Skocz do zawartości

Emi_ja

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    1116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Emi_ja

  1. Hehe mami a według literatury to jedno i to samo, przepowiadające czyli Braxtony😅Ja przyznam nie, nie widziałam, że to dwie różne rzeczy...Ja nawet, jeśli coś mam to nie czuje. Jedyny dyskomfort, to kiedy dziecię rozpycha się na całą rozpiętość brzucha, wtedy czuję jakbym miała kule z dynamitem
  2. Teraz to już chyba faktycznie bez sensu, skoro za chwilę wróci mąż. Myślę, że jednak na IP bardziej kompleksowo ocenia, co się tam dzieje. Ktg to jedno, ale pewno będą chcieli zrobić USG i pewnie zobaczyć jak tam szyjka.
  3. @mama88 zrób, co trzeba. Nie nastawiaj się, nie jest powiedziane, że coś faktycznie złego się dzieje i wyladujesz na patoli. Daleko masz najbliższy szpital?
  4. Różne rzeczy piszą na ten temat, ale to wnetach. Lekarz mi mówił, że to jest kazuistyka i w 99 procentach nie ma wpływu na dalszy rozwój dziecka. Lekarze często nawet nie mówia, że dziecko jest owinięte, by nie straszyć matki skoro i tak nie da się nic z tym zrobić i nie jest to niebezpieczne. Oczywiście zdarzają się przypadki tragiczne, ale to jak pisze, kazuistyka. Z tego, co pamiętam tutaj u mama88 te ruchy dziecięcia są właśnie przez większość czasu takie intensywne.
  5. Nie powinny boleć w żadnym razie. Ja robiłam tak wiele razy, że sama chodziłam na ktg. Teraz też tak będę robić.
  6. Można, ale w twoim przypadku może być to niewystarczające. Sprawdź w swojej przychodni, kosztuje to jakieś 30 złotych. I od razu jak jest jakiś ginek ma stanie to sprawdza to ktg
  7. Jeśli to właśnie ma on na myśli, to byłoby to bardzo nie w porządku, by robił to bez twojej wiedzy i zgody, to są już procedury na które kobieta musi wyrazić zgodę. Pomijam już, że jest to w cholerę bolesne. Jak dla mnie porównywalne do najgorszych skurczy
  8. Pociesze cię, że mój waży mniej ode mnie...😯Jesteśmy tego samego wzrostu i to jakieś 10 kilo mniej...A gruba raczej nie jestem 😅
  9. Najlepiej ważyć się na czczo, po wypróżnieniu, na tej samej wadze, w tym samym miejscu i oczywiście nago😅
  10. Daj znaka koniecznie jak będzie wiadomo, jakie dalsze plany względem ciebie mają. Miejmy nadzieję, że coś się szybko wyklaruje i albo w jedną albo w drugą stronę.
  11. Czyli ostatecznie urodziłaś tego 31 października?Ja właśnie urodziłam się tego dnia i cieszę się, że nie 1.11. Jeśli dziecko w kanale utknie nawet do już będziesz i tak na finiszu. Nawet jeśli mialas dwie cesarki, to da się urodzić po 2 naturalnie. Tu bylaby siła wyższa 😉
  12. Hehe a więc u ciebie też spektakularnie, ja nie spodziewałam się, że tyle tego jest. Zaskoczyło mnie to, ale byłam dość spokojna. Zdążyłam jeszcze zjeść kilka wafelków czekoladowych, bo stwierdziłam, że potem różnie może z tym być i zabrać drożdżówkę, która potem zjadłam o 4 rano na patoli. Od razu nałożyłam te podpaski poporodowe, ale zapomnij. Przeciekały w try miga. Właśnie na siedzenie auta jakiś podkład wtedy by się przydał😅
  13. Tak, potwierdzam, rzadko kiedy dzieje się to jak w amerykańskich filmach, że odchodzą wody a następny kadr to porodówka z pełnym rozwarciem. Mi chwilę po położeniu się spać, dwa dni przed terminem, zaczęły chlustac wody...dziwne uczucie. W trzy sekundy wzięliśmy torbę i w taksówkę. Myślałam że tych wód mnóstwo mi odeszło a tymczasem jeszcze w taksówce lało się że mnie, zapaskudzilam auto, mąż musiał dać kierowcy kaskę na usuwanie szkód 😊W szpitalu, pełna optymizmu, pewna że rodzę, zostałam skierowana na patole, gdyż według ktg totalnie nic się nie działo. Od odplyniecia wód CC po 22 godzinach. Także spokojnie zdążysz 😉
