Skocz do zawartości

Mieszkanie z teściami co sadzicie??? | Forum o ciąży


14A11

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Ja mieszkam z teściami w jednym domu, ale oni na górze, a My na dole i nie jest tak źle.Nawet powiedziałabym,że teraz są przydatni, bo jak chcemy gdzieś wyjść to babcia schodzi do wnusia. Ważne nie pozwalać im wejść sobie na głowę i nauczyć się im mówić nie jeśli coś Nam nie odpowiada!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak myslę o tych plusach i faktycznie babcia na miejscu to może być duże wsparcie. Boję sie tylko, że będzie chciała decydować o wszystkim, a każdy sprzeciw odbierze jako wielki nietakt z mojej strony. Czeka mnie ciężki rok ale może się ułoży
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia26 napisał(a):
Ja mieszkam z teściami w jednym domu, ale oni na górze, a My na dole i nie jest tak źle.Nawet powiedziałabym,że teraz są przydatni, bo jak chcemy gdzieś wyjść to babcia schodzi do wnusia. Ważne nie pozwalać im wejść sobie na głowę i nauczyć się im mówić nie jeśli coś Nam nie odpowiada!!!!


mam podobnie, z tym, że mieszkamy u góry a teściowie na dole. Nie narzekam na taki układ. Teściowie nie wtrącają się, a mamy od niech dość dużą pomoc. Nawet gdy mi chleba zabraknie to schodzę na dół i biorę 😉 staram się jej tez pomagac w obowiązkach domowych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to dziewczyny macie szczęście jak macie ok teściów i mozecie na nich liczyć.

Ja mieszkałam po ślubie prawie 3 lata z teściami było ok lub nie, nie będę rozpisywać się co i jak, ale ogólnie mówiąc odetchnęliśmy jak wyprowadziliśmy się. Wyszło nam tak, że mieszkamy obok w bloku, ale widziamy się raz na jakiś czas (przynajmniej tak jest w moim przypadku), mąż przynajmniej raz w tyg. zajrzy do nich w końcu to ich syn. Niestety na pomoc w opiece nad małą nie możemy na nich liczyć, jak jest potrzeba to przyjeżdżają moi rodzice.

Co prawda teraz też nie jest cud miód mieszkamy z babcią męża (trafiła nam się zamiana jej 2 pokoi na większe), czasem wkurza (to najłagodniejsze słowo), ale jest lepiej, no i jest to już starszy człowiek 89 lat i w miarę na chodzie. Poza tym te mieszkanie jest moje i mężai nikt nam nie wypomni, że nie jesteśmy u siebie. Od babci też nie mamy wsparcia w opiece nad córeczką, najwyżej zostanie na chwilę tyle co wyskoczyć po małe zakupy do osiedlowego sklepu.

Aby bylo dobrze mieszkając z teściami musi być chęć obu stron, żeby dobrze się żyło, a nie tylko jednej najczęściej w tym przypadku synowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
14A11 napisał(a):
Hej Mamusie przyszłe i obecne!!! Co myślicie o wspólnym mieszkaniu z teściami? Czeka mnie to w niedalekiej przyszłości i nie wiem co z tego wyniknie. Może macie jakieś złote rady jak ułożyć to życie razem??

My mieszkamy z rodzicami bo innego wyjscia nie mamy bo teraz tylko maz pracuje,ale jest ciezko,a co dopiero z tesciami!!!! Raz jest dobrze,raz zle nigdy im sie nie dogodzi.....
Wiec zycze ci duzo cierpliwosci wytrwalosci tak jak kolezanka!!!
I dam ci rade na przyszlosc lepiej sie nie oddzywac w roznych sprawach lepiej to przemilczec poprostu jak cos ci powiedza to przytaknij zacisnij zeby i obroc sie i wyjdz,a swoje pomysl,bo z nimi sie nigdy nie wygra.....
Moim zdaniem kazdy powinien mieszkac na swoim,no ale takie czasy nastaly w Pl,ze nie stac cie skromne rzeczy,a co dopiero na mieszkanie 🙂
Ale moze nie bedzie tak zle wiec glowa do gory 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gosiaa21 napisał(a):
ja mieszkania z tesciami sobie nie wyobrazam 😁 😁


