Skocz do zawartości

lipiec 2013 :)))) | Forum o ciąży


happywife

Rekomendowane odpowiedzi

Razem napisał(a):
Co do pociech , to jak muszę po cichu pochwalić moją pannę że jest grzeczna , dobrze się uczy nie mam z nią problemów wychowawczych 😉 tylko tak dalej aby nie zapeszyć , przed nami jeszcze bunt nastolatków 🤢 to zobaczymy co będzie


Ja się boję starszych lat wychowawczych 🤢 🙃...szkoła, koledzy, różne środowiska, różne szkoly, nauczyciele, teraz w ogóle dzieci tak szybko dojrzewają, tak szybko zachowują się jak dorosłe (a przynajmniej tak im się wydaje). 100% racji w tym, że małe dzieci mały problem duże dzieci duży problem. No i do ostatnich swoich dni już będziemy się codziennie martwić o swoje dzieciątka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
to prawda ... szkoła podstawowa to jeszcze pikuś , gorzej jest w gimnazjum 🤢
moja obecnie jest w 2 kl i jeszcze mam coś do powiedzenia 😉
ale jak długo ... 4 klasiści już na głowę potrafią wejść a słownictwo .. (czasem trzeba tłumacza do tego ich slangu )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak się tak zastanawiam, czy moje dzieci będą sprawiały takie problemy wychowawcze jak ja czy nie daj boże mój mąż to mi się płakać już chce 😉
Owszem w pewnym momencie wyszłam ze "złego towarzystwa" ale co moja mam przeżyła to .....
Nawet nie chce o tym myśleć.
Jak patrzę na dzisiejszą młodzież to w ogóle przerażona jestem i z jednej strony to zamknęłabym Kacpra w "bańce" a z drugiej strony chciałabym żeby mógł poznawać, uczyć się, wybierać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
zw
ogarnę młodą
to coś wam napisze a propos młodzieży
już jestem
Z racji tego że w koło mnie mam rodziców już z dość dużymi dziećmi ( podstawówka , gimnazjum i wyżej ....) to się czasem nasłucham .
Ostatnio córka znajomej (nastolatka ) dla zabawy bo chciała zobaczyć jak to jest .....
pocięła się w domu . Matka z tyrana z pracy wróciła do domu a tam wszystko we krwi ledwo smarkule uratowali i teraz chodzi do psychologa z nią . Fajnie co . A wszystko by zaimponować rówieśnikom 🤢 a galerianki .... też są ; znęcanie się nad słabszymi , inaczej ubranymi itd . Masakra
A przecież my jako rodzice chcemy chronić nasze dzieciaki , chcemy by wyrosły na porządnych ludzi ... niestety świat jest okrutny i dzieciaki też ; my nie damy rady uchronić ich przed wszystkim
trzeba wierzyć że to co za młodu do głowy berbecie się wleje to zaprocentuje ...ale życie i tak pewnie to zweryfikuje 🤢 aż strach pomyśleć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Razem napisał(a):
cześć dziewczyny 🙂
Chyba dobrze trafiłam na debatę o usg
Ja właśnie wiszę na tel by się dostać na usg 😁
we wtorki wieczorem zapisuje
udało się na 19 marca mam wizytę na 16 :15 🤪


Monika- też na tą wizytę musisz zrobić glukoze?
Ja mam wizytę 15 marca. glukoze robie 13 marca. akurat bedzie 24 tc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moje drogie, ale żeście się dziś rozpisały!
Olu, Jagoda -
jeśli o bad genetyczne chodzi - każda kobieta w ciąży przechodzi obowiązkowo w 11-12 i 20-22 tc, nawet o tym nie musi wiedzieć, jeśli gin ma dobry sprzęt do usg. Jeśli coś nie tak wyjdzie np. nie widać kości noska, to wtedy kieruje na genetyczne z krwi test papp- a; Ja natomiast miałam skierowanie od mojej gin, ponieważ mój tata ma wadę serca (nie wiadomo czy od ur, kiedyś się tego nie sprawdzało), więc jest podstawa do badań genet. Po I części (12tc) wyszło wszystko ok, ale że te badania są też w późniejszym terminie (ok 20tc), to czeka mnie jeszcze jedno w 21 marca. Dla mnie różnica jest tylko w jakości obrazu usg, jest baaardzo wyraźny obraz, wielki monitor i ciemny pokój, więc wrażenia rewelacyjne. A dodatkowo robią bad z krwi, określające ryzyko wad genetycznych. Jak dla mnie pozytywne doświadczenie, należę do os, które szukają inf i wola wiedzieć niż żyć w niewiedzy. Także Olu, Jagoda, nie martwcie się, na bank miałyście sprawdzone wskaźniki ryzyka przez waszych lekarzy w 12tc na usg i dobre wyniki, skoro nie padła żadna informacja o bad genet.

