Skocz do zawartości

isa8_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1019
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez isa8_m

  1. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    bardzo długa historia... Odkąd znałam M był cwaniakiem, co to on nie jest itd. ciągle wyjeżdżał za granicę a w pl był przejazdem i spotykał się z jedną dziewczyna jak bywal od czasu do czasu. Później ona znalazła sobie innego ale też widywala się z M. Zaszła w ciążę i ciągle było ze to nie jest dziecko M. Wiec wyszła za mąż za tamtego chłopaka i jest z nim do tej pory i maja jeszcze syna 4letniego. M Odpuścił chodź miał wątpliwości...i ja też bo o całej historii mi opowiadał tysiąc razy. Zmienił się drastycznie, a warunkiem tego ze z nim będę było rozwiązanie całej tej sprawy. Ciaglo się to szmat czasu bo jego była znikła i ani słuchu ani dychu. Jej ojciec umarł a matka wyjechała, z nikim nie było kontaktu. Niedawno wrócili, jej młodszy syn ma wadę serduszka i jest ciągle na kontrolach a dziewczynka strasznie podobna do M i Szymka, wiec jak ją zobaczyłam to aż mną zatelepalo. Moi rodzice byli przeciwni nam i mówili że będę żałowac bo wszystko może się pozmieniać, rodzina M mówiła ze po sprawie bo jakby było to dziecko M to byliby razem, no i jest... Kazdo z nich ma swoje życie, ona z innym a on ze mną. Może gdyby wyszło to szybciej wcale by Nas nie było tylko miał życie z nią... Straszne uczucie...
  2. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    czesc ja tez czasami zaglądam ale ostatnio brak czasu nawet żeby spokojnie kawę wypić ciągle coś się dzieje/jest do zrobienia/albo wieczorem jestem tak zmęczona że kładę się razem z młodym ☺️ Doti brawo brawo. jestes wielka! latka powodzenia z wyjazdem! no i oczywiście cierpliwości z M! oni to potrafią nam namieszać w głowach heh 😉 aisza Ty to masz przygody! a jak ciąża? wszystko ok? co do wit D ja już nie podaje bo łapie ją z naturalnego źródła na świeżym powietrzu. Deira zdrówka dla Natalci!! no i oby ząb wytrzymał do piątku!! 😉 Karolka ważne że Ci się praca podoba! i oby tak dalej... no i powodzenia z pierwszym rozstaniem! zdrówka dla Uli. inirtam powodzenia z notariuszem!! pochwal się jak będziecie już wszystko mieli na piepierku 😉 pati zdrówka dla Gabrysi! oby to tylko chwilowa infekcja! a jak Ty się czujesz ? już bliżej końca. agn zdrówka dla Mai. tak doczytałam o Mai że tak pięknie mówi itp... podziwiam! zdolniacha! dzonatalie już nie pamiętam kiedy mój mały pił mm 😁 je wszystko to co my bez wyjątków, mleko normalne z kartonu w różnych postaciach :kakao,budyń czyste mleko itp. kasz nie pije z butli wcale, jak już to tylko raz na jakiś czas grysik waniliowy na mleku z kartonu i to musi sam z łyżeczki. coś miałam jeszcze komuś pisać ale jak zwykle zapomniałam. u nas w skrócie. raz pod górkę raz z górki... Szymon ma 'swój' plan dnia i jestem dumna z jego zachowania, a był etap że już wysiadałam. wstaje przeważnie o 7, idzie spać o 20. czasami w ciągu dnia ma drzemkę a czasami nie, zależy jak bardzo się zmęczy 😉 obiady zjada pięknie, śniadania i kolacje różnie... a w czasie upałów to tylko lekkie potrawy. i pije duuuużo wody. zaczyna dużo mówić, z dnia na dzień coraz to więcej, pięknie mnie słucha, czasami coś wymusza ale szybko da radę sobie przegadać... zrobiliśmy mu na podwórku kącik zabaw żebym mogła spokojnie wykonywać zlecenia/zająć się domem/obiadem/ogrodem: piaskownica,basen,trampolina,huśtawka, praktycznie wszystkie zabawki na kocyku obok, stolik z przekąskami, ma swoją kosiarkę, auto itd i co? i potrafi sam pięknie się bawić, oczywiście czasami go doglądam i często spotykam gromadkę dzieci bawiące sie z nim bo wszystkie dzieci w sąsiedztwie się zlatują 😁 a Szymon pięknie mówi i poznaję już po imieniu wszystkie dzieci np idzi niunia Ana, niunia Jula, sąsiad Kuba, Piote, Pawe, wuwu (wujek) Seba, koka (ciocia), pan sąsiad, i różne inne słowa łączy w zdania. z ciekawostek to brak nowego uzębienia... czyli jedynki, dwójki tylko na górze i wszystkie czwórki - czekamy na kolejne. na szczęście nie choruje! i oby tak zostało... a noce bez zmian 😉 ciągle mamy pobudki ale chyba tak już musi być. a mój projekt o dofinansowanie przeszedł do drugiego etapu 🤪 czekam ciągle na wyniki końcowe. budowa powoli rusza tzn narazie wszystkie formalne/papierkowe sprawy załatwia mój M. a teraz ............ wszystko super pięknie wygląda jak ktoś to czyta z boku i myśli sobie rodzinka jak z obrazka itd ale szczerze to jest kilka spraw które są bardzo dziwne i sama nie potrafię pojąć... np męża którego bardzo rzadko widuję w domu bo jak jedzie rano to wraca wieczorem (zaczął działać na własną rękę a po pracy dogląda działki) między nami różnie, wiem że robi wszystko żeby było nam dobrze, stara się itd ale jeśli budowa i wszystkie inne sprawy staną się u niego na pierwszym miejscu to syn zapomni jak wygląda... w dodatku w planach ma wyjazd za granicę... uparł się jak osioł. na dodatek jego życie z czasów młodzieńczych powróciło i potrząsnęło mną/nim/nami tak solidnie że przez jakiś czas nie mogłam myśleć o niczym innym jak zapaść się pod ziemię i dać sobie siana z tym cholernie pieprzniętym życiem. przez chwile było ciężko, nawet bardzo. ale tak jak wam pisałam... jesteśmy małżeństwem i musimy się nawzajem wspierać. mam nadzieję że tak zostanie. w skrócie - Szymon ma siostrę która ma skończone 8 lat, i już się poznali, jak się spotykają to świata poza sobą nie widzą. M też dopiero poznaje córę a ja nie mogę mu tego zabronić. a mnie w środku rozrywa na kawałki... w głębi duszy myślę w jakie bagno się wepchałam, jak spartaczyłam sobie życie, a z drugiej widzę uśmiechniętego syna,męża i mądrą córkę M dochodzę do wniosku - tak widocznie miało być... to tyle na temat. 😞 😞 😞 🤨 przepraszam za rozpisanie.
  3. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    witam, u mnie się dzieje... nie nadążam, ale to zbyt długa historia żeby opisywać... muszę skulić ogon i wspierać M , chodź nie jest mi łatwo... 😞 nie mogę teraz się odwrócić, i nie da się uciec od przeszłości... co do tej pracy to zrezygnowałam a były szef był zły i zł i zły... aż źle się czuje po naszym ostatnim spotkaniu... mówił że liczył na mnie, że jak głupi walczy i świeci oczami przed właścicielem żebym wróciła, był pewien że przyjdę więc wszyscy mówili że wracam, właściciel już był zadowolony itd. a tu zonk.. wjechał mi troche na ambicję że mogłabym się tam u nich rozwijać, dobrze zarabiać, mieć stabilną pracę, a z tym dofinansowaniem to zapewne będzie lipa bo pewnie też jest poustawiane kto tą kasę dostanie, i że już do mnie NIGDY nie zadzwonią... jak dofinansowanie nie wypali to będę zła tylko na siebie. trudno. szkoda mi jak szlak bo jednak ekipa, szefostwo i praca taka że podobnej w tym rejonie ze świeczką szukać. i u nas dzisiaj u nas praży do słonka... uwielbiam taką pogodę. zastanawiam się kiedy rozłożyć basen-brodzik małemu?! ... dzisiaj po podwórku chodzi w samych majteczkach i koszulce na ramiączkach (bez pampersa)... tylko dwa razy się osikał ale już zaczyna kumać i jak tylko mu się zechce to woła... chyba muszę kupić drugi nocnik na polko żeby był pod ręką. od 8 do teraz siedział w swoim kąciku na podwórku... piasek, koc, pod parasolem z zabawkami... tylko zaglądałam co robi aż miło było popatrzeć jak się sam pięknie bawił... i tylko słyszałam 'brum ato, brum lot, tam tata pan bam, mama ma am i inne...' w swoim języku sam do siebie gadał i gadał... urocze 😉 a ja zrobiłam w tym czasie naleśniki i zupkę jarzynową, wstawiłam i rozwiesiłam trzy prania. młody wypił przez ten czas zabawy dwie butelki 500ml wody 😮 , zjadł obiad, sam się położył do łóżeczka i zasnął... oby tak mu zostało. uciekam bo trzeba nadrobić zaległości...
  4. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    OD WCZORAJ - DOTI JUŻ TULI SWOJEGO GROSZKA waży 3400g i ma 55cm ma nadzieje że dzisiaj wyjdą do domku , tylko czeka na ściągnięcie wkłucia od zzo a ja was czytam ale nie mam weny pisać... a Doti ucichła więc napisałam jej sms a tu takie wieści!! 🤪 tu jeszcze fotka : [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/981/783894ab900c2f14med.jpg[/IMG][/URL]
  5. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    inirtam - no właśnie chyba nie 😉 tylko jak dofinansowanie nie wypali to siedze i kwicze... z jednej pensji ciężko będzie ogarnąć życie codzienne co dopiero budowę. ale jestem dobrej myśli więc teraz nawet nie myślę o fakturowaniu 😉 latka fajnie brzmi itd a jak będzie w relau? ciężko powiedzieć... mam nadzieje że tak samo super... o jedno się boję, będę miała nawał roboty (jak ostatnio) i zero pomocy od najbliższych co do opieki nad małym... tylko to mnie gnębi... wszyscy teraz mnie zapewniają że pomogą, ale ostatnio było to samo. jeden plus że będę w domu i młody będzie pod moim okiem, nawet jakbym na wakacje wzięła jakąś dziewczynę (o ile będzie taka potrzeba) to i tak będę wiedziała co się dzieje, co będą robić itd...
