Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Witam, od momentu kiedy zaszłam w ciążę non stop przeglądałam to forum. Niestety nie dane było mi cieszyć się stanem błogosławionym dłużej niż 10 tygodni. Poroniłam 😞 i moja propozycja jest taka aby stworzyć grupę dla takich kobiet jak ja, którym w jednej chwili zawala się świat. Można tutaj porozmawiać o tym co czujemy gdy jesteśmy w ciąży, jak dziecko sę rozwija itp. itd. Ale nie ma odpowiedniej grupy żeby porozmawiać o uczuciach, jakie nas ogarniają po stracie dziecka, co dalej robić, jak wszystko dalej się kształtuje?!. A w kwestii poronienia jest mnóstwo rzeczy, o które kobiety chciały by zapytać, porozmawiać z osobami, które przez to przeszły. Wiem to z własnego doświadczenia... i niestety takiego wsparcia musiałam szukać na innych forach, również "ciążowych".

Są tematy o poronieniach, ale trzeba ich szukać. Łatwiej by było, gdyby taka grupa powstała. I wszystko na ten temat byłoby w jednym miejscu.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Malalena

W 100% zgadzam się z Tobą.
Na pewno byłoby to z korzyścią dla całego portalu a przede wszystkim dla kobiet. Mi się udało utrzymać ciążę i mam nadzieję, że tak pozostanie, ale moja droga do tego punktu była bardzo długa jeszcze przed zajściem w ciążę. Rozumiem każdą kobietę i jej rozterki.
Malalena trzymam za Ciebie mocno mocno kciuki i myślę o Tym, żeby wszystko teraz już poszlo z górki... wierze w to i życzę siły bo nie jesteś sama.
Pozdrawiam serdecznie
A.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki za wsparcie. Fajnie, ze się odezwałaś.
Jestem parę dni po tym fakcie i staram się dowiedzieć jak najwięcej, o zabiegach, dolegliwościach fizycznych, psychicznych, dalszych staranich.
Przeglądając wszystkie fora z tym związane jestem w szoku, że tak wiele kobiet to dotyka.
Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku i życzę cudownej i zdrowej istotki.

Pozdrawiam

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana,

nawet wśród moich najbliższych znajomych, ponad połowa miała albo problem z zajściem w ciążę (i to poważny) albo jak już się udało to potem niedotrzymało jej. Z perspektywy czasu jednak jak na nich patrzę już większość teraz cieszy się zdrowymi pociechami, z tym że doceniają to podwójnie bo wiele ich to kosztowało.
Tobie też się uda 🙂
Powiedz sobie: "komu jak nie mi?"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pan Bóg obdarował mnie optymizmem, także nie jest ze mną jeszcze tak źle 🙂. I tak czasu nie cofnę, a płacz, czy użalanie się nic nie zmienią. Także jestem dobrej myśli.
Tylko ten cholerny czas... chciałoby się zacząć jak najszybciej starania, ale niestety. Trzeba się chwilowo wstrzymać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Malalena trzymam za Ciebie kciuki i wierze ze wszystko bedzie dobrze.Napewno jest Ci ciezko ale jestes silna kobietka i podolasz temu.Jeszcze nie raz bedziesz w ciazy i zycze Ci abys jak najszybciej dolaczyla do naszego grona.Pozdrawiam i trzymaj sie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena napisał:
Pan Bóg obdarował mnie optymizmem, także nie jest ze mną jeszcze tak źle 🙂. I tak czasu nie cofnę, a płacz, czy użalanie się nic nie zmienią. Także jestem dobrej myśli.
Tylko ten cholerny czas... chciałoby się zacząć jak najszybciej starania, ale niestety. Trzeba się chwilowo wstrzymać.

