isa8

ja też zmykam, synuś coś intensywnie buszuje w brzuszku więc musze go troszkę uspokoić i pobujać 😁 miłego dnia brzuchatki !! 🙂

no to ładnie, będę miała na brzuszku pasek oddzielający 😁 my co roku wyjeżdżaliśmy na wakacje do ciepłych krajów, a te wakacje to będą wypady do ogrodu 😁

u mnie też gorąco... wyniosłam pościel na taras i już się zmęczyłam 😮 a to słońce mnie dobija... w sumie wole słońce niż deszcz, ale chyba bym nie wytrzymała na leżaczku w słońcu 🙂 a właśnie jak jest z tym opalaniem w ciąży, można czy nie?!

ja mieszkałam rok w bloku... i jak dowiedzieliśmy się o ciąży to stwierdziliśmy że przeprowadzamy się do moich rodziców, i teraz mamy swój własny poziom (a poddasze się robi) i do tego duży ogród i nasz ukochany stawek kilka kroków od domu 🤪 nigdy w życiu nie chce mieszkać w bloku... tak więc dzisiaj idziemy robić z mężem porządki na tym stawie bo trawa wystrzeliła niesamowicie... 🙂

ale ciepło na polku… idę z mężem na taras 🙂 a nasz synuś chyba urządza sobie bibe w brzuszku, tak się wierci... 😁 żegnam się bo już raczej tu dzisiaj nie wrócę... dobranoc dziewczyny! 😉

ja dzisiaj też się nieźle umęczyłam tym spacerem... i cały czas piłam wodę 😉 buffy gratulacje synusia!! 🙂

Tusia ale masz brzuszek ładny... i jak na ten tydzień to już dosyć spory 😉

a my właśnie wróciliśmy ze spacerku 😉 ale piękny dzień... tylko coś podbrzusze zaczęło mnie boleć z tego chodzenia! 🤨

a ja od 11 do 13 lepiłam pierogi ruskie 😮 jak co piątek! 😁 już nie mogę na nie patrzeć... teraz czekam na mężulka, nakarmię go i idziemy gdzieś w świat, bo taka piękna pogoda że aż się nie chce w domu siedzieć 🙂

właśnie przeczytałam że nie należy naciskać i naciągać sutków jak pokaże się siara, bo to może wywołać przedwczesny poród...

mixidixi napisał(a): pępek mam schowany (jeszcze) ale czuje jak mi wyskakuje bo nie jest tak głęboki jak kiedyś... za to brzuch mam oddzielony tą ciemna kreską, od pępka w dół i w górę 🤨 i ten płyn bezbarwny z sutków to jednak początkowa siara, nie ma to jak wujek google 😉

no dobra... siara jest żółtawa... ale ja mam wydzielinę jak woda 😮

ja jak nacisnę sutka to mała ilość płynu wyskakuje ale bezbarwnego, tak jak woda... 🤨

każdy gin ma swoją taktykę 😉 może mój też mierzy a ja się nie znam :P ale pokazuje mi jedną nóżkę drugą, rączki itd... może coś tam zaznacza i ma pomiary bo później chwile mu schodzi jak uzupełnia moją kartę... zawsze w gabinecie jestem roztrzepana, a jak dostaje zdjęcia maluszka to w ogóle nie skupiam się na tym co on mówi 😁 dobrze że mąż ze mną chodzi bo połowę wizyty zapominam hehehe 😁

każda ma inny brzuszek 😉 słodkie 🙂

mi na każdej wizycie pokazuje wszystkie narządy ale mierzy tylko główkę, i daje posłuchać serduszka... a teraz na połówkowym 14 maja będzie robił pomiary kości udowej itd... 😉 czyli bardziej szczegółowo...

Karolka to super że wszystko ok, oby tak dalej 😉 czyli jednak kolejna dziewuszka 🙂 ach ten róż będzie bił po oczach na tej naszej liście.... ja mam badania prenatalne za free, teraz mam połówkowe 14 maja... i żadnego skierowania nie dostaje na te badania, idę i mi robi 😉

Witam się rano! 🙂 Trzymam kciuki za wszystkie brzuszki które mają dzisiaj wizyty 😉 a u mnie dzisiaj tak cieplutko że od 7 rano mam wszystkie okna i balkon pootwierany... aż chce się wyjść na polko... tylko że jakieś choroba mnie złapała, katar i strasznie bolące gardło, a co najgorsze to taki duszący kaszel, po którym cały brzuch mnie boli 😞

placki wyszły mi przepyszne 🙂 ale tak się najadłam że aż mi niedobrze 🤢 więc idę się kąpać, może wtedy ożyje 😉

Idę robić placki ziemniaczane 🙂

Ja też narazie nic nie kupuje 😉 ale mam nadzieję że na następnej wizycie mi nie powie że dziewczynka... bo już sie nastawiłam na chłopaka 🙂 Zresztą jak już woreczek mosznowy i siusiak był bardzo dobrze wykształcony i widoczny to nie powinno już sie cokolwiek zmienić 😁

ale gonicie z tymi stronami 😉 właśnie wróciłam z ogródka... pomagałam mamci sadzić kwiatuszki, i zauważyłam że strasznie szybko się męczę 😮 powoli staje się do niczego nie potrzebna... 🤨 kiedyś to mogłam góry przenosić, cały dzień w ruchu, a dzisiaj ledwo wytrzymuje godzinę. w dodatku dopadł mnie kaszel i katar 😠

a ja wróciłam ze spacerku, u mnie jest słonecznie i cieplutko 🙂 teraz zabieram się za pisanie kolejnego rozdziału pracy...

mój mały zaczął świrować w brzuchu... chyba przez ten zimny sok grejpfrutowy 🙂 idę bo aż wstyd siedzieć w domu w taką pogodę... 😉

też tak mówiłam... ale miałam takie zniszczone te włosy... że musiałam je trochę ożywić bo w ogóle nie chciały rosnąć 😮 dzień w dzień prostowałam siano się zrobiło i tyle... 🤨