  6. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Sandra spoko 😉 czasami tak dramatyzuje bo niestety nikt mi nie doradzi, nikt nie powie TAK będę się zajmować Szymkiem, pytałam wszystkich dookoła niestety nie ma w pobliżu zbyt dużo kobitek bo praktycznie wszyscy gdzieś pracują.... a teraz jeszcze prace w polach itp więc mało kto się chce decydować... odpowiedź z dofinansowania? za jakieś 2-3tyg to są etapy i póki co mam max punktów i 'powinnam' przejść dalej... , czyli czekają mnie 4 spotkania, kilka rozmów, i na końcu test czyli odpowiedź czy dostanę czy nie za jakiś miesiąc/dwa... co do tej działalności to już rozkręcam pod ogólną grafikę, czyli oprócz zaproszeń, kartek itp będę fotografować (sesje rodzinne, dziecinne, śluby, plenery itd), robić albumy, bindować, i dodatkowo bo budżet na to pozwala mam zamiar kupić wycinarkę laserową, żeby robić pieczątki, grawery na różnych materiałach itp... więc wydaje mi się że przy dobrych wiatrach nawet i w zimie będzie zapotrzebowanie. narazie muszę zrobić dokładny kosztorys, i jak narazie po obliczeniu mam jeszcze do wydania jakieś 15tys więc mogę jeszcze rozszerzyć o jakąś drukarkę wielkoformatową na tapety i lepszy laptop. wszystko wyjdzie w praniu 😉 muszę do poniedziałku skompletować cały biznesplan i właśnie kompletny kosztorys... i sama nie wiem co jeszcze tam wpisać... a co do zusu to może i nie ma tragedii bo jak przyznają mi tą dotację to przez 6 miesięcy dodatkowo będę mieć 'wsparcie pomostowe' 1600zł miesięcznie więc będzie na zus i inne opłaty... a następne 6msc jakoś może dam radę, a nóż będzie już jakiś zysk 😁 inirtam ja już mówię właśnie z tym ryczałtem... ja szczerze się na tym nie znam, i dopiero będę mieć z tego szkolenia ale z tego co czasami podczytuję to właśnie 500zł to jest ten najniższy próg. Doti noo pogoda wprost na porodówkę! 😁 a nóż coś się u Ciebie rozrusza... ...a jutro pędzimy na Kraków, do chrześniaka M, bo w niedziele komunia.
  7. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Witam, jestem w ciemnej dupie.... szef spoko, wypiliśmy u mnie kawkę, kupił kinder jajo młodemu, wychwalił status firmy, że jest coraz to lepiej itp itd... super pięknie brzmi... praca w firmie, nie ma mowy o pracy w domu bo zajmowałabym się fakturowaniem bieżących spraw plus rozliczanie przedstawicieli i innych obowiązków ale na miejscu w firmie bo przecież nikt nie będzie do mnie przyjeżdżał po trasie na rozliczanie a poza tym nie mogę mieć teczek kasowych w domu... bardzo na mnie liczą i do środy daje mi czas na odpowiedź. praca siedząca przy kompie, zero poganiania itp... praca dwuzmianowa. płaca - najniższa krajowa plus premie i dodatki od szefa (co miesiąc minimum plus 500zł w sezonie nawet i 1000-1500zł). pięknie brzmi. i już się napaliłam. ale na ziemie sprowadza mnie syn i ten projekt. zdania w domu podzielone, nikt się na 100% nie podejmuje opięką nad Szymkiem, babcia z góry powiedziała że odpada. mama tylko przed lub po pracy czyli musiałabym kogoś kołować... więc opiekunka połowę pensji plus dojazd do pracy (bilety/paliwo własny zakres) ... wszystko się zbiera i widzę tyle samo plusów co minusów... w dodatku siostra troche zła bo napisała mi projekt poświęciła mi sporo czasu, i ocenił to jej szef i powiedział że na 80% dostanę to dofinansowanie (40tys) ... normalnie szlak mnie trafia i o niczym innym nie myślę jak o podjęciu właściwej decyzji.... otworze biznes, co miesiąc 500zł nie moje bo zus, a jak nie będzie na początku zysku to muszę dokładać z własnej kieszeni... 🤨 mąż płaci zus, ja bym płaciła wiec co miesiąc jakieś 1000zł nie nasze , plus opłaty, budowa, dziecko..... Mąż mówi że to moja decyzja ale przy podejmowaniu muszę pomyśleć o młodym i o tym ile już zainwestowałam w ten mój kącik... on nie chce dawać małego jakiejś opiekunce, żłobek 80km od nas, z najbliższej rodziny nie ma nikogo bo wszyscy prawie za granicą lub sporo kilometrów od nas... jestem w dołku 😞 w dodatku ta pogoda mnie dołuje jeszcze gorzej... Szymon wybiegał się po deszczu, pociapał w kałużach i rysuje siecie (serce) to jedyny powód do uśmiechu...
