Skocz do zawartości

z terminem na styczeń:) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 11,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Kruszyna123

    753

Elka już też obejrzałam w powiększeniu 😜
Dziewczyny a co nam zastało, nikt o zdrowych zmysłach nas na kulig nie weźmie, same też byśmy nie poszły wiec pośmiejmy się chociaż z tego jakbyśmy wyglądały na tych sankach. 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sanki wow ale bym pojeździła tym bardziej że mam wielgachna górkę kolo domu 🙂 ostatni śmigałam na sankach 21.12.2010r. 😁 pamiętam bo po zdanym egzaminie specjalizacyjnym poszliśmy paczką świętować na sankach 🙂 w tym roku chyba rzeczywiście nie da rady!!!! 🤪 🤪 🤪 co lepsze to powiem wam, że moja sunia uwielbia jeździeć na sankach 🤪 Oczywiście trzeba ja posadzić przed sobą i jazda!!! dodam że to 30kg labradorka 🙃
Nikusia co do wypychania auta to kiedyś mąż zrobił mi taką jazdę. Wracaliśmy do domu i mi się siku zachciało wiec zjechaliśmy z trasy gdzieś w polną drogę. No i chłopina chciał przyświrować robiąc wiraże. I tak nas zakopał, że ja 55kg żywej wagi musiałam się ubrać i wypychać auto!!! było ciężko a mąż mi dłuuuuuuuuuuuuugo za to dziękował 🙂
Skoreczka super fotka 🙂
Elka wózek wypas!!! jejku to tylko ja jeszcze nie mam wozu??? 😮 😮 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja się na kulig nie wybieram przecież 🙂 Bo jak czytam wasze komenatrze do mojego wpisu to mam wrażenie że przeczytałyście, ze coś planuję 😉 Za duże ryzyko + na bank byłabym chora (po ostatnim zapalenie oskrzeli) więc odpada! 😮

A o jakich sankach piszecie? Bo u mnie kulig to konie i sanie i siedzi się w saniach pod skórami. Doczepanie sanek do czegokolwiek to nie dla mnie; za bardzo bym się bała. dziecka za pewno też nie puszczę. Raz widziałam jakiegoś mega idiotę, który wiózł dziecko na sankach na swoim autem po ulicy i nie musze powiedzieć co się stało 🤨 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie doręczyli mi nowe ubranka - bo postanowiłam coś dokupić w rozmiarze 56 - i cudne są 😘 😘 😘 ale jestem zadowolona!!

na szczęście najpierw dostałam ciuszki, a dopiero potem rachunek za wodę bo inaczej to by mi ciśnienie poszło bo jakieś mega rachunek znowu 😠 może to jest i rozwiązanie; przed każdym rachunkiem coś miłego lub czekoladowego 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc dzis pózno bo rano byłam z synkiem u lekarza na szczescie tylko przeziebienie ale te co maja dzieci wiedza jak ro jest z lerzeniem dzieckiem i komputerem...

Ela ja sama zajmowałam sie synkiem i teraz to sie nie zmieni no moze mąz jeszcze bedzie musiał wiecej sie angarzowac bo z dwojka dzieci nie tak łatwo 😉

Skoreczko skąd ja znam zabawki wracajace z kosza 😉 u mnie to nawet mezowi sie zdazyło ze przynosił jakis traktorek bo jeszczre sie nadaje 😉 ale pózniej go nie naprawiał wiec po jakims czasie te traktorek znów lądował w koszu ale zakopany tak zeby go nie widział 😉

Moja córcia tez ma czkawke ale ja tez słuszałam ze jak dziecko ma czkawke to znaczy ze cwiczy miesnie i płucka wiec sie na razie nie martwie..

Nikusia gratuluje dobrych wyniuków 😉

U mnie w szpitalu sa automaty z odzierza jednorazowa fartuch 5zł i papcie 2 zł oczywiscie wszystko foliowe wiec trzeba tylko pamietac o tym zeby drobne wziasc ze soba

Elka ale zazdroszcze co togo ze mąz moze wziasc tyle urlopu mój to przez ta budowe ma jeszcze tylko 4 dni urlopu ;/ wiec jak urodze w tym roku to troszke kiepsko z jedgo pomoca.,..
Wózek mi sie podoba ;0


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Vespera dobrze,że twój rachunek zgrał się w czasie z ciuszkami bo wierzę ciśnienie mogłoby Ci podskoczyć 🙂 🙂 🙂

