![](https://brzuszek.net/uploads/set_resources_8/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Żanka
-
Liczba zawartości
669 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Odpowiedzi dodane przez Żanka
-
-
Bo kąpiel może wywołać skurcze silne, ale te przepowiadające. A na skurcze porodowe nospa i tak nie zadziała 🙂
-
Hejo Mroczi. Fajnie Ci pewnie nad jeziorkiem było - tylko pozazdrościć. U mnie taki upał znowu, że masakra, ale spacer wytrzymałam 🙂 I to nie krótki:P Ja też już bym chciała Kruszkę mieć przy sobie i mam nadzieję, że to nastąpi już niebawem 🙂
-
Ja już po spacerku - jestem wykończona. Teraz cherbatka mi się parzy:laugh: No dziewczyny - to dzisiaj do boju:P Może uda się nam wszystkim hehe
Kasiulek dziękuję za oklaska - może on też wspomoże 😉
Zioleczko będzie dobrze. Położna mówiła, że najlepiej cherbatkę z liści malin już dużo wcześniej zacząć popijać. Działa rozkurczająco. A i zapomniałam tam napisać, że przed kąpielą 2 tabletki nospy trzeba wziąźć.
W takim układzie trzymam dzisiaj za Kropeczka jedną ręką, za Kasiulka drugą - mocno kciuki 🙂 Za siebie jedną nogą i jeszcze mam jedną wolną 🙂 Czy któraś jest chętna?? 🙂 -
Ja właśnie wróciłam 🙂 I jestem pozytywnie nastawiona:P Położna powiedziała, że nie ma już co masować hehe. Głowka małej jest całkowicie przyparta, rozwarcie na luźne 3, czyli się zwiększyło, szyjka miękka i skrócona, więc dała mi instrukcje - dłuuugi, energiczny spacer; moooocna cherbatka z malin; gorąca półgodzinna kąpiel, ale tak, żeby woda sięgała mi pod pępek tylko, a na koniec żołnierzyki:P Jak skończymy z mężem figlować, to pod pupę poducha i tak przez godzinę w bezruchu leżeć 🙂 Powiedziała, że wszystko jest na ostatnich nitkach i praktycznie nie ma możliwości, żeby po tym nie puściło. Jak na razie jestem nakręcona bardzo - zobaczymy czy mówiła prawdę:P
Kropeczek, może też to samo Ci pomoże 🙂
Czyżby Kasia się nam rozpakowywała?? Hmmm. Jak tak to trzymam kciuki 🙂 Teraz idę na spacer 🙂 -
Pojadę na pewno! Już nie mogę się doczekać. Siedzę jak na igłach. Idę zjeść obiadek. Później zajrzę.
-
Kropeczek - pewna jestem, że jak już to cudo wyjdzie z Ciebie to ani jeden kg nie będzie ci przeszkadzał 🙂 Bo będziesz w dzidzię tylko zapatrzona 😉
-
Ziolka - nie u każdego jak sama wiesz jest tak samo. Może nic nie wskazywać na poród i nagle wszystko zacznie się dziać. Więc możesz nas jeszcze wyprzedzić:P
-
ziolka ja staram się nie myśleć. Zajmuję się czymś w domciu, ale jak tylko zerknę na brzusia to mi ochota na wszystko przechodzi. Już te krosty i rozstępy mam powyżej pępka. Jednak jestem dobrej myśli - wiem, że jak Kruszka tylko wyjdzie na świat to o nich zapomnę! Mam nadzieję, że w końcu dzisiaj się coś zacznie!
-
Ale dzisiaj rano byłam w takiej desperacji, że zadzwoniłam do szpitala zapytać kiedy ma ta siostra co mi ten masaż zrobiła dyżur. I wyobraźcie sobie, że akurat ona odebrała tel. Powiedziała mi, że jak czop odszedł całkiem to powinnam urodzić do 3 dni bo potem ryzyko zakażenia się zwiększa, szczególnie przy tych upałach. Kazała mi(oczywiście po kryjomu) przyjechać na zabiegówkę o 16 jak lekarza nie będzie i powiedziała, że postara się już dzisiaj ruszyć mi poród.