  8. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    zobaczymy... o 18 się wszystko rozstrzygnie 😉 powiem prosto z mostu jaka jest sytuacja, zobaczę co on mi powie. a co do pracy w domu to raczej się nie zgodzą bo obowiązki fakturzystki to również rozliczanie przedstawicieli a oni po trasie raczej do mnie do domu nie będą gonić z kasą...
  9. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    wtedy z młodym była moja mama i babcia na zmianę... tylko że mama teraz pracuje na 3 zmiany (powiedziała że jak coś to pomoże ale tylko w miarę możliwości bo przecież nie zostawi pracy, ma wolne tylko weekendy, a babcia chodzi już o lasce i nienadążna za nim... nie ma sił go podnieść, a już nie wspomnę o zmianie pampersa, czy też karmieniu itp... rok temu był malutki więc więcej spał, chciał jeździć w wózku itp. a teraz niestety nie usiedzi w jednym miejscu i trzeba ciągle go mieć na oku. teściowa jest sołtysem u siebie więc nie ma czasu, rok szkolny jeszcze trwa więc siostra M odpada póki co... żłobek - 80km stąd 😮 opiekunka - połowę pensji nie moja...
  10. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Karolka super że macie swój własny język, mój M z synem to samo, rozumieją się bez słów... ja jednak czasami muszę się nieźle nagłowić o co mu chodzi itp... np wczoraj ruszał śmiesznie rączkami, i oddawał dziwny dźwięk to pytam czy jedziemy brum samochodem? -nie, idziemy do wujka żeby przewiózł na motorze? -nie , dałam mu jego rowerek - nie i krzyczy ale pokazuje jakby kierował więc zgłupiałam, daje małe samochody, pytam o co chodzi a on w kółko to samo... M śmieje i wyciągnął swój rower z siodełkiem a on krzyczał 'tata tak tak tata....' no i takie sytuacje zdarzają się dość często... poprostu chciał się przejechać z nami rowerze w swoim siodełku 😁 aaaaa dzisiaj na śniadanie zrobiłam parówkę - to nie, kanapeczkę - nie, tosta - nie, kakao z bułeczką z dżemem - nie... nagle przyszedł M zrobił płatki i mówi chodź zjemy płatki i co?? opędzlował całą miseczkę! 😮 no i weź tu bądź mądry... człowiek sie stara jak może a i tak źle 😜 wiecie co , mam mega dylemat... szef z Vity (tam gdzie byłam przedstawicielem) dzisiaj do mnie przyjeżdża bo ma dla mnie ofertę nie do odrzucenia tylko nie przez tel... ok umówiłam się, po czym zadzwoniłam do koleżanki z którą mam do tej pory kontakt i mówiła że chcą mnie do biura jako fakturzystkę... normalnie nie wiem co mam robić???????! 🤨 siostra pisze ten projekt na dofinansowanie, ale czy go dostanę??! a tu byłaby nawet niezła praca... stała pensja, tylko pytanie co z młodym?! ;/ ehhhhh nie wiem co mam robić.
  11. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dobry, doti u nas też słonecznie i cieplutko plus wiaterek ale również cieplutki, więc dopiero wróciliśmy z porannego biegania po podwórku... Tobie to już się nie dziwie że nic Ci się nie chce, ja na końcówce z tego co pamiętam ciągle spałam 😁 karolka zdrówka dla Uli, i nie przejmuj się szefostwem. zawsze tak jest że jak ekipa spoko to szef do dupy lub na odwrót. aisza super że już w domu i lepiej się czujesz... dbaj o siebie i malote. sandra głowa do góry... chcesz dobrze a tu jak zawsze wychodzi lipa... inirtam powodzenia z działką! obyś coś wybrała 🙂 Młody po porannej bieganinie, zjadł 3 naleśniki, popił szklanką wody i układa klocki... a ja dopiero robię sobie kawkę...
