-
Liczba zawartości
434 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Zawartość dodana przez Aniulek
-
Maja, właśnie a u Ciebie ten śluz był podbarwiony czy przeźroczysty? Samantka, ja też zauważyłam że jest "bardziej wilgotno" i już jakieś 3 mies. muszę beigać z wkładką. Wcześniej tak nie miałam, ale to normalka w ciąży, ze zwiękzsa się ilosć wydzieliny
-
Laski, filmiki niezłe 🙃 lisek boski, a fillm z bobasem rozbrajający. Ciekawe czy nasze dziciątka też będą tak uzdolnione 😉
-
Ha, dziewczyny z teraz z tym śluzem to każda z nas prawie jak detektyw bacznie obserwuje każdą zmianę konsystencji itd. 🙃 Na razie mnie to trochę bawi, ale tak naprawdę to zaczynam lekko panikować. Stwierdziłam, ze koniec z jakimikolwiek "przytulankami" z mężulkiem do połowy miesiąca zeby niczego nie przyspieszyć 😞
-
mania161287 napisał(a): Mania, dzięki za info. Jutro zadzwonię do "swojej" przychodni i zobaczę jak to tu wygląda. Najpierw będę musiała się jednka zapisać bo od momentu przeprowadzki (1,5 roku) jakoś było mi tam nie po drodze 😁
-
Pati, odnośnie śluzu to ja parę razy najadłam się stracha, bo też "wyleciało" ze mnie trochę śluzu (i to tak od 24 tg. ciąży), takiego bardzo rozciągliwego i przeźroczystego, ale nie był zbity, przepraszam ze aż tak obrazowo ale rozciągał się do 5 - 8 cm. Jak powiedziałam o tym lekarzowi prowadzącemu to mnie oświecił, ze co jakiś czas moze odpadać odrobinę i jest to zastępowane przez nowy śluz. Wcześniej o tym nie wiedziałam
-
Samantka, Oktawia strasznie mi przykro. Mogę sobie tylko wobrazić przez co przeszłyście 😞 Na szczęście teraz czekacie na swoje dzidzie i to jest najważniejsze 😘 Pisałyście o różnych metodach antykoncepcji i m.in. o kalendarzyku - wg mnie absolutnie nieskuteczny - moze sprawdzić się tylko w przypadku bardzo regularnych cykli i gdy nie są one zaburzone przez np. chorobę, stres i przemęczenie i kilka innych czynników. Super alternatywą jest metoda objawowo- termiczna, o której pisała Gerda - wysłała też link do strony gdzie można zamówić książkę i zestaw ćwiczeń. Metody te polegają na mierzeniu temperatury, obserwacji śluzu i ocenie zmian zachodzących w szyjce macicy. Ja korzystałam z tych metod przez ponad 2 lata i naprawdę super poznałam swoje ciało, co do dnia wiedziałam kiedy nastąpi owulacja, kiedy dostanę okres. Bardzo załuję, ze z tego zrezygnowałam na rzecz gumek - z czystego lenistwa, bo nie chciało mi sie mierzyć temp. (a miałam termometr rtęciowy więc dobre 10 min snu mniej rano). Myślę, ze wrócę do tych metod po porodzie. Gumek niecierpię a na hormony się nie zdecyduję bo nie bardzo chcę ingerować w organizm. Jakbyście były zainteresowane to podsyłam link do termometru elektrycznego, w który "zapamiętuje" wszystkie odczyty z danego miesiąca. http://www.hihawa.pl/produkty/Termometry/Citizen%20CT-915%20termometr%20owulacyjny-160.html?gclid=CKuumfP67KYCFQGDDgodTDXI_w Jak ja stoswałam te metody to nie było takich bajerów. I jeszcze jedno - na początku moze to się wydawać bardzo skomplikowane, ale jak już minął 2 cykle nabiera się wprawy.
