Skocz do zawartości

Karolla

Mamusia
  • Liczba zawartości

    387
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Karolla

  1. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    cześć!!! ja wróciłam z rannych zajęć fitness, a w szatni jedna kobitka zaczęła się mnie dopytywać o brzuszek itd. i okzało się, że jest położną ze szpitala z patologii ciąży, więc od razu wykorzystałam sytuację i wypytałam o co chciałam 😉 nie mogla uwierzyć, że jestem w 30 tc, mówiła, że wyglądamy na 22-24 tc, miło 🙂 Martyna: chyba byś się na weselichu wymęczyła, myślę, że ostatnie tygodnie, a zwłaszcza dni przed porodem będą dla nas ciężkie 🥴 Niektóre z Was planują już hulańce weselne 🤪 na sierpień, kurde, ja się obawiam, że będę raczej w kiepskiej kondycji fizycznej... Daga: ja mogę sie podzielić moimi doświadczeniami z teściami, są ok, ale co do kasy i gospodarności są moją i mego męża odwrotnością. Właśnie w ten weekend pożyczali od nas pieniądze na założenie instalacji gazowej w nowo kupionym aucie, które kupili za pożyczone pieniądze od własnej córki... dziwi mnie to, bo zarabiają tyle co moi rodzice, szału nie ma, ale nic nie potrafią odłożyć, kupują pełno dupereli, które zalegają potem w szafkach i piwnicy, masę żywności., która się przeterminuje..My też nie zarabiamy kokosów, tylko, że harujemy kosztem wspólnego czasu i odpoczynku, żeby jakiś status zapewnić. Mąż ma dwa etaty, ja jeden pełny plus dodatkowo dwie inne umowy zlecenia i wszystko o nam się uda odkładamy, z tych oszczędności kupujemy teraz auto, kupiliśmy meble dla dzidzi a w zeszłym roku pokrywliśmy koszty okołokredytowe i remontu mieszkania....a teście jadą cały czas na pożyczkach z banku lub od własnych dzieci....nie moge tego zrozumieć, bo moi rodzice nawet mniej od nich mają dochodu a oszczędzaja i zabezpieczają się na przyszłość i nie brali pożyczek... Zdaję sobie sprawę, że nalezy sobie pomagać, że jak mamy to damyy, ale powinni wziąć pod uwagę, że my właśnie jesteśmy na etapie kupowania własnego auta, wyprawki dla dziecka, przygotowań do pojawienia się dzidzi, a nawet nie zpytali, czy mamy i czy będzie ok, jak teraz właśnie pożyczymy, gdy mamy mega wydatki!!!! Pomijam już fakt, że jeszcze 2 tyg temu chcieli od nas pożyczyć 10 tys. na kupno auta!!! nie wiem skąd?? pożyczyli od siostry męża, która przez to nie może wymienić okien w domu, co zaplanowała...hmmmmm no to się pożaliłam, mój mąż ma podobne zdanie, też go to dziwi i denerwuje, ale z drugiej str. to są rodzice 🙃
  2. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    dobry wieczór!!! Monika - trzymaj się dzielnie, jeszcze wytrzymaj trochę, dla maleństwa!! przykro mi, że z córką nie możesz być na jej komunii św. 😞 Dagii - śliczny wózeczek 🙂 Olu - gratuluję farta!!!!!
  3. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Monika- odezwij się co u Ciebie/Was????? wypuścili Cie do domu??