Ja też tak mówiłam, a nawet twierdziliśmy z mężem, że pod most pójdziemy, a z teściami nie zamieszkamy, a wyszło inaczej, ale jak już wspomniałam nie jest źle, Oni u góry My na dole i każdy sobie jakoś żyje. Czasami sa upierdliwi, ale do przeżycia ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkalam z tesciami dwa lata...pierwszy rok luzik...dalam rade mimo marudzenia tesciowej... 😞potem zaszlam w ciaze i gdy urodzilam synka to tesciowa zrobila sie strasznie wscibska...co chwile u mnie w pokoju siedziala i chciala mi pomagac przy dziecku...w srodku nocy wchodzila mi do pokoju jak maly zaplakal...z dnia na dzien bylo coraz gorzej...teraz mieszkamy z mezem i synkiem sami i jest super... 🙂a tesciow gadania to nawet przez skypa nie moge wytrzymac... 😆
Ale tak naprawde to zalezy jakich sie ma tesciow... 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie wszystko zależy od tego jakimi ludźmi są teściowie. Ja tam akurat lubię jak teściowa robi przy małym, bo sobie wtedy odpoczywam ;-) Jak pierwszy raz mieliśmy kąpać Pawełka oczywiście teściowa i z resztą moja mama koniecznie chciały to zrobić za Nas, bo niby My nie potrafimy, obu grzecznie podziękowałam i powiedziałam, że musimy smi się tego nauczyć, a krzywdy nie zrobimy dziecku i się udało, żadna nie przyszła ;-) Teraz czekam ,aż któraś za mnie wykąpie Pawła ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też mam "przyjemność" mieszkać u "teściów"... z jednej strony wszystko fajnie, pięknie... z drugiej... najczęściej słyszany tekst "ja Wam się nie chcę wtrącać, ale moim zdaniem.... " a jeszcze Kruszynki nie ma na świecie... ech... zobaczymy jak to będzie.... Teraz mam normalnie "wczasy" bo dopiero co ze szpitala wyszłam po zatrzymaniu przedwczesnej akcji porodowej, więc jest cichosza 😉 Wiem, że nie powinnam narzekać, ale czasami muszę się wygadać żeby nie zrobić "teściowej" awantury... tylko móc na spokojnie przedstawić swoje argumenty w sposób cywilizowany 😁
p.s piszę teściów w cudzysłowiu bo to przyszli teściowie 😜

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiecie ja tez sie cieszylam ze tesciowa mi przy malym pomaga...ale do czasu... 😠nie chce mi sie calej sytuacji z mojego mieszkania z nia tu opisywac ale powiem tylko jedno...nigdy wiecej!!! 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
14A11 wszystko zależy od "rodzaju" teściów z jakimi przyjdzie Ci zamieszkać. 😉

Po pierwsze i najważniejsze... dobrze ich poznaj!

Trzeba też wziąć pod uwagę przestrzeń w jakiej przyjdzie Wam razem zamieszkać. Czy będzie ciasno, czy każdy ma swój kąt, czy dziadki będą wszystko widzieć i słyszeć, etc. ... Przestrzeń też swoje w relacji robi. Inaczej duży dom, osobne piętra, inaczej małe mizkanie, etc. ...

No i trzeba chyba umieć jednak bronić swoje zdanie. Czasem zacisnąć zęby na dobrą radę i puścić mimo uszu (jeśli się nie zgadzamy) i robić swoje, albo tłumaczyć czemu tak.

Ja mam super "teściów" (też cudzysłów bo my nie po ślubie 🙃 ), ale nawet przy najlepszych teściach nie jest 100% idealnie! 😉

Najlepiej być na swoim, fakt, ale nie każdy może, niestety. No i jeżeli teściowie są okej, a jeszcze mogą pomóc i odciążyć czasem od dziecka... uwierzcie, to naprawdę dużo. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My z mężem mieszkamy ale u moich rodziców i powiem Wam szczerze że drugi raz bym sie na to nie zdecydowała. Niby wszystko ładnie pieknie ale zawsze jest jakieś "ale" a to że za długo spicie, a to że za mało jecie albo gdzie tak późno wychodzicie itp.itd. Wiecie jak sie samemu mieszka to czy masz ochote pobiegac po mieszkaniu z tzw "gołym tyłkiem" to to robisz a jak mieszkają teście czy rodzicie to już niestety jest inaczej. Tak samo było teraz z kupnem wyprawki, a że poco kupować tak duzo rzeczy a po co to a po co tamto ehhh 😉czasami jest cięzko. Jeden z plusów to chyba taki że po macierzyńskim będe mogła spokojnie pójśc do pracy i mam z kim malucha zostawić w domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gdybym mogła cofnąć czas choćby mi płacili nie zamieszkałabym po raz kolejny z teściową niestety mieszkam 😠 ale cały czas kombinuję ,żeby z nią nie mieszkać i na nią nie patrzeć 😉

powiem tak matka z córką choćby się pokłóciły zawsze się pogodzą natomiast synowa z teściową nigdy ,także lepiej mieszkać z matką niż u teściów 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja mieszkam z teściami i nie narzekam, wiadomo, sa jakies dobre rady, czasem nieporzebnie, ale pomaga mi ile moze, posiedzi kiedy chcemy wyjsc ale zazwyczaj jak spi, albo jak musimy w dzien cos załatwic. Mamy swoją góre a oni dół i kuchnie planujemy swoją, to juz w ogóle bedzie fajnie; 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
no u mnie mieszkanie z teściami czy nawet z moimi rodzicami nie wchodziło w grę, na szczęście juz przed ślubem A miał swoje mieszkanie i razem zamieszkaliśmy..no i nie musielismy mieszkać z rodzicami.. i bardzo dobrze! Bo wydaje mi się, że już dawno bylibyśmy rozwiedzeni, bo i mój tata, jak i teściowa uwielbiają się udzielać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irka83 napisał(a):
monic87 napisał(a):
my mieszkamy z mama T i nie polecam nikomu. Zrobilabym wszytko by moc sie wyprowadzic na wlasny kat

Ja tez... 😞 😞


i ja tez....mieszkanie z tesciowa pod jednym dachem, bylo gehenna! na cale szczescie poszlam juz na swoje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...