  12. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dobry, wyrobiłam się z tymi zaproszeniami i wczoraj zawoziłam gotowe dla babeczek, wszystkie zadowolone i to najważniejsze! teraz zabieram się za kartkę dla chrześniaka M na komunię... Szymon 2h wybiegał się na świeżym powietrzu zjadł obiadek i ogląda bajkę Rio jednym okiem a drugim zasypia 😉 Agn podziwiam Twojego M za taką zdową kuchnię... kostki, dżemy, chlebek... pozazdrościć!! jeśli chodzi o plan nie ma żadnej tajemnicy - http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom-w-gloksyniach-2/m52b1c7664e0e2 tam niżej są zakładki i można sobie rzut zobaczyć 😉 oczywiście mój M jako że wszystko sam będzię wykonywał (napewno będzie brał kogoś do pomocy) wprowadza kilka zmian. ja się w to nie wtrącam bo to jego fach i wiem że ma dobry gust 😉 Rozmawiacie o kuchniiiii.... 😁 u mnie podobnie jak u Doti - duużo soli, wszystko musi być dobrze ugotowane itd... dlatego Szymon mało kiedy je obiadki babć. o co była już niejedna draka... wolę coś sama ugotować... zupki robię mu na skrzydełkach a ostatnio hitem jest makaron (kolorowy-warzywny) z brokułami i innymi warzywami na parze. kasza gryczana, ryż, zupka jarzynowa i dania ze szpinakiem...oczywiście wszystko z domowej piwnicy... (mięso coś ostatnio mu nie wchodzi - a jak je to w niedzielę jakąś pierś z kurczaka/udko itp. ale zauważyłam że woli jednak warzywa) moje dania młody zajada aż miło popatrzeć, mi smakuje ale starsze pokolenie nie może na to patrzeć! a ja nie rozumiem ich przyprawionych dań ?! dla mnie niesolone ziemniaki, warzywa lepiej smakują niż te przyprawione. oczywiście używam dużo ziół w kuchni. no ale nikomu nie przegada a Tobie Doti życzę dużo sił, bo gotować dwa obiady w jedym domu to nie lada wyzwanie!! u mnie czasami takie kłótnie przy tym były że hoho... ja to jeszcze pół biedy bo jestem u siebie i mam swoją kuchnię na poddaszu a i tak się wtrącają.... ale Tobie współczuję! ale nie daj się... zacznij robić po swojemu. Natalia Kasia u mnie z tym zachowaniem podobnie... u mojego M dziecko anioł. nie piszczy nie wymusza itp... a u mnie odwrotnie, podejrzewam że młody czuje moją uległość i wie że mamusia na wszystko pozwoli... czasami jak mi 'dokucza' zmieniam temat i opowiadam mu bajkę albo pokazuje jakieś rzeczy i nie zwracam na niego uwagi... po jakimś czasie się zainteresuje i nawet mu przechodzi ta 'złość' , jednak jak już daje mi nieźle popalić i pokazuje swoje fochy to zaprowadzam go do pokoju (sypialni) mówię że zrobił źle, czasami pokrzyczę, i mówię że idę i jak się nie uspokoi to nie wrócę i zostanie sam 😁 czasami mówię że jak będzie tak piszczał to cały dzień będzie siedział w tym pokoju i nie wyjdzie na spacer bo dzieci się z niego śmieją... popiszczy popiszczy i przechodzi, sam otwiera drzwi i idzie się tulić. później jest już tylko lepiej... 😉 aisza oby wyniki były ok! i szybkiego powrotu do domu!!
  13. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Dzięki dziewczyny... co prawda jest ciężko, pełno marudzenia itp... ale jakoś mnie to wszystko kręci że nawet się nie zastanawiam nad rezygnacją. własnie skończył mi się 6miesięczny staż 😉 i zabieram się za dofinansowanie z unii. siostra wspiera i pisze projekt ja mam tylko projektować itd więc może z czasem będzie ok. jak narazie jestem na dobrej drodze bo mam kierunkowe wykształcenie itd... 🙂 Szymon jest niedobry że czasami mam już serdecznie dość!! wcale mnie nie słucha! no ale jak ma słuchać jak ja tłumaczę, daje 'kary' ale zaraz przychodzi babcia i prababcia i wszystko idzie do kitu. tłumaczę im że jak tak dalej pójdzie to wyjdzie mi na głowę a oni wtedy powiedzą sama sobie go tak wychowałaś! i z pomocą pojawiają się w nieodpowiednim momencie. z pocieszających rzeczy to jest to że mamy projekt domu 🤪 już mam wizję co i jak... ale jeszcze troche czasu zostało wiec mój M zaczyna papranine z formalnościami, przygotowaniem działki i fundamentami... najważniejsze że z projektem jednogłośnie wybraliśmy bez sprzeczek... a jak wszystko pięknie ładnie pójdzie, Szymek będzie miał swój pokój, będzie doroślejszy wtedy pomyślimy o rodzeństwie i wychowam sobie bobasa po swojemu ! a w tym wszystkim najlepsze jest to że mąż dogadał się z mamą i zamienił się z nią działkami. i dostaliśmy taką w zaciszu, blisko stawek, lasek z tyłu, tylko jeden sąsiad i to trochę w oddali... a wjeżdża się jak do jakiegoś gaju, wzdłuż drogi piękne drzewka... niby w miejscowości mojego M ale do teściowej będę miała spory kawał 😁 strasznie mi się podoba!! no to tyle 😉 Doti ściskam!! :* :* biedna się namęczysz! oby Cię nic nie rozłożyło, już końcówka więc dasz radę!! Agn super że macie taki 'wypasiony' żłobek, oby Majce podpasował 🙂 no i jestem pełna podziwu że taka rozgadana! mój to coś mówi ale bardziej po swojmu, podstawy mówi więc z tego jestem zadowolona... ale łączy w zdania tylko : to daj, moi to, tam brum nie, tam hop ta, mniam tu, mniam tam, bee to, ja tam, itd. najbardziej podoba mi się : mama tata i ja 😁 coś miałam jeszcze pisać. ale zapomniałam ☺️ uciekam do drukowania .
