Skocz do zawartości

Daenerys_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    459
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Daenerys_m

  1. No w mieście takiego podejścia nie ma. Idąc do pracy mijam wielu biegaczy. I to zimą i to w śniegu! Głównie są to panowie, więc chyba robią to dla zdrowia i kondycji. Podziwiam. Ja mam czasem zajawkę, ale krótkotrwałą niestety. Jestem dumna, że udało mi się raz Szóstkę Weidera całą zrobić. Ale już więcej się za to nie biorę, bo to nie dla mnie. To raczej dobre dla facetów na kaloryfer, a nie dla kobiet na talię.
  2. Chociażby sobie, no i też dla kondycji i zdrowia. Nie każdy przecież uprawia sport po to by zrzucić kilogramy. Niektórzy chcą prowadzić zdrowy tryb życia i czują się tak lepiej. Ja niestety do tej grupy nie należę 😞
  3. Nie wiem znam dziewczyny co i po drugim im się ciało nie zmieniło, a też takie co po pierwszym mają 10kg na plusie i mimo diet, sportu nie mogą zrzucić. To jest bardzo indywidualna sprawa, każdy ma inaczej.
  4. Mój głupek się nawet chwalił kolegom w pracy jakie to ja mam piękne ciało, bo mu wcześniej nagadali jak to straszliwie ciało się zmienia po porodzie 😁 A też jakiś rewelacji nie ma u mnie. Po porodzie fakt się nie zmieniło, ale np. cellulitis na pośladkach to ja mam już spokojnie od jakiś 10 lat 😁 Ale się przekonałam, że faceci to naprawdę nie widzą tych rzeczy. To tylko my widzimy 😉
  5. Ewcia bo Psikus śpi w pajacykach. Najwygodniejsze są. A w sobotę czy niedzielę długo chodzimy w piżamie 😉 Noc przespała całą, rano temperaturę już miała książkową 36,6. Mega jest to co napisałaś obdarzona o tych aparatach z pudełka 🙂 Co do wydatków to mnie strzela teraz kurwica, bo chciałam kupić lustrzankę, a tu samochód pochłonął tysiaka i w lutym ubezpieczenie samochodu. Jak weźmiemy w TUWie szajsowym to będzie pewno koło 1200, jak w PZU to duuuuuuużo więcej. Więc chyba nie ma wyboru. I chyba wezmę aparat na raty. Dziecko rośnie, a ja nie mogę utrwalić chwil z jego życia porządnym aparatem 😞 Ten mój rozmazuje bez lampy, a z lampą wychodzą nienaturalne kolory, albo dzid zamyka oczy. Cały czas myślałam Sztunia o tym Twoim, ale jednak wolałabym nowy z gwarancją no i możliwością zakupu na raty. Spadam, bo mam co robić.