Ja układam wszystkie rzeczy od małej jeszcze raz 🙂 🙂 🙂 Na brak zajęć to ja nie narzekam tylko co niektóre rzeczy są na później i przemieniam aby te najbardziej przydatne mieć pod ręką!!! Pewnie jeszcze nie raz zdarzy mi się z robić przemeblowanie w szafkach !!! Mimo,że te ciuszki są mega maluśkie to i tak zajmują sporo miejsca w szafie i komodzie 😲 😲 😲
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vespera napisał(a):

A o jakich sankach piszecie? Bo u mnie kulig to konie i sanie i siedzi się w saniach pod skórami. Doczepanie sanek do czegokolwiek to nie dla mnie; za bardzo bym się bała. dziecka za pewno też nie puszczę. Raz widziałam jakiegoś mega idiotę, który wiózł dziecko na sankach na swoim autem po ulicy i nie musze powiedzieć co się stało 🤨 😞


A ja pisałam o zwykłych sankach. Konia nie mam a na wypozyczenie mnie nie stać 😉 😜 🙂 Taka ze mnie prosta dziewczyna ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello popołudniową porą!

Kacha – fajny ten wózek, a kolory takie, że wygląda na dynamiczny 😉 Też nie wiem jak z prezentami do końca – chyba zrobię do połowy grudnia zakupy, ale kupię znacznie mniejsze prezenty w tym roku. Znam swoją rodzinę i wiem, że nam coś pokupują mimo, że powiedzieli, żebyśmy nie robili im prezentów.

Kasiulka – powodzenia z sesją! Całkiem rozsądnie, że poumawiałaś się na wcześniejsze terminy. Dużo masz egzaminów do zdania?

Kacha i Skoreczka – też chcę mieć wózek na dwójkę dzieciaków, będę ten trzymać, pewnie też nie będzie super modny za parę sezonów, ale najważniejsze funkcje raczej spełni 😉

Beata – właśnie, wjechał temat świąt 😉 trochę mnie to stresuje, bo miesiąc do świąt oznacza, że „muszę” zrobić pierniki. Zawsze je robię, to dlaczego w tym roku miałoby ich nie być?!

Urszulka i Kruszyna – fajowe pościele. Mam tą białą w baranki 🙂

Magditta – masakra, mam to samo!!! Tyle, że spałam, wstałam o 8, mdliło mnie, wzięłam prysznic i musiałam podpierać się o ścianę. Nie wiem o co chodzi, spałam jeszcze w ciągu dnia 4 godziny i nadal się słaniam :/ ale Mała się rusza, więc z nią wszystko ok, mnie coś nie teges.

Odwiedziny poporodowe – byłam wczoraj u znajomych na obiedzie 😎 zaczęliśmy rozmawiać o zwyczajach kulturowych okołoporodowych. Konkretniej – zaczęło się od tego, że mąż koleżanki powiedział, że słyszał o kolesiu, który zjadł łożysko swojej żony. No to my, że ok. I on się zdziwił, że żadnej z nas (a były 3 babki) to nie zszokowało 😁 zapomniał chyba, że siedzi z etnolożkami 😉 w każdym razie koleżanka, która była w Meksyku w regionie Chiapas w Meksyku przez rok powiedziała, że Meksykanki (nie Indianki) mają tak, że jak urodzą to ich mamy przyjeżdżają do nich na ok. 1,5 miesiąca. Po prostu wprowadzają się do nich, by im pomóc w opiece nad dzieckiem. U Indianek natomiast porody są bardzo rodzinne, bo uczestniczą nie tylko krewne i przyjaciółki, ale także wszyscy ważni mężczyźni 🙂 Od współlokatorki wiem, że w Korei kobieta po porodzie też otaczana jest szczególną opieką przez mamę i najbliższe jej kobiety – przez 3 tygodnie po porodzie bierze specjalne, lecznicze kąpiele, jest masowana i gotuje jej się dobre, wartościowe jedzenie. Matka dziecka ma karmić dziecko i maksymalnie odpoczywać po wysiłku, jakim był poród. Natomiast w Chinach ciężarne z bogatszych rodzin nie pracują w ogóle od 3 miesiąca ciąży i tuczone są na maksa przez rodzinę. Im więcej przytyje, tym rodzina bardziej się cieszy 😉 nie wiem jak Wy, ale ja się cieszę, że nikt we mnie nie wpycha więcej jedzenia. I tak jem dość dużo.

Magditta, Skoreczka, Vespera – „u nas” w szpitalu dają fartuchy osobom towarzyszącym, ubranko porodowe jest w cenie porodu rodzinnego.

