Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

agata_1982 napisał(a):
bycie na utrzymaniu partnera nie jest fajne bo to zawsze jakaś zalezność choc wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest jak facet jest na utrzymaniu żony czy partnerki 🤢
\\

Ja np balabym sie tak zyc bo w razie wu roznie w zyciu bywa to co czlowiek bez dochodu.. z dzieckiem? no nie wiem ja tam nie jestem karierowicz ale lubie niezaleznosc, choc kocham ciepelko domowe i nie wstawac z ranca do pracki to ale wsjo po rowno - i praca i obowiazki.
Natomiast jesli partnerzy ustalaja ze jedno nie pracuje to trzeba sznowac te druga osobe bo przeciez to wspolna decyzja bo ktos swiadomie rezygnuje ze swojej niezaleznosci,,,,,,,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
O mamo ale żem ugotowała pyszną pieczarkową, szkoda ze wiecej nie wchodzi jak sie ma zołądek miedzy cycorami 😁 😁 😁 😁

ja wczoraj zrobiłam żurek z kełbacha,jajkiem i ziemniakami wiec na dzisiaj to samo menu 🙂


Niach niach tez mam juz zurek zakupiony i chyba po wekendzie bedziemy papusiac 🙂) pychoota :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
agata_1982 napisał(a):
bycie na utrzymaniu partnera nie jest fajne bo to zawsze jakaś zalezność choc wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest jak facet jest na utrzymaniu żony czy partnerki 🤢

to tez zalezy jakie relacje sa miedzy partnerami,pamietam jak na naszym weselu wodzirej zadawal pytania i padło takie kto bedzie trzymal pieniadze bez wahania podniosla kartke z napisem "ON" i to nie chodzi o dominacje w zwiazku,skracanie mi pasa bo on pracuje ja jestem na jego utrzymaniu itp po prostu ja jestem jeszcze mloda i moglabym nie tak jak trzeba rozporzadzac pieniedzmi a on juz ma ten temat bardziej polapany,wiec sie nie musze martwic chociazby rachunkami. Nie musze sie go prosic o pieniadze,bo zawsze pare zł mam w portfelu,nigdy mi jeszcze nie wypomnial ze to ON pracuje na nas tylko jeszcze przypomina mi ze to sa nasze wspolne pieniadze. Wiec poki ja na razie nie pracuje staram sie zadbac o to aby maż nie chodzil głodny,miał czyste majtki i skarpetki a sytuacja materialan pewnie jeszcze bardziej sie wyklaruje jak zaczne pracowac wtedy bedzie nas na troche rzeczy wiecej stac i to wszystko,od poczatku nie bylo moje-twoje,tylko nasze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
bycie na utrzymaniu partnera nie jest fajne bo to zawsze jakaś zalezność choc wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest jak facet jest na utrzymaniu żony czy partnerki 🤢

to tez zalezy jakie relacje sa miedzy partnerami,pamietam jak na naszym weselu wodzirej zadawal pytania i padło takie kto bedzie trzymal pieniadze bez wahania podniosla kartke z napisem "ON" i to nie chodzi o dominacje w zwiazku,skracanie mi pasa bo on pracuje ja jestem na jego utrzymaniu itp po prostu ja jestem jeszcze mloda i moglabym nie tak jak trzeba rozporzadzac pieniedzmi a on juz ma ten temat bardziej polapany,wiec sie nie musze martwic chociazby rachunkami. Nie musze sie go prosic o pieniadze,bo zawsze pare zł mam w portfelu,nigdy mi jeszcze nie wypomnial ze to ON pracuje na nas tylko jeszcze przypomina mi ze to sa nasze wspolne pieniadze. Wiec poki ja na razie nie pracuje staram sie zadbac o to aby maż nie chodzil głodny,miał czyste majtki i skarpetki a sytuacja materialan pewnie jeszcze bardziej sie wyklaruje jak zaczne pracowac wtedy bedzie nas na troche rzeczy wiecej stac i to wszystko,od poczatku nie bylo moje-twoje,tylko nasze.


