Które rosliny są szkodliwe dla dzieci?? | Forum dla mam

jak sie ma w domu raczkujące niemowle,trzeba zwrócić szczególna uwagę,czego dotykają małe łapki Sok z kwiatów doniczkowych,lub liście i bywa trujący...JESLI WIECIE JAKIE ROŚLINY SĄ SZCZEGÓLNIE NIEBEZPIECZCIE...napiszcie...

-Gwiazda betlejemska,która pięknie kwitnie w czasie Bożego Narodzenia,jest silnie trująca.Dzieci nie mogą dotykać jej liści ani kwiatów.
-bluszcz
-konwalia
-.
co jeszcze??

-fiołek alpejski (w jej bulwach zawarte są saponiny oraz trujący glikozyd – cyklamina)
-filodendrony (Wszystkie części rośliny zawierają substancje powodujące podrażnienia skóry)
-oleander pospolity (Cała roślina zawiera działające nasercowo glikozydy i alkaloidy, jedna z najgroźniejszych roślin)
-fikus (mleczny sok w liściach)
-narcyz (cała roślina szczególnie bulwy)
-bluszcz pospolity (liście, u niektórych całe rośliny)

😲

o narcyz też?nie wiedziałam,a żonkile???mała ostatnio zrywała.

Kasiula napisał(a):

o narcyz też?nie wiedziałam,a żonkile???mała ostatnio zrywała.

Pewnie nic jej nie będzie, bo dotykaniem sobie krzywdy nie można zrobić, ale trzeba pilnować, żeby dziecko gdy miało np. kontakt z sokiem rośliny nie brało rąk do buzi...
Szczególnie trujące są bulwy... a żonkil jest z rodziny narcyzowatych więc pewnie tak samo jest trujący... ale pewności nie mam

To ja dorzucam jeszcze difenbachie

a jest taki duży doniczkowy kwiat i z jego wielkich liści kapie woda,czy sok..nie znam nazwy...

To może difenbachia, ona jest duża, ale czy z niej coś kapie to nie wiem...

na zdjęciu 1 to chyba difenbachia..a na 2 ten płaczek..bez nazwy...

Kasiula napisał(a):

o narcyz też?nie wiedziałam,a żonkile???mała ostatnio zrywała.

Narcyz to to samo co żonkil 🙂
Napewno difenbachia, nic z niej nie kapie, ale liście ma trujące, więc lepiej jak dziecko nie ma tej rośliny w pobliżu. Ja swoich się pozbyłam, choć były piękne, to bez bólu je wywaliłam.

To na drugim zdjęciu to fikus, mam w domu, i moja babcia miała wielki stojący na podłodze, i nic nam nie było, nic z tej rośliny nie wycieka, chyba że urwie się liść, to leci "mleko". Ale nigdy nic nie słyszałam, żeby ten kwiat był trujący...