Skocz do zawartości

Daenerys_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    459
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Daenerys_m

  1. A gdzie zdjęcie lelivy? Ja nie widzę
  2. Pięknie pospało małe do 7. Możemy fikać do północy. Znaczy Trąba wiadomo, że nie da rady, pewno zbudzi się od petard na chwilę. Filmy przygotowane, mąż zaraz do pracy wybywa, a ja zrobię pizzę. Mam trochę rozkminę, bo kupiłam drożdże w proszku i nigdy takich nie używałam. obdarzona Fifi strasznie podobny do Werki. Ruchowo mniej więcej tak samo się rozwijają, psychicznie też 🙂 Wczoraj miałam bekę, bo się Doroty chłop wypytywał o kwestie dzieciowe, szkołę rodzenia naszą i takie tam, a ona siedziała przerażona, po czym zakomunikowała mu, że ona w najbliższym czasie nie planuje dzieci 🙃 Hahah żeby mu teraz nie spitoliła, bo ona różne korby ma.
  3. Ewcia tego smsa od Ciebie akurat mąż czytał i się smiał, że ja jakiś forumowy lekarz jestem 😉 Akurat jechaliśmy autobusem na spotkanie z moją przyjaciółką i jej facetem. Było ekstra. Jestem pijana. Walnęłam dwa kielichy wina, Cosmopolitan i piwo. Idę pa lulu 🙂 DOBRANOC 😁
  4. A moje jeszcze od 8 do 9:30 pospało 😮 Sen zimowy chyba. Idziemy po kaszce na spacer, bo słońce w pełni 🙂
  5. Śpioch z tej Werki. Dziś cięgiem 12 godzin przespała od 19 do 7 🙂 Pranie się robi, małe hasa, mąż śpi. Mam dziś ochotę na to nasze wyjście, choć normalnie ciężko mnie wyciągnąć z domu. To by oznaczało, że jestem wypoczęta 😉
  6. Moja ogółem już śpi mniej niż kiedyś, ale dzisiaj coś ma melodię do spania. Aż strach się bać co to w nocy będzie. Może jednak zacznę odsuwać to łóżeczko zaraz 😎
  7. A mi z babskiego wieczoru wyszedł wieczór z facetami na jutro 😜 Bo Dorota zrozumiała, że mamy się we czwórkę spotkać. I się nie dało odkręcić, bo my od tego lipca co była wielka obraza jak w ostatnim momencie zrezygnowaliśmy ze spotkania z nimi jeszcze się we czwórkę nie widzieliśmy. No to mamy z Łukaszem jutro wychodne. Dziś mieli nas odwiedzić "Jagodzińscy" 😉 ale to to małe przeziębione ech 😞 A tak miałyśmy nadzieję się spotkać z Magdą jeszcze w tym roku 😞 Byłam z Wernisażem na spacerze prawie 2 godziny dzisiaj 🙂 Fajna pogoda była. Słońce i mrozik. Posprzątaliśmy z Łukaszem i tylko czekam by podłogę umyć w pokoju jak mała wstanie, żebym mogła łóżeczko odsunąć by pod nim umyć.
  8. Powiem tyle: jeszcze się zdziwisz ile osób zginie 🤢 Mimo to jest to coraz ciekawsze. Albo dzięki temu nawet 🙃 No i co tom to kolejne postacie dochodzą więc nie brakuje ich 😉
  9. Ja jestem na Uczcie dla Wron i tu już Cersei jest jako osobny rozdział 🙃 🙃 🙃 Nie mogłam się tego doczekać. Neda lubiłam nawet i byłam w szoku, że go ścięli, bo sądziłam, że to najgłówniejszy bohater będzie 😉 Co do wag to może masz racje, bo ja nie wyglądam ze zdjęć na jakiegoś kloca 😮 Ale 9kg jest jak byk w 6 miesiącu. Kupiłam sobie już kieckę na swoją trzydziestkę, bo mi akurat wpadła w oko u znajomej od której mam mnóstwo rzeczy, więc rozmiary już sprawdzone, ale takiej śmiałej to jeszcze nie miałam. http://szafa.pl/c13255651-zlota-cekinowa-na-imprezy-cena-z-wysylka.html Bardziej pasuje na karnawał, ale w karnawale to się chyba nigdzie nie wybiorę 😜 Dorwałam kuriera, bo mi dziś te słoiki na mąki i cukry przywiózł i akurat ten sam co transporter rozwalony przywiózł. Protokół szkody jest to będzie wszystko ok. Kurna słoiki szklane w całości dotarły, a transporter plastikowo-metalowy nie 😜 Ale dupnie zapakowali ci sprzedający. Izu dawałam kiedyś przepis na ta pizzę chyba na brzuszku. Potem wrzucę, bo teraz małe wstało.