To u ciebie zdrowo to funkcjonuje i jest git
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
O mamo ale żem ugotowała pyszną pieczarkową, szkoda ze wiecej nie wchodzi jak sie ma zołądek miedzy cycorami 😁 😁 😁 😁

ja wczoraj zrobiłam żurek z kełbacha,jajkiem i ziemniakami wiec na dzisiaj to samo menu 🙂


Niach niach tez mam juz zurek zakupiony i chyba po wekendzie bedziemy papusiac 🙂) pychoota :P

baaa 🤪
a wczoraj na kolacje dałam czadu,najpierw standardowo jabłko wszamałam,potem zrobiłam sobie gęęęstą kaszke manne bo miałam mega ochote na nia to potem zjadłam jeszcze pare tostów z szyneczka i serkiem zółtym,ze sraki nie dostałam to sie sama sobie dziwie za to w nocy moje dziecko obudzilo mnie czkawką ☺️ 😁 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
bycie na utrzymaniu partnera nie jest fajne bo to zawsze jakaś zalezność choc wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest jak facet jest na utrzymaniu żony czy partnerki 🤢

to tez zalezy jakie relacje sa miedzy partnerami,pamietam jak na naszym weselu wodzirej zadawal pytania i padło takie kto bedzie trzymal pieniadze bez wahania podniosla kartke z napisem "ON" i to nie chodzi o dominacje w zwiazku,skracanie mi pasa bo on pracuje ja jestem na jego utrzymaniu itp po prostu ja jestem jeszcze mloda i moglabym nie tak jak trzeba rozporzadzac pieniedzmi a on juz ma ten temat bardziej polapany,wiec sie nie musze martwic chociazby rachunkami. Nie musze sie go prosic o pieniadze,bo zawsze pare zł mam w portfelu,nigdy mi jeszcze nie wypomnial ze to ON pracuje na nas tylko jeszcze przypomina mi ze to sa nasze wspolne pieniadze. Wiec poki ja na razie nie pracuje staram sie zadbac o to aby maż nie chodzil głodny,miał czyste majtki i skarpetki a sytuacja materialan pewnie jeszcze bardziej sie wyklaruje jak zaczne pracowac wtedy bedzie nas na troche rzeczy wiecej stac i to wszystko,od poczatku nie bylo moje-twoje,tylko nasze.


To u ciebie zdrowo to funkcjonuje i jest git

akurat to jest bardzo ważne w ziazku,tym bardziej jak sie jest juz malzenstwem i sie mieszka na swoim..dlatego ciesze sie niezmiernie ze u nas to bezproblemu funkcjonuje i nie ma nieporozumien,kłótni itp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
O mamo ale żem ugotowała pyszną pieczarkową, szkoda ze wiecej nie wchodzi jak sie ma zołądek miedzy cycorami 😁 😁 😁 😁

ja wczoraj zrobiłam żurek z kełbacha,jajkiem i ziemniakami wiec na dzisiaj to samo menu 🙂


Niach niach tez mam juz zurek zakupiony i chyba po wekendzie bedziemy papusiac 🙂) pychoota :P

baaa 🤪
a wczoraj na kolacje dałam czadu,najpierw standardowo jabłko wszamałam,potem zrobiłam sobie gęęęstą kaszke manne bo miałam mega ochote na nia to potem zjadłam jeszcze pare tostów z szyneczka i serkiem zółtym,ze sraki nie dostałam to sie sama sobie dziwie za to w nocy moje dziecko obudzilo mnie czkawką ☺️ 😁 🙂

Zazdroszcze, ja teraz juz musze tylko lekkie kolacje jesc bo mnie chce zabic bol zoladka i juz wielokrotnie zwymiotowalam po ciezkiej kolacji, a ubolewam bardzo 😜 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
O mamo ale żem ugotowała pyszną pieczarkową, szkoda ze wiecej nie wchodzi jak sie ma zołądek miedzy cycorami 😁 😁 😁 😁

ja wczoraj zrobiłam żurek z kełbacha,jajkiem i ziemniakami wiec na dzisiaj to samo menu 🙂