  4. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Hej Brzuchatki!!! Martyna - ja bym się na Twoim miejscu nie stresowała brakiem dolegliwości, ja też do tej pory nie miałam skurczów, ani bólu brzucha i dzięki Bogu, bardzo sporadycznie tylko mam twardszy właśnie pod wieczór... Justyna - Kluseczek słodki 🙂 ja miałam dziś noc bez bólu pleców, więc wiem jaką ulgę odczuwasz 😜 Jagoda - tak jak Gizelda, świetnie Cię rozumiem, rok temu na malowanie mieszkania wydaliśmy takie pieniążki, że się tego nie spodziewałam, myśląc, że farby to przecież najtańsze w remoncie!!! 🤪 Olu - a jak po tygodniu matur?? koniec masz?? co do upławów to nie wiem, ja na pewno od początku mam więcej i rzadszej wydzieliny, ale nic poza tym. A u nas aktywnie, zaczęliśmy szkołę rodzenia, zwiedzaliśmy już poródówkę, sale porodowe i poporodowe, omówiliśmy fazy porodu krok po kroku...jak na razie jestem zadowolona, te dwa spotkania mieliśmy z szefową położnych z oddziału, gdzie zamierzam rodzić, a następny tydzień z położną, która na co dzień odbiera tam porody, zwolenniczką aktywnego porodu i pozycji wertykalnych, które będziemy ćwiczyć. Jedyny minus to doświadczenia dźwiękowe - zajęcia mamy piętro nad porodówką - wczoraj przez ponad dwie godziny jakaś kobitka darła się (dosłownie) jakby ją ze skóry obdzierali, masakryczne wrażenie, mnie sparaliżowało.... Co do mebelków, szukaliśmy w całym naszym mieście, ale koniec końców wybraliśmy się do Ikei, jedyne 2 i pół godz. w jedną str w upale bez klimy.... droga mnie wymęczyła, ale z zakupu mebelków jestem zadowolona, w weekend skręcanie 🙂 Aktywnie też oglądamy auta, także dzieje się 🙂 dziś padam na twarz, zwłaszcza, ze byłam w pracy pozałatwiać kilka spraw i w szkole na kursie, a wczoraj po wycieczce do Poznania i szkole rodzenia do domu dotarliśmy o 22, bo zajęcia mamy do 21:00, ale zwykle kończą się później (mamy mają masę pytań)... dziś chwila na relaks...a jutro od rana szkoła...
  5. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    dobry wieczór!!! ale macie fajnie, że zobaczycie Maluszki jutro!!! ja też chcę, a mam dopiero 20-go!!! ale za to 4D 🙂 Olu - a jak u Ciebie, dziś byłaś na wizycie?? a jak przed jutrzejszym egazaminem dojrzałości?? życzę powodzenia! my dziś oglądaliśmy auto, ale musimy się zastanowić, bo go gruntownie sprawdzaliśmy w serwisie VW i jest droga część do robienia, a to już przekroczy nasz zakładany budżet...a jak Wasze nowe fury się sprawdzają?? Daga i Dagii - super, że już po remoncie, przed nami malowanie kuchni, łazienki i balkonu oraz meblowanie pokoju dziecięcego, za niedługo się tym zajmiemy, bo mąż dostał w końcu zaległy urlop... Mariette - ja też juz nie wiem co mam myśleć o moim przyroście wagi - od wczoraj przytyłam ponad kilogram, aż nie mogę w to uwierzyć, zwłaszcza, że na śniadanie musli z jogurtem naturalnym, na obiad zupa jarzynowa a na kolację owoce i trochę cini - minis......zobaczymy ile przez tę noc przybiorę 🤪