  6. A fiku prosiłaś o filmik dla babć. Postaram się wrzucić, bo koleżanka też prosiła, bo chciała zobaczyć. To jest teraz Werki ulubiony film. Nic tak nie przykuwa jej uwagi w tv jak jej własne zdjęcia 😉
  7. A ja nie narzekam, bo żyjemy na własny rachunek i nawet jakbym została kiedyś sama z dzieckiem (tfu, tfu, ale różne rzeczy się w życiu zdarzają) to się spokojnie utrzymamy 🙂 Wiadomo, że marzy się o tym czy tamtym, ale po to są marzenia by starać się je realizować. Jakby się miało wszystko co chce to by było nudno. Szkoda tylko, że żyjemy w kraju, w którym trzeba marzyć o rzeczach, które są czymś normalnym i podstawowym, nieświadczącym o żadnym bogactwie w innym kraju (patrz większe mieszkanie czy samochód, albo warunki na drugie czy trzecie dziecko). Weruś ma temperaturę 37,4 więc chyba wchodzimy w drugi rzut zębów, albo się podziębiła na wczorajszym spacerze, bo byłyśmy półtorej godziny. Ale kurde ciepło była ubrana. Łapki tylko trochę miała zimne pod koniec. Teraz śpi, bo niania nie mogła jej uśpić od 13. Wernisaż przy pchaczu stoi już coraz stabilniej, ale podtrzymywać jeszcze muszę: To jest zdjęcie z serii jestem klonem taty 😉
  8. ewcia napisał(a): Moja jak trzyma sama butelkę to się nią bawi. Gryzie i strzela ze smoczka, albo nią wstrząsa zadowolona, że picie chlupie i sobie krople picia na twarz strząsa 😉 Żeby się napiła to jeszcze ja jej muszę trzymać póki co, bo jak sama dostanie to jest tylko zabawa. Tylko na początku jak jest mocno spragniona sama się napije, ale to ze dwa łyki i potem chce się bawić butelką 😉
  9. Sałatki zniknęły w trymigi. Selerowa od fiku smakowała najbardziej 🙂 A koleżanka zrobiła ciasto czekoladowe i normalnie dzisiaj już mi nic innego do szczęscia nie potrzeba 🙂 Dzień przemiły, ale przez tą poranną bibę teraz trochę robotę trzeba nadgonić. Carmen powiem tak, ja bym nie chciała mieszkać obok teściów, ale jak wam nie wchodzą w drogę i są ok to czemu nie. Poza tym jak będą starsi to będzie wygodniej gdy będą obok, bo tak by się musieli wam do domu wprowadzić. Też nie mogę sobie wyobrazić pozostawienia starszej osoby samej sobie. Tak już jest świat skonstruowany, że należy opiekować się i dziećmi i osobami starszymi. To całkiem normalne i każdy kiedyś tej pomocy będzie potrzebował, chyba, że umrze nagle niespodziewanie. Właśnie niedawno w Łodzi skoczył z wieżowca 80-letni staruszek 😞 Pewno nie chciał byc udręką dla nikogo, albo nikogo nie miał. A co do przestrzeni to mamy takie samo podejście Carmen. Nie lubię dużych zimnych domów, dużych pomieszczeń. Nie są przytulne po prostu. Ty to babo w ogóle jesteś fajna dziołcha, mamy wiele wspólnego, więc zanim weźmiemy ten ślub mogłybyśmy się kiedyś spotkać 😉 My też mamy niekapek z Aventu, ale doszłam do wniosku, że nie ma po co dziecko uczyć pić z niekapka. Lepiej stopniowo na kubek przechodzić, bo co to za różnica butelka, czy niekapek? Moja Trąba ma nawyki typowo butelkowe i maksymalnie odchyla głowę w tył jak pije. Będzie się musiała tego oduczyć przy kubeczku 🙂 Ale to spokojnie, powoli. Nie uważam by dziecko ponad roczne pijące z butelki było jakieś zacofane.
  10. Moja z zasypianiem to wręcz odwrotnie ma. Nie uśnie póki jej sę do łóżeczka nie odłoży. W ogóle to wreszcie zaczęła stabilnie siedzieć i nie zmieniać pozycji na lezenie poprzez przewalenie się z całym impetem z walnieciem głową o podłogę. Już nad nią śpiewałam "lecę bo chcę" co chwilę 😉 Może wreszcie pomyślimy o sankach w takim razie. Jakie macie? Są w sankach dla małych dzieci szelki?
