Skocz do zawartości

obdarzona

Mamusia
  • Liczba zawartości

    4172
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez obdarzona

  1. Hej dziewuszki 🙂 ja już w Niemczech, zajechałam wczoraj wieczorkiem. U mnie święta na bogato jak zawsze, w sensie z żarciem no i na wage to nawet nie wchodzę 😞 u mamy na wadze na czczo ważyłam 61 kg a przed ciążą ważyłam plus minus 51,5-52,5 kg więc...eh 😞 Mam straszny syf w chałupie, ale dzxień zaczynam od kawy i laptopa, a później ogarnę. Smutno bez mojej kotki...muszę sprzątnąć jej miski oraz kuwetkę, wszędzie walają sie jej zabawki. Ale jakoś przetrwam, zostawiam dla kolejnego kotka, bo założeniem jest to by w naszym domu nie było pusto, a zresztą ja i Filip kochamy koty i nie ma dla nas domu bez kota czy w ogóle zwierzęcia, tak zostałam wychowana, że zwierze zawsze jest w chałupie i jest członkiem rodziny. Marlena o matko bosko, to rzeczywiście ten mąż Twój ma jakiś dziwny pogląd. Ale faceci są dziwni pod względem ciąży. Także luzik Arnulka przykro mi z powodu śmierci teścia 😞 Kasia ja też nie mam za bardzo gaci, w ogóle u mnie tak ciężko nawet z majtkami, że ja teoretyczna chudzina musiałam se ostatnio kupić 5 par majtek 2 rozmiary większe i takie zwykłe, takie...babcine, ale bynajmniej nie obcierają 🙂 Agatka czekamy na wieści z wizyty. Ej mam problem. I pytanie mam do was: czy ciuszki po waszych dzieciach lub po kimś, ciuszki niemowlęce te "pierwsze" rozm 56-62 jasne, białe, błękitne, ekri itd itd są w plamach żółtych? bo ja przywlokłam do niemiec ciuszki po moim Fifim te noworodkowe, cały karton, ale co z tego, jak śpiochy, kaftany czy body takie śliczne a są w żółtych plamach! a jak je chowałam to były czyste, wyprane i bez plam. Czytałam ,że to przez oliwkę bambino- owszem miałam taką ale posmarowałam nią Filipka może pare razy a potem już nie bo bambino oliwka to ciulstwo jakich mało, no masakra, boje sie że nie spiore tych plam. I co w tedy?
  2. Dziękuję dziewczyny za miłe słowo 🙂 ja już jakoś otrząsnęłam się z "najgorszego" , po prostu staram się o tym nie myśleć, serce boli, ale też wiem że na pewno przyjdzie czas na nowego kotka, tylko może postaram się znaleźć takiego wysterylizowanego..może jakieś domy adopcyjne itd. Kasiu, życzę zdrowia dla Kotki, na pewno wszystko będzie dobrze. Moja poprzednia kotka Figa też długo dochodziła, ale jak już doszła do siebie to fajnie przytyła i wyglądała zdrowo no i żyła prawie 13 lat, ale zdechła i to nie ze starości tylko w sumie nie wiem czemu, ale znalazłam ją w moje urodziny martwą. A jeszcze co do Pani weterynarz i mojej i zakręconej Twojej, to moja Pani weterynarz też taka jakaś zakręcona i miałam złe przeczucie..bo kobitka w ogóle nie była zorganizowana i powolna. Marlena, nie, nie powiedziała skąd ten ból. Stwierdziła ,że kotka zbyt może panikuje. Ale skoro zdechła to nie była panika...coś spieprzyła ta kobieta, czuję to. Dobra, zamykam temAt kota bo pisząc o nim - myślę o nim. Więc tyle w temacie. Dziewczynki, życzę wesołych i zdrowych świąt! 🙂
  3. Hej dziewczyny. U mnie straszny nastrój...nawet nie mam siły o tym pisać, ale moja kotka nie przeżyła tej streylizacji. Zdechła dziś rano albo w nocy. Dramat...Bo przywiozłam ją z Niemiec do Polski na sterylizacje, bo jej ruje doprowadzały nas do szału a do tego strach, że ucieknie i wróci z brzuchem. W Niemcach sterylizacja 70 euro, a że u nas ostatnio krucho z kasą to w Polsce 100 zł i sprawa załatwiona. Nie pierwszy raz sterylizowałam kota i nie tylko, więc wiedziałam, jak to wygląda i że kotek troszkę cieerpi po operacji, ale to dla jego dobra. Podczas sterylizacji okazało się,że moja Fela ma 1 jajnik , więc ją rozcieli bardziej by sprawdzić czy ma inne narządy czy coś takiego, do tego dostała drugie znieczulenie podczas zabiegu oraz miała usg które wykazało