Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Juhu będziemy jechać do Ikei do Poznania po mebelki do naszego nowego mieszkanka, podjarka na maksa, ale sobie kupię dodatków duuuuużo 🙂 tylko jeszcze nie wiem czy moje plecki to przetrzymajà 😞 z tym może być troszkę gorzej :/ ale jakoś może dam radę.
Obdarzona, mi też ostatnio jakoś mokro w pipce, ale moja szyjka zamknięta i twardziutka, chuj wi od czego to 😘 🤪
A me dzieciàtko gdzieś mnie kopie tam gdzie pachwiny i tak boli, że dzisiaj ledwo łażę, mam nadzieję, że jak będziemy robić tà wyprawę do Ikei to mnie oszczędzi choć troszkę, bo już coraz bardziej się rozpycha i uciska żołàdek i mam zgagulca dupulca :/
Idę zjeść jabłuszka bo Misiu pokroił 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Kasia ja też teraz panelki, mebelki i płyteczki 😁 okapki, kuchenki , farbki i inne bajery 😁 tylko ja nie wiem jak ja to zrobię, bo to trzeba chodzić 😁
ale wiem co czujesz, bo ja czuję tę samą podjarkę na maksiorka jupiii 🤪 🤪 🤪
Moj też się wypycha i to tak mocno 😞 mam manie macania i cały czas macam jaką wielkość ma stopki, a stopki mam pod żołądkiem albo w żeberkach albo z boczku 😁
ja czytałam, że po 30 tyg ponoć ilość śluzu zwiększa się, więc te pipki takie mokre 😁

idę spać 🙂 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
Kasia ja też teraz panelki, mebelki i płyteczki 😁 okapki, kuchenki , farbki i inne bajery 😁 tylko ja nie wiem jak ja to zrobię, bo to trzeba chodzić 😁
ale wiem co czujesz, bo ja czuję tę samą podjarkę na maksiorka jupiii 🤪 🤪 🤪
Moj też się wypycha i to tak mocno 😞 mam manie macania i cały czas macam jaką wielkość ma stopki, a stopki mam pod żołądkiem albo w żeberkach albo z boczku 😁
ja czytałam, że po 30 tyg ponoć ilość śluzu zwiększa się, więc te pipki takie mokre 😁

idę spać 🙂 😘


O rany, ale dyskomfort czuję z tego powodu, ale nie ma to jak lepsze smarowanko w kuciapce :-) 😘 😁 ja nie mogę wyczaić gdzie i którà część ciałka malutka wypycha 🙂
Też idę spać.

Dobranoc lachonczity 😘 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Juhu będziemy jechać do Ikei do Poznania po mebelki do naszego nowego mieszkanka, podjarka na maksa, ale sobie kupię dodatków duuuuużo 🙂 tylko jeszcze nie wiem czy moje plecki to przetrzymajà 😞 z tym może być troszkę gorzej :/ ale jakoś może dam radę.
Obdarzona, mi też ostatnio jakoś mokro w pipce, ale moja szyjka zamknięta i twardziutka, chuj wi od czego to 😘 🤪
A me dzieciàtko gdzieś mnie kopie tam gdzie pachwiny i tak boli, że dzisiaj ledwo łażę, mam nadzieję, że jak będziemy robić tà wyprawę do Ikei to mnie oszczędzi choć troszkę, bo już coraz bardziej się rozpycha i uciska żołàdek i mam zgagulca dupulca :/
Idę zjeść jabłuszka bo Misiu pokroił 🙂


Kasiula zawsze możesz wskoczyć do wózka na zakupy, a Michał cię będzie pchał 🙃
Mnie cos pod cyckami na zebrach jakby od wczoraj kłuje choć mi dzidziuś jeszcze tam nie sięga ;( W ogóle się czuję jakby w tym moim brzuchu, a nawet klatce piersiowej było za dużo upchane. Zjem jedna kanapkę i jestem pełna, jak się czymś zadławię to mam wrażenie, że się uduszę, bo ciężko mi się oddycha. Oj zaczyna się najcięższy okres...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień doberek 😎
Śniegu pełno brrr.... Obudziłam się dzisiaj z chęcią na rosół, więc przynajmniej wiem, co będzie na obiad hehe
Sztunia, już czuję ile miałaś wycinania z tą trawą, ale wyszła super 🙂 Majka jest cudna i brzuchol też, bardzo podobny do mojego zresztą 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fikumiku napisał(a):
Izunia, Obdarzona - to Wy nie z Opola?

A te jelonki musiały sie zgubić, bidoki.



