Skocz do zawartości

eMKa83

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1505
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez eMKa83

  1. Ja to się śmiałam, ale szkoda mi było pana Doktora, że się tak biedaczek zdenerwował 🙂 Poza tym to byłam u babcia, a ona na to, że już widać mi brzuszek... a ja mówię "Babciu, bo ja już za miesiąc rodzę..." biedna zrobiła tylko zaskoczone AHA 😁 pewnie myślała, że to z 6 miesiąc hahaha :P No i co tam jeszcze mogę Wam napisać... hmmm... tata mi kołyskę przywiózł, bo gdzieś na strychu znalazł :P pewnie starsza ode mnie hihihi 🙂)) Mój M. właśnie gra on line z kumplami w jakąś grę i przez skype'a do tego, więc mam ciekawie, bo słyszę jak rzuca jakimiś dziwnymi słowami typu: ja już też bek, ty go org... org robi kasty pod szamanów i grunty itp... o rany!!! może jakiś tłumacz???!!! 🤪 A tak poza tym to poszłam spać o 5 rano... a wstałam przed 10... ciekawe co dziś będzie...
  2. Ach, jeszcze lekarz się śmiał, że pani w USC pewnie pomyślała, że ja tak śmiesznie utyłam, a nie w ciąży jestem :P to tak odnośnie niewiary w ciążę 😁
  3. Dzięki Dziewczynki, kochane jesteście. Zaczęłam też troszkę racjonalniej myśleć, bo lekarz też coś mówił, że nie może uchwycić obwodu brzuszka jako owal tylko takie jajko spłaszczone, bo Synuś tak leży, że się nie da... więc może faktycznie troszkę zaniżona ta waga. Poza tym to jeszcze przypomniało mi się co mnie dziś spotkało w USC. Poszliśmy załatwić potwierdzenie ojcostwa, żeby M. mógł potem sam wszystko załatwić, bo nie mamy ślubu i w przeciwnym razie ja bym musiała latać. A tak to już w szpitalu chyba wpiszą jego nazwisko u Małego. A tam babka, że muszę mieć zaświadczenie od lekarza, że w ciąży jestem. Zapytałam czy karta ciąży nie wystarczy, a ona że nie. Potem szłam do lekarza i go poprosiłam. Ten się wkurzył, ale nie na mnie tylko urzędników. Powiedział, że to jest wyłudzanie danych o mnie, że karta ciąży powinna im wystarczyć i nie ma prawa by mnie o takie zaświadczenie prosili. Zaczął się śmiać, że pewnie sobie sama kartę ciąży wydrukowałam i wypełniłam, a pieczątki z kartofla zrobiłam... 😁DD śmiać mi się chciało. Napisał mi zaświadczenie i stwierdził, że jakby go jakiś urzędnik poprosił to gówno by mu dał. Myślałam, że tam zejdę ze śmiechu. W poniedziałek jak pójdę do USC to ich poinformuje o tym i zapytam jak to jest i jakie jest prawo, bo ciekawi mnie to. A lekarz mój to równy facet jest. Co do szpitali to jeszcze Wam powiem jakie jaja. Podobno w moim mieście szpital dostał od WOŚP sprzęt do badania słuchu u noworodków. No i robi się jedno takie badania, a jak kiepsko wyjdzie to za jakiś czas drugie. I badanie KOSZTUJE 20 pln. Nie wiem czy to pierwsze czy to drugie, ale nieważne. Dostają coś za darmo, a potem biorą kasę. Tak samo poród rodzinny to "usługa dodatkowa" koszt 200 pln, znieczulenie 400 pln... w dodatku ma być remont na przełomie lutego i marca... zajebiście... No to tyle o naszej służbie zdrowia :P i urzędnikach. Niunia wiesz już co z Mają?
