÓLCZUJĘ !!! Takiego łachudrę, co tak Was straszy i męczy to trzeba ze skóry obedrzeć!!!!! Maksik zeszłej nocy budził się co dwie, trzy godziny - biedny jest 😞 dziś dałam mu od razu na noc paracetamol i nasmarowałam dziąsełka, cóż...zobaczymy .... Zębolek jeszcze się nie przebił, ale dziąsełko jest tak nabrzmiałe, jakby miało eksplodować 😞
  6. Jesteśmy 🙂 Cieszycie się???? Tęskniłyście???? Hihi.... na pewno 😜 😉 Dziewczyny, tyle burz w jednym miejscu to ja NIGDY nie przeżyłam !!!! Przez cały dzień i noc leciała jedna za drugą, a część przelatywało bokiem !!!!! Aaaaa!!!! Maksowi zaczynają w końcu wyżynać się zębole, ma już taką górkę na dziąśle i jest z niego mały koszmarek - jak dobrze, że są żele znieczulające 😉 No...ale wyjazd był udany, mały taplał się w baseniku, lataliśmy po lesie i mega odpoczęliśmy - a ja naskakałam się na trampolinie 🙃 🙃 🙃
  7. Witam 🙂 Właśnie wróciłam od kuzynki - wypiłyśmy kawcię, byłyśmy na spacerku, a potem siedziałyśmy na schodach i plotkowałyśmy 🙂 Jej synek, jak się dowiedział, że przyjedzie Maksiu, to jęknął: "O nieeee..." - a to dlatego, że Maksik bardzo nas absorbuje i Filutek już nie jest w centrum, a to ogromny cios dla 5. latka 😉 No, ale Maksik skradł serce kuzyna (chichrał się tylko do niego i piszczał z radości jak ten się chociażby spojrzał), a i ja znalazłam czas na rozmowę z nim, więc przedszkolak (mój idol zresztą 🙂))) był zachwycony wizytą i stwierdził, że on Maksia będzie wszystkiego uczył, a jak MAksik będzie płakał, to mam zadzwonić i Fifi przyjedzie i Maksia rozśmieszy 😁 🙃 Strasznie się cieszę 🙂)) Judzia - dziękuję 🙂) Rośnie, rośnie mi chłop jak dąb 🙂)) Ja też używam Dady - na dzień, a na noc Pampersa Sleep & Play. Nooo...a dziś jedziemy na weekend do lasu - kupiłam jakieś plastry i spray przeciw komaromi kleszczom oraz moskitierę - ciekawe czy to Maksia ochroni. Chcę iść z nim na jagody, bo powinny już sie pojawić, tym bardziej, że ostatnio popadało 🙂
  8. Cherry, wiem Kochana;( A to wszystko dlatego, że jak człowiek stara się być w porządku dla innych i ich nie krzywdzić, to w glowie mu się nie mieści, że ktoś może być podły 🤔
  9. Cherry, bo na takie rozmowy trzeba chyba z dyktafonem w kieszeni chodzić - no bo nie wiem jak inaczej się bronić. Ja jestem ciekawa, co mi tam wymyślą, bo na moje miejsce już kogoś mają i niby muszą mnie przyjąć po wychowawczym, ale wiadomo...bywa różnie 🥴 Doczytałam, że jakis czas temu pisałyście o basenikach, ja też kupiłam Maksiowi http://allegro.pl/dla-maluszka-basen-brodzik-zabka-intex-57416-i2447689776.html Świetny jest w nim ten daszek i miękkie dno - mały ostatnio chlupał sia na balkonie i piszczał przy tym z radości 😁 Dzika rozkosz 😁 😁 😁 😁 😁 Nie wiem, czy widziałyście, ale w biedronce są zabezpieczenia do domu -tu chyba powinnam puścić oczko do Cherry 😉
  10. Gosiaczku - głowa do góry i w miarę bezbolesnego powrotu do pracy życzę 🙂 I masz rację będzie, co ma być, a wszystko i tak ma swoje dobre i te mniej fajne strony 🙂 A teraz i tak najważniejsze, żeby Madzia i fasolka były zdrowe 🙂 Madzia, jak coś będziesz wiedziała, to napisz 🙂 Cherry u mnie dziś na obiadek klopsy gotowane, a Maksik dostaje rosołek z ryżem 🙂 A usg i cytologię już po porodzie miałam robione i wyszło, że wszystko jest gites 🙂
  11. Yen, wiem właśnie - sama mam braci bliźniaków 🙂 Teraz to już gimnazjaliści, ale jak się urodzili to była polka-galopka 😁 I właśnie dlatego mam nadzieję, że kolejne będzie pojedyncze, bo z dwójką na raz i małym Maksiem do kompletu bym sobie sama rady nie dała 🙂 Cherry - Kacperek jest niesamowity!!!! Po kim on to tempo ma????