-
Slodka mi pierwszy kawałek czopu odszedł ponad 3 tygodnie temu. ale był bezbarwny. Po masażu szyjki w te piątek zaczął mi odchodzić konkretnie - uzbierało się tego na pewno więcej w sumie niż pół szklanki! Skończył mi odchodzić w niedzielę. Położna w piątek powiedziała że max2-3 dni urodzę. A ja dzisiaj jeszcze na chodzie, więc różnie to bywa... Ale podobno w większości przypadków po odejściu krwistego czopu poród zaczyna się max właśnie do 3 dni.
-
Hej Mamki.
Kropeczek - ja mam ten sam stan co Ty... Też łaże i rycze 😞 -
Ja tracę nadzieję, że uda mi się kiedykolwiek urodzić. heh..
-
Żanka = dwupak. Dzisiaj z jakimś okropnym humorem wstałam. Chce mi się wyć, jakiegoś doła załapuję... Wszystko mnie boli, puchnie, brzuch wygląda coraz gorzej z dnia na dzień... Ciąża to fajny etap w życiu kobiety, ale szczerze - ja już go mam dosyć...
Ziolka też tak zawsze czekałam na wizytę, zawsze mi poprawiała humor i wogóle. Trzymam kciuki, żeby wyniki były ok. -
I po spacerku jesteśmy. Mała tak zaczęła szaleć, że masakra! Teraz tylko prysznic i wyrko. Troszkę się drzemniemy i możemy jechać na porodówkę 🙃 Dobranoc mamuśki 🙂
-
Kiedy ja taka niecierpliwa jestem:P
Magdey, co do kuzyna to współczuję, ale nie warto się nim przejmować!! -
Masowałam, masowałam, aż mnie sutki boleć normalnie zaczęły i nic... Dziewczyny nie nakręcajcie się tak, bo ja też się nakręcę, a wtedy to już doła na maxa chyba złapię! Ale cóż, chyba idę dalej masować - aaa co do przysiadów Kasiulek - nic mi nie pomogły, tylko mnie bardziej pachwiny bolą!
-
Posłucham was - idę się 'pocierać' 🙂 A palcami w nogach będę kciuki trzymać!!
-
Ziolka Mój suwaczek nie miał minusów tylko pisało - JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ!! To mnie denerwowało, bo oczywiście wiem, że tak będzie, ale... jeszcze nie wyszła Moja Kruszka. No z tymi przysiadami to fakt - kolana mnie bolą cholernie. Teraz robiłam już półprzysiady:P I też ciężko było:P
Slodka masz rację - zadzwonię sobie do szpitala, zapytam. W sumie nic mnie to nie kosztuje. A może uspokoję się. Tylko najpierw muszę przestać dyszeć po tym przysiadach 🙂 -
No ziolka właśnie próbuję, ale zrobiłam troszkę i sapię jak lokomotywa!! 🙃
-
Kasiulek - powiem Ci, że te przysiady cholernie męczą!!
-
Kasiulek ja wolałam wywalić swojego suwaczka, bo mi tylko na nerwy działał... :P
-
Zaczęło mi się to po tym masażu szyjki w piątek, na sile przybrało w sobotę, ale wtedy takie grube kawały czopa mi odchodziły jeszcze, później taki śluz był brązowawy właśnie, a teraz taka 'woda' też brązowawa... Troszkę mnie Słodka to uspokoiło, ale i tak na pewno sprawdzę to dzisiaj.
-
No to u mnie było takie brązowawe właśnie... Hmmm...
-
Żarty jak żarty - w 37tc jak miałąm skurcze, na porodówkę jechałam sama. Obok tylko siostra siedziała, ale ja prowadziłam. u nas na karetkę to doczekać się nie można, poza tym zawiozłaby mnie do innego szpitala, a 10min i jestem na miejscu.
Lipcóweczki 2009
w ARCHIWUM
Napisano
Kurcze - mam tylko nadzieję, że za bardzo się nie nakręcam niepotrzebnie... Obym się nie rozczarowała bardzo...