A co do wątku o dzieciach i młodzieży - pracuje właśnie z nimi w domu dziecka i poradni profilaktyki rodzinie i pomimo, ze łatwa młodzież to nie jest, to ich problemy mają najczęściej źródło w sytuacji rodzinnej, zaburzonych relacjach z bliskimi. Wtedy szukają akceptacji na zewnątrz w otoczeniu, a że nie mają wyuczonych właściwych sposobów radzenia sobie z negatywnymi emocjami, robią różne "głupstwa" nazywane potem przez dorosłych problemami wychowawczymi. Gubią się w zawiłym świecie. Ale to raczej ich rodzice mają i powodują te problemy...
Myślę, że siła tkwi w naszym podejściu do dzieci, już od małego bobasa, otaczaniu miłością i dawaniu pozytywnego przykładu jak walczyć ze stresem, jak dostać wsparcie i podnosić się z porażek..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wiecie co, sprawdziłam sobie w zdj z 1 ciazy to w tym samym czasie tj ok 18/19 tc pojawila mi sie juz ta ciemna linia na brzuchu. Teraz sie ogladałam i nie mam nawet cienia linii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
O tak, zgadzam się z tobą Karolina, może nie mam jeszcze swoich dzieci ale jestem ten okres kiedy gimnazjum powstawało i mam styczność z dziećmi szkolnymi- koniec podstawówki, gimnazjum, liceum... Problem leży przede wszystkim po stronie rodziców i nauczycieli w szkole. Do końca życia będę pamiętała jak matka kolegi który jechał na samych pałach, uciekał prawie codziennie zareagowała na słowa nauczycielki ze "Dobrze że ją widzi bo musi z nią poważnie porozmawiać o dawidzie, tylko weźmie dziennik"- jego matka powiedziała, że nie przyszła rozmawiać o zachowaniu i ocenach tylko syna zwolnić na zakupy! Niby dobry dom, rodzice bogaci, ojciec lekarz... A syn teraz balangowicz, wieczny chłopczyk który ma problemy z alkoholem i narkotykami... To ja jeszcze uczyłam się w tym okresie gdzie nauczyciele próbowali wychowywać, 4 lata później, za czasów mojego brata już nic nie robili bo szkołą ma uczyć a nie wychowywać. Najgorsi rodzice to ci do których nie dociera co mówią inni tylko zapatrzeni są w swoje pociechy. Ich dziecko święte... Nie krzycz, nie karaj, tylko zainteresuj się co się dzieje, dlaczego inni narzekają... No i to na co pozwalają nauczyciele... Kiedyś jak się źle odezwało to szło do dyrektora, był jakiś respekt a teraz tekst nie pójdę do tablicy bo się nade mną znęcasz albo bo mi się nie chce, lub jeszcze gorzej z przekleństwami... Ja jeszcze uczyłam się w tym okresie gdzie nauczyciele próbowali wychowywać, 4 lata później, za czasów mojego brata już nic nie robili bo szkołą ma uczyć a nie wychowywać. I poziom nauczania w szkole... Boziu broń i napraw! Często odrabiam z moją chrześnicą lekcje- jest w 4 klasie. Teraz są ćwiczenia- nauka rosyjskiego, pisania literek, poznawania łączeń polega na napisaniu 5 razy (bo tylko tyle się mieści w wyznaczonym miejscu) i już ma umieć. Zero zeszytów, ćwiczeń żeby rękę wyrobić... Matematyka... Następny koszmar... jak nie wytłumaczę, pokażę to kaput. O reszcie nie wspomnę, nie straszę ale jak się nic nie zmieni to nasze dzieci otumanią tylko... Szok...

Ech sorry, że się tak rozpisałam, ale mnie to przeraża... Życzę Wam i sobie, żeby nasze pociechy nie popadły w złe towarzystwo i nie sprawiały problemów a jak już to nie za dużych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czołem dziewczyny 😉
no to sobie poczytałam i zgadzam się z wami w 100% Karolla i Martyna
Jak to się ładnie mówiło (i przy tym z ironią powtarzało jak się słyszało słowa u starszych.... 😉 )
"za moich czasów to .."- pamiętacie 😁
Za moich czasów to 😁... się chodziło w soboty do szkoły , miało się fartuszki , dostawało się po łapach , albo po kostkach linijką , wskaźnikiem.... szacunek był do osób starszych i nie ważne czy nauczyciel czy sprzątaczka - szanowało się słowa dziękuję , proszę , przepraszam to były na porządku dziennym -a dziś ?
Faktycznie dużo zależy od rodziców ... od czasu w jaki go wykorzystają z dziećmi ile czasu faktycznie im poświęcą . Ale nie na zasadzie że jestem a ty robisz co chcesz , albo odganiasz dzieciaka zaraz , idź sobie , nie teraz ....
Ja mam nadzieję że moja córa wyrośnie na dobrą poukładaną młodą kobietę ...i że spełni swe marzenia
Wam też życzę powodzenia w wychowywaniu swoich pociech , cierpliwości (bo się przydaje ) i otwartego umysłu ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczynki!!!
Ja uważam, że jak rodzice są mądrzy, to mądrze wychowują swoje dzieci. 😎

