Skocz do zawartości

Emi_ja

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    1116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Emi_ja

  1. Alez masz Wielkanoc, wspaniałe wieści. Najważniejsze, że małżeńka zdrowa. Pobadaja i wyjdziecie. 🤩Chyba każda chciałaby taka niespodzianke, no przynajmniej każda po 34 tygodniu 😉 Gratulacje 😉
  2. Dziewczyny a ja właśnie dostałam termin szczepienia na 30 maja. Mogłam na 26, ale muszę mieć pewność, że wyrobie się z porodem 😅
  3. Tobie @mamii innym drogim majoweczkom także życzę zdrowych, spokojnych i słonecznych Świat. Odpoczynku, smakowitości i dobrego czasu spędzonego z bliskimi. Wesołego Alleluja!
  4. Heh, szczęściara...Marze o karpatce. Ja zrobiłam 2 mazurki pomarańczowy i orzdchowy oczywiście w wersji bezcukrowej z tytułu CC😟Owszem smaczne, ale to nie to samo co karpatka
  5. Też uważam, że powinnaś wziąć nospe i jeśli się nie wycisza podjechać na ktg..
  6. Mi raz urlog powiedziała że najlepiej spryskać się okteniseptem...No ale bez jaj..
  7. Wiesz co wydaje się, że u wujka nie wszystko w porządku z głową, tak robią zwykli wandale. Ja bym go zgłosiła na policję.
  8. No to powiem szczerze, że chyba bym się zdecydowała, bo trochę kupy się to nie trzyma. My wszystkie mamy przekroczenia czasami w ciągu dnia, ale nie jest to powodem do podania insuliny. I jest to do opanowania. Na tym etapie zas widać że sama tych na czczo nie opanujesz. W dodatku już długo to trwa.
  9. Jakoś nie masz szczęścia do tych lekarzy. Trochę bezsensowne, że nie dostałaś nic, co opanuje cukry na czczo. Posilki insulina przegoni, poza tym w ciągu dnia jesteś w ruchu, więc metabolizm cukru jest inny a problem z cukrem na czczo zostanie. Czy masz jeszcze możliwość konsultacji z innym lekarzem?
  10. Dorcia, MariKate ma rację. Nie masz parametrów infekcji. Jeśli leukocyty w normie, brak białka i erytrocytów to wszystko okej. Najpewniej źle pobralas siuski😛 Konieczne jest podmycie zgodnie z instrukcją, można poczytać w netach. Ja tam miałam przez całą poprzednia ciążę. Nigdy niczego nie musiałam brać. A urosept się dla nas nie nadaje, bo ma mnóstwo sacharozy.
  11. Hehe do maja to jeszcze kawał czasu, możesz urodzić albo popaść w nerwicę na tym tle😉 A tak z innej beczki, z jakiego przepisu pieczesz jabłecznik?
  12. Mam tak samo. Niby jak talepie się przede mną, to nie widzę jaki zaczyna robić się monstrualny. Dopiero w lustrze widać jak dosłownie puchnie w oczach i z dnia na dzień. Dodatkowo mam okropne problemy z oddychaniem. Zapowietrzam się, mam wrażenie, że kończy mi się oddech. Dopiero jak się odegne do tyłu i wyprosuje jest lżej. Nie wiem, co będzie dalej.
  13. W takim razie musisz przycisnąć męża.A może on tak celowo, żebyś bardziej go adorowała itp, więcej wokół niego chodziła😉. Wiesz takie tlamszenie i duszenie w sobie takich potrzeb może być dla ciebie bardzo niezdrowe😅
  14. Niby jest to marker cukrzycy, ale nie zawsze musi tak być. Przyczyny makrosomii mogą być też genetyczne. Na tym etapie, to już chyba nie ma co dochodzic. Raczej porozmawiaj szczerze i konkretnie z lekarzem. Czy on ma być przy porodzie? Przy takiej masie dziecka nikt nie może zmusić się do porodu s.n
  15. No wiesz Dorcia, teraz wszyscy wiedzą, że uprawiasz seks w zaawansowanej ciąży zamiast grzecznie czekać na rozwiązanie😛Tak, ponoć jak wypadnie czop, to można jeszcze długo łazic i nic. Ja wogole w poprzedniej nie odnotowalam niczego takiego przed porodem.