  11. Sto latek dla Igusi! Filmiki super. Jak dla mnie Emi loca, loca mowi. Shakira normalnie 😁 Ale by sobie pogadaly z Werką nawijką. Muszę też jakieś filmiki pokrecic tyle, że to to moje na widok aparatu przestaje robic to co robiła. Przeprosiła się z mlekiem na wieczór. Byłyśmy u baby i dziada 😉 obie dwie cały dzień. Nie wiem czy nie za długo byłyśmy na spacerze w ten mróz. Co do Nivei na pupe też mi się zdawało, że super działa, ale to jest tylko takie wrażenie na początku. Po prostu to jest białe i mocno kryjące i wydaje sie, że zaczerwienienie znika, ale po kąpieli widać, że wcale tak nie jest. Jeszcze trudno to zmyc. Ja mam takie z tym doświadczenie. A pupa u nas dziś była piękna bo od piątku wieczorem mleka mała nie tykała. Zrobiłam przed chwilą dwie sałatki na nasze jutrzejdsze 50-lecie jak to mówi nasz szef. Ta z selerem od Fiku też zrobiłam, a druga z tunczykiem. Sałatka z selerem też pycha ale tej makaronowej z kurczakiem jak dla mnie nie przebije.
  12. Wygląda fajnie w tym Chłapowie. Wstała o 7, mleka dalej pić nie chce 😠 Ne przeszkodziło jej to, że nie zjadła kolacji. Spała całą noc. Ale wczoraj tylko jedną małą kupę zrobiła twardą. Może coś jej doskwiera w brzuszku. Kaszki zjadła parę łyżeczek tylko, a teraz fika po podłodze. Polinko zdrowiej. Oj czuję kupę... Może teraz doje.
  13. Niespodziewanie pojawiła nam się górna prawa dwójka. Może i dlatego nie chce pić mleka. Na noc nic nie zjadła. Kaszki też nie chciała. Trzy lyzeczki zjadła. Jestem w szoku, bo nie marudzi wcale, ładnie śpi, nie ma nawet napuchnietych tych dziąseł. Albo taki Terminator z niej, albo ma nie takie bolesne to ząbkowanie. W końcu żadnych krwiakow ani sinych dziąsel nie ma. Póki co tfu, tfu. Chyba dam jeszcze szansę Nan skoro tak się stało. Bo dziś to nawet Bebiko nie chce pić. Kurcze nawet jej dziąseł nie smarowalam, bo nic nie wskazywało na to by jej doskwieraly. Idę się zrelaksowac w wannie. Jakaś maseczka, pianka itd. Bzykac sie nie mogę, bo sam środek dziś, więc nawet w gumkach nie chcę ryzykować.
  14. Ja chcę mieć zaklepane, bo po prostu jest taniej ostatnimi czasy wcześniej niż tak w ostatniej chwili. Dzony ma superanckiego rumaka. Wera strzeliła focha i Bebiko tez o 10 nie chciała. Bo o 7 dałam jej kaszke to drugi raz już nie chciałam robić. Dostała w końcu bułę z masłem, wysmarowała sobie buzię i łapki i zadowolona. O 13 pozarla obiad już błyskawicznie. Teraz śpi i jak wstanie na spacer idziemy. Mąż sam w chałupie wysprzatał i nie mam co robić. Z Magdą spotkanie przełożone, bo zmęczona jest strasznie i mi też sie dziś nie chce nigdzie ruszać.
  15. Mnie Bałtyk, a właściwie jod wyleczył z guza tarczycy w dzieciństwie. Po prostu się wchłonął i już nigdy żadnych problemów z tarczycą nie miałam 🙂 Góry lubię, a byłam w życiu tylko raz w Zakopanem. Tylko, że w górach trzeba by dużo chodzić to znowuz z małym bambrem niezbyt fajna opcja dla tego bambra. Śpi dziecior, ja czuję moc to idę to wykorzystać 😉
  16. Ja od lat nie jeździłam na zorganizowane wakacje w Polsce i nie wiem normalnie jak i gdzie szukać. Znaczy wiadomo, że w internecie, ale nie mam doświadczenia w tej kwestii. Za granicę łatwiej fajne wakacje znaleźć, to mi się udawało zawsze. Ale za granicę nie jedziemy, bo nigdzie nie ma tyle jodu co nad naszym kochanym zimnym Bałtykiem 😉 A jak pogoda brzydka jak to nad Bałtykiem lubi być to już w ogóle jodu jest mnóstwo 😉 Doroty chłop z Wejherowa i jeszcze działkę ma bodajże w okolicach Dębek to też muszę podpytać czy jakiś znajomych nie ma co wynajmują pokoje w wakacje w domu.