  4. Cześć Dziewczynki! Samatka Życzę Ci dużo zdrówka, jak najlżejszego porodu, pociechy z Malutkiej, żeby była zdrowa, spełnienia marzeń i wszystkiego naj naj naj. Edytka super pomysł, zaraz wysyłam swoje dane. Byłam dziś u lekarza i trochę jestem smutna. Niby okay wszystko, ale jednak. Przybyło mi przez miesiąc 2 kilo... w sumie już 14... zastanawiam się jedynie gdzie, bo jak się mierzyłam, to ani w udach, ani w biodrach mi nie przybyło... więc coś nie tak ze mną albo z wagą. Na dzidzię nie zwalę, bo jest maleńka... Mimo mojego większego apetyty, leżenia i odpoczywania, brania witaminek, to Synek chudziutki. Urósł od ostatniej wizyty (która była 2 tyg temu) 200 gr... i teraz orientacyjnie waży 1830 gr. Maleńko. Wszystko urosło, łącznie z brzuszkiem, ale on dalej jest dwa tygodnie ponad wstecz w stosunku do reszty. Ponadto mam mało płynu owodniowego. 10... niby w normie, ale mało i się zmniejszyło... Lekarz powiedział, że nic niestety nie poradzę na to, żeby Malutki szybciej rósł i stwierdził, że jeśli urodzi się w terminie to orientacyjnie będzie ważył 2800 gr... a jak wcześniej to mniej. Smutno mi okropnie, mam wyrzuty sumienia, że to przeze mnie. Już wiem czemu mój brzuch taki mały... dzidzia mała, płynu mało... ehhh... tylko gdzie te kilogramy się chowają? Czy ja coś robię źle??? Przepraszam za moje żale, ale okropnie się czuję z tym wszystkim... 😞(
  5. Cześć Wam! Oj miałam trochę czytania 🙂)) cały dzień mi znów forum nie chodziło, ale już wiem, że to wina łącza, bo u M. na kompie też nie było. Co do butelek to mam jedną 150 ml, smoczków i innych rzeczy brak. Liczę na karmienie piersią. Chociaż nie leci mi jakoś strasznie dużo w tej chwili. Trochę jak ścisnę. Co do sutków, to u mnie wielgachne się zrobiły i bardzo wystające. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Wyglądają jak smoczki :P Ja mojemu Małemu z muzyki puszczałam coś takiego jak klasyka dla bobasa, mozart dla bobasa i inne z tej serii. Ale jakoś zauważyłam, że bardziej woli reggae i metal :PP w mamusię idzie. Ostatnio Apocaliptycę puszczałam, a tam grają na kontrabasach. A i Warsaw Village Band. Gdzieś czytałam, że dzieci lubią i bardziej słyszą niższe tony 🙂) Co do placków ziemniaczanych to też mam w planach, zwłaszcza, że Miś je uwielbia. Ogólnie ostatnio mam full energii i lubię robić coś w kuchni, tym bardziej jak widzę, że mu smakuje... ale ja to placki ziemniaczane z cukrem zwykłym jem, a do tego maślanka 😁 Samantka nie martw się, że wszystkie owocki zjadłaś liczi. Ja mojemu wyjadłam miód, który sobie schował, żeby mu się skrystalizował... :P A tak w ogóle to jak czytam o Waszych dolegliwościach ciążowych, to aż mi głupio, bo mi nic nie dolega... przynajmniej w sensie bóli itp. i w sumie całą ciążę tak było... no, ale jutro lekarz i zobaczymy co u małego 🙂)) Tymczasem miłej nocki. Ach, Niunia nie lekceważ nic i jak się znów te skurcze i ból powtórzy to myślę, że lepiej pojechać na IP, żeby sprawdzili co i jak.
  6. ja też idę lulu dobranoc 🙂
  7. tak właśnie myślałam o nadmanganianie potasu, ale nie byłam pewna 😁
  8. a ja się zastanawiam czy mój to tak nóżkę czy rączkę wpycha mi w bok... hmmm... taką nieduża kuleczkę czuję... a u góry pod biustem taką dużą, to chyba pupa??? ogólnie śmiać mi się chce, bo mój brzuch to z lewej strony bardziej wystaje, taki krzywy jakiś :P
  9. a spiryt to chyba też najtańszy nie jest taki 96%, bo to chyba o taki chodzi i go się do 70% rozcieńcza
  10. patii0423 napisał(a): jaki fiolet? po tym octenisepcie też podobno odpada szybko. a cena? pół litra ponad 40 pln, bo dziś pytałam, a mniejsza butelka 27 pln, tylko nie wiem jaka pojemność. ja jak wargę przekuwałam to tym psikałam i szybko się wygoiło. a mnie naszło na śledziki i grzanki z masłem, tylko teraz mi śmierdzi śledziami jakoś w powietrzu dziwnie... no i piwko imbirowe w lodówce... ale chyba zrezygnuję... no zobaczę, bo mam mega chęć... pati gratulejszyn synks 😁
  11. neli25 napisał(a): albo spróbuj ten octenisept 🙂 ja się na to zdecyduję... spirytus mnie jakoś przeraża 🤪
  12. Niunia26 napisał(a): Ja jeszcze też torby nie spakowałam, ale już prawie mam wszystko. Tez jakieś kosmetyki i pranie rzeczy. Niunia ja dziś na szkole rodzenia pytałam właśnie o pielęgnacje pępka, bo pamiętałam, że jak moja siostrzenica była mała (16 lat temu) to wtedy trzeba było uważać, żeby pępka nie zamoczyć i siostra czymś fioletowym smarowała. A dziś położna powiedziała, że już się od tego odchodzi. Oni zalecają delikatne przemywanie wodą z mydłem dla dzieci, no może nie za bardzo w sensie rozmoczenia, a potem pod strupek psikać Octeniseptem. To jest taki preparat dezynfekujący, żeby się lepiej goiło. Ja go kiedyś po piercingu stosowałam. Fajny, bo nie szczypie. I chyba będę go stosować. A do czego jeszcze ten spirytus oprócz pępka???
