Skocz do zawartości

Pies obronny a dziecko. | Forum dla mam


Bagira

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
fredeczkaa, sama zajmowałam się szkoleniem psów obronnych więc nie będzie to dla mnie nowośc.
Kasiu, Miałam boksera który po prostu nienawidził dzieci, pogryzł kilka moich kolegów i koleżanek bo po mimo uprzedzenia wyszły z pokoju gdzie biegał pies z tym ze ani mi ani mojej kuzynce nigdy krzywdę nie zrobił. Miałam tez doga niemieckiego, potężny ponad 100 kilo wagi i dzieciaki koleżanek mojej mamy ciągnęły go za język jak jadł, wsiadały na niego jak na konia, zero agresji. Zależy od charakteru psa i ułożenia. No i nie należy zapominać, jeśli pies nie ma być tylko i wyłącznie obronny to nie należy w nim wrodzonej agresji rozbudzać np szkoleniem w tym zakresie.
Ktos jeszcze opisze o swoich doświadczeniach ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 niestety ludzie nieznajacy sie na psach tego typu wypowiadaja sie tak jak Ty, ze to geny i nie wiadomo co u do glowy strzeli. 1 pies na 100 ma wrodzona agresje . 1 na 100. i ten 1 na 100 z wrodzona agresja ( widac to odrazu ) jest usypiany.

Bagira pies ktory byl u mnie , ten amstaff no coz , nie ma co ukrywac. dzieci wlazily mu na glowe. raz patrze a on mazakami na niebiesko pomalowany ( byl bialy ) , inny raz patrze a on sie zalatwia a 2letnia Ola ciagnie go za ogon - zero reakcji. ale to od ulozenia i wychowania psa zalezy. wiadomo,ze jesli psa szczuje sie na ludzi itp , uczy agresji to bedzie ja stosowac. a latwiej jest psa czegos nauczyc niz oduczyc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiadomo, jak jesteśmy sami to możemy sobie pozwolić na psa rasy obronnej ze schroniska ale jak jest dziecko to dla bezpieczeństwa, tylko i wyłączne z dobrej hodowli gdzie psy miały kontakt z dziećmi i nie wykazują agresji wobec nich, szczególnie dotyczy to np. właśnie takich ras jak Akita które lubą dominować i nie przypadają za nieprzewidywalnymi i chaotycznymi maluchami.
Widzisz fredeczkaa, o staffach mówi się pies morderca, no bo generalnie w tym celu został wyselekcjonowany ale właśnie bardzo często słyszę opinie ze jest to doskonały pies do domu gdzie są dzieci. Ile ludzi tyle opinii niestety a ja i tak psy będe bronić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fredeczkaa napisał(a):
kasia1986 niestety ludzie nieznajacy sie na psach tego typu wypowiadaja sie tak jak Ty, ze to geny i nie wiadomo co u do glowy strzeli. 1 pies na 100 ma wrodzona agresje . 1 na 100. i ten 1 na 100 z wrodzona agresja ( widac to odrazu ) jest usypiany.


i dlatego takie psy omijam z daleka. Możecie mówić mi, że amstafy to łagodne psiaki, ale ja zdania nie zmienię o nich 🙂 Sam ich wygląd przyprawia mnie o dreszcze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My z partnerem mamy takiego "pieska" rasy amstaff - choć wiem, że jest ona bardzo łagodna (wychowała się przy naszym chrześniaku i nigdy nic się nie stało - co więcej pilnowała go cały czas) to jednak mam obawy - tym razem będzie to przeciez moje dziecko.. Tak więc nie do końca jestem przekonana by mieć takiego pieska przy niemowlęciu - choć na codzień nie mam do nich zastrzeżeń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasiu, czasami dziecku zagraża bardziej jego własne matka a nie pies ale nie mozna teraz powiedzieć ze kazda matka jest zla tak jak to ze każdy pies jest potworem.
monic87, do puki dziecko nie raczkuje to pies go nie ruszy bo nie ma powodu.
Ide na film: Hachiko A Dog's Story , polecam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bagira jak byłam dzieckiem tez mieliśmy doga niemieckiego. Nie powiem, rozmiarowo pies bydle, ale nigdy nikogo nie skrzywdził choćby się nie wiem co z nim wyprawiało. Co ciekawsze wszyscy na ulicy się go bali, mimo, że pies chodził w kagańcu na smyczy... a jeżeli chodzi o pogryzienia to wszystkie dzieci gryzł notorycznie mały, głupi kundel, który biegał sobie luzem. 😠 Wszyscy jako dzieci byliśmy przez niego pogryzieni do krwi... I policja wiele razy interweniowała, a właściciele nic... Skończyło się w końcu tym, że starsze dzieciaki niewytrzymały i skopały psa... I bał się już podchodzić do ludzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małe psy sa takie zatrzepialskie, kompleks Napoleona 😁 Jesli zas chodzi o kundelki to nie chodzi o to ile się komu czasu poświęca bo moje psy rasowe i nie miały tyle samo uwagi z mojej strony a w domu zawsze trochę ich było co najmniej 3 i max 8. Chodzi tu o geny bo nie wiadomo co może wyjść w połączeniu z ta czy tam tą rasą. Mieszańce własnie dlatego sa nieprzewidywalne ale dużo bardziej oddane niz rasowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fredeczkaa napisał(a):
wszystko zalezy od psa. amstaff nikogo tu nie ruszyl a moj glupi kundel rzuca sie na wszystkich :| jestem zdania , ze gdy ma sie takiego psa to poswieca mu sie wiecej czasu i uwagi niz zwyklemu kundlowi i dlatego te kundle sie tak rzucaja.


wiesz, to, że Ty nie poświęcasz Twojemu kundlowi czasu, to juz tylko Twój problem.. Kundel to też pies, pamiętaj o tym. A że się rzuca? Widocznie ma taki charakter, albo próbuje być zauwazany, bo ktoś go olewa. Nie znam przypadku, gdzie kundel mógłby kogoś zagryźć na śmierć..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małe psiaki lubią ujadac, w końcu jakoś muszę zostać zauważone 🙂 Tutaj jest pełno yorków, jak to w Szkocji 🙂 i powiem ze jak nie przypadam za małymi psiakami to te sa urocze. Takie śmieszne psiaki. Pewnie gdybym nie miała kota to bym się chyba zdecydowała na ta kulkę 🙂
Mam słabość do dużych psów 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiecie co ja chciałam tylko zauważyć, że to dużo też zleży od właściciela. Znam mnóstwo historii z różnymi psami. I z kundlami i z rasowymi różnie bywa. Ale trzeba pamiętać, że to właściciel ostatecznie ponosi konsekwencje i to on jest odpowiedzialny za swojego psa, niezależnie jakiej rasy by był.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tam gdzie mieszkałam przed przeprowadzką, facet miała Rottweilera i Rhodesian Ridgeback i zawsze te psy latały bez smyczy i obroży. Raz wracałam ze szwagierką ze sklepu i ten rotti nas o mało nie zaatakował. Ja się zdenerwowałam jak zobaczyłam ze pies ma w poważaniu co do niego mowi właściciel a co dopiero szwagierka która panicznie się boi psów. Pies potezny, podleciał do nas i zaczął zataczac koła wokół nas warcząc. Nie wiedziała czy nas zaatakuje czy nie bo z tymi psami róznie bywa a skoro nie słucha właściciela to kaplica. Na szczęście nic się nie stało ale sam fakt ze takie psy latają samopas jest nie dopuszczalne !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...