  17. No właśnie też myślałam o wynajęciu prywatnie od ludzi. Chyba są fajniejsze warunki niż w ośrodku. Kurde nie wiem, bo na wczasach to byłam ostatni raz z rodzicami jak jeszcze chodziłam do podstawówki 🙃 Potem to tylko tak u ludzi co wynajmują pokoje.
  18. O to szkoda, że nie masz namiarów. My w ciemno jeździliśmy do Dębek, ale pod namiot 😉 Tam jest sporo pól namiotowych. Ale z dzidem trzeba full wypas warunki 😉 W dzieciństwie najwięcej razy byłam w Mielnie, ale teraz chyba tam się dzicz zrobiła i strasznie dużo ludu :/
  19. U nas też biało. i wciąż sypie. Od Bebika ma tyłek czerwony skoro to ciągnie się od dwóch miesięcy czyli od momentu gdy zaczęła je pić. Ale skoro mąka jakoś osłania tą pupcię to spróbujemy jeszcze je chwile zostawić. Tylko rowek ciężko mi zasypać na górze i wciąż jest czerwony 😞 Zęby nie idą, a przynajmniej u niej nie jest to taki bolesny proces, bo na wszystko ma apetyt łącznie z Bebikiem tylko na Nan nie. Zeżarłaby słonia z kopytami jeśli to jest to co lubi. Ładnie śpi w nocy, nie budzi się, nie marudzi, więc zęby jej nie doskwierają. Doskwiera jej tylko matka atakująca ją butlą z Nan :/ Dziś spała od 20 do 7 bez żadnego kwękania po nocy. W ogóle teraz to wszystko inaczej gadają jak kiedyś. Nas uczyli w szkole i lekarz też tak mówi by mleka mieszać stopniowo gdy się zmienia, a niania mówiła, że jej jak jej syn był dzieckiem mówili by mleka nie mieszała, bo mają różne składy i to może zaszkodzić. Wczoraj chciałam dać samo Nan skoro ten brzuszek jej się zrobił duży no to nie ma bata nie chciała ani kropli po pierwszym łyku.Musiała dostać samo Bebiko, ale że była już rozwścieczona to wypiła mało, bo tylko 100. Jeśli nie chce mleka to trudno jej będzie go zastąpić. Unikam zbyt dużej ilości kaszek, zostają tylko jogurty :/ Już nie mówiąc o tym, że wiele ułatwia jeśli przed pracą można dać dziecku butelkę, a nie kaszkę, bo zajmuje to mniej czasu. Jest jeszcze szansa, że te co są po roku smakowe mleka będą jej pasować. To jeszcze te 2 miesiące może się da na Bebiku przebimbać. Muszę pogadać z lekarzem w środę jak na to ważenie idziemy. Po ostatnim brzydzie na Enfamil przecież na wadze Trąba nie przybrała. Fakt, źle ją zważyli, bo im wyszło, że ubyła, ale potem okazało się, że prawie nic nie przybyła gdy już prawidłowo ją zważyli. Ech Trąba jedna, jak może nie lubić mleka ja się pytam, po rodzicach, którzy mleko piją hektolitrami od dziecka? :/ My oboje lubiliśmy i te pierwsze mleka modyfikowane i potem krowie. A tak z innej beczki, ma któraś jakieś fajne sprawdzone miejsce nad morzem co by mogła polecić? Na wyjazd z dzidem oczywiście. Powoli już szukam coś na wakacje by zaklepać z tzw. First Minute 😉 Nie mam specjalnych wymogów co do miejscowości, choć chciałabym uniknąć kurortów, bo za dużo ludu tam. Jakieś spokojne miejsce. Jedziemy w czerwcu to też jeszcze takiego sezonu w pełni nie będzie.
