Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Witajta matki polki 🙂
Izunia najedz się najedz, bo w szpitalu to się na pewno nie najesz, weź sobie jakieś batoniki energetyczne jeszcze 🙂 a dlaczego nie możesz pisać na telefonie? Ja mogę i właśnie z niego piszę.
To widzę, że nie tylko moja noc była ciężka, mnie tak bolał kręgosłup, że myślałam, że już koniec ze mną :/ a później jakieś napady duszności, skurcze w łydach, kuźwa dramat 😞 może to po wczorajszym basenie, sama nie wiem. Ale na basenie zrobiłam furorę, wszyscy się na mnie gapili jak na jakiegoś aliena 🙂 bo byłam w bikini i brzuszek odkryty 🙂 jedna babka to tak się gapiła, że aż się uśmiechała do mnie 🙂 kurde, jakby baby w ciąży nie widzieli 🙂
Jutro do Ikei na łowy meblowe i dodateczki tiriririri 😉 będę zdychać jutro, ale chu* z tym 🙂 mebelki najważniejsze 🙂 🙂
Idę spróbować wcisnąć w siebie jakieś śniadanie bo nie mam apetytu w ogóle od jakiegoś czasu i zmuszam się do jedzenia, tylko skąd się wzięło te 14 kilo na plusie jak ja mało co jem 🙂
Muszę kupić kiwi bo doczytałam, że dzidzia teraz potrzebuje najwięcej witaminy C, wapnia, żelaza i białka, więc trzeba jeść produkty bogate w te witaminy.

Leliva, dzisiaj robię Brownies 🙂


Ludzie są dziwaczni naprawdę. Co to za rewelacja ciężarna na basenie? Mamy się w domu zaryglować, żeby nas nikt nie widział?
Kurcze też bym poszła z Łukaszem na basen, ale przez jego głupie godziny pracy i sobotnią szkołę rodzenia nie ma kiedy 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Lady żebyś wiedziała, że są dziwaczni, niektórzy to aż z takim wyrazem na twarzy właśnie się gapią, że momentami aż wstyd mi się robiło, ludzie tak właśnie myślą, że ciężarna to powinna siedzieć w domu, a nie paradować z brzuchem. Cóż zrobić, taka mentalność tego naszego społeczeństwa :/
Aaaa mała wbiła się pod żebroooo, ratunku, boooooli 🙂)
Dawajcie te bułki bo mi się nie chce robić 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia, rzeczywiście dziwne ludzie:/ Lady ma racje, taki poglad jest społecznościowy zwłaszcza chyba wśrod tych kobit po 50-tce że najlepiej to ciężarne zamknąć w 4 ścianach i w ogole że powinny one leżeć i nic nie robić 😞
Ciekawe kiedy ja pojade kupować meble 😞 prawdę mowiąc najchętniej to bym przez neta je zamowiła 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hmmm...bo ja wiem dlaczego .Probowala juz pisac i nic.
Pojde sobie do apteki po ta masc.I tak po tebletki na serducho musze kupic,bo nie wiem czy mi dadza w szpitalu.

A wiec kochane zakaz pisania o jedzeniu ,az do mojego powrotu.Bede siedziec z jezykiem przy ziemi jak Was bede czytac.

