aaagaaa_m

dzień dobry 🙂 Aniqa super, że się odważyłaś 🙂 i słuszna decyzja, tak myślę 🙂 a szef jakiś taki niedorobiony... ale jeszcze pocierpi jak Ciebie zabraknie, zobaczy jak to jest stracić dobrego pracownika 😉 coś jeszcze miałam pisać, ale zapomniałam... aaaa, o Kubusiu jeszcze nie czytałam... nie mam teraz czasu, może potem uda mi się przeczytać bo jestem bardzo ciekawa sytuacji po Waszych komentarzach. i coś czuję, że i ja będę ryczeć...

wanilia napisał(a): niestety nie na długo, bo na 4 dni... no ale tyle się dało tylko 🙂 we wrześniu skoczymy na jakiś weekend w góry i będziemy mieli zaliczone i północ i południe kraju 😁

dzień dobry 🙂 zajrzałam jeszcze przed pracą 🙂 Agami dzięki za wieści od Chloe 🙂 Chloe trzymaj się kochana, buziaki dla Was 😘 Coq wyjeżdżamy nad morze do Krynicy Morskiej 😁 oj, już nie mogę się doczekać 🙂 🙂 🙂

co do żłobków to nie wiem, nie znam się, ja tam na opiekunkę naszą nie narzekam, naprawdę fajna z niej babka i Maciek bardzo lubi swoją ciocię 🙂 Meliska jaka Ty laska jesteś 🙂 Wanilia musisz przetrwać ten Wasz boom budowlany 🙂 a potem jak będziecie u siebie to dopiero się będziesz cieszyć 🙂 a u nas jakoś mało czasu na wszystko, ostatnie 2 dni to nawet komputera nie włączałam, bo czasu nie było kiedy. przyjechała teściowa wczoraj, dzisiaj byliśmy u niej. i tak minęło całe popołudnie, bo jak przyjechaliśmy to Maciek do kąpania. i od pół godziny już śpi, bo padnięty był. poza tym wczoraj dżemy z brzoskwiń a dzisiaj zaraz zabieram się za morelowe... no i szykuję się do wyjazdu 😁 w końcu jutro już piątek, a my w sobotę w nocy jedziemy 😁 oj, mam nadzieję, że trafimy na fajną pogodę 🙂

dzień dobry 🙂 🙂 🙂

dzień dobry 🙂 a my mamy guza na czole... to znaczy Maciek ma... płakał od 4 tak do po 5 jakoś, nie wiem co mu się stało. potem o 6 wstał i szukał czegoś w moich koszykach i uderzył się w róg mojej szafki nocnej... no i znowu wycia było co niemiara...

dobry wieczór 🙂 Holi no skoro Eluś płacze jak do teściów Twoich jedzie to żłobek to dobry pomysł 🙂 Coq za te podpłomyki masz ode mnie oklaska 🙂 Basia u Ciebie jak zwykle weekend aktywny 🙂

dzień dobry 🙂 a my już dzisiaj zaliczyliśmy wizytę w urzędzie skarbowym i w biedronce 🙂 a do pracy na 10.15... ale mi się nie chce...

Holi dzięki, już lepiej 🙂 tak jak pisałam, noc dobrze. a w dzień dzisiaj miał max 38,2 a my byliśmy dzisiaj w Lublinie 😁 wszystko zaczęło się od tego, że tata miał odwozić mamę na autobus do Lublina, miała tam dzisiaj sobie posiedzieć z siostrą moją i jutro jechać do babci znaczy się do swojej mamy, to jeszcze ok 150km za Lublinem... no i tata wpadł na pomysł ok 10, że odwieziemy mamę i o 11 wyjechaliśmy 🙂 od nas do Lublina jest ok 2,5 godziny jazdy. zajechaliśmy po 13. i poszliśmy na obiad, trochę pobyliśmy i przed 17 wyjechaliśmy do domu, już bez mamy, ja, tata i Maciek 🙂 i tak dzień zleciał 🙂

u nas też piękna niedziela 🙂 Maciek je max 150ml na raz.

dzień dobry tak w ogóle 🙂 noc nie była taka zła, jak się Maciulek obudził po 21 dostał lek na gorączkę i w sumie chwilę go poprzytulałam i usnął, odniosłam do łóżeczka, i przyszedł do nas ok 4 i wtedy miał 38,5. nic mu nie dawałam. rano wstał po 6 z uśmiechem i chciał mleka, dostał i temp. 38,2... teraz też jest taka, ale ładnie się bawi 🙂 myślałam, że noc będzie gorsza...