  14. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    a ja nie wyrabiam 😞 za dużo wzięłam na siebie... myślałam że będę miała pomoc od rodziców/braci/babci/siostry a tu lipa... nie spodziewałam się takiego młynu. każdy chce jak-najładniej, jak-najszybciej, jak-najlepiej a człowiek ma na głowie dziecko/obiad/i piękną pogodę za oknem więc dziecko nie usiedzi w domu ! nadrabiam nocami więc poszłam spac o 2:30 a pobudka o 6:30 😮 rodzice śpią po nocy więc robie wszystko żeby młody nie wariował i do tej pory łaziliśmy po podwórku/placu zabaw itp... teraz usnął a ja mam mego dużo prania przed tym weekendem majowym. więc piorę, robię zupę i zaproszenia w jednym czasie. rodzice pracują. babcia nie ma czasu bo ma swoje 'grządki' 'kurki' i inne ważniejsze sprawy na głowie. bracia szkołę a po szkole dziewczyny i również nie mają czasu i siostra przyjeżdża dopiero w niedziele. a na niedziele muszę mieć gotowy zestaw zaproszeń. wykituje zaaaaraz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😠 poprosiłam M żeby dzisiaj szybciej przyjechał, mam nadzieję że pomoże mi się troche ogarnąć bo łapie doła. w dodatku Szymon odkąd poczuł że na polku jest fajnie i dużo atrakcji zrobił się okropny, wcale mnie nie słucha, jemy obiad na tarasie bo nie chce wejść do domu... zasypia na huśtawce na podwórku... na każde moje polecenie to pisk bo on musi postanowić na swoim, jak zabraniam to piszczy aż sąsiad zza płotu zagląda co sie dzieje i bezczelnie kiwa głową... i jak tu normalnie funkcjonować ? aaaa przed 'założeniem' tej całej działalności to wszyscy mówili że mi będą pomagać ja się pytam gdzie ta pomoc?! przepraszam musiałam to z siebie wydusić! uciekam bo zamiast się ogarnąć to piszę głupoty! 😞
  15. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dla mnie też bez różnicy czy tu czy tam 😉 ostatnio nie mam czasu na nic... 😮 dzisiaj coś pogoda nie dopisuje więc mam czas na kompa. M zdecydował porobić trochę tutaj u znajomych w wykończeniówce (ma już kilka zleceń) a jak skończy i jeszcze nie będzie odpowiedzi z tym dofinansowaniem to wyjeżdża... teraz będzie na miejscu więc zajmie się doprowadzeniem naszej działki pod stan budowy. z dodatkowych atrakcji to mąż kupił rowery i siodełko małemu, oczywiście Szymon zadowolony i my też. wieczorami i na weekendach jeździmy aż nam nogi puchną 😁 doti jeszcze troszkę i malutki pojawi się na świecie.. co do imienia to Artur i Szymon tak samo piękne 🙂 inirtam jak z pracą? masz jakieś wieści?? no to nieciekawie wyszło z tą działką ;/ marylu udanej przeprowadzki i oby Krzyś dobrze ją zniósł. ! latka u nas nie też ciągle na przedzie... wszystko jest na nie. a teraz grozi paluszkiem wskazującym i mówi tam nie. tam brum nie. tu nie. tam nie itd... można oszaleć z tym nie! 😁 pati pewnie się Gabrysia zdziwi jak zobaczy rodzeństwo 😁 ciekawe jaka bedzie jej reakcja, ja sobie nie wyobrażam jakby Szymon miał mieć brata/siostrę, on jest strasznie o mnie zazdrosny, i nawet nie mogę pobawić się z innym dziećmi bo zaczyna wariować, czasami mi aż wstyd. a co do relacji Syn-Ojciec to jest ok. Chociaż M teraz całymi dniami znowu nie ma przez tą robotę co jeździ, ale jak tylko go zobaczy to mogę swobodnie iść i nie zwraca na mnie uwagi więc jestem zadowolona! niestety z jedzeniem jest dalej kicha. obiadów praktycznie nie jada, na śniadanie tylko woda i na kolacje wciskam... niestety kończy się krzykiem i wypitym kubkiem wody/kako ;/ a noce bez zmian, a raczej zmiany na gorsze... wiercenie,budzenie itd...
