Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
No Izunia, tylko żeby kurde w marcu nie dowaliło śniegiem 😞 bo teraz to go nie ma.
Te pogody są poje***, kurde przecież pamiętam jak w 2011 roku w maju w pierwszy dzień matur ( 4 maja 😁) język polski pisaliśmy w śniegu.. ja pamiętam, jak 3 maja dzień przed maturą byłam zesrana i mama kazała mi sie odstresować w wannie to jak poszłam do wanny było zielono, a jak wyszłam było biało... a leżałam z ok. godziny a śnieg padał jak szalony, takie grube krupy śniegu.. i zrozumiałam,że pogoda jest nieprzewidywalna:/ hehe a 18 maja czy 19, był upał a w tedy zdawałam polski ustny , to w życiu nie było mi tak gorąco, pamiętam że jak poszłam nna fajkę to burza się rozpętała 😁
Także oby pogoda była w marcu ładna 🙂


Ja słyszałam, że w tym roku ma być upalne lato, które zacznie się już w maju. Nie pamiętam kto mi to mówił 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
mulant napisał(a):
no od samego początku Agatko będę szkolić synka żeby przyszła synowa miała z niego pożytek 🙂
a przyszłe synowe rosną mi na brzuszku razem z nim 🙂


Amen siostro. Też miałam takie postanowienie gdybym miała syna 🙂 Co to znaczy, że tylko dziewczynka ma pomagać w domowych obowiązkach. To nie te czasy 😉

dokładnie to nie te czasy nie po pełnie tego samego błedu co moja teściowa że wszystko trzeba robić bo chłop to tylko od zarabiania kasy i nie pomagania w obowiązkach domowych 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady, te Dorotki to chyba takie z natury są 😞 mi się to imię bardzo podoba, myślałam żeby nazwać tak moją coreczkę ale jak mi się ta Dorotka przypomni, a jeszcze Twoja to lepiej nie 🙂 no ta co ja ją znam to też, mąż tak o, bez podejrzeń po poł roku małżeństwa w trakcie gdy szykowali się na jakąś imprezę powiedział jej ' Dorota, ja Cię nie kocham i odchodzę' a ona taka w nim zakochana i on też sprawiał takie pozory. Zaraz dostała papiery rozwodowe i kłoniec. Na rogaliki bym wpadła, ale chyba tylko na stopa bo wszyscy auta pozabierali 😞

Mulant, szkol szkol, bo to właśnie nie jest powiedziane że kobieta musi umieć gotować a facet nie. A mnie to strasznie podnieca jak facet gotuje 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mulant napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
mulant napisał(a):
no od samego początku Agatko będę szkolić synka żeby przyszła synowa miała z niego pożytek 🙂
a przyszłe synowe rosną mi na brzuszku razem z nim 🙂


Amen siostro. Też miałam takie postanowienie gdybym miała syna 🙂 Co to znaczy, że tylko dziewczynka ma pomagać w domowych obowiązkach. To nie te czasy 😉

dokładnie to nie te czasy nie po pełnie tego samego błedu co moja teściowa że wszystko trzeba robić bo chłop to tylko od zarabiania kasy i nie pomagania w obowiązkach domowych 🙂