  6. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Cześć Dziewczyny!!!!! chyba wszystkie grillujecie, albo remontujecie (!!!) taka tutaj cisza 🙃 a jak samopoczucie?? ja dzisiejszej nocy pierwszy raz od wileu dni, tygodni, nie cierpiałam przez kręgosłup, miło 🙂 pogoda bardzo ładna, zgadzam się z Tobą Olu, my dziś w ten słoneczny majowy dzień byliśmy na pogrzebie cioci mojego męża.. taki ten świat już jest, jedno życie się kończy, a kolejne zaczyna... Pauli, znam te przeliczniki, ale każdy i tak inaczej pokazuje, nawet ten, który przytoczyłaś dwa spośród miesięcy wydłuża do 5 tygodni...
  7. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Jagoda80 napisał(a): Jagoda, ja do dziś nie ogarnęłam z tymi miesiącami księżycowymi, kalendarzowymi...nie mam pojęcia, które tygodnie odpowiadają któremu miesiącowi. Mniej więcej jestem teraz w 7, chyba... bo co sposób i co strona pt. "kalendarz ciąży" to inaczej mi pokazuje... 🙃
  8. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, już mi lepiej, po tym jak wyżyłam się szorując łazienkę, kuchnię, odkurzając i myjąc podłogi, chwilę teraz muszę odpocząć... Dagii napisał(a): no ciekawe, mam nadzieję, że jak najmniej takich dni będzie smutnych... a propos farby, jak ja zobaczyłam na ścianie kolor, który świadomie wybierałam, to zawinęłam się na pięcie i poleciałam po inną puszkę - załamka, zamiast jasny szary, który miał pięknie kontrastować ze słonecznym żółtym, wyszedł jak to określił mój mąż "ciemny, mokry cement", a pokój dziecięcy wyglądał masakrycznie ponuro, więc zdecydowałam się na inny odcień żółtego, no i teraz nawet w taką szrówę jak dziś jest tam wesoło dla oka 😉
  9. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    hej zbieram się powoli do sprzątania chatki, nie chce mi się, ale cóż, nic mi się nie chce od wczoraj, tylko płakać.... może to te słynne ciążowe zmienne nastroje. Sama nie wiem, może jak się zmęcze to mi przejdzie, bo jak dotąd to mężowi się oberwało, a był w domu aż 20 min, po służbie i poleciał do drugiej pracy....może to ta samotnośc tak wpływa dołująco, zwłaszcza, że większość ma wypady i spotkania rodzinne i ze znajomymi w ten długi weekend. Ja mam kota, ale już znowu poszedł spać 🙃 ale się pożaliłam...
  10. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    gizelda napisał(a): nie nie pisałam wcześniej, jest strażakiem, w sekcji nurków, więc poza wypadkami drogowymi, pożarami i ściąganiem kotów z drzew, wyławia topielców, no i uwalnia zimą skute łabędzie... dodatkowo pracuje w handlu, ale za chwilkę daje tam wypowiedzenie, żeby zająć się nami 🙂 jak córcia podrośnie będzie szukał czegoś dodatkowego, ale w planach mamy, że jak wrócę po macierzyńskim do pracy, to on zostanie z córą, bo ma służby 24 h co 3 dzień...
  11. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    ach pytała któraś z Mamusiek o senność - ja w ostatnim tygodniu miałam tak, że ok. 15:00, albo czasami 19:00 czułam jakby po mnie walec przejechał, oczy same mi się zamykały i potrafiłam nagle zasnąć nawet tuż po wypitej kawie 🙃... ale nawet 15 min drzemki mnie regenerowało; od kilku dni tego nie mam, ale myślę, że zmęczenie będzie raczej się nasilało...
