Skocz do zawartości

Aniulek

Mamusia
  • Liczba zawartości

    434
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Aniulek

  1. Ja jestem raczej zdecydowana na szpital na Żelaznej - Św. Zofii. Kończyłam ich szkołę rodzenia i mój lekarz jest stamtąd, ale troszkę mrożą mnie niektóre opinie na temat tego szpitala - w sumie są skrajnie różne; tylko bardzo dobre i bardzo złe 🤢 Wychodzi na to, ze sama muszę sprawdzić i wyrobić sobie własną 😜 Coraz bardziej dociera do mnie, że wielki finał tuż, tuż. Mam skrajne emocje - od euforii, że mój dzidziul już niedługo będzie ze mną, po lęk przed samym porodem, i tym czy poradzę sobie z maluchem... Chyba chciałabym żeby jednak jak najdłużej posiedział u mnie w brzuszku. Też tak macie / miałyście?
  2. Ania8888 napisał(a): Aniu nie zastanawiaj sie i kupuj ... ja po 4 miesiacach po porodzie najchetniej wyciaglabym z siebie kregoslup 😞 bol jest nie do zniesienia... do tego rwa cyzli bol od ledzwi az do posladka lub kolana lub kostki... wiec teraz ci sie przyda i potem tymardzioej Aneczka dzięki za radę, ale szczerze to nadal się zastanawiam, trochę szkoda mi pieniążków - na razie zainwestowałam w spotkanie z rehabilitanem/masażystą. Już po jednym razie ból jest mniejszy. Może Tobie też by pomogło? Podziwiam Cię bo dajesz radę mając małą dzidzię, która wymaga mnóstwa uwagi, noszenia na rękach itd. Trzymaj się ciepło 🙂
  3. ja_mloda_mama napisał(a): Dokładnie, masz rację, masaż pomaga ale i tak masażysta musi być bardzo ostrożny i zgodę na zabiegi musi wydać lekarz prowadzący. Ja na razie miałam jedno spotkanie z masażystą/ rehabilitantem. Masaż trwał ok 30 min a później ok 10 min delikatnych ćwiczeń na kręgosłup. Na początku czułam się super, a wieczorem i następnego dnia po masażu i ćwiczeniach czułam się tak, jakbym miała przetrącony kręgosłup a 🤢 Dziś 2 dni po czuję pozytywny efekt, boli znacznie mniej i prawie normalnie chodzę - nie kuleję a to miła odmiana po 2 tyg 🙂 Zobaczymy jak będzie dalej - dziś drugie spotkanie i masaż.
  4. Witajcie dziewczyny. Dołącza kolejna, jeszcze z brzuszkiem - ale tak jak Wy agniesiabe i larosanegra84 już niedługo będziemy rozpakowane 😉. Weszłam na Wasze profile i wiem, że tak jak ja jesteście z Warszawy/okolic - wybrałyście już szpital w którym chcecie rodzić?
  5. Nie wiem czemu źle wkleił się link z forum gazety, więc poniżej kopiuję całego posta Re: rwa kulszowa a poród Autor: mag_mys 06.02.08, 20:18 Wielokrotnie czytałam na tym forum,że rwę kulszową trzeba "odcierpieć",że nic na to nie da się poradzić(może poza łagodzącą gimnastyką)itp. A tymczasem mogę podzielić się własnym,odmiennym doświadczeniem. Nie miałam zamiaru czekać do porodu i wtedy sprawdzać,czy dam radę wytrzymać ten podwójny ból i jak to będzie.Pani dr po tygodniu paskudnego bólu,też ok.20 tyg.ciąży, przepisala mi po 10 zastrzyków wit.B12 i kokarboksylazy.Ta mega seria(zastrzyki brane codziennie na zmianę,ale wcale nie jakoś specjalnie bolesne)sprawiły cuda. Już zanim ta seryjka się skończyła,miałam spokój z rwą i już nie powróciła do końca ciąży ani przy porodzie. Dodam także,że wg mojej gin.zastrzyki te korzystnie wpływają również na dziecko,bo jest lepiej dotlenione. Pozdrawiam i życzę sukcesów w zwalczniu tej przypadłości
  6. Lauritta, na początek polecam Ci plastry rozgrzewające Voltarenu - przynoszą wyraźną ulgę bo mniej boli i można się jakoś poruszać. Poza tym wiem, że są bezpieczne - nie zawierają substancji czynnej. Plastry stosuję od czwartku - jeden dziennie i widzę poprawę w porównaniu do stanu np. sprzed 5 dni. Być może jest to też po części zasługa tego, że mój mały lekko się przesunął i w innym miejscu naciska na nerw kulszowy bo umiejscowienie bólu w pewnym stoponiu się zmieniło, co ułatwia chodzenie. Jeżeli chodzi o kinezyterapię to jest to "terapia ruchem" http://pl.wikipedia.org/wiki/Kinezyterapia. Na czym to polega w praktyce będę wiedziała na poczatku lutego, bo dopiero na wtedy udało mi się zapisać - mam skierowanie na 6 spotkań. Póki co prywatnie umówiłam rehabilitata/masażystę, który ma dziś do mnie przyjechać, więc pewnie też pokaże mi jakieś ćwieczenia, które będą pomocne. Jak będziesz u lekarza to podpytaj może o zastrzyki z wit. B 12 i kokarboksylazy - na forum znalazłam info, że też pomaga http://forum.gazeta.pl/forum/w,585,75339889,75369910,Re_rwa_kulszowa_a_porod.html. Nie wiem jednak czy na naszym etapie ciąży jest to dobre do stosowania bo mój lekarz prowadzący odniósł się do tego niespecjalnie entuzjastycznie.
  7. Dziewczyny, a co sądzicie o ortopedycznym pasie ciążowym. http://allegro.pl/nowosc-ortopedyczny-pas-ciazowy-nixie-i1411074958.html Czy któraś z Was stosowała? Zastanawiam się czy kupić bo bóle pleców bardzo dają mi się we znaki - a konkretnie korzonki/ rwa kulszowa - nie wiem czy jest różnica
  8. Liczne fosforany w moczu wyszły mi pod koniec 3 mies. ciąży, ale mój gin. nawet tego nie skomentował, więc to raczej nic istotnego. Wyczytałam na dwóch innych forach (poniżej linki), że to rzeczywiście kwestia diety - u mnie było stanowczo za dużo nabiału - w postaci lodów 😉 http://forum.gazeta.pl/forum/w,585,95751395,95752875,Re_co_oznaczaja_fosforany_w_moczu_w_ciazy.html http://forum.dziecko-info.com/archive/index.php/t-178742.html
  9. Jestem w połowie 8 mies. i niestety też mnie to dopadło - trzyma już ponad tydzień 😞 Mój lekarz prowadzący pozwolił mi brać plastry rozgrzewające Voltaren na zmianę z ciepłym termoforem - troszkę pomaga. Jeżeli nie przejdzie mi w ciągu 5 dni mam receptę na Majamil - lek przeciwzapalny ale trochę boję się to brać - niespecjalnie zarekomendował mi to ortopeda u którego byłam. Ten z kolei zlecił mi zabiegi kinezyterapii. Zapisałam się też na masaż dla ciężarnych - zobaczymy czy pomoże... Chciałabym być na chodzie przed porodem, bo nie wyobrażam sobie porodu na leżąco w bezruchu, a w chwili obecnej raczej innej opcji nie ma 🤢
×
×
  • Dodaj nową pozycję...