Ide psa nakarmic,do pieca dowalic wegla niech moj dziubek ma cieplo 😉

Alan ma czkawke 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ja już obskoczyłam pobieranie krwi, pocztę i zakupy, więc jeszcze tylko na szkołę rodzenia mam dziś wychodne, ale to na 14 dopiero.
Zabrakło mi jeszcze do karty ciąży badania WR, więc byłam je dziś zrobić, tylko nie wiem czy nie będę musiała go powtórzyć, bo na internecie znalazłam, że nie trzeba być na czczo, a pani w laboratorium już nie była tego taka pewna:/ No nic, jak będą złe wyniki, to zrobię je jeszcze raz, a jak wszystko będzie ok, to zostawię jak jest 🙂
Obdarzona, ja tylko czekam na plusowe temperatury, a u mnie ciągle delikatnie poniżej zera. Ja za śniegiem nie przepadam, a za pluchą jeszcze mniej. Taka zima, jaka była wcześniej w pełni mi odpowiadała 🙂
A co do basenu, to ja właśnie z powodu takich sytuacji go ostatnio unikam - nie lubię być główną atrakcją:/ Ludzie się chyba boją, że jak wejdę do wody, to fala tsunami ich pochłonie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dobra, nadrobiłam Was 😉 Widzę, że już torby w trakcie pakowania. Ja jeszcze nic dla siebie nie mam, tylko rzeczy dla małej.
W sobotę byliśmy na 1 zajęciach ze szkoły rodzenia i bardzo pozytywnie po nich wyszliśmy. Mój postanowił, że będzie do tych 10 cm, a potem wyjdzie po prostu, ale ten etap będzie już najkrótszy. W sumie nie ma co zmuszać faceta jak jest wrażliwy. Ja i tak jestem zadowolona, że będzie ze mną oczekiwał na to pełne rozwarcie. 🙂 I nie miałam pojęcia, że jak z dzieckiem jest wszystko ok to po porodzie leży Ci ok 2 godziny na brzuszku 🤪 W ogóle warto było iść, widzę, że to dużo dla niego też znaczy.
A w poniedziałek jadłam najlepsze żarełko pod słońcem, w Mexicanie ahhh
Izunia biedaku, zobaczysz, że szybko zleci i zanim się obejrzysz będziesz z Niko 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mój mąż też pod pewnymi względami jest przerażająco konserwatywny. Ostatnio będąc na zakupach w markecie, zauważyłam siedzącą na ławeczce panią karmiącą piersią. Mi sie ten widok spodobał, pomyślałam, że dobrze, że się nie krępuje publicznie, nie chowa przed ludźmi jakby nie wiadomo co robiła, po prostu przerwa obiadowa - my chodzimy do Maca, a mały miał swój własny bar mleczny. A mój mąż z oburzeniem stwierdził, że przecież są specjalne pokoje dla matek i jak ona tak się może publicznie obnażać i nie wyobraża sobie, żebym ja kiedykolwiek miala się zachować w ten sposób. Ba! Nawet w domu, przy znajomych mam nie karmić, tylko wyizolować się w innym pokoju. Ale ja go jeszcze zreformuję 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):

A w poniedziałek jadłam najlepsze żarełko pod słońcem, w Mexicanie ahhh


Ja normalnie w Mexicanie mam na coś uczulenie. Chyba na jakąś przyprawę. Nigdy nie zapomnę jak byłam na służbowej kolacji z prezesem z Niemiec i naszą prokurentką z Bułgarii i zaczęłam tak kichać jak opętana. Do tego łzy z oczu. Jakaś masakra. A szkoda, bo lubię ich Margarity 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady to może zastosuj podejście nr 2 😁 Ja wiem, że tam jeszcze nieraz wrócę 🙂 No w galeriach przy stolikach gdzie inni też jedzą nie podoba mi się 😜 Raz nie mogłam megapocketa skończyć bo na w prost babka karmiła dziecko i to nie robiła jakoś intymnie tylko wywaliła cyca na stół.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja często chodziłam do Mexicany i tylko jak poszłam wtedy z szefostwem to mnie spotkało. Nie wiem może coś z moim żarciem było nie tak. Jakieś połączenie przypraw co mnie natychmiastowo uczuliło. Ogółem nie przepadam za kuchnia meksykańską, bo jest dla mnie za ostra. Ale na Margarity i do tego jakąś przystawkę to pewnie nie raz ze znajomymi pójdę 🙂

A tak w ogóle skoro jesteś z Krakowa to pójdźcie sobie z mężem do restauracji, która się nazywa "Pod Wawelem". Jeśli jeszcze jej nie znasz. Rewelacyjne żarcie i porcje nie do ogarnięcia 😉 Do tego pełno rodzajów piwa łącznie z tymi rzadko spotykanymi w pubach i restauracjach jak Paulaner np. (to taka informacja dla męża jak na razie 😉). Mamy w Łodzi restaurację tego samego właściciela, ale jest od niedawna i ma bardzo okrojone menu w porównaniu do tej krakowskiej. Czasami z mężem po szkole rodzenia do niej jedziemy 🙂 Typowo polska, tradycyjna kuchnia. Niestety nie powiem Ci dokładnie na jakiej ulicy, ale jak sama nazwa wskazuje jest to pod Wawelem 😉 Na pewno znajdziecie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię od razu o wywalaniu cycka na widok publiczny, ale można się fajnie osłonić, do tego dziecko tez dużo zakryje i karmić sobie wśród ludzi spokojnie, a nie chować się po kątach. No chociażby w parku na ławce, żeby nie trzeba było z głodnym i wrzeszczacym dzieckiem biec do domu. Zawsze jeszcze można pieluszka tetrową się okryć dodatkowo, jak coś tam więcej wystaje i moim zdaniem spoko 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Dlaczego omijasz burito? 😁 W knajpie za moją uczelnią jest zajebiste, ale zjadłabym :P


No właśnie nie lubię 😞

Tak sobie patrzę w menu Pod Wawelem i też już się trochę zmieniło. Np. nie widzę już pierogów ruskich 😞 Ale i tak jest więcej niż w Łodzi. np. wiosną będąc na delegacji jadłam Placek po zbójnicku z polędwicą wołową i sosem z polskich grzybów 🤪 Boooooże ale bym to zjadła teraz. U nas akurat tego dania nie ma 😞
Nie no muszę sobie zrobic coś do jedzenia 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...