że ma też tylko jedną nerkę. Ale Pani weterynarz powiedziała,że wszystko będzie dobrze jak się wybudzi. Budziła się 24 h...już mi się to nie podobało i było mi jej żal. Następnie ból pooperacyjny i takie wycie, jakby ktoś zarzynał zwierzę i tak od wczoraj rana do dziś rana. W między czasie jazdy do weterynarza po zastrzyki przeciwbólowe ale nic nie dawały, Fela darła się w niebogłosy, rzucała się więc poprosiłam weterynarkę o coś najmocniejszego, dostała więc coś morfinowego...i to nie pomogło!miało działać 8 h a działało może 2? w domu mega napięta atmosfera przez to, cały dom ludzi, gości, jak to w święta a ja ryczałam bo kot ryczy i w ogóle masakra. W końcu po 3 dniach braku snu przez Fele stwierdziłam, że muszę się przespać bo się rozpadne, choć pare godzin . I założyłam słuchawki by nie słyszeć jej straszliwego płaczu, bo wiedziałam, że już nic nie zrobię. Rano już nie żyła. Była sztywna, miała otwarty pyszczek. sTRASZnie to przeżywam, że zwykła sterylizacja zabiła moją Felę, żywą iskrę..kochaną. Dzięki niej moje życie nabrało barw w niemczech, dzięki niej w domu nie było pusto i jak wracaliśmy z zakupów czy skądś tak z Filipkiem, zawsze czekała na nas pod drzwiami. Codziennie wygłupiała się z Filipem po pare godzin, robiła mu demolkę w pokoju z zabawkami a ja cieszyłam się,że mój Filip ma przyjaciółkę którą ciągle nosi i goni a ona jego. W życiu przeżyłam wiele śmierci zwierząt, ale takiej nie i w ogóle w życiu nie czułam się gorzej. Ale...przejdzie mi. Larosa, super, gratuluję dziewczynki 🙂 na pewno bardzo się cieszysz 🙂 Kasia, jak tam kotka po sterylizacji? Marlena, jak dobrze,że trafiłaś na tą lekarkę, na pewno jesteś dużo spokojniejsza 🙂 najważniejszy nasz spokój, by dzidziuś był spokojny 🙂
  4. Ja też piję lodowate mleko na zgagę-ulga w moment. Jestem zabiegana ostatnio i wykończona, do tego mało weterynarz nie zabił mi kota. Boże, same zmartwienia. Odezwe się brzuszki kiedy indziej 🙂
  5. Wszystkie mamy terminy jakoś tak podobnie 🙂 Ja farbuję włosy od tak dawna, ponieważ mam bladą cerę a sine pod oczami i dlatego zawsze na blond. A teraz mogę coś z brązem bo opanowałam taką technikę makijażu,że jakoś wyglądam 🙂 Witaj Cięzarnabebe 🙂
  6. Mi się Iga bardzo podoba, albo Ida 🙂 wcześniej jak byłam na marcówkach to była taka mała Igunia 🙂 Ja z okresu mam na 17 lipiec z usg 15-18 lipca. Różnie. Wróciłam dziś od fryzjera...od 15 roku życia farbowałam się na blond za pomocą pasemek, a teraz mam ombre- góra ciemna, jasne końce. Ciężko się przyzwyczaić:P
  7. Ja np. wiedziałam jak tylko test był pozytywny ,że będzie Filip. Nie brałam pod uwagę,czy to może być dziewczynka, albo,że inne imie. To był Filip w myślach, w mowie. Nikt nie był w stanie mi przeszkodzić by tak nazwać mojego pierwszego syna , choć Filipów jest sporo. I nadal dla mnie Filip to najpiękniejsze imie na całym świecie. Teraz Nikodem albo Julian 🙂 Też musze rogala kupić i koniec. Bo plecy mnie bolą też, ale ja to mam tak,że tydzień mnie bolą a na następny nie, i tak ciągle. Natomist od ok tygodnia, odkąd macica poszła ponad pępek to ciężej mi się oddycha i jak śpię na plecach i chce przewrócić się na bok to boli mnie żołądek i żebra :P
  8. Kasia, też zawsze przeglądam malizny, nawet jeśli robiłam to choćby już 30 razy. Agatka, ja jestem fotografem z zawodu ale nie pracuję jeszcze. A ubranka kupuj normalnie i się nie krępuj 🙂 ja to kupuje jak sie ładne i tanie trafi 🙂
  9. ja też wszystko mam po Fifim. Kupuję tylko wózek i to pewnie używany, żeby mieć dwa, jeden w polsce a drugi tu. I przewijak kupię i ręczniki i pościel. Czasem kupię jakieś śpioszki, albo letni ciuszki, bo wszystkie małe rozmiary po Filipku mam ciepłe bo urodził się w marcu. A tak...wszystko mam. Was też tak nogi bolą? ja pierdziele, ja nie daje rady. Z Filipem tak nie miałam.