-
mania161287 napisał(a): Mania w jaki sposób skontaktowałaś się z tą położną? Czy jest to osoba z najbliższej przychodni, czy ze szpitala? Jak długo czekałaś na spotkanie z nią od momentu umówienia? Z tego co piszesz to dobry pomysł, zeby spotkać się z taką osobą wcześniej, więc chciałabym szybko zająć się tą sprawą. Tuska, jeśli chodzi o wrócenie do palenia po ciąży i karmieniu to też się tego boje, ale myślę, ze damy radę. Dobrze, ze Twój mąż nie pali to nie będzie Cię ciągnęło. Mój nie palił nigdy i ścigał mnie odkąd pamiętam, no moze nie na początku bo jak się poznaliśmy to udawał, ze mu to wcale nie przeszkadza 🙃 Najważniejsze to żeby nie skusić się nawet na jednego. Ja już kiedyś rzuciłam i nie paliłam przez ponad 3 lata, ale pewnego dnia spotkałam się w pubie z palącą kumpelą, zapaliłam z nią jednago papierocha. Za 2 dni ktoś inny mnie poczęstował. Po pewnym czasie kupiłam sobie paczkę i tak już poszło więc wiem, ze muszę się pilnować. Ale moze tylko ja tak mam, znam ludzi, którzy potrafią zapalić raz na jakiś czas na imprezie i tyle im wystarczy - ale to nie przejdzie w miom przypadku, jest tylko czarne albo białe 😁, nic pośredniego
-
Mamusie i przyszłe mamusie rocznik 84 :)
Aniulek odpowiedział(a) larosanegra84 na temat - O wszystkim - dyskusja ogólna
Niunia, śliczny brzuszek 😁 Nie potrafię jednak ocenić czy opadnięty - mi wydaje się, że nie. A co na to Twój lekarz, a poza tym czy czujesz jakąś różnicę np w oddychaniu? Mi lekarz na ostatniej wizycie powidział, ze brzuch mi się opuścił i ze pewnie łatwiej mi się oddycha 😮, ale nic z tego, dusi mnie nadal tak samo, a poza tym mój synek od razu upodobał sobie miejsce niziutko i taki stan jak obecnie mam od bardzooo dawna 😉 -
Edyta, odnośnie pieluch dokładnie tak jak napisałaś. Najlepiej kupując wybrać jak najmniejsze opakowanie i sprawdzić reakcję skóry. Czy w przezłości miałyście problemy alergiczne? U mnie w rodzinie jest skłonność do alergii (ja w dzieciństwie, moja siostra - jej dwie córeczki, z czego jedna miała atopowe zapelenie skóry). Alergolog moich siostrzenic pleciła dla młodszej probiotyk Dicoflor, który okazuje się jest polecany dla kobiet w ciąży do stosowania w ostatnim miesiącu ciąży żeby zapobiec alergii u noworodka. Wczoraj zaczęłam łykać - mam nadzieję, ze przyniesie efekty. Na wszelki wrzucam link jakbyście były zainteresowane http://www.vitispharma.pl/?link=dicoflor60 Samantka, nie wiem co należy stosować w przypadku Twojej dolegliwości - może spróbuj delikatnie przysuszać spirytusem, ale nie wiem czy to dobre bo nigdy nie próbowałam na sobie, ale znalazłam taką stronkę http://www.domowe-sposoby.pl/zdrowie/47-opryszczka
-
Hej dziewczyny, ja niby się w końcu wyspałam - 7 godzin snu, ale borąc pod uwagę 2 godz. poprzedniego dnia to średnia wychodzi 4,5 🤔 więc Maja, ja niestety nie doradzę co dobrego na walkę z bezsennością. To co można ewentualnie wypróbować to częste wietrzenie pomieszczeń. Wiem, ze nie wychodzisz z domu, ja przez bóle kregosłupa w sumie też od miesiąca siedzę w domu - wyjścia sporadyczne - do lekarza i w ostatni weekend na zakupki i czuję się troszkę "zaduszona" 😞 Ammi, nie martw się, ze wszystkim zdążysz - zatrudnij tylko kogoś do pomocy. Ja też dopiero zaczynam z pakowaniem. Mam nadzieję, ze to cholerstw, które cię dopadło szybko odpuści - dobrze ze idziesz od razu do specjalisty, a nawet jeżeli dostaniesz antybiotyk to Twojemu maleństwu nic nie będzie, lekarz na pewno dobierze lek bezpieczny dla Ciebie i dzidzi. Katee - o co chodzi z tą położną? Czy masz na myśli położną srodowiskową - coś mi się obiło o uszy, ale gdzie to trzeba zgłosić, ze chce się ew. spotkać? Jeżeli chodzi o pieluszki to trzeba właśnie wybrać 2 rodzaje na wypadek alergii - ja już kupiłam Huggies newborn i jeszcze chcę kupić Pampers sensitive newborn - muszę jeszcze tylko sprawdzić czy mają to wycięcie na pępuszek, o którym pisała Gerda bo to bardzo przydatne
-
A jeżeli chodzi o torbę to ja juz też jestem na dobrej drodze do tego zeby sie spakować... 1/3 rzeczy poprana, jutro prasowanko. Wczoraj po powrocie od lekarza zupełnie nie mogłam zasnąć. Udało się gdzieś o 3.30, a o 5.30 budził mnie mężuś. Dziś jak się położę będę pewnie spała jak zabita przez 12 godz.