  12. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    dzień dobry!!! Olu, a jak się czujesz przed maturą?? ale wspomnienia uruchomiłaś 🙂 Pauli - jaki wózeczek?? Gizelda - odzywaj się, odzywaj, bo tak to nic nie wiemy co u Was! Monika - a co z Tobą?? jak tam pobyt w szpitalu? mówią do kiedy? i jak po badaniach?? U mnie ok, rośniemy (+ 6kg), dobrze się czujemy, latamy na lekkie zajęcia fitnessowe, apetyt dopisuje. Poza bólem plecow w nocy i rano innych nieprzyjemnych objawów nie mamy 🙂 nie mogę doczekać się 20 maja, wtedy mamy umówione USG 4d 🤪 a na majowy weekend planów większych nie mamy, mąż ma służbę 1 i 4, a 2 pracę nr 2...więc zostaje aż jeden dzień na jakiś wypad nad jeziorko i grilla ze znajomymi, oby nie padało! ja za to zaopatrzyłam się w dobry kryminał, mam trochę dokumentów z pracy do nadrobienia jeszcze, więc na pewno nudzić się nie będę 🙃 ps. a jak u Was wagowo??/
  13. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    hej dziewczyny!!! pochmurno, ale deszczyk się przyda, będzie zielono i kwitnąco 😉 Olu - ja już wcześniej pisałam, że ból pleców zaburza mój sen, jak wstaję na siku w nocy, to potem już kaplica, nie mogę znaleźć żadnej pozycji, poduszki nie pomagają i tak się już męczę do rana...wcześniej bolał mnie odcinek lędźwiowy, a teraz od kilku dni piersiowy i cała prawa strona łącznie z pośladkiem i nogą..lekarz uspokajał, że to normalne, więc po kilku godzinach porannego "rozruszania" jest lepiej i w dzień mniej boli...no a w nocy znów to samo. Ćw. rozciągające też nie pomagają. A z brzuszkiem, raczej nie mam dolegliwości, choć podobnie jak Pauli, gdy dłużej siedzę (zwłaszcza na krześle) lub w aucie, to mam nieprzyjemny ucisk, jakby kamień w żołądku.
  14. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Olu: Imię Oluś jest cudne, moja siostra ma synusia, mojego chrześniaka Aleksandra i powiem Ci, że nie wyobrażam sobie, żeby mógł mieć inaczej, a ile zdrobnień Oluś, Olinek, Olutek, Olek...a mały (2 latka i 3 miesiące) sam o sobie mówi Olej 😉 Ja bardzo chciałam nadać to imię córci, ale mój mąż kręci nosem... A ja z kolei mam dylemat, miałam 3 typy: Marysia, Hania lub Zosia, które od kilku tyg. absolutnie już mi się nie podobają... i wracam powoli do moich "wymarzonych" jeszcze w dzieciństwie imion: Nadia lub Lena (tak jak Twoja córcia Matyldo)...ale nie wiem....chyba muszę ją najpierw zobaczyć, zanim się zdecyduję, bo na chłopca byłam mega zdecydowana na Franka!!! a z córcia mam ambaras!!! 🙃 a jak jest u Was?? decyzje jednomyślne, czy któraś, jak ja i Ola, się jeszcze zastanawiają??