Ja mojemu nie odpuszczam, ale musiałam go sama wszystkiego nauczyć. A teściowa się tylko pyta czy Łukasz w domu pomaga i mu głowę o to suszy by pomagał. Ale sama nie wymagała to się dziwi, że wszystko mu trzeba powiedzieć. Przecież ona to mu nawet kanapki rano zostawiała przygotowane zanim wyszła do pracy 🤔 No masakra. Dobra mi tatuś też śniadanie szykował odkąd był na emeryturze, ale ja sama z siebie się za jakieś roboty w domu brałam choć rodzice tego nie wymagali.
Ale ja jestem cierpliwa i moja walka póki co kończy się powodzeniem 😉
Na Wigilii tylko śmiać mi się chciało jak Łukasza dziadek go gonił co chwilę. Poszłam kotu jedzenie nałożyć, a dziadek:
-Czemu ty tego nie zrobisz, czemu Marta musi wstawać?
Albo siedzimy, gadam z dziadkiem, a on:
-Idź zrób Marcie herbaty!
Heheh uwielbiam jego dziadka 😉 A on facet starej daty i pierogi z grzybami i kapustą umie robić, makaron własnej roboty. Jak stracę cierpliwość to wyślę Łukasza na szkolenie do dziadka 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady, i dobrze niech mu dziadek docina 🙂 ja jak byłam u Mateusza ostatnio i jeszcze jego rodzice byli to też ' pomoż Agacie , nie widzisz że jej ciężko' i tak co chwilę, a mnie to trochę denerwowało bo i mi i jemu było trochę głupio 😁 ale np. jak go ktoś upomni że ma mi pomoc to następnym razem w tej upomnianej rzeczy mi pomoże bez upominania 😁
To Twoj powinien brać przykład z dziadka, dziadek powinien być dla niego przykładem 😁 szkoda,że moj nie ma przykładu u jakiegoś dziadka co gotuje 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A właśnie dziewczyny jak planujecie spędzić ten czas jak to nazywam siedzenia na bombie, czyli ostatni miesiąc ciąży? Ryzykujecie zostawanie w domu same, czy zawsze ktoś się będzie wami opiekował, gdy mężowie pójdą do pracy?
Ja bym chciała, żeby od początku marca tata do mnie codziennie przyjeżdżał, albo mnie Łukasz będzie zawoził do taty i odbierał po pracy (tylko wtedy bym się musiała z całą torbą zabierać). Mama pracuje, ale tata jest na emeryturze. Chyba bym się bała sama w domu zostawać, bo co jak u mnie akcja porodowa będzie trwać jak u mamy? Nie miała żadnych skurczy, babcia miała przeczucie i ja wygoniła do szpitala i się okazało, że już jest rozwarcie, chwila i wody odeszły, a niecałe pół godziny później byłam na świecie. Urodziłam się 2 tygodnie przed terminem. Gdyby wszyscy poszli do pracy to mam chyba sama w domu by urodziła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Obdarzona pod tym względem mam na prawdę dobrze 🙂 I zawsze porządek trzyma i w ogóle. Będziecie mieli jeszcze dużo okazji do gotowania, jak będziecie już razem mieszkać. A tak szczerze to pewnie już nie możesz się tego doczekać 😉


Ja myślę, że z Łukaszem też jestem na dobrej drodze. Mój tata nic w domu kiedyś nie robił, bo mama nie pracowała długo (poszła do pracy jak miałam 12 lat). Więc skoro ona była w domu to wiadomo, że wszystko robiła. Ale później role się odwróciły i mama poszła do pracy, na studia, a tata na emeryturę. I od tego czasu tylko on gotuje, tylko on sprząta, robi zakupy. Wszystkie domowe obowiązki przejął. a kiedyś nawet zupy nie umiał ugotować. Mama po prostu sobie nie wyobrażała, żeby mogło być inaczej i musiał te obowiązki przejąć. Mój też wyjścia nie ma 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ggulek, no nie umiem się doczekać, ale mam też wiele obaw 🙂 wiem,że czekają mnie zajebiste chwile, ale te złe też. Oj ja go pogonie 😁 Ci powiem,że moj też w miarę porządek trzyma, jak jest u mnie to jak śpimy to ściela łożko, i sprząta po sobie , po obiedzie jak je u mnie to wynosi talerz ( może na pokaz, żeby wejść teściowej do dupy) ale plusuje w oczach 🙂

Lady, to bardzo dobrze zrobisz będąc z tatą, czy z dziadkiem bo zapomniałam kogo napisałaś. Bedziesz czuła się bezpiecznie 😁 tylko tą torbę bedziesz targała, ale lepiej nosić niż się prosić 😁
Nam się plany pokrzyżowały, prawdopodobnie nie zdążymy na stryszku zamieszkać do pojawienia się Filipka, bo głowny fachowiec i pomysłodawca czyli moj tata chyba skroci sobie wolne i w niedziele pojedzie do niemiec, a więc będzie jedno auto ktorym moja siostra jeździ do pracy, a więc kto mnie zawiezie do szpitala kurde? więc Mateusz wprowadzi się już w połowie/pod koniec lutego 🙂bo on ma auto, co prawda on też pracuje ale uprzedzi szefa że może taka sytuacja zaistnieć i przyjedzie i pojedziemy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Lady to nieźle miała Twoja mama... Ja na pewno będę sama, mój pracuje 20 minut autem od mieszkania, więc jakby co dzwonie i on urywa się z pracy. Tylko gorzej z dojazdem do szpitala, bo każdy oddalony minimum 12 km no i jeszcze zakorkowanymi ulicami 😁