Ja mieszkałam w Opolu od urodzenia 🙂I szczerze mówiąc to jestem tam bardzo często 😉A zycie wywaliło mnie na wioche 🥴Ale jest jeden plus.....mam spokój i cisze.Jak sobie przypomne winde w naszym bloku to teraz sie smieje,ale jak musialam zapierd....po schodach z plecakiem na plecach na 12 pietro to bylam mega wk.....Ciekawe czy nadal windy tak nawalaja.
Ogólnie brakuje mi wypadów na miasto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra śnieg........... 😠 😠 😠ku.....szlak mnie trafia.Na dzien dobry zamiast herbatki to byla łopata i dawaj sciezke do garazu zrobic,a jest kawal roboty.No i chodnik tez musialam odgarnac,a i mostek,bo jak ktos przyjedzie to po kostki w sniegu stanie.Ale moj tesc sobie przypomnialam chyba,ze ja w ciazy jestem i byl zrobil droge do psa-hihihihi.Ale sie postaral 🤪


Leze sobie z dzbaniem goracej herbatki z cytrynka.Pozniej sie wykapie i nadal bede lezec 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
izunia1986op napisał(a):
fikumiku napisał(a):
Izunia, Obdarzona - to Wy nie z Opola?

A te jelonki musiały sie zgubić, bidoki.



Ja mieszkałam w Opolu od urodzenia 🙂I szczerze mówiąc to jestem tam bardzo często 😉A zycie wywaliło mnie na wioche 🥴Ale jest jeden plus.....mam spokój i cisze.Jak sobie przypomne winde w naszym bloku to teraz sie smieje,ale jak musialam zapierd....po schodach z plecakiem na plecach na 12 pietro to bylam mega wk.....Ciekawe czy nadal windy tak nawalaja.
Ogólnie brakuje mi wypadów na miasto.


Psują się i to jak, przynajmniej u mojej babci bardzo często. Ja to w ogóle boję się wind, dlatego nigdy nie zamieszkam w wieżowcu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też z herbatką...

Lady, mi też się ciężko oddycha jak się za dużo najem. I jeszcze te moje trzęsawki po lekach. Masakra jakaś. Ale żyję myślą,że niedługo sie to skończy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Ja też z herbatką...

Lady, mi też się ciężko oddycha jak się za dużo najem. I jeszcze te moje trzęsawki po lekach. Masakra jakaś. Ale żyję myślą,że niedługo sie to skończy 😉



hahaha....w marcu wszystko nam minie 🙂Tylko dojda inne dolegliwosci 🥴Brak snu to chyba ta najwazniejsza bedzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lady, ja też boję sie wind i w ogóle małych pomieszczeń, chociaż nie panicznie. Mąż mnie kiedyś chciał wyleczyć i zamknął mnie w bagażniku auta, efekt był taki,że dostał strzała i nie odzywałam się do niego kilka godzin 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izunia, ja kiedyś byłam koszmarnym śpiochem, ale jakoś jak się Bartek urodził, przeszło mi to i niewiele snu potrzebuję. Do łóżka kładę się koło 22 codziennie, ale mija trochę czasu nim zasnę bo długo jeszcze czytam. Potem mam pobudki co jakiś czas i to niezależnie od ciąży. Chodzę, sikam, przykrywam Bartka, herbatę potrafie se o 2 w nocy zrobić, a wstajemy codziennie 5-6. Tzn ja i mąż, bo mały śpi do po ósmej, czasem dłużej, więc myślę, że to nie będzie dla mnie aż taki problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój brzusio z pierwszej ciąży pare dni przed porodem 🙂Moja przyjaciółka musiała mieć pamiątke i ja też 😉



[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/214/img1342u.jpg/][IMG]http://img214.imageshack.us/img214/2495/img1342u.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Izunia, ja kiedyś byłam koszmarnym śpiochem, ale jakoś jak się Bartek urodził, przeszło mi to i niewiele snu potrzebuję. Do łóżka kładę się koło 22 codziennie, ale mija trochę czasu nim zasnę bo długo jeszcze czytam. Potem mam pobudki co jakiś czas i to niezależnie od ciąży. Chodzę, sikam, przykrywam Bartka, herbatę potrafie se o 2 w nocy zrobić, a wstajemy codziennie 5-6. Tzn ja i mąż, bo mały śpi do po ósmej, czasem dłużej, więc myślę, że to nie będzie dla mnie aż taki problem.



uuuu ja tez tak chce 🙂Teraz sie budze w nocy.Ale jak Nikos byl maly to w dzien spalam razem z nim.Mialam bardzo niska hemoglobine 6,7 po porodzie,a co za tym idzie ledwo zylam.I bez snu to bym nogi wyciagnela 🙂Hihihihi.....i teraz sie postaram tez spac w dzien.No chyba,ze w nocy sie wyspie.
Moja mama tak ma.Pare godzin snu i jest naladowana na caly dzien 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się ostatnio śmiałam,ze lubię ciążować jednak. Zwłaszcza dlatego,że cioty nie ma haha 😁 bo ja się zawsze umęczę...nieregularne cykle, 8 dni krwotoku i boleści, nie pomogły hormony ani nic. Po porodzie miało mi się poprawić, a się pogorszyło - może teraz będzie inaczej hehe.