Niach niach tez mam juz zurek zakupiony i chyba po wekendzie bedziemy papusiac 🙂) pychoota :P

baaa 🤪
a wczoraj na kolacje dałam czadu,najpierw standardowo jabłko wszamałam,potem zrobiłam sobie gęęęstą kaszke manne bo miałam mega ochote na nia to potem zjadłam jeszcze pare tostów z szyneczka i serkiem zółtym,ze sraki nie dostałam to sie sama sobie dziwie za to w nocy moje dziecko obudzilo mnie czkawką ☺️ 😁 🙂

Zazdroszcze, ja teraz juz musze tylko lekkie kolacje jesc bo mnie chce zabic bol zoladka i juz wielokrotnie zwymiotowalam po ciezkiej kolacji, a ubolewam bardzo 😜 😜

ah to ja sie juz nie udzielam na temat jedzenia bo wierze jaki to ból gdy nie mozna normalnie pochłaniac jedzenia ☺️ 😜 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
bycie na utrzymaniu partnera nie jest fajne bo to zawsze jakaś zalezność choc wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest jak facet jest na utrzymaniu żony czy partnerki 🤢

to tez zalezy jakie relacje sa miedzy partnerami,pamietam jak na naszym weselu wodzirej zadawal pytania i padło takie kto bedzie trzymal pieniadze bez wahania podniosla kartke z napisem "ON" i to nie chodzi o dominacje w zwiazku,skracanie mi pasa bo on pracuje ja jestem na jego utrzymaniu itp po prostu ja jestem jeszcze mloda i moglabym nie tak jak trzeba rozporzadzac pieniedzmi a on juz ma ten temat bardziej polapany,wiec sie nie musze martwic chociazby rachunkami. Nie musze sie go prosic o pieniadze,bo zawsze pare zł mam w portfelu,nigdy mi jeszcze nie wypomnial ze to ON pracuje na nas tylko jeszcze przypomina mi ze to sa nasze wspolne pieniadze. Wiec poki ja na razie nie pracuje staram sie zadbac o to aby maż nie chodzil głodny,miał czyste majtki i skarpetki a sytuacja materialan pewnie jeszcze bardziej sie wyklaruje jak zaczne pracowac wtedy bedzie nas na troche rzeczy wiecej stac i to wszystko,od poczatku nie bylo moje-twoje,tylko nasze.


To u ciebie zdrowo to funkcjonuje i jest git

akurat to jest bardzo ważne w ziazku,tym bardziej jak sie jest juz malzenstwem i sie mieszka na swoim..dlatego ciesze sie niezmiernie ze u nas to bezproblemu funkcjonuje i nie ma nieporozumien,kłótni itp


No i dlatego szukam dla corki dobrego Dinusia ale bogatego 😁 hehe a Maga mowi ze ja materialistka -tesciowa 😜 😜 😜 hehehe a jeszcze bedzie chciala moja Laurke dla swojego przystojniaka 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
O mamo ale żem ugotowała pyszną pieczarkową, szkoda ze wiecej nie wchodzi jak sie ma zołądek miedzy cycorami 😁 😁 😁 😁

ja wczoraj zrobiłam żurek z kełbacha,jajkiem i ziemniakami wiec na dzisiaj to samo menu 🙂


Niach niach tez mam juz zurek zakupiony i chyba po wekendzie bedziemy papusiac 🙂) pychoota :P

baaa 🤪
a wczoraj na kolacje dałam czadu,najpierw standardowo jabłko wszamałam,potem zrobiłam sobie gęęęstą kaszke manne bo miałam mega ochote na nia to potem zjadłam jeszcze pare tostów z szyneczka i serkiem zółtym,ze sraki nie dostałam to sie sama sobie dziwie za to w nocy moje dziecko obudzilo mnie czkawką ☺️ 😁 🙂

Zazdroszcze, ja teraz juz musze tylko lekkie kolacje jesc bo mnie chce zabic bol zoladka i juz wielokrotnie zwymiotowalam po ciezkiej kolacji, a ubolewam bardzo 😜 😜

ah to ja sie juz nie udzielam na temat jedzenia bo wierze jaki to ból gdy nie mozna normalniepochłaniac jedzenia ☺️ 😜 😁


