Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
ata38 bardzo mi przykro, niestety do końca nie wiem co przeżyłaś, ponieważ ja miałam tylko zabieg też bardzo bolesny psychicznie... Ja dochodziłam do siebie ok. miesiąca psychicznie, fizycznie krócej ale przez zabieg mam teraz problemy.
Po zabiegu wszystko mi się rozregulowało. Przed ciążą miałam cykle co 28 dni, prawie co do godziny. Po zabiegu krwawiłam dość intensywnie przez ok. 4 dni.
1 @ dostałam w 32 dc, drugą 31 dc. Obydwie były baaardzo obfite i meczyły fizycznie. Oczywiście nie była to sama krew, straszne.... Obecnie czekam na 3 cykl (od zabiegu) w międzyczasie miałam krwawienia (podczas współżycia). Robiłam badania, okazało się że mam za wysoką prolaktynę i teraz leczenie przez 3 miesiące. Ogólnie nie do dnia nie czuję co się dzieje w moim organizmie, czyli nie wiem kiedy owulacja, nie czuję nadejścia @ itp.

A co do odwagi o starania. Z tego co wyczytałam Ty masz już dzieci. Ja niestety nie i dlatego bardzo pragnę je mieć.

Czas leczy rany, przyjdzie czas, że bedzie ok. Masz swoje kochane istotki i one pewnie Ci w tym pomogą.

Jakby co pisz 🙂
Pozdrawiam, trzymaj sie cieplutko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena, doskonale rozumiem Twoją chęć posiadania dzieci. Ja swoje mam, ale wiem doskonale jakie to uczucie przytulać je do siebie, usłyszeć słowa kocham Cię, mamo...
Zawsze chciałam mieć dużo dzieci, sama mam czwórkę rodzeństwa i zawsze namawiałam męża na trójkę...
Stało się, co się stało, trudno, trzeba iść dalej, nie ja pierwsza i nie ostatnia...
Mój lekarz, który opiekował się mną w szpitalu, jak zapytałam go dlaczego tak się stało, powiedział, że na 100 kobiet, które dziś w nocy zaszły w ciąże, tylko 50 urodzi...
Zapytałam dlaczego ja musiałam być w tej gorszej 50-tce...???
Powiedział, że powinnam się cieszyć, bo dwa razy byłam w tej lepszej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja fizycznie czuje się dobrze, zaraz po zabiegu miałam straszne problemy z pokarmem, bo jak to zwykle po porodzie dostałam nawału, nie dało się go odciągać, ciężko było cokolwiek zrobić, ale po 3 dniach przeszło.
Krwawiłam tylko w pierwszy dzień, potem tylko czasem jakiś skrzep się pojawiał, ale nieduży, więc chyba jest wszystko w porządku...
Powoli maleją mi piersi, może wrócą do rozmiaru z przed ciąży, bo teraz ciężko mi dobrać biustonosz...
Ciuchów też nie mam za dużo, mam jeszcze brzuszka trochę, ale to już taki flaczek miękki mi wisi, biodra dość szerokie, ale muszę chodzić w rozmiarze 42, więc za dużo ciuchów nie mam, pracuje nad schudnięciem, ale narazie tylko jedzenie mogę ograniczyć, żadnych wysiłków jeszcze przez jakiś miesiąc...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
LENKO!

Dzisiaj ide do lekarza!! 🙂 umówiłam się na wizyte. Mam wziaść wypis ze szpitala w razie czego wezmę też to badanie histopato. Zobaczymy...aż się boję 😲
Temperature mierzę codziennie. Zrobiłam test tydzien po płodnych i nic 😞 Lenko jeśli zajdziemy w ciąże to prawda że bedzie ona zagrożona? Modlę się codziennie o dzidzie...tak bardzo chcemy mieć dziecko 😞 a to wszystko jest takie trudne 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ata38 - powiem w skrócie standardowo - nie martw się!
Ja miałam wielki żal do Boga że zabrał mi dzidzie...ale z biegiem czasu myślę że Bóg zabrał dzidzie bo może chora była,wiem troche dziwnie myślenie 🙂 Podobno że Ból i Męka są tylko aniołami Boga.

Ja krwawiłam ok tygodnia po zabiegu. Pierwszy okres dostałam po 32 dniach tak jak Lena 🙂 Drudi po 29 dniach. Też miałam regularne 28dni. Wszystko nam sie rozregulowało :o

a cha Lenko : ja nie nie mam żadnych krwawień podczas stosunków. Zobaczymy co mi dzis powie lekarz. Wiztytę mam dosyc pózno bo o 20.15 :/

Moja bliska przyjaciółka jest w ciąży 😞 Wszyscy moi bliscy w koło spodziewają się już dzieci 😞 na mnie przyjdzie czas na końcu...ale cóż..takie jest życie.


    Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie.
  1. ? Adam Mickiewicz
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Nadejdzie taki dzień i napiszesz nam że już się dobrze czujesz i inaczej spojrzysz na to. Ja tyle nocy miałam nie przespanych..ciągły żal i smutek ale czas leczy rany. Najwazniejsze pozytywne nastawienie. 🙂 Będziesz miała jeszcze nawet trójke bobasów!!! Głowa do góry!!!
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    No właśnie. Niebo pokazuje nam jak mocną trzeba mieć wiarę. Wiem, że my patrzymy na to bardzo indywidualnie, ale w sprawie ogółu nie jesteśmy jeszcze w tej najgorszej sytuacji.

    Ja nie mam żalu do Boga. Uważam, że wszystko co nas w życiu spotyka jest nauką. Myślę, że jest jakaś logika życia i tego co jest nam pisane, ale nie jesteśmy w stanie tego rozszyfrować. Dlaczego tak wiele kobiet, które nie chcą mieć dzieci je mają, a te które chcą nie mogą bądź ronią? Myślę, że jest w tym jakiś sens po głębszej analizie wiary.

    Oczywiście przez pierwszy okres czasu nie mogłam się z tym pogodzić, co widać czytając mój blog z tamtego dnia. Tym bardziej, że w ciążę zaszłam świadomie i była jak najbardziej planowana.
    Tak jak pisze Magda, im więcej czasu minie tym łatwiej Ci będzie o tym mówić, myśleć. Zdaję sobie sprawę z tego jak trudno komuś o tym powiedzieć, nie lubiłam jak mi wszyscy współczuli, bo to jeszcze ciężej.

    Zabieg miałam 18 lutego, to był 10 tc. Od tego momentu minęło trochę czasu i dziś mówię już o tym normalnie bez cienia żalu. Tak musiało być, nie jesteśmy w stanie tego wrócić, ani nie mamy na to wpływu. Jest jakiś cel w tym, że tak się dzieje.

    Czuję się naprawdę bardzo dobrze. Jedyne co mnie wkurza, to fakt, że po zabiegu mój organizm całkowicie się rozregulował, i najprawdopodobniej poprzez stres ziązany z poronieniem mam za wysoką prolaktynę, którą muszę teraz leczyć przez 3 miesiące.

    Magda jak Ci lekarz nie zleci żadnych badań (a często tak jest) to zrób sobie profilaktycznie sama. Przynajmniej te podstawowe, jak będziesz chciała to Ci napisze jakie. To ważne przed kolejną ew. ciążą. Jesteśmy teraz już objęte zwiększonym ryzykiem poronienia, więc lepiej wiedzieć czy hormony są ok. Widzisz ja poszłam do gina ze względu na krwawienia, a przy okazji dowiedziałam sie o prolaktynie która nie ma z tym nic wspólnego, a uniemożliwia zajście w ciążę. Lepiej dmuchac na zimne, niż miec później do siebie żal.

    ata38 z każdym dniem będzie Ci lżej i żal w końcu minie. Oczywiście potrzeba czasu, to normalne. W obecnej sytuacji możemy Cię tylko wspierać i życzyć dużo optymizmu. Ale to jak będziesz się czuła zależy tylko od Ciebie. Wierzę, że szybko to minie bo nie jesteś sama i masz swoje skarbki, które napewno Cię mocno kochają.