Ale pamiętaj, nie od dziś wiadomo,że czas leczy rany ,Zobaczysz,że nawet nie będziesz wiedzieć kiedy a dołączysz do naszego grona . 😘 Trzymam kciuki .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Szacunek za odwagę założonoego tematu. Małalena jestem pod wrażeniem.
I trzymam kciuki za na pewno lepszą przyszłość. Dziś o tym co piszesz rozmawiałysmy w temacie "czerwcóweczki"...Pisałam tam,że przyjaciółka w grudniu urodziła w 23 tyg ciąży. Synek zmarł 2 dni po porodzie, córcia po miesiącu...Ona tez nie ma dobrego wsparcia...
Małalena nie będę pisać,że Ci wpółczuję, bo to na pewno wiesz ale robisz wspaniała rzecz- kawał dobrej roboty...Nigdy nie wiadomo, która z nas spotka poronienie...
Ni raz o tym myślałam jaby to było, gdyby teraz było cos nie tak...Czy zaglądałabym na forum...Teraz, po założeniu tego tematu myslę,że tak...
Wielkie buziaki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena wiem co przechodzisz...tez byłam w takiej sytuacji bo sama poroniłam w 9tyg!!!a tydzień wcześniej się dowiedziałam,więc nawet nie zdążyłam sie nacieszyc ciążą a już było po wszystkim 😞naprawdę wpółczuję i wielki szacunek dla ciebie za założenie tego tematu,tym bardziej że minęło tak nie wiele czasu...u mnie to było ponad 2,5 roku temu.ale pocieszę cię że zaraz po upływie 3 miesięcy zaszłam znowu 😁po 3 miesiącach bo tyle dał mi lekarz na odczekanie aby zajsc w ciąże 🙂urodziłam zdrowego silnego dzieciaczka,w 8 miesiącu ale z wagą ponad 3 kg!!! wiec nawet nie wyglądał na wczesniaczka 🙂teraz ma juz półtora roku a ja jestem znowu w ciąży!!!! 😁 więc głowa do góry,tobie też się uda.jestem przekonana i trzymam mocno kciuki!!!!!!chociaz na pewno w głębi duszy cierpisz, widzę po twoich wypowiedziach że super się trzymasz i jesteś twardą osóbką:P .pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no hej też poroniłam w 12 tygodniu 😞 także wiem co czujesz musiałam pół roku czekać na następną ciąże synek urodził się 38 tygodniu ważył 4400 i jest zdrowy teraz znowu jestem w ciąży po 10 latach i jest ok ale pozątki były straszne co szłam do ubikacji to patrzyłam czy nie krwawie.ale jest ok życzę Ci również po odczekaniu zdrowego dzieciątka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czytam wasze wypowiedzi ze łzami w oczach
ja osobiście nie poroniłam ale starałam sie dosc długo bo ponad rok (wraz z utrata nadziei nawet przestalam pozniej liczyc ile sie juz staramy), było bardzo ciezka, z kazdym miesiacem moja nadzieja odchodzila wraz z miesiaczka
teraz, kiedy mi sie udało a dodam ze to bylo zupelnie niespodziewanie, poprostu nie zabezpieczalismy sie a ja stracilam juz nadzieje prawie do konca, myslalam ze z moim m jest cos nie tak a bałam sie go wysłać na badania bo wiedziałam, że jak się okaże ze coś tam nie gra to on sie załamie na maksa, chciałam mu tego oszczędzić, cierpiałam w srodku i biłam sie z myślami, ale chciałam dobrze dla niego, a tu w grudniu spozniona miesiaczka, zwlekałam z testem 3 tygodnie tak sie bałam kolejnego rozczarowania, ale były dwie grube kreseczki
poczatki były trudne, cały czas bałam sie ze cos bedzie nie tak, meczyly mnie okropne koszmary w ktorych snilo mi sie ze poroniłam tych snow bylo tysiace...strasznie bałam sie obumarłej ciązy
wiem, ze z 12/13 tygodniem ryzyko poronienia gwałtownie spada, teraz boje sie już mniej ale strach o malenstwo nie opuszcza mnie ani o krok!
podziwiam was dziewczyny, te które przeszły poronienie, nie pozwoliły załamać sie do konca, miały siłe aby przeczekać te kilka miesięcy i starać się dalej...naprawde podziwiam nie wiem jak ja poradziłabym sobie z utrata malenstwa.. 😞 Małalenka wierze w Ciebie i napewno wszystko bedzie w porzadku, widzisz odezwały sie tutaj dziewczyny, które przeszły to samo i już albo oczekują malenstwa, albo już je mają...to piękne..ale strach nie ominie was nigdy, ja sie boje- co dopiero Wy..
A mozecie mi powiedziec co było powodem waszego poronienia?? jestem za założeniem takiego wątku, na forum na którym ja "zamieszkałam" ciaza.phorum.pl jest taki wątek, ale osobiście na niego nie wchodziłam, wiem tylko że jest, warto też tutaj założyc
pozdrawiam i caluje was kochane!!!:*:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
i ja dolaczam sie do tego posta sama poronilam w 12 tyg ciaza obumarla 😞bardzo to przezylam nawet teraz bedac w ciazy mysle o tamtym dzidziusiu 😞 czas leczy rany za 2 3 mies bedzie mniej bolec zobaczysz. lecz nigdy nie zapomnisz... ja jestem rok po poronieniu.zaszlamw ciaze 4 mies po wszystkim i teraz jest ok tz ciaze mialam zagozona non stop na lekch szpital ale udalo sie:laugh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja poroniłam niestety przez własną głupotę.ponieważ kiedy sie dowiedziałam o ciąży mieliśmy straszny młyn w pracy.nie powiedziałam pracodawcy i dźwigałam 😞praca po nadgodzinach też dała swoje!!!poroniłam właśnie w pracy!!!!strasznie żałuje ze nie powiedziałam od razu...a jeszcze bardziej tego ze nie bardzo uwazałam na siebie 😞z synkiem w ciąży powidziałam od razu i po miesiącu byłam już na L4....oczywiscie brałam luteinę i duphaston na podtzymanie na wszelki wypadek. jak wszystko bedzie dobrze z tą ciążą,a musi być to będe miała już trójeczkę pociech...tyle że tamtej szkoda 😞dlatego APEL dla ciążóweczek o to by uważały i naprawdę się oszczędzały!!!!pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marccia napisał:
Malalena trzymam za Ciebie kciuki i wierze ze wszystko bedzie dobrze.Napewno jest Ci ciezko ale jestes silna kobietka i podolasz temu.Jeszcze nie raz bedziesz w ciazy i zycze Ci abys jak najszybciej dolaczyla do naszego grona.Pozdrawiam i trzymaj sie 🙂