Aniqa1111 napisał(a): u nas też na topie jest "tsy" 🙂 jak się mówi: jeden, dwa to Maciek z uśmiechem kończy "tsy" 😁

Maciulek obudził się jakieś 20minut temu i 39,5 😞 no masakra...

Coq a co do paluszków Jaśminki to dobrze, że nic się nie stało... u mnie Maciek sobie kiedyś przytrzasnął palca w drzwiach szafy przesuwanej... nie pozwalam mu wchodzić do pokoju gdzie ona jest. bo non stop suwa te drzwi, ale jakoś był tam ze mną... a tu nagle ryk... bo palce zostały a drzwi się przesunęły... no ale też tylko nabrzmiały palec był... w ogóle to usnął Maciuniek ok 19.30... ja się wykąpałam, i teraz powycierałam cały dół. w kuchni posprzątałam wcześniej, więc teraz mam prawdziwą labę 🙂

Marika daję mu tak, wiem, że można łączyć różne leki Coq piszesz o mleku, Maciek je mleko na noc, i jadł do drzemki w dzień... ale ostatnio budzi się rano i woła "mleka, mleka"... no i się mu robi... a potem chodzi co trochę i wyciąga z szafki mleko i woła "mama/tata mleka"... no ale mu nie robię... je 2 razy na dobę. dzisiaj wyciągnął z szafki kaszę i wołał do mnie "mama kaja daj" 😁

kurde, właśnie się obudził i zmierzyłam mu temperaturę, no i 39,2 😞

marzę dzisiaj o kąpieli... i chyba jak położę Maćka spać już tak na noc, to naleję sobie wody do wanny... i pełen relax 😁 teraz sprzątam w kuchni, popijam kawę, a przy okazji zaglądam na forum...

Aniqa1111 napisał(a): piatki juz? o ile dobrze patrzę, to wychodzi trzecia piątka... teraz usnął... oj, chyba ciężka noc nas czeka...

Marika dałam Maciuńkowi Ibum. ale przed chwilą udało mi się zajrzeć i na 100% przebija się nowy ząbek. a gardło go chyba nie boli, bo pije normalnie, je normalnie.

Aniqa1111 napisał(a): buuu 😞 a pisalas, ze od rana jest maruda...ząbki?przeziebienie? wydaje mi się, że zęby... bo smoczek w buzi non stop miętolony... i coś mi się tam nowego zaczęło błyszczeć chyba...

Maciek ma 38,8 stopni gorączki 😞

właśnie smażę naleśniki 🙂 na obiad 🙂

Aniqa1111 napisał(a): Aga, gdybym mogla wybrac, ze tylko chodze na 9-17, to bym sie wogole nie zastanawiala, tylko bez gadania przeszla na caly etat. tylko ze u nas w firmie jest tak, ze jeden dzien pracujesz 9-17, a na drugi 12-20, a trzeciego np 11-19.. nie ma reguly, codziennie moze byc inacej, w zaleznosci jak grafik ustalony. wiec za bardzo nic sobie nie poplanujesz, nie mowiac o gotowaniu obiadów czy sprzataniu - ja nie wiem jak ja siebie, malzona i Kaline wtedy ogarne 🤢 beda głodni i brudni chodzili chyba 😉 tak właśnie myślałam, że byłoby za fajnie i za prosto gdybyś mogła wybrać... no to beznadzieja jest jednym słowem...

Aniqa to w Twoim przypadku to chyba najlepsze godziny to 9-17... mi to tak bardzo odpowiada pierwsza zmiana czyli 7-15, ewentualnie jak bez zmian się pracuje to 7.30-15.30... no super po prostu! ile czasu po południu... a teraz do 18.15 w pracy - taki tydzień mnie czeka...

dzień dobry 🙂 Maciek wstał dzisiaj o 5.30 😲 i już w drzemkę uderzył... 😮 chyba ciężki dzień nas czeka, bo maruda od rana.... a dzień zapowiada się pogodowo bardzo ładny... M cały weekend w pracy więc my sami... dzisiaj idzie na 10 i do 21. a jutro na 8 do 19 więc chociaż kawałek wieczoru razem... Meliska kobieto jaka Ty jesteś silna... ja to już bym chyba rzuciła tą robotę... tak jak wiem, że na pewno jak mnie będę chcieli wysłać na kurs na kasę to się zbuntuję... i niezależnie czym to będzie skutkowało.... bo znam siebie, i wiem że na kasę się nie nadaję.... a jeszcze u nas w banku jest centrala i zasilamy inne nasze oddziały kasowo. i to wszystko trzeba liczyć, pakować. oj, nie... ja na pewno bym tylko sobie problemów narobiła...