  13. kaczuszka, nie da rady... bo to pecet, a nie konsola i służy także do zarabiania pieniążków :PPP za to ja jakoś radę dam i nie będę się znów czepiać, bo właśnie doszło do mnie, że nie ma o co. to zawsze mi wszystko przeszkadza... oj muszę się poprawić... Maja mój kot też chyba smutny chodzi, bo ostatnio mało czasu mu poświęcam... no cóż...
  14. tylko mój to gra... z kumplami... 😠
  15. e tam zatęskni... jak on się kładzie to ja i tak za 4 godziny wstaję :P wolałabym, żeby miał normalną pracę, chodził na 8 wracał po południu, spał w normalnych porach... a nie non stop w domu przed kompem... właśnie monisia, daj znać co i jak. a Ty Kaczuszka jak dziś się czujesz?
  16. dzień doberek oj pospałam sobie trochę, ale z kilkoma pobudkami w nocy. poszłam spać koło 24, ale M. do 4 grał i w klawiaturę walił, więc musiałam spać z mp3 na uszach... bo mi to przeszkadzało... i to migające światło... poza tym kot też się rozpychał. Idę dziś chyba spać do pokoiku dla Dzidzi. Dlatego też tam kanapę wstawiłam małą... ehhh... tylko drzwi nie ma, a przydałyby się też, żeby kot nie właził. Wiesz Aniulek, ja też w stosunku do reszty dziewczyn więcej przytyłam, bo byłam non stop na diecie wcześniej, a jak tylko się dowiedziałam, że jestem w ciąży to sobie odbiłam. Może mniej niż Ty, bo miałam wyższe BMI. Ogólnie to mi dupsko, biodra i uda mocno utyły, bo brzuch cały czas mały 😞 Co do kopnięć, to mój się przekręcił jakoś, bo dziś mnie po żebrach wali, a wcześniej bardziej w boki. Bratowa mi mówiła, że ona do tej pory ma wrażenie jakby ją jej synek tak kopał w bok... a synek ma 13 lat już 🙂
  17. oj mam taka nadzieję... w ogóle wyjaśni się co z tym obwodem brzuszka dalej... denerwuję się tym... śpij smacznie Kaczuszka 🙂))
  18. Dziękuję za oklask... niestety apetyt odbija mi się teraz... i to dosłownie ::PP no, ja też mam nadzieję, że mój Mały już nie jest taki mały. 2 tygodnie temu było 1600 tak około... ciekawe ile teraz 🙂
  19. Maja ja już się w te majtki siateczkowe zaopatrzyłam, a podkłady to miałam na myśli takie nie na materac tylko jak mega duże podpaski 😁 Oj duża już Twoja malutka. Ciekawe co mi w czwartek lekarz powie o moim. Już się doczekać nie mogę. Poza tym za dwa tygodnie to już będziesz miała ciążę donoszoną i tylko czekać na Szkraba 🙂)) Coś jeszcze miałam napisać, ale zapomniałam... 🤪 Aaaa już wiem, że też nie jestem za przegrzewaniem dziecka 😁
  20. oj nie wyszło mi cytowanie :P
  21. eMKa sporo tego miałaś, wierzę że po licznych doświadczeniach jesteś pewniejsza tego, jak ma wyglądać Twoje życie. A co do jedzenia to tez bym zjadła 3 bita, 😜 i lody i nutellę i śmietanę prawdziwą i płatki z mlekiem - ech... Oj jestem pewna i zawsze byłam, tylko moje priorytety nie pokrywały się z priorytetami drugiej strony... Ja to po tym słodkim mam zgagę chyba... takie kwaśne w przełyku. To zgaga? Bo nigdy nie miałam... Monisia oj mam nadzieję, że jutro się wyjaśni. Niunia, fajny ten wózek. A o Tantum Rosa też słyszałam i też biorę... jak kupię :P