  10. Mi się słabo nie robi, tzn może raz na tydzień... Marlena, Nadia, śliczne imię 🙂 właśnie dziś miałam okazję poobcować z pewną Nadią...byłam u przyjaciółki i ma córke Nadie 🙂 Bruno, też ładnie, tak tajemniczo 🙂 Ja w pierwszej ciąży słoooodkie i to tonami i chłopczyk, teraz słodkie też jem ale nie tak jak w pierwszej i też chłopczyk:P
  11. Hej kobity 🙂 sorry,że się nie odzywałm, ale jak zajechałam do Polski to nie miałam neta :/ dopiero dziś mam. U nas wszystko ok. Wczoraj byłam na wizycie u gin, jestem zadowolona bo pomierzył i pobadał mnie i dzidzię. Mały waży 660g i dużo się wierci. A ja przez ostatni tydzień przytyłam, czuję się ciężko, niekomfortowo i w ogóle masakra. Witaj Agata, jesteś moją imienniczką 🙂 Kasia,zdrowia dla synka. Nie cierpie anginy, jest straszna. Marlena, no to nieźle z Zosią hehe, mój ostatnio tak zapatrzył się w dziewczynke w biedronce, że nie słyszał jak go wołam. Nawet zaczął przed nią się rozbierać...na szczęście mial na sobie ocieplacz i bluzę itd i za nim by się rozebrał to..hehe 🙂 Arnulka, kurde Ty ciągle podróżujesz, strasznie zazdroszczę!
  12. Kasia, lenia mam , mojej brudnej chałupy nie widziałaś :P jedziemy busem takim, co wozi z adresu na adres 🙂 Urżnęłam se dziś 2 opuszki z paznokciem maszynką do krojenia mięsa. Brak słów, dobrze,że tort zdąrzyłam zrobić. Jeszcze zupa gulaszowa i parówki. Chate jakoś ogarnęłam przed przyjściem gości. Wszystko przez barszcz biały!!nie chciało mi się nożem kroić to teraz mam..kiełbase w barszczu:P Laski, śpicie?
  13. Dziś już "przespałam" się z tą wiadomością i się lekko zdystansowałam. 🙂 Lodowiec zrobiony, siedzi w lodówce. Zaraz barszcz i gulaszowa i posprzątać. Tylko,że mam lenia jak cholera. Najważniejsze,że walizka spakowana!!! Stresuje się jutrzejszą podróżą, bo jadę z kotem/ a weterynarz powiedział ,że nie ma na stanie sprayu uspokajającego dla kotki mojej i jedziemy tak jak jedziemy. Mam nadzieję,że inni nie będą się pultać jak ta zacznie miauczeć, bo ona lubi ino na kolanach jeździć, w transporterku juz nie :P
  14. Każda z nas ma rzeczy po pierwszym dziecku, to fajne ale tez nie to samo co kupowanie wszystkiego od nowa. 🙂 Ja dziś po wizycie u gin, i nic nie wiem... ginka zrobiła mi usg które trwało nawet nie minutę, nie zbadała mnie ginekologicznie. W Polsce zaś muszę iść do mojego gin..to dobrze ale kasy coś mam mało. \\ Dziś moja kumpela na fejsie dodała zdjęcie zmarłego synka tuż po porodzie. Koniec, serce mi się kraja i mam zepsuty nastrój. Boże...ja się wagą martwię i innymi pierdołami...mogę przytyć nawet 50 kg byleby wszystko było ok 😞
  15. Arnulka, mi pomaga syrop z cebuli na kaszel i prenalen. Kasia, ja jeszcze nie kupuję w sensie jakis takich rzeczy typu wózek czy przewijak. Wózek mam w Polsce ale tu kupie swój jakiś używany żeby do Polski nie wozić. I przewijak bo tamten mi się zniszczył. I łóżeczko turystyczne i ze dwie pościele i nic więcej bo takto wszystko mam 🙂 A ciuszki czasem kupuję jak widzę jakies fajne. Marlena, zdrówka dla synka 🙂 ja po obiedzie ,obżarłam się jak cholera.