  10. Ja mojej dosypuję 3 łyżeczki kleiku do 2R na noc żeby lepszy smak mleczko miało. Chyba też waży coś koło tego co Mania, ale ona z małych dzieci od urodzenia to się inaczej patrzy. Ja ważyłam 9 kg w wieku pół roku, wiem bo mama moja książeczkę znalazła 😁 Miałam apetycik jako bobas. I też chuda całe życie jestem, a najgorzej gdy dojrzewałam. Śmierć na chorągwi. Pobudka o 6:30, więc miodzio. Na Sylwka zrobię nam pizzę, bo mam ochotę na swoją własną. A jutro wychodne z Dotiiiiii 😁 obdarzona nie daj się. To dla dziecka będzie stres jak kogoś dobrze nie zna. Tak na dobrą sprawę to w ogóle nie powinien zostawać na noc z kimś kogo dobrze nie zna tylko widuje raz kiedyś, bo jeszcze będziecie wracać na sygnale z Sylwka. A słuchajcie Wercik jak się ją postawi na nogach przy kanapie to stoi sama podpierając się, ale oczywiście sama jeszcze nie wstała to ją za często nie stawiam. Ale by mogła już stać jak widać leniu jeden 😉
  11. To nie waży dużo. Tyle, że ona młodsza. Ej padam na ryj. Byłam kombinować z umowami na tel. i w końcu przeniosłam się do Play. Od 2 stycznia będzie działać. Normalnie jest miesięczny okres wypowiedzenia z poprzednim operatorem, ale ja zdecydowałam się na opłacenie kary i przyspieszenie tego, bo z karą nawet bardziej mi się opłaca. Teraz miałam tak chujowy abonament, że ostatnie miesiące płaciłam po 150zł za telefon. Wszystko dlatego, że miałam najniższy abonament, bo korzystałam głównie z firmowego, ale teraz mamy ograniczenia na firmowy i musiałam korzystać ze swojego. Przy okazji zrobiłam małej zapas słoiczków i jogurcików. A co do antykoncepcji ja chyba jestem jedną z tych nielicznych, która nie widzi różnicy w gumie czy bez. Ale ja mam mega nawilżanie to pewno dlatego 😉 Mąż tylko marudzi na gumy, ale trudno, wyjścia nie ma. Truć się nie będę. Po drugim też pomyślę o wkładce. Coś mnie chyba chwyta, bo czuję, że niewyraźnie wyglądam 😉 Idę z Koteczkiem pogadulić. Stęskniłam się jak się wczoraj tak tylko minęliśmy.
  12. No ja na pewno nie będę stosować tylko kalendarzyka, bo w ten sposób powstałby i Borys i pewno jeszcze kilkoro innych dzieci 🙃 Będzie bzykanie w teoretycznie bezpiecznym czasie z gumkami oczywiście.
  13. Ja muszę dzisiaj unga bunga zrobić ostatnie spokojne, bo w czwartek zerwałam plaster i jutro nadciągnie ciota i nowy cykl. Hmm chyba jeszcze będzie bezpiecznie, jak sądzicie? Tuż przed ciotą powinno tak być i jeszcze plastry działają do następnego czwartku, bo wtedy gdybym kontynuowała zakładałabym kolejny plaster. W ogóle wstyd się przyznać, ale ja nigdy nie stosowałam innych metod antykoncepcji poza hormonami. Muszę zacząć prowadzić kalendarzyk i się dokładnie dowiedzieć jakich dni się strzec 😉 No bo będzie z tego Borys 😁 Małe śpi, ja wybrałam kolejne zdjęcia do wydruku. Zaraz przyjedzie mój tata i mykamy na spacer, bo wciąż słońce w pełni.