  22. Ja to się zastanawiałam co ta położna gada, jak kazała chodzić bez majtek, ale wkłady poporodowe kupić... ciekawe gdzie sobie miałabym je wsadzić jakbym majtek nie miała... chyba do czoła przykleić 🤪 Dobrze Niuńcia, że Ci łóżko już przyszło, ale zmartwiłaś mnie i wynikami i bólami... oj jak ja bym chciała, żeby Ci już nic nie było złego. A powiedz, jaki w końcu wózek wybraliście? Bo u nas dalej żaden 🤔
  23. Ja chciałam wrócić jeszcze do tematu tych majtek poporodowych i tego co położna z mojego szpitala gadała, że lepiej bez. No ale mnie nikt przecież nie zmusi, no nie? A co do wieku, to ja zawsze chciałam mieć dziecko zaraz po 20stce. Na studiach poznałam chłopaka w moim wieku, z którym byłam przez 6 lat (całe studia plus rok po). Już jakoś na drugim roku wspominałam o ślubie i dziecku, ale on twierdził, że najpierw trzeba skończyć studia. Po obronie zaręczyliśmy się w końcu, ale temat dziecka był odległy, bo on najpierw chciał mieć dobrą pracę, odłożone pieniądze, mieszkanie, itd. itp. Ja w końcu go zostawiłam niecałe 4 miesiące przed ślubem... no bo ile można czekać? Kolejny facet był uzależniony od Mamusi i ona była najważniejszą kobietą w jego życiu, a kolejny powiedział, że jakbyśmy wpadli to mam usunąć... 😞(( No i dopiero M. mimo młodego wieku okazał się najbardziej dojrzałym, najukochańszym i najwspanialszym mężczyzną :* Sorki, tak mnie jakoś naszło... żeby to napisać. Aha, wczoraj skarżyłam się na brak apetytu, a dziś wsunęłam naraz 2 razy 3 bit xxl, ćwierć litra lodów i 2 kawały ciasta :PPP zakończyłam kubkiem soku... całość poprzedziłam furą ziemniaków z mięsem!!! 🙂)) hihi... w czwartek lekarz, mam nadzieję, że Synek podrósł :P
  24. Hej, też się właśnie zastanawiałam jak ubierać Małego. Ja pajacyków mam mało, a więcej śpioszków i półśpioszków. Tak myślałam, żeby zakładać body na długi rękawek i na to właśnie te pół lub całe śpiochy. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce 🙂))) Co do majtek jednorazowych, to położna kazała do szpitala zabrać jedynie te podkłady poporodowe 20 szt. Sugerowała chodzenie zarówno bez majtek i bez staników, żeby się wietrzyć i piersi nie uciskać. Ja natomiast kupiłam sobie 5 szt takich majtek, bo nie lubię w samej koszuli nocnej... brrr :P Co do koleżanek, to ja będę miała 28 lat, a moje towarzystwo to w tym wieku lub młodsze. Ale to specyficzne środowisko, gdzie praktycznie każdy ma nieustabilizowany tryb życia... czyli jak najmniej pracy, jak najwięcej imprez, zero poważnych związków, więc i zero dzieci... ehhh... dlatego teraz nie mam praktycznie z nikim kontaktu. I raczej mieć nie będę. Wszyscy uważają, że dzieci to grubo po 30-stce... Aha, tu linka znalazłam odnośnie ubierania maluchów wiosną http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79855,5019985.html
  25. Cześć! Tak jak mówiłyście obudziłam się przed budzikiem i na badania zdążyłam, bo byłam parę minut po 8. Mało ludzi było, więc się nie naczekałam. Trochę zmęczona jestem, bo potem poszłam na zakupy, zrobiłam pranie, naszykowałam rzeczy do obiadu i jeszcze całą kanapę wyprałam. Teraz zamierzam leżeć i leniuchować :PPP Potem się odezwę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...