  16. ja też dziś zakupowo, zakupiłam rowerek biegiowy 😁 Kurde mam strasznie luźne pierścionki, jak nigdy.
  17. Kasia, aha to takie buty. Ja to sie ciesze,że nie pracuję. Jednak dobrze,że siedzisz w domku, pewnie synuś się cieszy hehe 🙂 a Ty się oszczędzisz, albo i nie 😎 Co do imienia Adam, bardzo ładne i klasyczne. Ja miałam 2 chłopaków Adamów, a jeden to ciągle łaził do kościoła:P Jade zaraz na zakupy. Muszę się pomalować, kurde czemu tak jest, że ja nie umiem wyjść z domu bez makijażu. Ale mi się nie chce. Ja pierdzielę.
  18. Marlena, no właśnie tak to z tymi krzyżowymi jest 😞 też je wspominam z przykrością, ale co najlepsze już nie pamietam ich charakteru, może i dobrze? A co do Twoich boleści to widocznie macica ćwiczy. I z tym pęcherzem też tak mam oraz też mam czasem bolesność jajnika i to taki że nie mogę się wyprostować ale zawsze położę się na boczek i przechodzi. A równo tydzień temu miałam pierwszy taki skurcz,że nie mogłam z krzesła wstać. Bardzo się bałam i zestresowana wzięłam nospę, do tego plecy mnie bolały właśnie. Ale przeszło. Kurcze serio byłam zesrana ze strachu. Ale skoro tak inne mają to może tak ma być. Imie Julian już mi sie nie podoba!!!! k**** szlak mnie trafi. Ale wiecie co... Cyprian mi sie podoba ale mój M za chiny nie pozwoli na takie, zostaje mi: 1. Leon- ale tak ma na imie KOT mojej szwagierki i inni już kręcą nosem. 2. Aleksander- zajebiste ale tu w niemcach będą na niego wołać Alex, a ja nie nawidze imienia Alex!! i Alexów to jest od cholery. A to ma być Olek, nasz Oluś 🙂 3. Krystian, -alee nie, jakoś nie wiem. 4. Jan- czYli Jaś, słodko i w ogóle fajnie, chyba tak go nazwe 5.Jacob- czyli Jakub...Podoba mi sie tylko... mój brat to KUBA. Lipa.
  19. Kasia, to też właśnie dla tej równowagi chcemy rowerek biegowy. 🙂 Hehe papuśna to ja też będę niedługo, chyba że już jestem, ale moze jeszcze nie 🙂 A co miałaś za momenty w pracy złe? jeśli mogę spytać. Dzidźki bardzo wyczuwają, mój też wyczuwa i kopie jak np. kłócę się z moim M, to szkoda mi go bo pewnie nie wie co się dzieje bidoczek mały 😞 Larosa, gdzie się szwendasz?
  20. Ciąża to niby taki okres gdzie kobieta nie powinna się przejmować i tak często jest... ale przychodzi poród, później jeszcze możemy być grubiejsze na czas połogu bo nie mamy siły i ochoty by coś ze sobą robić a później patrzymy w lustroooo i szok. Ja w pierwszej ciąży kompletnie nie przejmowałam się wagą, w 20 tyg byłam już 8 kg na plusie pamiętam, i im bardziej tyłam tym bardziej się cieszyłam. Jarało mnie to, jak ktoś mi mówił że przytyłam, dla mnie to były takie zmiany które mnie zaskakiwały. I choć po porodzie zrzuciłam tak po prostu, wiem że teraz może być lipa. I pytałam sie męża 3 dni temu, czy uda mi zgrubły czy już mam papuśną buzię to powiedział,że nie. No ale on mnie widzi na codzień. Teraz jak pojade do polski to mama a zwłaszcza siostra "ocenią" czy jestem papuśna bo mama mnie nie widziała miesiąc a siostra 2 miesiące ponad 🙂 Dziś sobota, nie nadąrzam, nie ogarniam tej pogody...masakra. Dziś mam sprzątanie, ciąg dalszy i mam nadzieje,że mąż wróci dużo prędzej z roboty i pojedziemy kupić rowerek dla Filipka na urodziny. Chcemy ten bez pedałów, tzw rowerek biegowy, by za rok kupić mu normalny rower i by bez problemu nauczył się jeździć.