Kacha – też rzadko kiedy ktokolwiek mnie przepuści czy ustąpi miejsca w tramwaju. Brzuch widać, nie robię wrednych min i nie śmierdzę. A mimo to...

Nikusia – piąteczka za dobre wyniki i piąteczka dla siostry za gołąbki 😉 miło jest być zaskoczonym pozytywnie.

Kruszyna – też kocham śnieg, spacery z psem, wypady do lasu pokrytego śniegiem i bieganie po śniegu. A także jazdę rowerem po śniegu. No, ale nie w tym roku 😉

Skoreczka – ale kulig 😉 mi i bratu tata robił mini kuligi – brat raz wpadł na pomysł, żeby hulajnogę na płozach jeszcze podczepić. I skończyło się to tak, że to nie ja siedziałam na sankach tylko musiałam balansować na tej hulajnodze. Efekt taki, że co 100 m się wypierniczałam. Było śmiesznie 😉 na szczęście jestem przyzwyczajona do upadków na śniegu.

Elka – są 😉 i całkiem fajne. Pokazujecie już poskładane łóżeczka... Też chcę mieć już złożone!

Magditta, też jeszcze nie mamy wózka. Skoro Twój pies lubi jeździć na sankach, to może polubiłaby i surfowanie albo jeżdżenie na deskorolce?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Koń na kuligu to wypas 🙂 🙂 My to zawsze mieliśmy pod traktor podpięte duże sanie z wałówą i trunkami a do tych dużych sań przypięte małe!!! Na tych dużych to nikt nie chciał siedzieć bo największa frajda to była na tych małych bo były wywrotki i kierowca jechał dalej 😁 😁 😁 i osoba która spadła goniła cały sznur sanek 🙃 🙃 nigdy żadnej ulgi nie było 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruszyna123 napisał(a):
Mra a zjedzenie tego łożyska miało czemuś przysłużyć???? 😮 😮 😮 😮 😮


Ten facet, który zjadł łożysko, zrobił to chyba z ciekawości. Koleś skądinąd jest dość znany po występie u Drzyzgi w "Rozmowach w toku", bo je owady, nicienie i inne takie. W Ameryce Łacińskiej, a ostatnio i w Stanach, łożyska zabierane są do domu, suszone, proszkowane i zjadane na różne sposoby, bo panuje przekonanie, że zjedzenie łożyska ma przyspieszyć proces dojścia do formy przed-ciążowej. Nie wiem czy istnieje jakiekolwiek uzasadnienie medyczne dla czegoś takiego i czy faktycznie zjedzenie łożyska może mieć jakiś super pozytywny wpływ na ródkę 🙃 No, a różne grupy indiańskie różnie łożysko traktują - od zjadania po zakopywanie w określonym miejscu, by m.in. zabezpieczyć coś, co można by nazwać "duszą".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruszyna123 napisał(a):
Mra a zjedzenie tego łożyska miało czemuś przysłużyć???? 😮 😮 😮 😮 😮


Mra ja tez podłączę sie pod to pytanie bo słyszałam o tym ale za nic na świecie nie wiem po co to robią??? 🥴

A juz przeczytałam. Hmmm ja jednak wolałabym tego nie praktykować, to nie dla mnie 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoreczka dla mnie też nie 😉 jestem przyzwyczajona do tego, że te "błe" rzeczy i fragmenty z ciała są usuwane i nie muszę mieć z nimi ponownie kontaktu 😉 Jakoś bardziej wierzę w zbilansowaną dietę i ewentualnie witaminy w tabletkach, jeśli ich brakuje 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczynki już wróciłam w dobrym humorze kupiłam sobie oliwkę do kąpieli idę się dzisiaj zrelaksować świeczki i kadzidełka bo uwielbiam noi oczywiście troszkę ubranek dla małego skarpetki z grzechotkami proszek do prania trochę pierdół a teraz idę robić obiad kolacje dla mnie i dla męża rybkę ziemniaczkami i surówka z kiszonej kapusty hmmmmmm
co do kuligu jejku ale mi się marzy ale na pewno nie w tym roku u mnie wygląda tak samo jak u Kruszyny 🤪 🤪 🤪 🤪

ps nie skaczyłam posta juz mi popsuli humor bo tajson wyskoczył z kojca pogrys mu buty teściu z morda na mnie ze to moj pies tylko to nie moja wina co ja zrobie ze nie zamknoł psu kojca dobrze tylo na temat psów nikt sie nie odezwie do mojego meza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...