na Październik :) więc to dopiero początek | Forum o ciąży

Pewnie, że lepiej być w domu 🙂
Niby jest troche lepiej niż te dwa tygodnie temu, co byłam. Co tam, co ma być, to będzie 🙂
Tylko tak mi jakoś smutno...

dzidziuś się dobrze rozwija, brzuszek Ci rośnie, nie ma się czym martwić... :*

😘 dzięki za wsparcie 🙂

nie ma sprawy pani Platinum Boarder 🙂 😎

Tak, jeszcze mi dokuczaj 😉

wczoraj byłam na pierwszych badaniach, chyba pisałam o tym. Ale najlepsze jest to że zapomniałam zabrać ze sobą moczu do analizy, został sobie w domku. A na do widzenia zapomniałam zapytać kiedy i gdzie po wyniki... Wszystko przez to że cały czas chciało mi się wymiotować i chciałam jak najszybciej do domciu...

Ciapa:laugh: :laugh: :laugh:

Ale nie przejmuj się, każdemu może się zdarzyć 🙂 😉 😉 😉

Jak Ci idzie szykowanie obiadku?

już prawie kończę, jeszcze usmażyć kotlety i sałatę przyrządzić... Mąż się zbudził po nocce w pracy i coś tam pomaga nawet 🤪

poparzyłam się olejem 😲

Uważaj z tym olejem!
Ja jeszcze musze obrać ziemniaki i surówke skończyć, ale to dopiero tuż przed jedzeniem.
I jeszcze odkurzanie i ścieranie kurzy...
nie lubie tego strasznie 🤢

A moje kochanie będzie w domu dopiero o 16 😞

nie będzie śladu nawet bo szybko cofnęłam rękę...

Jeny u mnie w domu taki sajgon przez to moje leżenie. Mąż się stara, nie mogę mu nic zarzucić... Ale nie zawsze się chce...

A myślisz, że ja jestem u stanie normalnie utrzymywać porządek w domu... dobrze, że mam córke, która lubi pomagać i zamiata za mnie 🙂

fajnie masz 🙂 ja za parę lat też mam nadzieję że będę mogła tak powiedzieć 🙂

śniadanie niestety się nie przyjęło...

przykro mi ... ze śniadaniem...
ale próbuj dalej 🙂

mielonymi jeszcze nie wymiotowałam...

Wiesz Toja...
zawsze może być ten pierwszy raz...
Nie no, żartuje sobie. Wole, żebyś je sobie normalnie strawiła 🙂

Kotlety wyszły bardzo dobrze, mój mąż zjadł swoje i moje... Bo mi nie smakowały... Jakoś tak za bardzo cebulę czułam...

A coś wogóle zjadłaś?

A ja właśnie skończyłam sprzątać i zaraz sieprzebiore i ide po dzieci do przedszkola... nie mam ochoty wychodzić z domu...

zjadłam ziemniaczki z sałatą, w sumie na to najbardziej miałam ochotę, a kotlety dla małżonka, bo on uwielbia, powiedziała mi dzisiaj nawet że woli mielone od schabowych. Bardzo mnie uradował tym że zjadał z takim smakiem 🙂

Ja jakoś ogólnie ostatnio za mięskiem nie bardzo przepadam, chociaż wcześniej dzień bez mięsa był dniem straconym...

A pogodę masz chociaż fajną na spacerek, bo u nas ponuro...

pada deszcz i wieje, aż mi się balkon trzęsie...
na samąmyśl robi sie zimno, ale trzeba lecieć 😞
Trzymaj się Toja i nie pozbywaj się obiadku 🙂

papa 🙂 się postaram... 🤨