  16. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    pasowałoby zrobić forum na fb ale prywatne żeby nikt nie zaglądał z osób trzecich... właśnie dodałam posta i wystawiło u mnie na tablicy że dodałam post do Wrześniówek 2012 i mój M/znajomi itp swobodnie mogą na to wejść i czytać (oczywiście nie mam nic przeciwko ) ale czasami chciałbym się 'pożalić' a wszyscy z mojego grona rodzinnego/znajomych mają wgląd... usunęłam z tablicy powiadomienie że wystawiłam posta w grupie i automatycznie usunął się cały mój post... eh 😠
  17. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    dzięki dziewczyny... dzisiaj jest znacznie lepiej (pierwszy dzień odkąd M przyjechał) bez kłótni, bez awantur, syn ciągle chodzi za tatusiem... właśnie pojechali do drugiej babci i prababci mam nadzieję że szybko nie wrócą bo chciałabym mieć chodź jeden dzień wolnego od tego wszystkiego... a Szymi jak nie jadł tak nie je... na śniadanie pije tylko kubek herbaty, obiad - coś tam poskubie, wczoraj zjadł tylko 2 łyżki zupki, kolacja też z musu i tylko pije. już odczuwam że stracił na wadze i to dużo... sama nie wiem czy to normalne!? liczę na to że samo wszystko sie ustabilizuje... jestem jakaś zmięta. doti już końcówka, jeszcze troszkę i będziesz tulić skarba... a z tym komplecikiem to masz rację 😉 buffy jaki piękny kurczaczek, cudny!! a jak starszy braciszek reaguje na bobasa?? pati a jak się czujesz?? i czy Gabrysia wie że będzie mały dzidziuś ?? latka aisza u nas drzemki w ciągu dnia są sporadycznie, a jak są to maksymalnie 15 minutowe także łącze się w bólu, teraz jak był chory to wyspał się za wszystkie czasy i niestety ciężko ze spaniem. już nie pamiętam kiedy piłam ciepłą kawę 🤪 agn , madzia, wanilka, malgosia, deira, mixi, dzonatalie , coś się ostatnio wcale nie odzywają 🤔 tak samo karolka, marylu, inirtam nasze forum powoli umiera... może przeniesiemy się na FB ? tam bardziej prywatnie, szybciej dostępne? tylko że nie każda ma fb... sama nie wiem
  18. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    witam, sama nie wiem od czego zacząć... mogłabym pisać i pisać... w skrócie - Szymon ok, coraz lepiej... byliśmy wtedy na pogotowiu bo biedak nic nie chciał pić i leciał mi na rękach, przestraszyłam się... gorączka ponad 40stopni. na pogotowiu stwierdzili że to 3dniówka lub zęby, bo płuca, gardło itd czyste. dali mi do wyboru czy szpital (gdzie pełno dzieci chorych na angine, zapalenie płuc i inne choroby) czy dom. nie zastanawiałam się tylko wybrałam dom, bo nie chciałam żeby coś złapał... na siłę wpychałam mu wodę, żeby się nie odwodnił. jednym cięgiem 2 dni przeleżeliśmy w łóżku, on ciągle spał a jak nie spał to płakał... M przyjechał dodatkowy stres... nowa sytuacja, wybicie z rytmu. wstydził się go, nie chciał z nim iść na nocnik i nawet na ręce... tak jakoś dziwnie. ciągle je muszę być. dopiero dzisiaj jest w pełni zdrowy, bo sam prosi się o picie. niestety jak nie jadł tak do tej pory jest ciężko... 😞 wczoraj był chwile na polku to odżył. niestety widzę jakąś dziwną zmianę... jest tak jakby 'przestraszony' i zmulony. nic go nie interesuje na nic nie ma ochoty itp. niby głodny ale jak już coś zrobię to płacze. mam nadzieje że u was ok. niestety nie mam czasu poczytać co u was bo przylepa nie odstępuje mnie na krok. a myślałam że troche odpocznę jak przyjedzie M, a czuje się jeszcze gorzej, muszę zajmować się małym i w dodatku wysłuchiwać niezadowolonego męża 😞 tyle u nas.
