Skocz do zawartości

WYDARZENIA KTÓRE MOGĄ WSTRZĄSNAĆ - poród | Forum dla mam


Monisia1989

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
W chełmskim szpitalu dziecko w czasie porodu uderzyło główką o podłogę. Kobieta rodziła na stojąco, bo położne kazały jej wypełniać papiery przy przyjęciu do szpitala.

Rodzącej matce nie pozwolono położyć się na łóżku. Musiała najpierw wypełnić medyczne formularze. Wtedy noworodek dosłownie z niej wypadł. Wprost na posadzkę. Maluch z pękniętą czaszką trafił do szpitala dziecięcego w Lublinie.

Pracownicy szpitala w Chełmie nie chcą komentować wydarzenia. Anonimowo określają rodzącą jako "trudny przypadek".

Babcia dziecka napisała w zawiadomieniu do prokuratury:

Położna kazała córce podpisać i położyć się na fotel położniczy. Córka powiedziała, że nie da rady, więc położna ponowiła prośbę. Gdy córka się ruszyła, dziecko wypadło z dróg rodnych na posadzkę uderzając o nią główką.

Dyrektor placówki powołał specjalną komisję, która ustali, jak doszło do zdarzenia. Potem Mariusz Kowalczuk ma wyciągnąć konsekwencje wobec podwładnych. Jak mówi:

Coś takiego w ogóle nie powinno się wydarzyć ani w naszym, ani w żadnym innym szpitalu.

Chełmska prokuratura zapowiedziała szeroko zakrojone śledztwo.

Źródło: gazeta.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
SZOK: Dziecko zmarło, bo lekarze pobili się przy porodzie!

W czasie porodu w szpitalu w Ivinhema medycy pięściami próbowali dociec, który z nich ma odebrać poród. Bójka skończyła się wyprowadzeniem mężczyzn z sali porodowej przez wezwaną na miejsce ochronę.

W półtorej godziny po porodzie kobietą i jej dzieckiem zajął się inny lekarz. Było jednak za późno. Dziecko zmarło.

Uczestnicy bójki zostali zwolnieni z pracy. Dyrekcja szpitala stara się ustalić, jak mogło dojść do tego, że lekarze okładali się zamiast odbierać poród. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Lokalne media podają, że kobieta poprosiła jednego z lekarzy o asystowanie przy porodzie. Podał on rodzącej odpowiednie leki i chciał odebrać poród, gdy na salę wparował drugi lekarz. Stwierdził, że to on ma teraz dyżur, dlatego do niego należy odbiór porodu.

Jak podaje BBC, mąż kobiety relacjonował:

To była porządna bójka. Na koniec tarzali się po podłodze, a moja żona krzyczała żeby przestali.


eden z lekarzy potwierdził Globo TV, że rzeczywiście doszło do bójki. Sinomar Ricardo uznał jednak, że winę za całe zajście ponosi drugi medyk i oświadczył:

To nie ja biłem się z nim, to on bił się ze mną.

Źródło: gazeta.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
TRAGEDIA: Urodziła dziecko i zakopała je w ogródku!

28-letnia kobieta tuż po porodzie zakopała swoje dziecko w ogródku. Do tragedii doszło w Chrościcach pod Opolem najprawdopodobniej na początku stycznia.

Kobieta prawdopodobnie sama opowiedziała komuś o tym, że urodziła i zakopała dziecko. Przechwalał się, że to nie pierwszy noworodek, którego pozbyła się w ten sposób. Prokuratura z Opola sprawdzi, czy rzeczywiście takich przypadków było więcej. Mieszkańcy powiedzieli lokalnej prasie, że w czasie wizji lokalnej kobieta wskazała miejsce, gdzie zakopała inne maleństwa.

Prokurator z Henryk Mrozek podaje szczegóły makabrycznego czynu:

Kobieta, której postawiono zarzut dzieciobójstwa, została tymczasowo aresztowana. Matka sama wskazała miejsce, w którym w połowie stycznia odkryto szczątki noworodka. Prawdopodobnie naruszone przez jakieś zwierzęta. To jest wstępny etap śledztwa. Będziemy sprawdzać m.in., czy dziecko urodziło się żywe.

Znalezione szczątki dziecka i kości z dwóch innych miejsc zostaną zbadane przez krakowski Zakład Ekspertyz Sądowych.