  16. No jest stresująca i to bardzo. Szczerze mówiąc im więcej wiesz tym gorzej😅Ja w pierwszej wiedziałam mniej, dlatego spokojniej jakoś przez nią przeszłam. Teraz to czasem paranoja dosłownie. Ty już mam bliziutko do mety, za 2 tygodnie będziesz miała właściwie donoszona ciążę a wtedy to już luz😊
  17. Podobnież nie da się pomylić wydzieliny z czopem. Ten czop jest naprawdę zbity , galaretowaty i naprawdę spory. Ja miałam podobna historię na początku chyba 20 tygodnia, to się przerazilam. Ale to była po prostu obfita wydzielina. Na tym etapie tez mam jej sporo. A wtedy dla odmiany mam schize z odpływaniem wód 😅
  18. Wspominałaś też o bolu gardła. Mnie wprawdzie pobolewa, ale to zdarza mi się dość często i jest mało charakterystyczne. Myślę, że to od zgagi. Razem z piątkiem spotkaniowym dziś 7 dzień. Jeszcze 4 dni kwarantanny.
  19. Dzięki, trochę mnie pokrzepilas. Jakoś udało mi się przeżyć dzień, choć było ciężko. Byliśmy omówieni na Święta z moja siostra a teraz sami musimy się organizować. Chcąc nie chcąc trzeba myśleć o sprawach przyziemnych. Podziwiam twoją troskę o listwy przypodłogowe. Ja takie drobiazgi omijam szerokim łukiem😊No ale my się za chwile stąd wyprowadzamy, więc może dlatego nie robi to na mnie wrażenia😅
  20. A jesteś w stanie wydedukować po ilu dniach pojawiły ci się objawy?
  21. Wiem, że niektórzy lekarze zalecają to swoim pacjentkom, ale nie jest to działanie prawidłowe. Hemo glikowana nie jest rekomendowanym badaniem przez PTG, gdyż nie jest w ciąży miarodajna. Fizjologicznie w drugiej połowie ciąży wartość hemo glikowanej jest zawyżona.
  22. No właśnie, tak jak piszesz, na dwoje babka wróżyła, różny może to być scenariusz. Szwagierka bezmyślna, bo jej konkubent kaszlał od 2 tygodni i nie poszedł się zbadać, olali sprawę i już. Nawet chwilę się nie zastanowiła, że może jednak powinna siedzieć na tyłku, zwłaszcza, że ja jestem w ciąży. Sprawdzam temperature i saturację. Powiem ci, że wczoraj trochę dziwnie się czułam, miałam jakby pogłębienie moich aktualnych w ciąży problemów z oddychaniem. Zatykanie, poczucie, że nie mogę głęboko zaczepiać powietrza, problemy z czytaniem na głos. To już generalnie trwa od końcówki drugiego trymestru, nawet byłam u pulmonologa, ale wczoraj mam wrażenie wszystko się to pogłębiło. Normalnie z trudem wróciłam z krótkiego spaceru. Saturację miałam w normie a dziś już tego nie czuje aż tak bardzo. Biorę też magnez, wiem, że on też jest istotny przy Covidzie. Teraz to ty musisz podbudować swoją odporność. Masz to już za sobą, ale musisz się wzmocnić.
  23. Dzięki za info, dobrze że już lepiej się czujesz, właśnie pytałam o to, ale napisałam do innej majoweczki. Dopiero później uświadomiłam sobie pomyłkę. Pocieszam się, że szwagierka podczas spotkania była bezobjawowa i ja się do niej praktycznie nie zbliżałam, nie było uścisków jak zawsze. Na ten moment ma ona tylko katar. Myślę, że jeśli objawy się nie pojawia w ciągu dwóch dni to i tak chyba zrobię test genowy, by wiedzieć. Teraz już za bardzo odporności nie poprawie, to nie jest coś, co da się zrobić w ciągu dwóch dni. Wszędzie piszą, że jeśli objawy to 5,6 dni od potencjalnej transmisji. Dziś 5. Najgorsze że leczę jeszcze nieoczywista infekcje dróg moczowych, bo nie wiadomo czy to infekcja do końca. Być może będę musiała wziąć antybiotyk a to jeszcze przecież osłabia odporność na przynajmniej 2 tygodnie.
  24. Mój w 30+2 miał 1560, ale na tym etapie są to różnice osobnicze. Właśnie jak Dorcia mówi, liczą się też inne pomiary. Może dziecko jest długie, wiadomo,że masa jest szacunkowa. Jeśli twój lekarz nie podniósł alarmu, to nie ma się czym martwic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...