  19. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    załamie się zaraz... pakuje walizki... dziecko półprzytomne. 😞 😞 😞
  20. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Szymon po czopku dalej zgorączkował i miał 40,2 nie zastanawiałam się tylko ubrałam i pojechałam z mamą i młodym do przychodni całodobowej... żałuję!! wyczekaliśmy się 3h, syn marudził, płakał, ciągle chciał na ręce . a znieczulica ludzka nie zna granic!! my do wejścia do lekarza a szanowna pani doktorka stwierdziła że zrobi sobie przerwę!! 😠 zapytałam ją czy może chwileczke nam poświęcić bo z małym dzieckiem jesteśmy... z łaską nas przyjęła bo młodemu włączył się film na piszczenie i zachodzenie się... masaaaakra. i ten jej foch tzn fuczenie jak dziecko może tak płakać!?! takich długich paznokci jeszcze nigdy nie widziałam... ledwo wpisywała w klawiaturę pesel a jak wpisywała to stukała tymi pazurami jakby specjalnie... wypytała czy często oddaje mocz - odpowiedziałam że trudno mi powiedzieć bo ma jeszcze pampersa a sika do nocnika tylko po spaniu - kobieta po mnie pojechała!! że takie duże dziecko ma sikać do nocnika i powinnam wiedzieć ile razy w ciągu dnia sika. 😮 'zbadała' bo jak można zbadać dziecko zachodzące się?! gardło niby czyste, płuca też... podsumowała 😠 "ja nie znam się na takich małych dzieciach więc radzę zbijać temperaturę czopkami a jak nie przejdzie i będzie powracać zgłosić się automatycznie do szpitala" nogi mi się ugieły. jak się nie zna to po co bada??!! mogła zawołać innego lekarza z dyżuru szpitalnego tego od dzieci... wkurzyłam się tak masakrycznie że ubrałam małego i jesteśmy w domu... biedaczek z płaczu i z tej gorączki śpi... nic nie zjadł... trche tylko wypił. coś czuję że jutro trzeba pakować walizkę i do szpitala, bo teraz buntuje się nawet na picie ... 😞 😞
  21. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    padam z nóg... a tu jeszcze tyle roboty... młodemu czopek pomógł , troche sie uspokoił i spocił tak że mogłam wyciskać jego bodziaka... a i dzisiaj jest praktycznie na samej wodzie, rano nic nie chciał jeść dopiero na obiad ruszył pół brokuła i na kolacje trochę klusek z serem. :/ miał jedną 15minutową drzemkę... i teraz odleciał. oby noc była spokojna, w co wątpię bo jego sen jest przeplatany marudzeniem i płaczem. nie wiem co mu jest... mam nadzieję że to tylko zęby. bo ten stan gorączkowy bardzo mnie zaniepokoił. doti my mamy wszystkie jedynki, dwójki tylko na górze i wszystkie piątki... i tyle. więc duuużo nam brakuje. 😞
  22. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    a było tak fanie... u nas 38,9 gorączki, nic nie chce jeść i marudzi... ciągle na rękach i bije od niego to ciepło na kilometr, dałam paracetamol w czopku i leży zmięty. najgorsze jest to że biora go drgawki. ciągle powtarza buba buba i pokazuje na buzie i głowę... zęby? kataru brak, gardło widziałam nie jest czerwone... o co chodzi?! nic go nie cieszy, tylko chce tulenia... 😞 😞 mam dość...
  23. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    Doti już Ci zazdroszczę jutrzejszego wypadu... 😉 ja dzisiaj prawie cały dzień w kuchni... efekt dwa serniki, 3 placki (tzn ciasta, przekładamy jutro), ciasteczka i makowce zrobione, oczywiście większość dnia młody urzędował z nami. chwile spał, rano pochodził po podwórku ze mną a później z wujkami i dziadziem. a jak placki się piekły to robiłam miodowe podziękowania (zdjęcia na FB ) od 19 byłam w kościele do 20:45 i młody dopiero jak wróciłam po przytulaniach usnął... czuje się wypompowana z sił... jutro czeka mnie duuużo więcej roboty... gołąbki, sałaty, przekładanie placków a wieczorem wszyscy idą do kościoła a ja zostaje z małym. na szczęście pocieszam się tym że w sobotę wieczorem M będzie już z nami i troszkę mnie odciąży - stęskniony za synkiem będzie się zajmował ile wlezie a ja może troche odsapne 😁
  24. isa8_m

    Wrzesnióweczki 2012

    super wyglądacie dziwczyny, piękne brzuszki ! Doti jak na 'końcówkę' wglądasz bardzo ładnie. nie jesteś jakaś mega gruba ani nic... to napewno to obciążenie i zmęczenie na Ciebie tak wpływa... ale już niedługo i będziesz tulić groszka 🙂 a my będziemy Cie wspierać jak tylko sie da... aisza jaka piłeczka 😁 marylu może odpocznij troszkę od tego natłoku przeprowadzki?? daj troche na luz to i może Krzyś troche odreaguje widząc spokojną mamę 😉 inirtam a co sie stało że z działką coś niepewnie?? ;/ kasia dobrze że Ola wie kiedy robi siku itp 😉 jeszcze troche i sama zacznie siadać. u nas co chwile jest jakiś bunt 😁 jak nie o jedzenie to o picie, a dzisiaj był 2 h na podwórku i mówię że idziemy do domu na obiadek to zaczął uciekać i krzyczeć ;/ skończyło się na tym że wystał się w korytarzu i tak płakał i walił w drzwi... ja zdążyłam nastawić pranie, umyć naczynia i szafki w kuchni 😉 uspokoił się sam przyszedł przytulił i zaczął się bawić... przestałam zwracać uwagę na jego chimery i widzę że to działa... a od płaczu (a raczej płaczu wymuszonego) nic mu się nie stanie 😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...