Dzięki, jestem dobrej myśli 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
margherita78 napisał:
Ale pamiętaj, nie od dziś wiadomo,że czas leczy rany ,Zobaczysz,że nawet nie będziesz wiedzieć kiedy a dołączysz do naszego grona . 😘 Trzymam kciuki .


Mam taką nadzieję. Na szczęście jestem silną osobą i dobrze sobie radzę. Choć i tak w ciszy i ciemności łezka poleci do poduszki, ale to norma. Ważne, że myślę pozytywnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zosienka napisał:
Szacunek za odwagę założonoego tematu. Małalena jestem pod wrażeniem.


Ktoś musi byc pierwszy 🙂 Czy to jest odwaga to nie wiem, ale wiem, że kobieta, która przez to przejdzie prędzej czy później bedzie chciała się tym podzielić, porozmawiać, opisac o przeżyciach itp. Ja tak samo zrobiłam. W tej kwestii jest wiele pytań, i kobiety opisujące swój przypadek często zaspokajają ciekawość czytelnika. Przez te kilka dni od zabiegu przeczytałam już chyba wszystko co możliwe o poronieniach łącznie z opowieściami wielu kobiet, które to spotkało. Niestety na innych forach. Dlatego uważam, że na "brzuszku" też musi być taki temat. Koniecznie. Nawet nie zdajemy sobie sprawy ile kobiet to dotyka, a statystyki są przerażające.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
milcia26 napisał:
Małalena wiem co przechodzisz...tez byłam w takiej sytuacji bo sama poroniłam w 9tyg!!!a tydzień wcześniej się dowiedziałam,więc nawet nie zdążyłam sie nacieszyc ciążą a już było po wszystkim 😞naprawdę wpółczuję i wielki szacunek dla ciebie za założenie tego tematu,tym bardziej że minęło tak nie wiele czasu...u mnie to było ponad 2,5 roku temu.ale pocieszę cię że zaraz po upływie 3 miesięcy zaszłam znowu 😁po 3 miesiącach bo tyle dał mi lekarz na odczekanie aby zajsc w ciąże 🙂urodziłam zdrowego silnego dzieciaczka,w 8 miesiącu ale z wagą ponad 3 kg!!! wiec nawet nie wyglądał na wczesniaczka 🙂teraz ma juz półtora roku a ja jestem znowu w ciąży!!!! 😁 więc głowa do góry,tobie też się uda.jestem przekonana i trzymam mocno kciuki!!!!!!chociaz na pewno w głębi duszy cierpisz, widzę po twoich wypowiedziach że super się trzymasz i jesteś twardą osóbką:P .pozdrawiam