Sąsiedzi kobiety nie wiedzieli nawet, że była w ciąży. Kornelia Woźnicka, mieszkanka Chrościc powiedziała dziennikarzom:

Jestem w szoku. Znałam ją tylko z widzenia, mieszkała w naszej wsi od niedawna. Nie wiedziałam, że jest w ciąży, bo nosiła luźne kurtki. Dopiero od ludzi się dowiedziałam, co się stało. Aż trudno w to uwierzyć.

Wiadomo, że Agnieszka M. urodziła już troje dzieci. Synka zostawiła w szpitalu, a córeczki odebrał jej sąd i umieścił w domu dziecka. W domu ich matki nie było ogrzewania i bieżącej wody. Mąż kobiety siedzi w więzieniu za długi.

Kobieta została aresztowana na 3 miesiące. Usłyszała zarzut zabójstwa noworodka. Jeżeli biegli stwierdzą, że działała w szoku poporodowym, będzie jej groziło od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Gdy potwierdzą się informacje, że zabiła więcej dzieci, dostanie kolejne zarzuty.

Źródło: nto.pl, tvn24.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
SZOK: Leczył jajniki współżyjąc z pacjentką!

Jednej z pacjentek wmówił, że jest ciężko chora. Za leczenie jajników fałszywy lekarz zainkasował ponad tysiąc złotych. Kosztowna terapia polegała na stosunku seksualnym z kobietą.

Zakopiańska policja poszukuje oszusta podejrzewanego o przestępstwa seksualne. 50-latek podawał się za specjalistę onkologii i przedstawiał jako Zdzisław Myszkowski. Twierdził, że jest właścicielem prywatnej kliniki w Genewie.

Polkom proponował niekonwencjonalne metody leczenia. Kazimierz Pietruch z zakopiańskiej policji opowiada, jak samozwańczy medyk leczył młodą mieszkankę stolicy polskich Tatr:

Mężczyzna wmówił jej, że jest tak ciężko chora, iż ratuje ją tylko kosztowna operacja. On natomiast zna alternatywny sposób wyleczenia jej - poprzez specjalny stosunek. Za "uzdrowienie" przez zbliżenie wziął od dziewczyny 1,3 tys. zł.

Funkcjonariusz dodaje, że dziewczyna nigdy by się na to nie zgodziła, gdyby oszust nie wprowadził jej w błąd.

Okazało się, że mężczyzna ścigany przez policjantów z Zakopanego za oszustwo i gwałt jest też poszukiwany przez inną jednostkę policjii w kraju. Także za przestępstwa seksualne. W dodatku pruszkowska prokuratura wystawiła za nim list gończy za znęcanie się nad żoną.

"Znany onkolog" ma też na koncie zniknięcie 19-latki z Szaflar koło Nowego Targu. Darię, poznaną najprawdopodobniej w Krakowie, przekonał, że jest słynnym lekarzem i obiecał ślub na Wawelu. Rodzina dziewczyny namawiała ją, by odpuściła sobie podejrzanego podstarzałego amanta. Wówczas 50-latek zadzwonił do swojej narzeczonej i powiedział, że miał wypadek samochodowy w drodze do Genewy. Zaraz potem nastolatka uciekła z domu i słuch po niej zaginął. Jej matka zgłosiła policji zaginięcie córki. Mimo to od 6 stycznia nie ma żadnych informacji o Darii.

Specjalista działał kompleksowo. Zadbał o własne finanse, prawdopodobnie wyłudzając od swoich ofiar pieniądze. Nie ominęło to nawet jego młodziutkiej niedoszłej żony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie wiem jak wy, ale ja jestem w lekkim szoku... to co zdarzyło się w ciągu 2 ostatnich tygodni, grrr... jak mogą lekarze bić się o to, kto ma przyjąć poród, jak można dopuścić by kobieta urodziła na stojąco i dziecko spadło na posadzkę ???

JEŻELI LEKARZE SĄ NA TYLE DURNI TO NA KOGO MOŻEMY LICZYĆ ???
NA CZYJĄ POMOC ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wstyd im hańba to jedyne słow,które przychodzą mi do głowy....Moja rada dla niedoszłych Mam-jezeli macie taka możliwość to do porodu załatwcie sobie ,,swoją" położną lub lekarza najlepiej prowadzacego.....Wiem,ze to okrutne....ale taka jest polska rzeczywistośc.....wiem co mówię,bo mam 2 porody za soba i obydwa ,,załatwiane"...oczywiście sa lekarze i połozne z powołania...ale ,która z Nas odwazy sie zaryzykowac,ze trafii na ta właściwą....Mimo wszystko powodzenia dla przyszłych Mamusie....żeby wszystko było jak byc powinno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właśnie, żeby wszystko było jak powinno... ale na świecie nie zawsze tak jest. Niedobrze mi jak czytam o tych zdarzeniach. I jestem też wściekła. Nie powiem z jednej strony wolałabym w ogóle o takich zdarzeniach nie wiedzieć! 😠 A z drugiej strony... trzeba czasem wiedzieć, gdzie żyjemy. 😞

W każdym razie smutny i wstrząsający wątek.