  14. No tak, zdecydowanie mogło to wszystko na to wskazywać. Mam nadzieję, że już teraz ciśnienie się unormuje, ale ryzyko rzucawki jest jeszcze w połogu, więc pilnuj się i uważaj na siebie.
  15. Hehe dopóki mieszkałam w rodzinnym domu to potrafiłam prasować nawet dżinsy, które już wcześniej prasowalam raz, bo u mnie też się wszystko prasowalo. Jednak zycie na własna rękę w innym mieście skutecznie mnie z tego wyleczyło. 😅
  16. Właśnie czytam sens tego, co napisałam i mogło to tak wybrzmieć😅. Oczywiście nówki najpierw upralam i czekają na uprasowanie.
  17. Uff, to nie jestem jednak patologiczna matka😉Moja mama uważa, że koniecznie powinnam prasować😊No ale ona prasuje wszystko a u nas ogólnie zalazko jest rzadko w użyciu. Właściwie tylko do koszul i większych wygnieciuchow. Swoich sukienek bawełnianych wogole nie prasuje, co moja mama uważa wlasnie za patologie😅
  18. No ja część rzeczy mam już poprana w szafie a część jeszcze nie przyjechała od moich rodziców. Ale do szpitala mam nówki a te są na stanie, więc tylko trzeba wyprasować a nie znoszę tego. Jak wyglądało to u ciebie przy córeczce?Długo prasowałas jej rzeczy?Bo ja powiem szczerze, że prasowalam tylko przez pierwsze 2 tygodnie bodajze. Przerob pajacy był taki, że nie nadążyłabym i myślę, że jak już synuś złapie florę bakteryjna naszego mieszkania to również temat odpuszczę.
  19. No nie wiem, co my będziemy przeżywać, kiedy rozpakuja się wszystkie te majoweczki przerobione na kwietnioweczki😯Będzie ciężko😉Zostanie nas garstka. Ja jestem 2 dni za tobą i też nie mam jeszcze wszystkiego dopietego, mało tego do końca kwietnia mamy się przeprowadzić a ja jeszcze muszę wybrać kilka mebli. Chyba najważniejsze to spakować walizkę, z resztą jakoś można się zorganizować w razie wu😊
  20. @maminie martw się. Takie przypadki jak twoje często donaszaja ciążę prawie do terminu 😉Zabezpiecza cię i podtrzymaja, by dzieciątko było bezpieczne. Będzie dobrze 🤗
  21. @Monika Ścigajłogratulacje!,❤️Masz od razu dwa bobasy, to musi być mega przeżycie w takim zaskoczeniu😯Jakie miałaś to ciśnienie?Jakie wartości?No i jakie to złe wyniki miałaś? Najważniejsze, że małe kurczaczki są w dobrej kondycji.🤗
  22. Jeśli chodzi o wagę dziecka naprawdę nie masz powodu do zmartwień. Niektóre dzieci po prostu są drobniejsze i potem nadrabiają albo i nie. Na tym etapie ciąży, często ujawniają się takie właśnie różnice osobnicze. Jeśli przepływy są prawidłowe, to nie może byc mowy o hipotrofii na przykład. Łatwiej będzie ci urodzić. Zaś co do położnej nie ma możliwości dogadania się z nikim innym.
  23. No właśnie to jest ilość nieinfekcyjna u ciebie, ale faktycznie jakiś wariant odporności się wyhodował. Może to tylko zanieczyszczenie, więc faktycznie wskazana powtórka. Ja nie mam większych objawów, sporadycznie poszczypywanie a odkąd wzięłam uro, to praktycznie nic. No nie sposób się faszerować ciągle antybiotykami. Sama obecność patogenu to jeszcze nie infekcja, choć wiadomo, że w ciąży zaleca się, by od razu likwidować każdy drobnoustroj. Jutro robione posiew 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...