wrzesien 2010 | Forum o ciąży

przynajmniej wiesz o której wróci 😞ja to czasami szczerze żałuje że jestem mężatka 😞

Juz lezec nie moge normalnie 😞 bo mnie wszystko boli.
No czekoladka ja to mam dzis jakis paskudny dzien non stop nazekam tylko 😞

No takie wlasnie mam wrazenie jak by byl nizej niz wczesniej ale mala mi sie tak przewraca w tym brzuszku ze nie do wiary najgorzej wlasnie jak sie poloze to daje popalic :/
I nie wiem czemu ale mnie to lekko wykancza 😞

ehh no i co on mi na to poradzi ze mam zle samopoczucie ? 😞
zaduzo poprostu problemow mam na glowie, ehh jeszcze w takim wieku ? masakra jakas...
kiedys to sie chcialo byc doroslym strasznie teraz chciala bym sie wrocic do wieku 15-16 lat i sie niczym nie przejmowac ;(

Ehh oby , mam nadzieje ze przyjda wkoncu takie czasy.
Ale poprostu meczy mnie to ze nie moge sie cieszyc tym ze zaniedlugo bede miala moja ksiezniczke przy sobie, i cieszyc sie robieniem prania prasowanie , przygotowywaniami itp 😞
Lece sie polozyc bo az lezki mi polecialy
Odezwe sie do was jakos puzniej buziaki :*

coraz cześciej zastanawiam sie nad rozwodem,tylko chce urodzić ,bo taki stres teraz mi jest niepotrzebny.a dlaczego rzałuje,ze jestem mezatką,???zawsze mi sie wydawało ze małzeństwo to przedewszyskim miłośc i wsparcie drugiej połówki a ja sie wielokrotnie przekonałam że moge liczyć tylko na siebie.i to niesą hormony czy coś bo tak jest od samego początku,on jest najważniejszy i wszyscy inni dookoła tylko nie ja.po śmierci małego gdy go najbardziej potrzebowałam on wolał spedzić czas ze znajomymi,gdy miałam gorszy dzień i płakałam on potrafił tylko sie wydrzeć, wyzwać mnie od głupich i trzasnąć drzwiami.albo kolejny przykład przed obecną ciążą pracowałam na półtora etatu,by jak sie wkońcu uda zajść w ciąże iść na zwolnienie i niemartwić sie że niebedzie mnie stać na wizyte u lekarza czy potrzebne żeczy dla maleństwa i mieć na drobne wydatki,bo niestety z mojim mężem to rużnie bywa,leń patentowany.jak jeszcze pracowałam to ja opłacałam wszystkie rachunki,bo to co on zarabiał to wydawał na głupoty i czesto potrafił mi kase z kąta wyciągnąć na picie i tyle go widziano 😞jak poszłam na zwolnienie to dałam mu warunek że teraz to on ma zarobić na mieszkanie i rachunki,jedzenie i wszystkie żeczy dla dziecka ja kupuje.do pracy mu sie chodzić niechce,bo po co skoro wie ze mam pieniądze,lepiej sie iść napić i dobrze zabawić,i gada do okoła jaka to ja jestem zła bo mu pieniedzy niechce dawać,a niby z jakiej racji,charowałam jak wół a on ma je teraz tak poprostu na zabawe wydać ??zero odpowiedziałności 😞siedze całymi dniami w domu a on jeżdzi sobie po znajomych i na plaze albo sterczy pod blokiem z piwskiem do rana i tak jest w kółko a póżniej sie zemną wykłóca żebym mu dała na paliwo bo on mósi jechać do pracy i znów robi swoje.już niemam sił.jak mu napisałam dzisiaj o której wróci ?to mi cały czas odpisuje ze za pół godziny.wkórzyłam sie bo cały dzień siedze sama i mu napisałam że jeśli myśli że mu uwierze to sie myli i ze sie gubi w swoich kłamstwach i że najwyzsza pora żeby wydorosleć.to wiecie co mi odpisał?....żebym sie waliła!jeżeli to jest wyznanie miłości to dziekuje 😞a jakiś czas temu powiedział mi że jestem złą żoną bo z nim niesypiam,i że jak mała sie urodzi to ją nastawi przeciwko mnie 😞ostatnio pojechaliśmy po zakupy to mi odpowiedział że mu sie niechce chodzić bo jest za gorąco 😞a ja co mam powiedzieć?i sama musiałam taszczyć wszystko w siatkach,bo coś jeść przeciesz trzeba.mam dosyć takiego życia

nie sądze zeby to go coś zmieniło a najbardziej obawiam sie własnie tego ze bedzie nastawiał dziecko przeciwko mnie 😞jest mi strasznie przykro i smutno 😞nawet nie mam z kim o tym pogadać.moja rodzina nic o tym niewie ,nie chce ich martwic ,mają swoje problemy.

zmykam ide pomoczyć poduszke 😞bo az mnie trzesie z tych nerwów 😞 😞