Ja tez pochalanialm i mieszalam az maz mial cofki jak to widzial 😁 ale niestety sie skonczylo i niezdrowo jemy tylko do obiadu hahha jakos tak nagle mnie dorwały takie problemy, moze to zeby sie odzwyczaic od pysznosci zanim zaczne karmic,.. zeby potem nie wpasc w depreche poporodową bez kotleta i pizzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jak chodze do sklepu oczywiscie mam swoja kase , ale jak mu mowie ze dzis zaplacilam 35 euro , a on mi mowi co , toz ty nic nie kupilas , to mu wyliczam ile za co zaplacilam , i takie tam , a wczoraj on raniutko dal mi spac i pojechal do sklepu , wrocil , i mowi ja pier... zaplacilem 50 i co ja kupilem ledwie co na sniadanie i obiad, i teraz wie co ile kosztyuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
bycie na utrzymaniu partnera nie jest fajne bo to zawsze jakaś zalezność choc wydaje mi się, że jeszcze gorsze jest jak facet jest na utrzymaniu żony czy partnerki 🤢

to tez zalezy jakie relacje sa miedzy partnerami,pamietam jak na naszym weselu wodzirej zadawal pytania i padło takie kto bedzie trzymal pieniadze bez wahania podniosla kartke z napisem "ON" i to nie chodzi o dominacje w zwiazku,skracanie mi pasa bo on pracuje ja jestem na jego utrzymaniu itp po prostu ja jestem jeszcze mloda i moglabym nie tak jak trzeba rozporzadzac pieniedzmi a on juz ma ten temat bardziej polapany,wiec sie nie musze martwic chociazby rachunkami. Nie musze sie go prosic o pieniadze,bo zawsze pare zł mam w portfelu,nigdy mi jeszcze nie wypomnial ze to ON pracuje na nas tylko jeszcze przypomina mi ze to sa nasze wspolne pieniadze. Wiec poki ja na razie nie pracuje staram sie zadbac o to aby maż nie chodzil głodny,miał czyste majtki i skarpetki a sytuacja materialan pewnie jeszcze bardziej sie wyklaruje jak zaczne pracowac wtedy bedzie nas na troche rzeczy wiecej stac i to wszystko,od poczatku nie bylo moje-twoje,tylko nasze.

Kurde, ale rozpętałam dyskusje, ja powiem tak każdy by chciał być niezależnym, zarabiać swoje, ale nie zawsze tak się dzieje. Ja poczucie bezpieczeństwa nie mam w kasie a w tym że jesteśmy razem, w nas jest siła. U nas było i tak że mąż mnie przez chwilkę musiał utrzymywać to ja jego, to w ogóle nie mieliśmy kasy, to tej kasy było za dużo 😁 (jeśli jej może być za dużo), wszystkie scenariusz były wprowadzone w życie i co było najważniejsze, że każda kasa czy ta duża czy ta mała czy jej brak była nasza.Razem rozwiązywaliśmy problemy, razem szukaliśmy złotego środka, razem podejmowaliśmy decyzje, ryzyko itp. Pieniądze są wspólne, i bez różnicy czy pochodzą z jednego żródła dochodu, z dwóch czy piętnastu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnie małżeństwo jest partnerskie, każdy ma jakies obowiązki, kasa jest wspólna choc każdy ma na swoje wydatki(które i tak ze sobą konsultujemy) ale nie zmienia to faktu, ze nie wyobrażam sobie byc na utrzymaniu męża. sama bym się z tym źle czuła choć wiem, że w życiu różnie bywa... ale jak pisałam wcześniej od 19 roku życia mieszkałam z dala od rodziny i zarabiałam na siebie i uczucie niezależności jest bezcenne 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Agamu napisał(a):
AsiulkaZG83 napisał(a):
Zocha napisał(a):
hej,
włąśnie wróciłam z wizyty i normalnie ryczeć mi sie chce...
serduszko bije, wszystko pozamykane ale ten mój mały łobuz - tak jak myślałam- się obrócił i teraz ma łepinkę w górze.. jeśli jej się nie odmieni to wiadomo ... cesarka... gin kazała sie umówić na jeszcze jedno usg na koniec sierpnia tak żebyśmy na kolejnej wizycie, czyli 1 września już wiedziały co i jak planować...
wiem ze najważniejsze ze zdrowa ale i tak podłamałam sie jakoś strasznie.... 😞

ZONIA ,NIE SMUTAJ MOZE JESZCZE WROCI NA DROGE NIETOPERZA..