-
Hej, ale dziś tematów poruszyłyście 😆 Przypomniały mi się początki... Przede wszystkim macie rację - organizm nie może przestawić się tak z dnia na dzień na ciążę. Pewnie zależy to też od osoby, ale jednak... Ja zaplanowałam to sobie wszystko bardzo dokładnie, tzn. 3 mies. wcześniej łykanie kwasu foliowego, badanie na toksoplazmozę, cytomegalię, różyczkę, morfologia. Załatwiłam szczepienie uzupełniające na WZWB i jeszcze byłam u dentysty żeby wyleczyć wszystkie zębule. Kilka dni przed owulacją byłam u mojego lekarza po raz pierwszy żeby mu pokazać wszystkie badania i uzyskać błogosławieństwo, ze wszystko ok i mozemy zacząć działać 🙃 Pomyślał pewnie, ze jestem stuknięta 😁 Acha, no i odstawiłam alkohol na 2 tyg. przed, bo podobno to zwiększa szansę na poczęcie i do tego samego zmusiłam mojego biednego męża. Tylko dwie (myślę, ze jednak bardzo istotne kwestie) zostawiłam na później - fajki rzuciłam "w dniu owulacji" a co najgorsze sposób odżywiania pozostawiłam bez zmian do dnia kiedy nie miałam potwierdzonej ciąży (a odżywiałam się bardzo kiepsko - o 5.30 bułka z miodem, o 18.00 obiado - kolacja). I to wszystko wyszło chwilę później bo zachodząc w ciąże miałam małą niedowagę i jeszcze na pewno brak witamin... W 5 tg ciązy dostałam plamienia, które utrzymywało sie bardzo długo i byłam na podtrzymaniu. Być moze jakbym wcześniej przed ciążą ogarnęla kwestię odżywiania nie byłoby tak kiepsko - pierwszy trymestr dał mi sie we znaki 😞 Ale teraz najważniejsze, ze dzidzia zdrowa. A przy kolejnej ciąży pomyślę o takich rzeczach znacznie wcześniej. Ale z drugiej strony postaram się żeby było bardziej spontanicznie i nie bedę ganiała z testami owulacyjnymi 😁 Mój mąż powinien dostać odznaczenie za cierpliwość i spokój z jakim znosił moje kolejne pomysły - jego też faszerowałam kwasem foliowym, bo to podobno poprawia jakość nasienia. Z perspektywy czasu wiem, ze przegięłam, ale z drugiej strony udało nam się przy pierwszej próbie bez zabezpieczenia. Chyba mieliśmy szczęście
-
Hej, tak się ostatnio zastanawiałam jak się masz. Super, ze przepływy są w porządku, na pewno odetchnęłaś. Kiepsko, ze wraca ból pleców - to jednak jest takie upierdliwe. W moim przypadku już jest znacznie lepiej, boli mnie tylko kręgosłup od obciążenia - widzę wyraźną różnicę pomiędzy tym bólem sprzed 3 tyg. i tym obecnym. Masaże i trochę ćwiczeń okazało się zbawienne (już nie używam termofora, plastry sporadycznie - chyba tylko raz w tym tyg.), ale wydaje mi się, że mogły się też przyczynić do skrócenia szyjki. Fakt, ze są to tylko moje przypuszczenia (po 1 masażu miałam w nocy takie bóle rozpierające, uczucie ciągnięcia w pochwie) bo nie zapytałam o to lekarza. Wczoraj byłam u mojego prowadzącego i powiedział, że szyjka ma ok 1 cm, dzidziuś już jest bardzo nisko i mogę nie doczekać do kolejnej wizyty - planowo za 2,5 tyg. Dziś powinnam być na zabiegach (ćwiczenia i masaż), na które dostałam skierowanie i czekałam na nie ponad 3 tyg., ale po tym co wczoraj usłyszałam trochę się bałam i odwołałam dwa spotkania w tym tyg. Jak spakuję torbę do szpitala to może pójdę na te ćwiczenia w poniedziałek. W sobotę mam USG więc chyba podpytam tego lekarza co o tym myśli.