Cóż... kiedy leżałam na patologii ciąży w szpitalu miały miejsce kłótnie... Ciężarnych z tego szpitala z lekarzem! Chodziło o to, że zanim przyszły na oddział obiecał im wywoływanie porodu jak tylko znajdą się w szpitalu (no i będą o terminie). Po zgłoszeniu jednak... musiały czekać, aż coś się zacznie dziać lub minie tydzień czy dwa tygodnie po terminie. Stąd powstały te sprzeczki. Lekarz zachował się bardzo nie w porządku: raz, że nie powinien takich rzeczy obiecywać, jeżeli potem nie może słowa dotrzymać, a dwa sposób w jaki się do nich tam już w szpitalu odniósł... No bez komentarza. Cham. 😠 I zresztą jako lekarz chyba najlepiej powinien wiedzieć, że kobiet w ciąży nie powinno się denerwować, stresować. Sama cieszę się, że nie prowadził mi mojej ciąży (choć była u niego raz, prywatnie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właśnie, żeby wszystko było jak powinno... ale na świecie nie zawsze tak jest. Niedobrze mi jak czytam o tych zdarzeniach. I jestem też wściekła. Nie powiem z jednej strony wolałabym w ogóle o takich zdarzeniach nie wiedzieć! 😠 A z drugiej strony... trzeba czasem wiedzieć, gdzie żyjemy. 😞

W każdym razie smutny i wstrząsający wątek.

Cóż... kiedy leżałam na patologii ciąży w szpitalu miały miejsce kłótnie... Ciężarnych z tego szpitala z lekarzem! Chodziło o to, że zanim przyszły na oddział obiecał im wywoływanie porodu jak tylko znajdą się w szpitalu (no i będą o terminie). Po zgłoszeniu jednak... musiały czekać, aż coś się zacznie dziać lub minie tydzień czy dwa tygodnie po terminie. Stąd powstały te sprzeczki. Lekarz zachował się bardzo nie w porządku: raz, że nie powinien takich rzeczy obiecywać, jeżeli potem nie może słowa dotrzymać, a dwa sposób w jaki się do nich tam już w szpitalu odniósł... No bez komentarza. Cham. 😠 I zresztą jako lekarz chyba najlepiej powinien wiedzieć, że kobiet w ciąży nie powinno się denerwować, stresować. Sama cieszę się, że nie prowadził mi mojej ciąży (choć była u niego raz, prywatnie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Słabo mi się robi jak czytam o wyrzucaniu noworodków na śmietnik czy zakopywaniu ich w ogródku.. Dlaczego te dzieci są traktowane jak niepotrzebne RZECZY? Nie wyobrażam sobie jak w ogóle można pozbawić życia taką bezbronną i niewinną istotkę, którą czuło się pod sercem..Przecież zamiast zabijać dziecko, można zostawić je w szpitalu - jest wiele rodzin pragnących mieć dziecko, pragnących dać miłość ..Taki maluszek szybko trafiłby do adopcji i miałby szansę na szczęśliwe życie.. ale niestety, wiele "matek" woli pozbawić dziecka szansy na życie... Zastanawia mnie tylko, gdzie ich sumienie.. czy mogą spojrzeć w lustro na siebie po czymś takim. Dla mnie to nie matki, to zwykłe morderczynie i nie ma dla nich usprawiedliwienia 😞
Za każdym razem gdy czytam takie wstrząsające wieści przytulam mocno mojego synka.. moja miłość do niego jest bezgraniczna!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ZNALAZŁAM DZIŚ TAKŻE COŚ ŚLICZNEGO DLA KAŻDEJ MAMUSI

Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: MAMUSIU .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia

"W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Monisia1989 napisał:

"W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie." ....