  14. A mi właśnie przyszedł transporter i jest rozwalony 😠 Teraz będzie motanie, bo wypuściłam kuriera. Pospałyśmy. Znów słońce świeci, ciekawe na jak długo.
  15. A ja się w końcu zasiedziałam, obejrzałam 3 odcinki i poszłam spać po 23. A od 5:30 hasamy z Werką po dywanie :/ Mam nadzieję, że po 7 pójdzie dalej spać, a ja z nią 😉 Sztunia podziwiam. Taka podróż to by nawet mnie zestresowała choć ja luzak jestem 🙂
  16. Cóż u mnie w samochodzie najgłośniej drze się kot i to całą drogę bezustannie, nie robiąc sobie nawet chwili przerwy 😜 Gdy jechaliśmy po teściową to ona się zapytała jak Łukasz do niej zadzwonił by już schodziła: czemu dziecko tak strasznie płacze 🙃 A to Lola daje czadu i ryczy jak dziecko 🙃 Nie podróżujemy z nią tak dużo na co dzień, ale na wigilię musieliśmy ją wziąć. To nasz pełnoprawny członek rodziny 🙂 Mój mąż UWAGA, UWAGA poszedł na piwo 🙃 A raczej pojechał samochodem i piwa pić nie będzie jeśli nie namówi kumpla by przyjechali do nas na osiedle do takiej knajpki 🙃 Jego dobry kumpel, z którym się znają od dziecka przyjechał z Anglii i właśnie ostatni raz widzieli się rok temu też jakoś po świętach. Mam wieczór wolny. Wercik już śpi, bo dziś spała tylko raz, ale za to hardcorowo długo, bo 2,5 godziny cięgiem. Niemniej jednak obudziła się o 13:30 to od 17 już strasznie marudziła. Tatuś wrócił wcześniej z pracy, o 18 zrobiliśmy kąpiel i od wpół do już śpiunia 🙂 A ja mam w planie obejrzeć Gossip Girl. Mam 7 odcinków do nadrobienia. Pewnie dam radę maks 2 obejrzeć i mi się spać zachce. Zresztą Łukasz wróci koło 23.
  17. Kotlety sojowe? 😮 😮 😮
  18. A bo o tych krwiakach pisałaś wcześniej i już nie wiedziałam o co kaman. Moja nie lubi wpinania do fotelika i ustawiania go, nie cierpi też ubierania, także na wyjsciu zawsze jest afera jak sto skurczybyków, a my cali spoceni. Ale jak już samochód ruszy (czy wózek na spacerze) to jej przechodzi 😉 Po jakimś czasie 😜
  19. Ty chyba Kacha o czym innym i my o czym innym haha 🙂 Grunt to dobra komunikacja 😉
  20. Carmenn napisał(a): Nie wiesz, co mówisz 😁 haha ja też tak mówiłam,jak był tylko Bartek, jak był malutki zwłaszcza. Zobaczysz w przyszłości 😁 jak będzie kilkuletni Wercik i malutki Borysek,a Wy będziecie chcieli gdzieś wyjechać i trzeba będzie wszystko spamiętać, spakować, ładnie wyglądać i mieć dobry humor 😁 Wikuśce zeszły krwiaki w miejscu trójek My jeździmy na razie w takich sytuacjach z dzieckiem i kotem, którego asortyment zajmuje drugie tyle co dziecka 😁 Kuweta, micha z żarciem i transporter, a w nim obrażony kot w szelkach i na smyczy, którego w aucie trzeba wypuścić, bo inaczej dostaje wścieku dupy i potrafi sobie nawet nos zranić tak chce się wyrwać. Właśnie dlatego kupiłam jej teraz inny transporter. Oczywiście mniej rzeczy ilościowo jest do wzięcia niż dla dziecka, ale gabarytowo i jeżeli chodzi o ciężar to drugie tyle co dla Werki. W tym roku jechaliśmy jeszcze po teściową i dziadka i w ten oto sposób na wigilię toyotą yaris jechaliśmy my, Wercikus, Lola, dziadek ważący 120kg, oraz mama Łukasza i nieskończona ilość bagażu, w tym prezenty, które zajmowały najwięcej i