Skocz do zawartości

WZMOCNIENIE ODPORNOŚCI | Forum dla mam


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Kasiu u nas póki co wygląda to tak, że mały dostaje rano 10 kropli wit. C (Cebion), 2 łyżeczki calcium (Sanosvit) i później łyżeczkę tranu (Moller's).

Tak mu to podaję od ostatniego przeziębienia, które skończył półtora tygodnia temu. Wcześniej był tylko tran (oczywiście po konsultacji z pediatrą). Dlatego też nie jestem wciąż pewna jak to zda egzamin. Niestety u nas Witek - chorowitek i prawie w każdym miesiącu jakaś infekcja. 😞 Jestem tym załamana, dlatego też chętnie poczytam jakie inne mamy mają sposoby na odporność... (Choć możliwe też, że słabą odporność odziedziczył po tatusiu, który też, całe dzieciństwo był strasznie chorowitym maluszkiem.)

Co jeszcze? Kiedy mam czas mu samemu coś ugotować, wzbogacam jego dietę w cebulę i odrobinę czosnku (ze świeżych ząbków, nie przypraw). Nawet paprykę czy pietruszkę (dużo wit. C!)

Plus spacery, ale to oczywiste. Wietrzenie pomieszczeń w domu (zwłaszcza sypialni). Mój M dodatkowo pilnuje by w mieszkaniu nie było za ciepło (więc mi się wciąż wydaje, że jest za chłodno 😉).

Teraz tylko, jak pisałam, zobaczymy czy to wszystko zda egzamin. 🤨 Z drugiej strony Witek też często łapie infekcje od rodziny... Ech.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Własnie myślałam też nad tranem, ale obawiam się, że Grzesiu będzie tym pluł. Natomiast ten Sanosvit powinien mieć dobry smak ( jak to syropki dla dzieci ), może równiez go kupię.
Mam w lodówce Cebion Multi, ale jest to b.kwaśne i mały nie chce tego pić, jedynie wpuszczam jemu pare kropel do picia ale to pewnie nic nie daje ;/

U nas infekcje ( odpukac ) są rzadko, zwykle zaraża się równiez od rodziny, tzn jego 2 kuzynek . Są równieśnikami, a one chodzą do żłobka i przynosza różne choroby..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sanosvit ma smak bananowy, Witek go uwielbia - jak widzi, że mam mu go dać to już robi "amniamniam...". I po chce więcej, więc muszę mu zostawiać łyżeczkę do oblizania. 🙂

Co do tranu, to tak, za pyszny on nie jest. A nie daj boże gdzieś skapnie - i już wszędzie wali rybą. Ten dla niemowląt ma smak cytrynowy. Witek krzywi się na jego widok, ale w miarę połyka tą jedną łyżeczkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
podobnie jest z tymi obiadkami dla dzieci z rybą, gdzieś poleci na ubranko i tez wszystko wali 🥴

Ech, ano niestety. A z drugiej strony czasem i rybkę zjęść trzeba. U nas już chyba wszystkie tetruszki śmierdzą od tego tranu ( używami ich zamiast śliniaków, ochronnie na ubranko 🙂). Pranie niewiele daje. Albo je wygotuję, albo nowe kupię. 🤨


I co z innymi mamuśkami? Tylko my dwie myślimy o odporności naszych pociech? No nie sądzę! 😉 Mamuśki wypowiadać się! 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie no, jasne. 😉

Hm i jak tam Grzesiu się trzyma w te cpraz chłodniejsze i wietrzne dni? 🙂
U nas, tfu odpukać, póki co dobrze.

Hm, jeszcze propozycja - warto też zaszczepić siebie, np. przeciw grypie. Chcę to zrobić i przymusić partnera. 😉 Później w styczniu, lutym zacznie się pewnie jak zwykle w otoczeniu masowe chorowanie, więc chociaż tyle abyśmy my mieli jaką - taką odporność już. W końcu człowiek się styka z różnymi ludźmi, mniej lub bardziej zdrowymi. A właśnie najgorzej jak się coś podłapie i małemu przynosi... 🥴

Zastanawiam się tylko nad szczepionką dla małego. Są różne kontrowersje, zwłaszcza wokół tej przeciw grypie. 🤨 Nam proponowała pielęgniarka by go zaszczepić na następnych szczepieniach (wypadają na połowę grudnia), choć jak dla mnie to już dość późno na szczepienia przeciw grypie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak się dziś dowiedziałam - przez jakieś 10 dni. 🙂 Dziś się zaszczepiłam z moim M. Ja mam dobrą odporność, mnie wiele chorób omija... ale moj facet całkiem odwrotnie. Więc dałam mu przykład odwagi i się zaszczepołam a potem on, hi, hi. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To raczej trzydniówka i juz po. Czekamy tylko na wysypkę. Ale dzielnie mały pokonał tą infekcję.

A dziś sie poradziłam naszej doktor jak z tymi szczepionkami przeciw grypie u tak malutkich dzieci. Powiedziała, że raczej nie i że w ogóle najwcześniej to dopiero od 3 roku życia, ale najlepiej od 6. I w ogóle to najlepiej zaszczepić siebie i inne osoby, które przebywają wokół dziecka (to akurat zrobiliśmy, razem z moimfacetem się zaszczepiliśmy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...