  15. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Pauli: no to super, że prowadzi Cię lek. - koleżanka Jutyna: nie za dobrze Tobie, dzięki teściowej nie jeździsz do przychodni robić badania, tylko w domku oddajesz, a Twoją położną jest koleżanka siostry!!! wow!! a powiedz mi, czy to jest położna, która sobie wybrałaś, czy przy Twoim lekarzu, czy jak? bo ja nie mam żadnej, a jak chodzę do lekarza, to babki z zabiegowego mnie ważą, mierzą i kłują...czy powinnam sobie wybrać położną z rejonu, czy jak?? za chwilę zaczynam szkołę rodzenia, to mam nadzieję, że się dowiem co jak i gdzie....bo szkoła jest organizowana w szpitalu, który sobie upatrzyłam, no i zajęcia prowadzi szefowa położnych tegoż szpitala 😉 Dagii - a teraz chodzisz pryw. czy na NFZ??
  16. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Kerry napisał(a): Ja mam swoją położną, która na co dzień pracuje w szpitalu. Będę z nią rodzić. Muszę zdążyć przez 12.07- bo jedzie na urlop. 🙂 a tę położną to masz jakoś "wykupioną" ??
  17. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    ach, a co do wyprawki Jagoda, Martyna, Justyna: ja mam ciuszki po siostry i znajomej dzieciach, ale jeszcze nawet nie wiem co i ile, bo stoją w siatach i kartonach, czekam na zakup mebli z ich praniem, a na zakup mebli (komody przede wszystkim) czekam na urlop mego męża, bo na razie jest mało dostępny. Poza tym mam odkupiony wózek używany, bujaczek, fotelik samochodowy i krzesełko do karmienia, wanienkę, łóżeczko + materacyk, pościel - to wszystko po synku mojej siostry. Ale ani jednej nowej rzeczy jeszcze nie kupiłam i zamierzam w maju się tym zająć - ubranka, poszwy na pościel, kocyki, kosmetyki, butle, smoczki...
  18. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Witajcie!!! o kurczę, niedobre wieści tu piszecie.. Monia - mocno trzymam kciuki za Was, a jakie badania każą robić, co mówią lekarze, że co się dzieje...?a do Bydgoszczy do szpitala?? Daga - a może faktycznie nasiliły się duszności ciążowe po tym całym kurzu remontowym? Dagii - jejku!!! takie regularne skurcze, oby się już nie pojawiały do lipca...może za dużo latasz?? Jagoda - niestety nie wyjeżdżamy, mąż pracuje - ma dwie służby 1 i 4 maja 😞 planujemy po długim weekendzie skoczyć do rodziców i siostry nad morze, bo mieszka w Koszalinie, ale nie możemy jakoś znaeźć terminu, coby chociaż 2 noclegi były, bo zaczynamy w maju szkołę rodzenia w każdy wtorek i czwartek, mąż ma służby co 3 dzień, no i jeszcze drugą pracę, ja w weekendy kurs... także może się nie udać wyjazd, może w czerwcu.... A ja dziś zadowolona, właśnie wróciłam z ćwiczeń fitness: zdrowy kręgosłup i gimnastyka 50 + 🙂 i z cukierni z ogromnym tortem jeżynowo-bito śmietanowym 🤪 a to z okazji jutrzejszych urodzin mego jedynego, tyle, że jutro po jego pracy my sami chcemy poświętować, a dziś po popołudniu przyjdą teście na torcik i kawkę ....także dziś nie narzekam! a i mam do Was pytanko, czy w związku z tym, że macie wybranego lekarza prowadzącego ciążę, to będzie on również odbierał poród, jak to u Was wygląda?? ja mam lekarkę gin-położnik, chodzę do niej na NFZ do przychodni, wiem, że pracuje w szpitalu, który wybrałam na poród, ale jest tam dwa razy w tyg. i zapewne nie trafię na jej dyżur... pytam z ciekawości, jak to u Was jest??
  19. Karolla