  20. Znowu kryzys mleczny. Nie tknie, nie ryuszy Nan. Odpycha rękoma, drze sie, chce rzygac jak spróbuje, nawet po nocy gdzie mało zezarla na noc. A kaszke zjadła aż jej sie uszy trzesly gdy już poddalam sie z mlekiem, więc to nie kwestia braku apetytu. Jaszminka czy smaczny ten Gerber jest i nie wali metalem? Bo jak wali to ona nie tknie. Nie wiem czy nie odpuszczę zmiany mleka. Skoro maka pomogla to chyba nie może to być uczulenie. Albo może Bebiko HA spróbować. Ale kurwa też może być niesmaczne. Smakosz cholera nam się trafił.
  21. Trzymam kciuki Jaszminka by wszystko się ułożyło. Fiku ją używam bazę pod cień do oczu. Na ryja nie używam nic od czasu ciąży bo mi się niesamowicie cera poprawiła. Chyba od nieuzywania podkładu właśnie bo to zapycha pory. Kiedyś kochałam Revlona przy niedoskonałościach ale teraz jak sprobowalam sie nim pomalować na wyjście stwierdzam, że jest za ciężki. Przy pryszczach fajny bi mocno kryje i ładnie tuszuje cienie pod oczami. Teraz jak coś to smaruje nim tylko pod oczami, a resztę gęby niczym. Nawet pudrem nie. A bazy pod makijaż na gębę nigdy nie używałam to nic nie polecę. Chyba Nan szkodzi Werce 😞 Dziś miała spory brzuszek, a wieczorem nie chciała nic zjeść. Po poltoragodzinnych przebojach wypila w końcu samo Bebiko ale tylko setkę. Kurde nie mam na co jej zmienić to mleko bo chyba na Bebilon nie ma sensu. Jak myślicie?
  22. Ej Sztunia a ty mówisz o podkładzie po cienie? Ja używam z Artdeco i po prostu jest mega ten kosmetyk. Nie na darmo został okrzyknięty kosmetykiem wszech czasów na wizażu. Makijaż jak dopiero co zrobiony utrzymuje się cały dzień nawet po użyciu jakiś najtańszych cieni. Ja go używam nawet jak cieni nie używam. Najpierw ten podkład, potem trochę pudru na powieki i kreski górne i też się super utrzymują kreski. Carmen ta co teraz wypróbowałam to jest z tej Mroźnej Krainy biedronkowej 😉
  23. Sztunia fotki jak zawsze piękne. Szkoda, że nie mieszkasz gdzieś bliżej żebys mogła nam coś pocykać 😞 Carmen ja rosół robię tylko na świeżych warzywach, ale są zupy co tak samo smakują jak się zrobi na suszonych i należy do nich właśnie pomidorówka. Jakbym miała chętnego do wyjadania warzyw z zupy to pewno też bym robiła na warzywach 😉 A co do mrożonki to pisałam kiedyś o hortexoskiej ze szpinakiem i grzybami, bo tą z Biedronki dopiero teraz wypróbowałam. W każdym razie obie są super.
  24. Ja pomidorówkę robię właśnie na udkach albo skrzydełkach i suszonych warzywach ekologicznych tylko (bez świeżych) i z pomidorów w słoikach, które robi na zimę moja mama 😉 Dziś jak wrócę z pracy zrobię grzybową z mrożonki z Biedronki tylko oczywiście na wywarze. Super jest ta mrożonka polecam.
  25. Ja wypieprzam wszystko i i tak miejsca nie ma 😉 Ale to się nie zmieni póki nie zmienimy mieszkania, bo po prostu rzeczy niezbędne nie mają swojego miejsca. Jeszcze teraz nie mam za bardzo czasu wystawiać ciuchy na aukcjach czy w szafie i też niejednokrotnie wypieprzam dobre, prawie nienoszone lub wcale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...