I w ogóle dla mnie to wszystko to jakiś odjazd. Nigdy nie lubiłam dzieci i podejrzewam,że gdyby nie wpadka z Bartkiem, to bym ich nie miała. A teraz je kocham i uwielbiam po prostu i mogłabym mieć nawet z pięcioro hehe żeby tylko ktoś za mnie urodził 😁

A w ogóle co za sen dziś miałam to szok 😲 śniło mi się,ze urodziłam dziewczynkę i usnęłam. Nic nie pamiętałam z porodu i pytałam się męża jak ten poród wyglądał i on mi opowiadał. NA drugi dzień pojechaliśmy do domu, zaglądam do nosidełka, a tam ponad roczne dziewczę z niepełnym uzębieniem, umiejące chodzić 😮 i potem szukalismy po szpitalu mojej małej niuni, kto mi ją podmienił, kto mi ją zabrał. Masakra jakaś. JAk się obudziłam, to myślałam,ze mi serce gardłem wyleci 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Izunia, ja kiedyś byłam koszmarnym śpiochem, ale jakoś jak się Bartek urodził, przeszło mi to i niewiele snu potrzebuję. Do łóżka kładę się koło 22 codziennie, ale mija trochę czasu nim zasnę bo długo jeszcze czytam. Potem mam pobudki co jakiś czas i to niezależnie od ciąży. Chodzę, sikam, przykrywam Bartka, herbatę potrafie se o 2 w nocy zrobić, a wstajemy codziennie 5-6. Tzn ja i mąż, bo mały śpi do po ósmej, czasem dłużej, więc myślę, że to nie będzie dla mnie aż taki problem.


Mam nadzieję, że też tak będę miała, bo tak to potrzebuję więcej snu niż przeciętny człowiek. Gdy pracowałam i wstawałam codziennie o 6 to potrafiłam się kłaść spać nawet o 20. 7-8 godzin snu to dla mnie za mało 🤨

Izunia normalnie jakbyś sobie piłkę wsadziła pod bluzkę 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Tak się ostatnio śmiałam,ze lubię ciążować jednak. Zwłaszcza dlatego,że cioty nie ma haha 😁 bo ja się zawsze umęczę...nieregularne cykle, 8 dni krwotoku i boleści, nie pomogły hormony ani nic. Po porodzie miało mi się poprawić, a się pogorszyło - może teraz będzie inaczej hehe.

I w ogóle dla mnie to wszystko to jakiś odjazd. Nigdy nie lubiłam dzieci i podejrzewam,że gdyby nie wpadka z Bartkiem, to bym ich nie miała. A teraz je kocham i uwielbiam po prostu i mogłabym mieć nawet z pięcioro hehe żeby tylko ktoś za mnie urodził 😁

A w ogóle co za sen dziś miałam to szok 😲 śniło mi się,ze urodziłam dziewczynkę i usnęłam. Nic nie pamiętałam z porodu i pytałam się męża jak ten poród wyglądał i on mi opowiadał. NA drugi dzień pojechaliśmy do domu, zaglądam do nosidełka, a tam ponad roczne dziewczę z niepełnym uzębieniem, umiejące chodzić 😮 i potem szukalismy po szpitalu mojej małej niuni, kto mi ją podmienił, kto mi ją zabrał. Masakra jakaś. JAk się obudziłam, to myślałam,ze mi serce gardłem wyleci 😁