  12. Hej Dziewczynki 🙂 Madzia, Cherry jestem Kochane 🙂)) ostatnio wiecznie gdzieś z moim maluchem wybywamy i jakoś nie mam czasu pisać, czasem na fb jestem, ale mam na tablecie, więc mi łatwiej 🙂 Poza tym Maks jest ostatnio koszmarnie marudny, ma stan podgorączkowy i jest całkowicie rozregulowany - pewnie w końcu zęby... chociaż wcale za nimi nie tęsknimy A 😉właśnie i najważniejsze - Madzia - GRATULACJE 🙂))) Strasznie się cieszę - ja muszę czekać jeszcze chociaż z 2 miesiące, a potem zobaczymy 🙂 Czasem aż nogami przebiram, tak strasznie bym chciała drugie dziecię, a potem patrzę na to moje spore Maleństwo, w myślach je sobie kseruję i wpadam w popłoch 😁 a jeszcze jak by mi przy dobrych wiatrach (a ostatnio wieje u nas solidnie) bliźniaki wyszły, to już w ogóle bym się w sobie zamknęła 😁 😁 😁 Aaaaa.... i Madzia naturalnie ma rację - ja też się na słońce piszę - bo tu go brak; zimno, ciemno i co chwilkę sobie deszczyk popaduje 😠 a my mamy jutro do lasu na weekend jechać...taaaaaaa....
  13. A u nas 4 jest już nieco za mała 😞
  14. I ja jestem 🙂 Uporałam się wczoraj z moim truskawkowym szaleństwem, ale skończyłam dopiero o 22, wykąpałam się, przyprawiłam na dziś gąskę i posuwistym krokiem dotarłam do łóżka... uff... Gosiaqu ja Maksiorkowych zupinek nie solę, ale czasem dam mu troszkę z mojego talerza, więc smak przypraw zna 😉Niestety od soli jestem niemal uzależniona, więc i to go nie minie 😁 Cherry, Armando jest idealnie proporcjonalny i nie daj sobie wmówić nic innego 😁 Aaaa.... i klasnę Ci z okazji pozbycia się skoczka - a co tam 😜 Ostatnio usłyszałam od pediatry, że jak tak dalej pójdzie, to z będę musiała z Maksiem chodzić do lekarza sportowego, bo już teraz im się w tabelach centylowych nie mieści . A przecież Maksik może z czasem wyhamować ze wzrostem - już raz się nad mamusią zlitował (w 36. tygodniu ważył 3,5 kg i tak mnie straszyli, że będzie miał z 5 kg, bo rósł średnio 400 g/tydzień, a przecież jak się urodził, to ważył 3,9 kg )
  15. Wróciłam 🙂 Madzia, mnie też złapał deszcz, ale już byłam u dziadków, więc schowaliśmy się w altance 🙂 Przytargałam trochę truskawek, botwinkę (3. tydzień gotuję botwinkę - mąż mnie udusi 😎 ) i inne trawsko 🙂 Gosiaq, mi od kiedy jest Maks to ostro we łbie się poprzewracało i teraz zwracam baczną uwagę na to, co jedzą moi chłopcy. Czytam wszystkie etykiety, nawet w mięsnym 😜 (wiem, wiem, takie baby są wkurzające, bo kolejkę wstrzymują), nie kupuję w ogóle słodyczy, nie używam cukru, no i zakochałam się w zielsku 🙂)) Już się cieszę, że niebawem babcia będzie miała mnóstwo pomidorów i Maksik dostanie mamusiną pomidorówkę... Acha i uszyłam małemu dwie maskotki; dinozaura i kota, ale się chyba nie pochwalę 🙂 Lecę gotować kompocik - paaaa 🙂 Lecę gotować kompocik 🙂))
  16. Chciałam zostać w domu pod pretekstem brzydkiej pogody i zbliżającego się deszczu, ale właśnie zadzwoniła babcia, że mam koniecznie przyjść po... truskawki ( 🥴:dry 🙂 i zielsko !!!! Oczywiście pójdę, zawsze słoiczek dżemu więcej 😜 Zielska też znowu da mi tonę i będę kroiła, siekała, gotowała aż umrę 😜 A kto za mnie wyprasuję górę ciuchów, co na mnie kiwa ????? No kto ???? Jakiś chętny????