-
Mania, dobrze że u Ciebie już wszystko ok. To puchnięcie jest uciążliwe... Pocieszające jest to, ze po porodzie ta cała woda z nas zejdzie. Moja siostar mówiła, ze po raz pierwszy od dawna zobaczyła w szpitalu swoje kostki, bo przezostatni miesiąc ciązy miała dwa prostociosane kołki zmiast nóg 🙃 Uciekam spać. Dobranoc brzuszki
-
A jeżeli chodzi o USG to ja np. robię to teraz na własną rękę bo mój lekarz powiedział, ze ostatnie USG w 32 tyg wystarczy. Ja akurat chodzę prywatnie do gin więc jemu powinno że tak powiem "wisieć" czy pójdę jeszcze po 36 tyg. Tez tego nie rozumiem, a przeciez ważne jest sprawdzenie np. czy ilość wód płodowych jest wystarczajaca, jak z przepływami itd. Ale ten mój gin jest taki "pro natura" 🙃 generalnie wychodzi z założenia, że im mniej ingerencji, tym lepiej i zleca tylko konieczne badania. Ale USG nie jest przecież badaniem inwazyjnym... Na to USG wybieram się dla własnego świętego spokoju, chcę wiedzieć że wszystko jest ok
-
Dzięki dziewczynki, zmotywowałyście mnie jeszcze bardziej 😁 Ja to jestem dobra w buzi i wszystkim gadałam, że czas się pakowac itd., dobrze, że wszystko kupiłam, czekam jeszcze tylko na jedną przesyłkę. 🙂 Jutro wielkie pranie, w czwartek prasuję. Prawda jest taka, ze ja chyba inaczej nie potrafię, muszę działać pod wpływem adrenaliny 😜 Samantka, faceci są czasami pozbawieni empatii. Mój chwilami zachowuje się jak robokop pozbawiony uczuć. Na szczęście jak mu to uświadomię to wszystko wraca do równowagi. Mam nadzieję, że u Was złe emocje szybko przejdą, a nic nie jest takie fajne jak godzenie się 🙂
-
Maja_P napisał(a): Jak idę do lekarza to zupełnie głupieję i nie wiem o co jeszcze chciałabym zapytać 😞 Nic nie powiedział o tym czy jest miękka, ani czy jest rozwarcie (ale chyba jakby było rozwarcie to czop by mi odpadł - czy niekoniecznie)? W każdym bądź razie powiedział, ze dzidziuś jest już gotowy. Na własną rękę zapisałam się wcześniej na USG na sobotę - może dowiem się czegoś więcej. Czy w badaniu USG przez powłoki brzuszne też można zbadać szyjkę, czy potrzebne jest USG wewnętrzne? A teraz Maja potrzebny Ci spokój, każdy zrozumie Twoją sytuację.