Zocha,nie martw się 🙂 Będzie dobrze,nawet jeśli cesarka miałaby być! Mi tam jest wszystko jedno czy sn czy cc szczerze mówiąc 🙂

a ja włąśnie od zawsze chciałam tylko SN, bez znieczulenia i innnych wspomagaczy... wiadomo że jak będzie wskazanie to bez dyskusji pójdę na CC ale teraz to mam stresa normalnie wielkiego ze jakby sie coś zaczęło dziać i by mnie słuchać nie chcieli w szpitalu to na ostatnim usg mam wpisane ułożenie główkowe i martwię sie teraz żeby się jakieś zamieszanie nie zrobiło i nic Zosi nie stało... 😞
niech już ten mąż z pracy wraca bo ja tu dziś sama chyba zwariuję...


raczej nie ma takiej opcji, że by nie zauważyli, że dziecko jest główką do góry, przecież zawsze badaja przed porodem


to dziecko może z główki w dół obrócić się glówką do góry? Myślałam, ze jak jest główką w dól to juz nie będzie miało jak sie obrócić 😮

też tak myślałam ... ale jak to lekarka powiedziała " Zosia ma jeszcze dziwnie dużo miejsca... " no ale wg kilku ostatnich usg to nam się raczej drobinka zapowiada więc pewnie dlatego ma tam jeszcze takie możliwośći....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁


My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Zocha napisał(a):
hej,
włąśnie wróciłam z wizyty i normalnie ryczeć mi sie chce...
serduszko bije, wszystko pozamykane ale ten mój mały łobuz - tak jak myślałam- się obrócił i teraz ma łepinkę w górze.. jeśli jej się nie odmieni to wiadomo ... cesarka... gin kazała sie umówić na jeszcze jedno usg na koniec sierpnia tak żebyśmy na kolejnej wizycie, czyli 1 września już wiedziały co i jak planować...
wiem ze najważniejsze ze zdrowa ale i tak podłamałam sie jakoś strasznie.... 😞

to nie jest powód do płaczu i załamywania się,niektóre kobiety maja wieksze problemy. Najwazniejsze ze dziecko zdrowe !
\

Wiem, wiem i cieszę sie że to tylko taki "problem" sie szykuje ... w gabinecie się nawet jakoś bardzo nei zmartwiłam i nie wystraszyłam ale później w drodze do domu mnie jakieś takie przygnębienie dopadło...
wiem, że jestem głupia... no ale cóż... może to te hormony...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agata_1982 napisał(a):
u mnie małżeństwo jest partnerskie, każdy ma jakies obowiązki, kasa jest wspólna choc każdy ma na swoje wydatki(które i tak ze sobą konsultujemy) ale nie zmienia to faktu, ze nie wyobrażam sobie byc na utrzymaniu męża. sama bym się z tym źle czuła choć wiem, że w życiu różnie bywa... ale jak pisałam wcześniej od 19 roku życia mieszkałam z dala od rodziny i zarabiałam na siebie i uczucie niezależności jest bezcenne 😆


Ale to w zasadzie jedno z drugiego wynika jak dla mnie. Tworzycie razem rodzinę, więc chcesz mieć wkład w wasze życie również od str. finansowej. Jasne że nie zawsze się da, bo dzieci itp. ale to jest stan przejściowy, który nie będzie trwał wiecznie. Najgorzej jest właśnie osiąść w tej tymczasowej roli "utrzymywanego", bo potem człowiekowi nie chce się starać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...