  17. Madzia, przetwory robię wieczorem, jak mały już śpi, bo w ciągu dnia jest takim terrorystą jak Kubuś 🙂 I dobrze, niech sobie będzie, jak potrzebuje mamy to niech ma 🙂 Poza tym ja jeszcze nie wróciłam do pracy, a z robotą domową się i tak nie wyrabiam.Truskawki muszę przerobić, bo dostałam 10 kg, a przecież nie poleżą. Więc do perfekcji mi daleko 😜 Przepis na dżemik truskawkowo-waniliowy jest u mnie na fc 🙂 a sorbet to prościzna; miksujesz truskawki z sokiem ze świeżej pomarańczy i mrozisz (tylko od czasu do czasu trzeba przemieszać, zeby się zmarzliny nie porobiły) - brzmi dumnie, a jest prościutkie, szybkie i pyszne 🙂)) Jak będzie ładna pogoda, to w piątek albo w sobotę chcemy podjechac na Długi Targ - pooddychać atmosferą Euro 😜 Maksik, nie układa wież, sortery mam, ale jeszcze stoją wysoko na szafie (są po 9. miesiącu), a reszta zabawek jest namiętnie ciamkana, ściskana i oglądana - ot taki geniusz 🙃 Poza tym Maks się zaczął wstydzić!!!!! świetne to !!! Jak ktoś na niego patrzy, to się chowa 😁
  18. Haaalo, zapalam światło 🙂 I od razu poodpisuję, bo zapomnę: Cherry - szok !!!!! Armando jest niesamowity!!! Coś mi się wydaje, że z raczkowania nici, bo on od razu wstanie 🤪 Co do karmienia, to oczywiście będę buziaka nadal wycierała i absolutnie nie wierzę w tą teorię - wcale!! To podobnie jak z koncepcją jednego z pedagogicznych autorytetów, że dzieci, które nie raczkują, będą miały dysleksję rozwojową. Ja nie raczkowałam, mój małżonek też nie i jakoś żadnej z form dysleksji nie mamy 🙂)) Pewnie jesteśmy tymi chlubnymi wyjątkami - my i rzesze innych ludzi, więc ile specjalistów tyle teorii, a ile dzieci, tyle indywidualności kpiących sobie z wszystkich mądrych teorii. A sukienka świetna - bardzo takie lubię 🙂 Któraś pytała o przyrost wagi - Maks i przybiera i się wydłuża, mimo tego, że je coraz mniej, bo jest dla niego za ciepło 🙂 A ja od wczoraj bawię się w perfekcyjną panią domu i tworzę truskawkowe przetwory: mam już przeciery i dżemiki truskawkowo-waniliowe, a dziś klasyczny truskawkowy dżemik, kompocik i sorbet - mmmmmmmmniam 🙂 Gosia7... - odezwij się - co z testem ?????