jeszcze trzeba było na nie uważać, to samo potrawy zrobione przez teściową. Dla mnie było wesoło, choć się trochę martwiłam czy wszystko wzięliśmy, bo Werka jechała na noc. Fotelik do karmienia już musiał zabrać mój tata gdy jechał po babcie 😁 Byłam pewna, że coś zapomnimy ale udało się nie zapomnieć. Wesoło było 🙂 Stres to będę miała jadąc nad morze, bo tam jak coś zapomnę to już będzie problem, bo się po to nie wrócę 😜 Mała próbuje sięgnąć Lolę z fotela, a ta ją łapą capie i jest rechot nie z tej ziemi 😁
  21. Dobre z tym gościem 😉 Ja się takimi rzeczami jak piszecie w ogóle nie spinam. Ja nie widzę nic stresującego zapakować dzida, czy nawet dwójkę dzieci i sobie pojechać na wigilię. Gorszym stresem byłoby przyszykować wigilię samemu. To już bym nie podołała. Podziwiam moją mamę, że zawsze w większości sama wszystko robi z drobną pomocą babci przy lepieniu pierogów. Kwestia jest jeszcze taka, że mama zawsze goni wszystkich co jej się po kuchni kręcą, bo kuchnia bardzo mała, więc po prostu samej jej wygodnie. Ale w tym roku była już wykończona. Muszę na przyszły coś zorganizować inaczej. Albo będziemy robić wszystko u mnie w kuchni, albo zarzucę rozporządzeniami kto co szykuje, bo moja mama to oczywiście nikomu nie powie. Teściowej w tym roku kazałam rybę po grecku i smażoną zrobić to zrobiła. A tak to wszyscy przychodzą tylko z dupą. Jeszcze jak mama mówiła do teściowej by przyjechała w pierwszy dzień świąt to nieee, bo ona będzie odpoczywać. Ciekawe po czym? Ja się muszę w końcu nauczyć przyrządzać potrawy wigilijne, bo jestem zielona w tym. Oczywiście teraz byłam jak zombie niedospana z sińcami na poł gęby i mama zabroniła mi jakiejkolwiek roboty kulinarnej na święta i przyznaję, że z ochotą się zgodziłam. Ale to już ostatnie takie święta. W przyszłym roku pogonię wszystkich. I siebie. Mnie to w ogóle wkurza to całe ganianie wokół przyrządzenia ogromnej ilości jedzenia, które potem zostaje. Zawsze próbuję mamę przekonać by dała sobie spokój. To nie jest wszystko konieczne. Ale jej i babci się nie przetłumaczy. Musi być tego żarła aż do usrania. Tego nie zwalczę. Będzie trzeba się dostosować i robić tego ogrom wraz z nimi. Pada, szaro, ponuro 😞 To poszłyśmy sobie na spacer 😞
  22. Mnie wciągnęły zakupy 🙂 Kupiłam sobie torbę, Loli nowy transporter, dla małej zaraz smoczki i proszek do prania muszę zamówić i jeszcze jakiś pojemników na cukier i mąkę szukam 😉 Małe śpi.
  23. W rozpisce Hippa w 11-12 miesiącu całe jajko 3-4 razy w tygodniu. A teraz niby pół żółtka codziennie. Ale jak ja jej robię kluski to z całego żółtka przecież. Chyba, że dostaje słoiczek to wtedy pół żółtka ugotowanego na twardo.
  24. Kurcze zjadłyśmy kaszkę z biszkopcikiem i zrobiło się na dworze ciemno 😞 Chyba idzie od Ciebie Carmen 😞 Małe chce sobie wydłubać oczy pięściami to położyłam ją spać. Może po obiadku zrobi się pogodniej. Biorę się za obiadek dla malutkiej 🙂 Ostatnio jej robię zupkę warzywną z indyczkiem i lanymi kluseczkami z żółtka i wcina aż jej się uszy trzęsą 😉 Ej dajecie dzidom już całe jajka z białkiem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...