-
Mamusie i przyszłe mamusie rocznik 84 :)
Aniulek odpowiedział(a) larosanegra84 na temat - O wszystkim - dyskusja ogólna
Joanna, trzymam kciuki za Ciebie i córeczkę. Zazdroszczę, ze już niedługo będziesz mogła ją przytulić. Ja po dzisiejszej wizycie u lekarza wiem, że terminu raczej nie doczekam. Następną wizytę wyznaczył mi na 18 lutego i wg niego to tak na wszelki wypadek bo już raczej się nie spotkamy. Podobno brzuszek mam bardzo nisko, czuć główkę dzidziusia i szyjka ma dł 1 cm. Muszę spakować torbę, wtedy będę spokojniejsza i też mogę jechać na porodówkę. Na razie jestem w proszku 🤢 -
Maja_P napisał(a): Maja, bardzo i przykro, pomimo tego że to nikt z rodziny to jednak ktoś zawsze w miarę bliski, ale tym bardziej odradzałabym pójście na ten pogrzeb, bo na pewno takie wydarzenie wywołuje sporo emocji. Jezeli mogę doradzić poszłabym odwiedzić jego grób, zapalić znicz i pomodlić się jak już będziesz po porodzie, teraz myśl tyko o swojej córeczce
-
Dziewczyny, przepraszam że tak się wcinam i zmieniam temat, ale właśnie wróciłam od mojego lekarza i niby wszystko ok, ale powiedział, ze główka dzidzi jest już bardzo nisko a dł szjki ok 1 cm. Następną wizytę wyznaczył na 18 lutego, ale powiedział, ze są duże szanse że już się nie spotkamy. Wiem, ze większość z Was jest bardziej w temacie i już o tym pisałyście. Qurcze, niby wszystko zdążyłam kupić ale nic nie mam poprane i porasowane... Chyba muszę się lepiej ogarnąć i spakować się ostatecznie w weekend
-
Maja_P napisał(a): Maja, wszystko zależy od tego jak się czujesz i jak bliska była Ci ta osoba. Ja raczej bym nie szła, chyba że to ktoś z najbliższej rodziny.
-
Mamusie i przyszłe mamusie rocznik 84 :)
Aniulek odpowiedział(a) larosanegra84 na temat - O wszystkim - dyskusja ogólna
Niunia26 napisał(a): Hi, Niunia wiem, ja pisałam o 2 dniach uropu okolicznościowego dla tatusiów z okazji urodzenia dziecka. Zastanawiam się tylko czy jest sens żeby brał urlop jak będę w szpitalu - w sumie to będzie mógł przyjechać bez problemu w ciągu dnia, coś dowieźć, pobyć z dzidzią i ze mną, ale z drugiej to te 2 dni mógłby być ze mną w domku. Co o tym myślicie? -
Emka, faceci są czasami beznadziejni. Powiedz mu, ze to nie jest najlepszy czas na podnoszenie ci ciśnienia takimi demonstracjami. A co do zmiany pieluch to bym tego nie porównywała... W końcu będzie się zajmował własnym dzieckiem więc jeżlei zapach będzie lekko drażniący to będzie musiał sobie z tym dać radę 😜
-
Ha, o tych imionach to możnaby rzeczywiście w nieskończoność, ale to taki fajny temat 🙂 Mam nadzieję, ze przy drugim dzidziusiu będę miała dziewczynkę i dam jej na imię Julia albo Alicja. Martynka i Antosia też brzmią fajnie. Ale Emka, odważnie byłoby zdecydować się na parkę Antoś i Antosia. Może zostaw na opcję bliźniaków 😁 Co do wkładek formujących do piersi to zainteresowłam się tematem po rozmowie z moją siostrą bo ona też ma tak, ze brodawka nie odróżnia sie od otoczki, chyba ze np. potraktuję je zimną wodą czy mój mężuś się nimi zajmmie 😉 Ale dzidziuś powinien dostać już przygotowaną pierś i do tego służą nakładki - bo wyciągają brodawkę. Można je stosować od 32 tg. ciąży
-
A co myślicie o imieniu Alicja? Mi ostatnio zaczęło się bardzo podobać. Dawno temu wybrałam Julia - obecnie też bardzo popularne. Niestety wybierając takie imię jest ryzyko, ze w klasie szkolnej będzie 4 innych dzieci o tym samym imieniu, tak jak w miom przypadku 😜 Ale ja po jakimś czasie się do tego przyzwyczaiłam, nawet to chwilami zabawne