Ale jak dostała skurczu to już takiego, że niemal zemdlała. Potem 4 skurcze parte i byłam na świecie 😁 Tylko, że biedna mama pękła w gwiazdeczkę, bo jej krocza nie nacięli sądząc, że da radę 😞 A coś takiego później się masakrycznie goi.
Też bym chciała szybki poród 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady no pewnie, zresztą wszystkiego się nauczy, tylko stopniowo 🙂 Mój miał dużo obowiązków w domu i teraz jest mu lepiej. Mój tata też właśnie nic nie robił w domu, ale zachorował i był kilka lat na rencie i mama zarabiała na nas, więc musiał się zmobilizować, co prawda gotował strasznie, ale starał się. 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja pamietam jak szłam do kolezanek a Michał powiedział ze jabłecznik mi upiecze, wyszłam o 19 albo 20 🙂 on obierał jabłka, koło 21 zadzwnił zapytac gdzie jest wałek 🙂 a jak wróciłam o 23 to dopeiro ciasto wkładał do piekarnika, robił ponad 3 h jabłecznik, w kuchni sajgon, jabłecznik był przykryty grubsza warstwą ciasta niż jego spód, ale był z serca i był pyszny.
A ogólnie to robi dobrą lasagne, nawet ostatnio moją mamę szkolił wiec był dumny i blady 🙂

nie to ja raczej chyba tylko podunię do wózka jak coś kupię, bo mam kocyków od cholery
a licze że już mrozów nie bedzie 🙂
chociaż przy Majce to nie mogłam doczekać się gorąca, a potem jak walno 30 stopni to tez siedziałamw domu zeby dziecka nie zagotować wiec tak źle i tak niedobrze.
Ja to już o wakacjach myslę, pojechałabym gdzieś napewno w Polskę, tylko tak cały czas rozkminiamy czy nam sie to opłaca, bo w sumie nie wiadomo na jaka poodę trafimy i wogóle, a tak za dwa lata znowu sobie zrobimy chorwacki wypad na wypasie, MAja bedzie wieksza a POla ponad rok ato akurat impreza do ogarniecia 🙂
lady ja jakoś się nie boje, bede funkcjonowac normalnie, w tamtej ciazy latałam wszedzie łacznie z wyjazdami, żeby wypedzić MAje pojechaliśmy do Krakowa spacerować, moze w tym roku jak bedzie ładny weekend tak tez zrobimy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady, Twojego Łukasza da sie wyszkolić pewnie 😁 mojego też chyba, nie wiem bo jestem początkująca. Ale fajnie że masz takiego tatę 😁

Ggulek, to pewnie przyjedzie najszybciej jak się da 😁

Mulant, fajny masz zamiar 😁 ale mi się wydaję, że nie będziesz mogła się doczekać i im bliżej terminu to będzie sprzątać i gotować i będziesz ciekać w te i z powrotem 😁

Tzn. tak mi się zdaje, że możemy być 'podekscytowane' bo pamiętam jak wrześniowki, październikowki, listopadowki itd jak tylko im się termin zbliżał to one jakby 'ożywały' ale nie mowie że wszystkie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to ja mojego też pochwalę. Mistrzem kuchni nie jest, bo mu za bardzo nie daję zabłysnąć (po prostu lubię gotować), ale jest bezkonkurencyjny jeśli chodzi o smażenie soczystych kotletów schabowych czy z kurczaka. Mi często wychodzi podeszwa, a jego są złote, chrupiące i soczyste 🙂 Może ma wrodzony talent? Trzeba będzie to wykorzystać 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...