    FOTKI BRZUSZKÓW

    dzięki dziewczyny, ale wcale nie uważam, żeby był znacznie mniejszy niż Wasze Dagii i Marietta!!! Jagoda a Twój jest bardzo kształtny, więc już go tak od wielorybów nie wyzywaj!!! i nie ma takich rozmiarów!!! zresztą jest przecież tak, że w I ciąży jest mniejszy, wyżej i poźniej "wychodzi"... Mały to dopiero Matylda ma 😉
  20. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Dzień dobry!!! Pauli - cóż zrobić, jeśli nie ma innej opcji, to masz teraz czas na oswajanie się z myślą cc pod narkozą, moja siostra miała cc, ale w znieczuleniu od pasa w dół...zawsze są plusy i minusy, myśli o pozytywach, przynajmniej nie będziesz porozrywana na dole jak my, no i innych "miłych" wrażeń nie będzie.. 🙃 wiem, że dłużej dochodzi się do siebie po cc, więc to na pewno na minus. A swoją drogą, nie wiadomo jak nasze akcje porodowe się rozwiną i może też wylądujemy pod skalpelem, a gdy liczy się czas, dają narkozę. Moja koleżanka rodziła w marcu, 12 h siłami natury, a i tak wyądowała na stole w znieczuleniu ogólnym i dobrze, bo dzidzia nie wyszła by sama, była owinięta szczelnie pępowiną podwójnie. Także cc czasami jest zbawienne 🙂 Jagoda - gratulacje auta, wygląda super (podpatrzyłam w Internecie, który to model); my zakupimy w maju, mamy upatrzonego VW golfa combi z 2008, no i zamierzamy go przejrzeć gruntownie w salonie VW, podobno biorą 250zł, ale trzymają ok. 2 h i wszystko po kolei sprawdzają, więc może i warto... Ja dziś już byłam na zajęciach fitness, takich wersja light, jutro też się wybieram na "gimnastyka 50 +" 🤪 i "zdrowy kręgosłup". W końcu na l4 mam na to czas, bo jak pracowałam to wieczorami tylko zajęcia intensywne były w ofercie, więc musiałam zrezygnować. No ale mam nowy karnet i zamierzam sobie chodzić na rozciąganie i wzmacnianie mięśni 😉
  21. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Dagii - dzięki, czyli nawet 4 koszule radzisz? kupiłam na razie 2 , takie rozpinane od góry do karmienia, wybierałam jak najciemniejsze kolory 😉 a szlafrok typowo na lato, z materiału jak koszula, nie żaden z frotty, czy coś...no w sali jest łazienka, ale są 3 łóżka, a koleżanka mówiła, że ciągle któraś mama ma odwiedziny, wiadomo tata, narzeczony, dziadek... i tylko po to mi ten szlafrok...
  22. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    hej Brzuchatki! oj tak dzień intensywny również u mnie, fryzjer, zakupy warzywne na rynku, zakupy do szpitala ( 2 koszule nocne rozpinane i szlafrok, na razie jeden), potem kilka spraw do załatwienia w mieście.. Dziewczyny, które już rodziły podpowiedzcie, ile koszul, ile szlafroków do szpitala zabrać? koleżanka mówiła 2-3 koszule i 2 szlafroki w razie poplamienia...a co myślicie o tych majtkach poporodowych z apteki, z siateczki?? przydatne to? Matylda - faktycznie nieźle się trzymasz jeśli chodzi o cm 😉 Ania, Monika - trzymam za Was kciuki!!!
  23. Karolla

    FOTKI BRZUSZKÓW

    A my dziś (27 tc) wyglądamy tak: http://imageshack.us/photo/my-images/203/dsc06273u.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/708/dsc06274w.jpg/
  24. Karolla

    FOTKI BRZUSZKÓW

    Olu!!! ekstra wyglądasz 😆 promieniejesz 🙂
  25. Karolla

    lipiec 2013 :))))

    Cześć dziewczyny!!! cieplutko od samego rana, aż miło!!! Kerry napisał(a): Karolla- od 28 tc lekarz kazał liczyć ruchy. w ciagu dnia powinny być dwie główne aktywności dziecka np. rano i wieczorem. W tym czasie powinno się wyczuć 5 ruchów w ciągu 30 minut. Malucha nie powinno się zaczepiać czy prowokować. Jeżeli są wątpliwości należy jechać na KTG. no to wszystko jasne 🙂 Matylda - z jednej str miło, że w ciąży, a nie masz żadnych \"dolegliwości\", ale z drugiej to taki czas, że nawet jak są, to przecież naturalne; daj znać po wizycie, jak się trzymacie 😉 Daga - ja mam czasami trudności ze złapaniem oddechu, ale nie w nocy, tylko gdy dużo i szybko mówię (tak z emocjami 😉 ), albo podczas posiłku, albo chodzenia, albo gdy dłużej siedzę na krześle... Wczoraj wieczorem miałam takie niemiłe uczucie, jakby mój brzuszeek ciągnął w dół, zrobił się mega ciężki, trudno mi się siedziało, a stało kiepsko, ale gdy się położyłam trochę pomogło. Do tego było mi niedobrze, taki ucisk na żołądek? i w dół jednocześnie... 😮 Miałyście coś takiego? dziś już jest ok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...