Dzięki za odzew 🙂 Cieszę się, że Ci się udało. Mi lekarz też kazał czekać 3 misiące, ale różnie to bywa. Czasem lekarze mówią żeby odczekać 2 cykle, baa nawet niektórym kobietom pozwalają już po 1-szym, czasem po 6 miesiącach a nawet i po roku. Wszystko to kwestia indywidualna zależna od lekarza i naszego organizmu.
Ja osobiście zostawiam wszystko w rękach Boga. Jeśli mam być w ciąży to będę za miesiąc, dwa albo za rok. Uważam, że co ma być i tak będzie. Jeśli będę się czuła na siłach i nie będzie przeciwwskazań napewno zacznę starania.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewelinkaa08 napisał:
A mozecie mi powiedziec co było powodem waszego poronienia?? jestem za założeniem takiego wątku, na forum na którym ja "zamieszkałam" ciaza.phorum.pl jest taki wątek, ale osobiście na niego nie wchodziłam, wiem tylko że jest, warto też tutaj założyc
pozdrawiam i caluje was kochane!!!:*:*


Ewelinka przede wszystkim to się nie denerwuj, po pierwsze to szkodzi, a po drugie grunt to optymizm. Trzymam za Ciebie kciuki. Ważne, że minął już ten najgorszy okres i jest ok.

Jeśli chodzi o przyczynę mojego poronienia, to odpowiedź lekarza w szpitalu brzmiała "selekcja naturalna" co bardzo często się zdarza. Miałam bardzo dobre wyniki badań, nie chorowałam, bardzo o siebie dbałam, od początku byłam na zwolnieniu, od początku brałam również leki na podtrzymanie (profilaktycznie) a niestety i tak nie wyszło. Widać natura lepiej wie co robi. Lekarze pierwsze poronienie traktują jako normę i większośc z nich nie zleca nawet żadnych badań. Jeśli to się powtarza, to dopiero wtedy badania, testy, wywiady itp. Bardzo często się zdarza, że kobieta raz poroni, a potem jest już wszystko ok. Mam nadzieję

Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena napisał:
ewelinkaa08 napisał:
A mozecie mi powiedziec co było powodem waszego poronienia?? jestem za założeniem takiego wątku, na forum na którym ja "zamieszkałam" ciaza.phorum.pl jest taki wątek, ale osobiście na niego nie wchodziłam, wiem tylko że jest, warto też tutaj założyc
pozdrawiam i caluje was kochane!!!:*:*


Ewelinka przede wszystkim to się nie denerwuj, po pierwsze to szkodzi, a po drugie grunt to optymizm. Trzymam za Ciebie kciuki. Ważne, że minął już ten najgorszy okres i jest ok.

Jeśli chodzi o przyczynę mojego poronienia, to odpowiedź lekarza w szpitalu brzmiała "selekcja naturalna" co bardzo często się zdarza. Miałam bardzo dobre wyniki badań, nie chorowałam, bardzo o siebie dbałam, od początku byłam na zwolnieniu, od początku brałam również leki na podtrzymanie (profilaktycznie) a niestety i tak nie wyszło. Widać natura lepiej wie co robi. Lekarze pierwsze poronienie traktują jako normę i większośc z nich nie zleca nawet żadnych badań. Jeśli to się powtarza, to dopiero wtedy badania, testy, wywiady itp. Bardzo często się zdarza, że kobieta raz poroni, a potem jest już wszystko ok. Mam nadzieję

Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cos mi nie wyszlo 🙂 u mnie podobnie jak u kolezanki lekarz powiedzial to samo ze na kazda kobiete przypada 1 poronienie i nawet o tym mozemy nie wiedziec 😞u mnie ciaza obumarla bralam takze leki na podtrzymanie profilaktycznie lezalam od 4 tyg jak tylko sie dowiedzialam a w 12 uslyszallam ze serduszko nie bije ze ciaza sie nie rozwija i 15luty 2008poronilam 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Julka235 dzięki za wsparcie. Mam nadzieję, że mi również tym razem los pozwoli się cieszyć.
Ja na dodatek miałam kiepskiego lekarza, gdyby nie on może było by inaczej. Ale to już nie ważne, nie będę na nikogo zwalać winy. Tak miało być i koniec.
Tym razem już zrobię taki wywiad środowiskowy, że może uda mi sie naleźć lekarza specjalistę i przyjaciela zarazem.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...