  19. madzia_m3 napisał(a): Na Zaspie rodziłam i kiedyś o tym pisałyśmy 🙂 Po parku na Zaspie łaziłam przed porodem, żeby mi się cokolwiek zaczęło 😜"
  20. Hej Dziewczynki 🙂 Boooosz...ja to dziś gorąco było 🤔 Mój małżonek zabrał mi klucz do piwnicy i dzis bawiliśmy się w domku - Maksik szalał nieziemsko; siadał, przewracał się na brzuszek i podnosił pupę, pełzał na brzuszku i pleckach, a potem zaległ na brzusiu i oglądał bajkę o kucykach 😁 - i tu nie wiem, czy już mam się martwić 😜 W każdym razie okazało się, że posiada wszystkie umiejętności, które posiąść powinien, ale na co dzień - jak prawdziwy facet - się z tym nie ujawnia. Od kilku dni jak się denerwuje albo czegoś chce, to krzyczy: "dadadadadada...", a jak jest baaardzo podminowany, to wrzeszczy: "Nenenenene...!!!!", a jak jest baaardzo nieszczęśliwy, to woła" mamamamamama...!" Generalnie ubaw po pachy...Poza powyższymi sytuacjami, każdego dnia mamy dzień z inną sylabą, np. przez cały dzień słychać; "gie, gie...", "bababa", "tatata" itd. Mój mężuś - ku swej uciesze - zdobył bilet na dzisiejszy mecz i wyfrunął...och...jak ja mu zazdroszę 😜 ale z drugiej strony mały już zasypia, a ja wykapię się, zrobię sobie peeling, maseczkę i obejrzę jakiś łzawy filmik 😎 Gosiaq - genialny pomysł na imprezę!!! Fantastyczny!!! I oczywiście całusy dla Maćka! Agisal - trzymam kciuki, żeby już wszystko było dobrze!!! Anusia - na katarek świetne są inhalacje - nawet z samej soli fizjologicznej (najlepiej przy pomocy elektrycznego inhalatora). Madzia - na spacerki chodzę po okolicznych uliczkach - mam niedalego takie pseudo deptaki, czsem biore małego do parku oruńskiego (w oliwskim za dużo ludzi), czsem do Doliny Ewy, a ostatnio byliśmy na Westerce. Cherry - kurier = dupa wołowa (to niezaprzeczalny fakt), ale często jest tak, że jak chcemy na kogoś liczyć, to najlepiej na siebie (ten co mi wózek przywiózł, zostawił paczkę na dole, na klatce i powiedział, że mi współczuje, że będę to targała - a byłam już w zaawansowanej ciąży) 😮
  21. jadwiga-roza napisał(a): To był chyba niedoinformowany 😁 Jak zamawiałam wózek, to też miałam taką sytuację, że chłopak mi zostawił na dole wózek i tyle. Strasznie się wkurzyłam, bo paczka ciężka, ja w ciąży i do tego sama w domu. Chciałam zgłosić reklamację, ale najpierw przeczytałam regulamin dostarczania przesyłek i niestety.... kurier nie musiał paczki wnosić na moje piętro. Jego obowiązkiem jest dostarczenie paczki do budynku, a nie mieszkania 😜
  22. jadwiga-roza napisał(a): Jadwiga - niestety kurier wcale nie musi ciężkiej przesyłki wnosić pod drzwi - to zależy wyłącznie od jego dobrej woli (ewentualnie dopłaty) i info. o tym znajduje się w regulaminie na stronie każdej firmy.
  23. martusiap napisał(a): Pleśniawki to nic strasznego 🙂 ale jeśli karmisz piersią,to po karmieniu musisz pierś przemywać - najlepiej lekiem na pleśniawki - polecam Nystatynę 🙂 Poza tym oczywiście należy wyparzać łyżeczki i smoczki malutkiej 🙂 P
  24. madzia_m3 napisał(a): Wiem, wiem...ale mój synek ma tekiego fajnego loka... i te jego pierwsze włoski...eee..poczekam 😁 W sprawie ząbków nie pomogę 😜 Trzymaj się cieplutko - paa 🙂
  25. MamaMatka - świetna fotka 😁 Madzia - Maks robi identycznie - ojej... to będzie straszne jak się poznają !!! Jak my to przeżyjemy 😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...