    Pozdrawiam
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Mi jest do dnia dzisiejszego się trudno ze stratą pogodzić,niestety 😞 Małalena-mnie cały czas boli to że te kobiety które nie chcą to mają,a te które pragną tego Maleństwa nie mogą lub ronią 😞 przykre.Jak widzę te wszystkie dzieci pobite,wyrzucone itd,żal i złość we mnie się pogłębia.Rozumie że mógł dzieciaczek być chory lub mieć jakąś wadę,ale według mnie to wszystkie takie Maleństwa powinny żyć i być w pełni zdrowe,ale zdaję sobie sprawę z tego że to jest niemożliwe niestety 😞 cieszę się że dostałam po raz drugi szansę zostania mamusią,ale i tak ten wewnętrzny strach jest we mnie 😞 od mojego poronienia minęło 11 miesięcy,lecz nadal na samą myśl jest mi ciężko 😞 to jak się będziemy czuły zależy od naszego charakteru,ja niestety mam bardzo słabiutki i bardzo szybko się poddaję 😞 tak jak pisałam wcześniej nie zawsze jest tak jak tego chcemy,ale jakąś malutką nadzieję w serduszku trzeba mieć 🙂
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Małalena- ja tez mam hiperprolaktynemie- i powiem Tobie,ze te leki(brałam norprolac,bo ten bromek jest fatalny) to do niczego,bo nie lecza przyczyny a jedynie skutki(u mnie po zakonczeniu kuracji powracalo mleko do piersi- i przestalam to leczyc).teraz jestem juz na koncowce ciazy, biore jedynie hormon tarczycowy ,bo mialam za niski poziom a tak to zobaczymy jak bedzie z karmieniem, mysle,ze bedzie pokarm i dam rade karmic 🙂)
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Niebo No ja właśnie dostałam bromka i aż się boję go wziąć. No ale nic zobaczymy jak będzie na mnie wpływał. Jak będzie w miarę to będę kontynuowała, jak nie to poproszę o zmianę. Przez trzy miesiące mam brać 1/2 tabletki na noc.
    Mój poziom prl to 30,34 ng/ml a norma jest do 23,3. Tylko zastanawia mnie fakt, że wszedzie piszą, że prolaktynę powinno się robić ok. 3-5 dc. A mi lekarz kazał zrobić 21-23 dc. Wyniki są z 21 dc. Podobno w fazie lutealnej prolaktyna naturalnie się powiększa (tak gdzieś wyczytałam). Więc już nic z tego nie rozumiem. Może poczekać do @ i wtedy zrobić prl własnie w 3-5 dc? Co o tym myślisz?

    Po za tym współżyłam w tym cyklu i boję się, że mogłoby coś z tego wyjść. Choć beta z 21 dc to zaledwie 1,2 ale to i tak było by za wcześnie. Nie mam wielkich nadziei bo ta prolaktyna za wysoka. Ale nie wiem co mam robić. Czy wziąć tego bromka, czy jeszcze raz zrobić badania.
    @ powinnam dostac 20, to jeszcze trochę czasu, ale że wysoka prl to może się spóźnić.

    gosia82 Tak jak piszesz, za kolorowo było by na świecie, jakby wszyscy rodzili się zdrowi, nie było by poronień i każdy kto by chciał to by miał dziecko. To nie dobrze, ze się szybko poddajesz 😞 Drugą szansę dostałaś i z tego powinnaś się cieszyć. Ja też wierzę, ze dostanę, ale chyba trzeba cierpliwości, a u mnie z nią cieniutko 😉Myślę, że taki wewnętrzny strach po poronieniu, a w drugiej ciąży jest normalny. Chyba nie da sie go uniknąć. Mi jak by się udało to chyba co tydzień bym latała na betę żeby wiedzieć czy wszystko gra. (wtedy beta mi spadła, a po trzech tyg. dowiedziałam się o poronieniu). Także chyba, trzeba przez to przejść, jednocześnie wierząc, że będzie dobrze.
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Dziewczyny, dziękuje za wsparcie, wiem, że czas leczy rany, już jest lepiej, niż było tydzień temu...
    tylko chciałabym poznać przyczynę mojego poronienia, np jeśli za mało się oszczędzałam, albo Marysia, skoro była chora, albo za słaba, to co jej było...
    To mnie trapi, a wiem, że nie dowiem się tego...

    Powoli godzę się, z tym, co się stało, ale boje się, że w końcu o tym zapomnę...
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Zdaje sobie sprawę, że nie mnie pierwszą i ostatnią spotkała taka mała tragedia, do tej poru nawet sobie nie zdawałam sprawy, jak wiele kobiet cierpi z tego powodu...
    Mam powody do radości, mam dwójkę wspaniałych, zdrowych dzieci, dla których jestem gotowa zrobić wszystko. Teraz, po tym wszystkim jeszcze bardziej doceniam to szczęście, jakie mnie spotkało.

    Żyje dalej, śmieje się, staram się przyzwyczaić, do tego, co się stało. Marysi już nie pomogę i nie uszczęśliwię jej. Moge tylko żyć tak, żeby patrząc na mnie z góry, uśmiechała się do mnie i cieszyła się, że to właśnie ja jestem jej mamusią...
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    MALALENA- ja kupowalam norprolac(duzo drozszy),bo ma mniej skutkow ubocznych a i tak jak za wczesnie wstałam to bylam totalnie nieprzytomna- siedzialam pol godziny na brzegu wanny i myłam zeby! moja rada- koniecznie brac tuz przed snem z porcja jedzonka(mala lekka kanapeczka) to male prawdopodobienstwo,ze dosaniesz mdlosci-ale jak nie zasniesz moze byc ciezko..dwa- przespij 7 godzin, jak wstaniesz za wczesnie to jeszcze mozesz natknac sie na skutki uboczne.