masakra....moze dzidzia bedzie taka wielka 🙂

Ja ogolnie lubie dzieci i one mnie tez.Zawsze chcialam zostac mloda matka i tez tak bylo 😉Teraz dopiero sie zycie rozpoczyna przy dwójce dzieci.Mysle,ze dam jakos rade.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie już pogląd na sprawę macierzyństwa zaczął zmieniać chyba od momentu zapłodnienia, bo pamietam, jak siedziałam z mamą i zaczęłam coś gadać na temat dzidziusiów, a mama szok - przecież Ty dzieci nie cierpisz, pogrzało Cię? wtedy sobie nawet sprawy nie zdawałam,ze mogę być w ciąży (bo wydawałoby się,że byłam dobrze zabezpieczona). I przez dwa miesiące nieustanne mysli, co by było jak bym teraz miała dziecko 😮 😁 Myślałam,ze dlatego tak mi się mieli w głowie, bo moja koleżanka była w ciąży i bardzo to przeżywała, cieszyła sie, etc, wiec myślałam,ze mi się udzieliło czy coś 😁 Dwa pierwsze miesiące mimo ciąży miałam okres, dopiero bóle brzucha i mdłości doprowadziły mnie do gina w chyba 12 tygodniu i niuniu do mnie rączkami na usg pomachał 😁
Z mamą poszłam, czekała na mnie, podejrzenia miała hehe myślałam,że jak wyjdę i jej powiem, to mi jebnie i wywali mnie z domu 😁 a ona "ja chyba umrę, jak ty pojedziesz rodzić, obyś się tylko nie umęczyła tak jak ja. No, dzwoń po Dawida, przecież musi przyjechać, takich wiadomości się telefonicznie nie przekazuje 🙂 "
I do dzisiaj Bartek jest babci wnusiu jedyny i najkochańszy hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz dopiero sie zycie rozpoczyna przy dwójce dzieci.Mysle,ze dam jakos rade.

Przy pierwszym był lekki stres jak sobie poradzimy w nowej sytuacji, a teraz to raczej jak wyzwanie heheh tym bardziej,że różnica wieku już spora. Fajnie ma Sztunia, bo dwie dziewuszki i ta różnica nie będzie między nimi aż taka duża. U Ciebie Izu też nieźle, bo mimo różnicy - będzie dwóch chłopców. A u mnie będzie masakra, bo różnicy ponad 4 lata - starszy brat i mała siostrzyczka hehe wiem czym to grozi, bo ja mam tylko 5 lat młodszego brata.. 🤢 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też nie była pasjonatką cudzych dzieci choć nie mogę powiedzieć, że ich nie lubiłam. Po prostu nie miałam faz typu podchodzenia do wózka i ochy i achy nad niemowlakiem. Swoje wiedziałam, że kiedyś chcę mieć byle nie za szybko 😉 Takie większe parcie mi się zrobiło po 25. Autentycznie zaczęłam się za dziećmi na ulicy oglądać i instynkt macierzyński mi się włączył 😉 A narosło to najbardziej gdy zaczęliśmy się o swoje starać. Przynajmniej teraz dzieci nie płaczą na mój widok jak kiedyś 🙃 One chyba czują zainteresowanie lub obojętność 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Teraz dopiero sie zycie rozpoczyna przy dwójce dzieci.Mysle,ze dam jakos rade.

Przy pierwszym był lekki stres jak sobie poradzimy w nowej sytuacji, a teraz to raczej jak wyzwanie heheh tym bardziej,że różnica wieku już spora. Fajnie ma Sztunia, bo dwie dziewuszki i ta różnica nie będzie między nimi aż taka duża. U Ciebie Izu też nieźle, bo mimo różnicy - będzie dwóch chłopców. A u mnie będzie masakra, bo różnicy ponad 4 lata - starszy brat i mała siostrzyczka hehe wiem czym to grozi, bo ja mam tylko 5 lat młodszego brata.. 🤢 😁


Hahaha Astra jak ja byłam nastolatką to marzyłam by mieć starszego brata, właśnie o 3-4 lata. Myślę, że Twoja córcia będzie bardzo zadowolona, gdy Bartka będą jacyś fajni koledzy odwiedzać 😉 A on pewnie będzie ją pilnował 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Astra napisał(a):
Teraz dopiero sie zycie rozpoczyna przy dwójce dzieci.Mysle,ze dam jakos rade.

Przy pierwszym był lekki stres jak sobie poradzimy w nowej sytuacji, a teraz to raczej jak wyzwanie heheh tym bardziej,że różnica wieku już spora. Fajnie ma Sztunia, bo dwie dziewuszki i ta różnica nie będzie między nimi aż taka duża. U Ciebie Izu też nieźle, bo mimo różnicy - będzie dwóch chłopców. A u mnie będzie masakra, bo różnicy ponad 4 lata - starszy brat i mała siostrzyczka hehe wiem czym to grozi, bo ja mam tylko 5 lat młodszego brata.. 🤢 😁


Hahaha Astra jak ja byłam nastolatką to marzyłam by mieć starszego brata, właśnie o 3-4 lata. Myślę, że Twoja córcia będzie bardzo zadowolona, gdy Bartka będą jacyś fajni koledzy odwiedzać 😉 A on pewnie będzie ją pilnował 🙂



o tym samym pomyslalam 🙂Bedzie miec powodzenie u kolegów 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...