  21. Ale ja nie wyobrażam sobie by ważyć więcej 😞 podobają mi sie pulchne kobiety bo mają kobiece kształty ale ja np.nigdy nie będę miała dużych piersi a tyłek mam płaski. W pierwszej ciąży też miałam 7 z przodu, w sumie prawie 8 hehe 😎 i ...moja buzia, uda...nie pasowało to do mnie. Kasia, gratuluję dziewczynki i dobrze, że jest dobrze! 🙂 a te okna to se daruj jak możesz 🙂 mja bym nie myła, ale że jade do polski...to umyłam z radością 🙂 a do polski jade w środe chyba a wracam po świętach 🙂 Marlena, no pewnie, niech mąż pomaga, niech myje 🙂 a takie bóle to chyba nie dobrze, nie? ale z jednej strony tak czytam na innych forach oraz artykułach, że kobieta w kolejnych ciążach, czyli 2,3,itd szybciej odczuwa skurcz\\e a tak już z miesiąc przed porodem ponoć macica sie kurczy bardzo boleśnie i te skurcze przepowiadające męczą i męczą i nie raz kobiety myślą że rodzą a to fałszywy alarm. Ostatnio gadałam ze znajomą co ma 2 dzieci i mówiła,że w drugiej ciąży od 32 tyg co którąś noc miała takie przepowiadające że masakra, ból jak cholera i bardzo sie bała porodu bo pierwsze dziecko rodziła długo i boleśnie. Ale jak już to drugie zaczęła rodzić naprawdę, ledwo zdąrzyła do szpitala, urodziła w godzinę i 20 min i nie miała bólów krzyżowych, ino te pod brzucha. Fajnie nie?
  22. Witam w pochmurny dzień. 😞 Marlena, gratuluje dziewczynki! super 🙂 Kasia , no z tym konfliktem rzeczywiście dziwnie. Ale dobrze,że jest dobrze. Ja dziś pomyłam okna, lecz nie wszystkie. Bo mam 5 balkonów w mieszkaniu a więc 5 okien tarasowych...tragedia. Kto to budował ? Bardzo sie cieszę bo jade za niedługo do polski, albo w środe albo w poniedziałek. Skłaniam się by jechać w środe. Tylko tym wyjazdem żyję 🙂 w poniedziałek mam ginekologa, niby połówkowe, ale to będzie w tedy 22tydz 4 dzień więc tak jakby 23, więc nie wiem cz to sie jeszcze liczy.We wtorek będzie 17 i urodziny mojego Filipa, upieke ciacho, zaprosze brata i bratową i tatę bo tu mieszkają. Rano waże 56,2 a wieczorem 58 kg. Szok jak dla mnie, z Fifim na tym etapie ważyłam więcej ale mimo wszystko już to dla mnie za dużo. Przed ciążą ważłam 52 kg.
  23. Marlena, ja co do dziewczynki byłam przygotowana w 100%, miała być Nina i koniec. Imie moich marzeń. A tu jeb, chłopiec. I żadne mi sie nie podoba, ino Filip...ale mam już jednego. Się śmiali bym nazwała tego drugiego Philip ,tak jak to w niemcach sie pisze. Ale na to samo wyjdzie. 😞 "mama ma małe cycki. Tata też takie ma" - wczorajsze pocieszenie mojego syna, który jeszcze 2 miesiące temu nie mówił nic. No cóż, z małymi też trzeba jakoś żyć 😁
  24. Tak, lepiej z synkiem 🙂 może i dobrze,że to bakteria a nie jakaś choroba czy alergia! W Polsce , słyszałam że takie epidemie panują że w przychodniach tragedia. 😞 Ja dziś o siłach, posprzątałam me izby, zupa grochowa sie pichci, także nie jest źle. Brzuch rośnie, mały wczoraj dostawał szału w brzuchu, ale nie ma co sie dziwić jak mamusia ciągle mleko z miodem albo herbate z imbirem.Słyszałam ,że jak sie je np. coś czosnkowego to dziecko czuje to przez ok 24h...współczuję, ale niestety musi się przyzwyczaić. A u was jak tam brzuszki? jak tam w ogóle wasze pępki?wystają czy nie?
  25. Arnulka, dzięki kochana, ale ja mieszkam w Niemcach 😞 i tu np. antybiotyk sie dostaje jak sie coś seryjnie dzieje nie dobrego, a inhalacje i tym podobne lekarz zabronił. Nie wiem czemu. Na szczęście antybiotyk zaczyna działać! to antybiotyk na bakterie. Ale w polsce na pewno żaden lekarz nie puszczałby mnie z syropem zwykłym przez tyle czasu. Ja też chora. Właśnie gnije drugi dzień. Dziś ugotowałam ino obiad. Nie nauczona jestem ... bo tak ogólnie to nie choruję, czasem 2-3 dni łagodnie. Za to dzidziek chce mi rozwalić brzuszysko. Aa i już nie podoba mi sie imien Florian. Chcę Juliana :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...