    Ja mialam prolaktyne po obciazeniu nie pytaj ile ,bo kosmicznie duuuuzo!!! bo normalny odczyt byl w normie a piersi produkowaly siare non stop. te leki sa wlasnie na sztuczne przychamowanie nadmiernego wydzielania sie prolaktyny..ja zaczelam dociekac sama dlaczego?? zrobilam rezonans przysadki i nie wykazal zadnych mikrogruczolakow wiec skierowalam sie na hormony- u mnie mama na tarczyce chorowala i wyszlo-w ciazy biore tyroksyne.
    Jezeli gin-endo(bo tego typu specjaliste proponuje a nie osobo gin i endo) nakazal zrobic prolaktyne w tych dniach to zrob-bo ma jakas wizje , pamietaj,ze sa rozne przyczyny i ciezko czasem zdiagnozowac odmiane tej przypadlosci!
    ja po kuracji norprolakiem sie wscieklam,bo powrocila siara do piersi i przestalam brac. Pamietaj,ze nie jestesmy w pelni zabezpieczone jak to niektorzy pisza! bzdura! ja zaszlam w ciaze w trakcie trwania choroby trzykrotnie z czego trzecia ciaza juz jest praktycznie donoszona,bo mam juz 36tc.dwie wczesniejsze popłyneły w 1 trymestrze miedzy 9 a 12tc.teraz zrobilam test w dniu spodziewanej @ ,bo cos inaczej sie czulam-konkretnie piersi byly takie nabrzmiale a nigdy nie mam bolesci przed @. no i wyszedl test pozytywnie wiec migiem do gina, badania na tarczyce i dostalam hormony. aaa nie przytylam przez te hormony takze nie wszystkie powoduja zatrzymanie wody w organizmie, mam teraz 12kg na plusie.

    radze miec gin-endo i go posluchac,poszukac w rodzinie chorob przekazywanyc genetycznie ,ktore moga miec wplyw na powstanie hiper. czasem jest to tylko stres! no i podobno moze samoistnie zaniknac po porodzie!!!! nie stresowac sie,bo wtedy wzrasta poziom prolakt. no i zyc z usmiechem na buzi!!!!!ja daje rade!

    aa co co wynikow prl to ja robilam bez kuracji norprolakiem,bo uwazalam,ze przy braniu lekow bedzie wynik dobry- bo jem leki! takze zrobilam w trakcie kuracji i miesiac po, bo uznalam ,ze dwa tygodnie po odstawieniu lekow to jeszcze za szybko, chcialam miec jeden cykl naturalny .

    no i jeszcze jezeli chodzi o objawy hiper to nie mialam nic z tych ogolnie wystepujacych i przez lata nie wiedzialabym,(wiem o hier od ok.6 lat)ze mam gdyby nie to,ze przy badaniu piersi nacisnelam i wyplynelo...@ zawsze na czas, malo bolesna, zero problemow skorno-wlosowych itd, raczej rozchwiana emocjonalnie tez nie bylam...
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Byłam u lekarza 🥴 Kazał zrobić posiew z pochwy i kanału szyjki na chlamydie, mycoplazme,ureoplazme. Są to bakterie które mogły uszkodzic płód i za każdym razem gdy zajde w ciąże one mogą plód atakować. Boje sie teraz 😞 a jak mam?? i to zabiło moje maleństwo?

    A jeśli wyjdą badania ok to poprostu mój aniołek umarł np. dlatego że nie miał nerek, wątroby albo coś. Tak mi to lekarz wytłumaczył 😞
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    • Mamusia
    Najleprze jest to że badania już bym mogła zrobic jeśli antybiotyków nie brałam ostatnio zadnych,a ja grype miałam i brałam 😞 teraz musze czekac 2 tyg zeby jechac do krakowa i zrobic te badania bo u mnie w miescie nie robią 😞 a co za tym idzie? starania o dzidzie narazie mam wybić sobie z głowy! ..noi będziesz tu człowieku spokojny? .... wrrrrrr

    Jeśli bedę mieć te okropne bakterie to leczenie trwa tylko 2 tyg ja i moj partner. Leczenie krótko trwa,ale ile te wredne bakterie potrafią szkud narobić. Muszę być dobrej myśli!

    Wszystko mamy pod górke!! Kurcze wkurza mnie to że te które nie chcą to mają... Zachodzą od samego patrzenia - słowa mojego lekarza, hehe. No cóż...trudno! znowu odliczanie dni...ile jeszcze.. masakra! A ja taka niecierpliwa..jakoś musze wytrzymać. :X
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

    Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



    Zaloguj się

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...