sierpnióweczki 2011 ;) | Forum dla mam

No a jak już jest krytycznie to polecam metodę, którą raz zastosowałam i sprawdziła się... kiedyś dawno temu m coś tam sapał, że samemu było mu lepiej... no tak mnie wkurzył, że wrzuciłam kilka jego rzeczy do wora na śmieci, wystawiłam za drzwi,, i powiedziałam..no to w..dalaj do mamusi.. a że nie ma prawka a było już późno i żaden autobus w str mamusi nie jechał, to doszedł piechotką do końca wiochy i jak mu dupa zmarzła to zadzwonił i prosił czy może wrócić 😮 😮 😮 od tej pory jest grzeczniutki 🙂 🙂 🙂

ja na razie uciekam,bo na 14 jadę do kosmetyczki.
idę obudzić męża,teraz on będzie miał służbę z małym
kornelka fajne zdjęcie 🙂

ann5353 napisał(a):

Bo to jest dziewczyny mniej więcej tak: Spotykam przykładowo jakąś babke na ulicy i słyszę jak mi to teraz dobrze, siedzę sobie w domku i nie muszę zimą na stację dreptać o piątej rano. Czy podobna gadka z babcią mojego męża. I niby wszystko prawda - dreptać nie muszę, ale to przecież nie oznacza że leżę i pachnę. Przy trójcę dzieciaków roboty mam w grzmot i najprzyjemniejszą chwilą dla mnie w ciągu dnia jest kąpiel, bo tam przynajmniej 15 minut w ciągu dnia jestem sama 🙂 A i to nie zawsze, bo zawsze któryś z chłopaków może chcieć się coś spytać, albo tak jak wczoraj mąż do łazienki z małą wparuję, bo się małej za mamunią tęskni 🙂


W pracy przynajmniej wszystko mam z góry zaplanowane, no i kawę mogę w spokoju wypić, a w domu rzadko...

Aniu ale powiem Ci że zanim stałam się mamą na etacie to też po cichu zazdrościlam koleżanką które siedziały w domu z dzieckiem. Myślalam że to takie super, że nie trzeba do pracy iść i można sobie odpoczywać Jakże ja się myliłam 😁
Jak sie chodziło do pracy to były przerwy, weekendy, urlopy, wolne święta ...
Ale nie zrozumiałam tego dopóki sama sięnie przekonałam 🙂