Super! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Monisia1989 napisał:
Mi też się podoba ten najbardziej... ale nie jestem pewna czy bym chciała kiedyś rodzić bliźniaki XD


Ja znam trochę dziewczyn, które chciały by mieć od razu bliźnięta. Hm, sama też tak myślałam, ale oczywiście cieszę się z tego co mam - mojego, póki co jedynego Misia. 😉 Z drugiej strony jak już wiem jak to wygląda i ile z tym roboty... to może nawet lepiej? 😉 Ale podziwiam mamy bliźniąt. 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki! 🙂 Tak, to mój pierwszy Aniołek... który czasem miewa różki. 😉

Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje usg! 🙂 A nuż okaże się, że marzenie o pomnożonym szczęściu u Ciebie się spełni?... 🙂 Choć tak, trojaczki to też musi być niezły hardcore.

Z drugiej jeszcze strony wszystko zależy od dzieci - może być jedno, ale trudne, miewające ciągłe kolki, etc., albo np. dwa, ale za to bezproblemowe aniołki. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pani Iza została wyrzucona z pracy tylko dlatego, że - jak twierdzi - była w ciąży. - Ty jawnie próbujesz nas w ch... zrobić – usłyszała podczas spotkania z pracodawcami. I na dowód prezentuje nagranie rozmowy.
Pani Iza z Białegostoku czuje się oszukana, bo – jak mówi – w momencie, kiedy powiedziała szefowi o ciąży, ten zapewniał, że we wszystkim jej pomoże. Miał nawet zaproponować nowe warunki pracy - kobieta - jako handlowiec - miała prowadzić sprzedaż nie z biura, lecz z domu.

Warunek był tylko jeden: zmiana formy zatrudnienia z umowy o pracę na umowę-zlecenie. Gdy kobieta się zgodziła i podpisała nową umowę, jeszcze tego samego dnia usłyszała, że może czuć się zwolniona.
Jesteś w ciąży i jesteś chroniona, tak? Będziesz chodzić, potem będziesz się źle czuła, potem będziesz musiała jechać na badania, będziesz robić cuda-niewidy…


"Będziesz robić cuda-niewidy"

Pani Iza chciała się porozumieć z pracodawcą, bo ma na utrzymaniu 4-letnią córeczkę i bezrobotnego męża. I dlatego umówiła się na spotkanie z szefem oraz z jego żoną.

Ale nie była to dla niej przyjemna rozmowa, co potwierdza nagranie. - Zamykamy pokój, siadamy. Oni naprzeciwko mnie, ja w strachu. No, nie mogłam się przemóc i podałam im tylko zaświadczenie (o ciąży). A im mina zrzedła - opowiada kobieta.

- Myślisz, że my to k… z nieba mamy? Że nam manna wykwitła? Czy ty rozumiesz, że ja mam kredyt… A jakby każdy tak postępował…? Ty jawnie próbujesz nas w ch… zrobić – usłyszała od swoich pracodawców.

Pani Iza przypomniała im, że podczas rozmowy poprzedzającej jej zatrudnienie, mówili zupełnie co innego: że ciąża nie jest problemem, podobnie jak choroba. - Ja tego nie planowałam - broniła się kobieta.

Ale w oczach jej pracodawców, kobieta w ciąży jest bezwartościowa jako pracownik. - Dla mnie teraz wszystko składa się w jedną całość, że doskonale k… wiedziałaś. Masz umowę i jesteś chroniona, tak? Będziesz chodzić, potem będziesz się źle czuła, potem będziesz musiała jechać na badania, będziesz robić cuda-niewidy… - mówiła teraz żona szefa.

Sprawa w sądzie

Sprawą najpierw zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. - Umowę można zerwać tylko przez upadłość firmy, albo jeśli kobieta jest zatrudniona na okres krótszy niż miesiąc lub gdy dopuści się ciężkiego czynu, np. kradzieży - wyjaśniła Marta Weczer z PIP w Białymstoku.

Teraz to jednak białostocki sąd pracy zadecyduje, kto ma rację. Pracodawca nie obawia się konfrontacji, gdyż - jak stwierdził - pani Iza dobrowolnie podpisała umowę-zlecenie.

tka, mac/tr,iga


źródło: http://www.tvn24.pl/-1,1646668,0,1,wyrzucona-z-pracy-za-ciaze-doskonale-k-wiedzialas,wiadomosc.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Uważam,że powinna wygrać sprawę oraz dostać zadość uczynienie ponieważ po rozprawie uważam, że długo tam nie popracuje... kto by chciał pracować z kimś kto go podał do sądu.

Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA ROZWÓJ WYDARZEŃ... MAM NADZIEJE, ŻE WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...