Dzisiaj się w miarę wyspaliśmy. Mój Słodki Chłopaczek szaleje w brzuchu po śniadaniu. - Kanapeczki z nutella 😆 nic dziwnego czekolada 🙂


o 9 przychodzi znowu Majster. Znowu hałas i kupa kurzu... 🤢

Miłego dnia!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry,

Chociaż u nas niedobry 😞
Z Kacprem co raz gorzej, znów od 4 rano 40 stopni próbujemy zbić i jeszcze się nam nie udało.
Z łózka nie wychodzi, leży taki biedny, że aż mi się płakać chce 😞

I oczywiście większość zależy od rodziców, ale to też nie zawsze się sprawdza 😉
Póki co wydaje mi się, że wychowujemy go mądrze, ale tak na prawdę okaże się to za jakiś 12-13 lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
NIEPRZESADZAJ OLA LADNY BRZUNIO DAGI WSPOLCZOJE CHORIBY SYNKA WIEM CO TO ZNACZY JAK DZIECKO MA GORACZKE A PROBOWALAS TYCH PLASTROW NA CZOLO ICE CHLODZACYCH DLA DZICI MOJEJ MALEJ ONE POMAGAJA I JESZCZE DO TEGO OCZYWISCIE JAKIS SIRODEK OD GORACZKI JA PODAJE NUROWEN DLA DZIECI A CO DO WYCHOWANIA DZIECIE TO POPIERAM SLOWA KERRY W 100&%
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Już połowe mam za sobą 🙂 Mi wystarczy dobra muzyka i jakoś leci . z 2 pokoji nie korzystam wiec tam to tylko kurze i podlogi , a kuchnia łazienka i sypialnia to 2 godzinki i posprzatanie 🙂 Lece sprztac dalej 🙂 Bo bałagan strasznie mnie drażni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Mamusie,

Dagii - 😞 a co z tym lekarzem co miał przyjść? jejku, biedny Kacperek...długo ma tę gorączkę! ja jestem absolutnym przeciwnikiem antybiotyków, ale w takim przypadku DOBRZE DOBRANY wydaje się być zbawienny, bo się dzieciątko męczy 😞 Mój tylko raz w swoim życiu miał gorączkę i byłam przerażona, bo nawet nie wiedziałam co robić. Mąż Go bujał na rękach a ja czytałam w necie co się daje i ile (Ksawery nigdy nie chorował). My dawaliśmy IBUM (nuforen akurat nie podszedł smakiem), a jak nie spadała gorączka i nadal była bardzo wysoka to podawaliśmy czopek z paracetamolu. Wtedy schodziło ładnie. Moja mama mi jeszcze włączała zimne okłady na stawy.
Mój z kolei nadal ma katar, ale chyba mu przechodzi, bo dziś przespał całą noc. Trochę pokasłuje, ale to chyba normalne po katarku. Troszkę nam ten katarek popsuł plany, bo wczoraj mieliśmy mieć gościa - kolegę Ksawuśka, ale nie przyszli, dziś mieliśmy iść do innego znajomego z dziećmi, ale też odwołana wizyta, bo tam wszystkie dzieci dopiero co po chorobie... 🤢 Jakoś nie widać tej wiosny....
Chciałabym wyjść dziś z domu choć na chwilę, ale ta pogoda nadal nieprzyjemna, mokro..wieje... matko ileż można siedziećw 4 scianach 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kacper śpi 😞
Bidulka moja kochana.
Lekarz będzie dopiero pomiędzy 14-15 ale i tak super, że przyjdzie.
Na razie antybiotyku nie miał tylko leki do inhalacji i w sumie na kaszel pomogły, bo już jest ładniejszy
Ale gorączka się nadal utrzymuje.
My już w sumie mamy wprawę w gorączkowaniu Kacpra bo jak już jest chory to ma 40 stopni 😞
I mamy na zmianę nurofen syrop i czopki paracetamol co 4h.
Tylko, że tym razie czopki w ogóle gorączki nie zbijają.
A nurofen choć to junior czyli ma o wiele większą dawkę ibupfofenu też ledwo co daję radę.

wcinam sobie sałatkę owocową i zastanawiam się co dalej.
Sprzątać mi się nie chcę - sił brak.
Obiad już gotowy,
chyba sobie odpocznę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dagii napisał(a):
Dzień dobry,

Chociaż u nas niedobry 😞
Z Kacprem co raz gorzej, znów od 4 rano 40 stopni próbujemy zbić i jeszcze się nam nie udało.
Z łózka nie wychodzi, leży taki biedny, że aż mi się płakać chce 😞



Biedny Kacperek. Oby lekarz coś dobrego przepisał. Pewnie bez antybiotyku się nie obędzie...
Zdrówka Kacperku!!!! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

henimedes napisał(a):
Biedactwo, ale jak sprawdzony i dobry lekarz to na pewno pomoże.

Jagoda zapraszam do mnie. Mimo że śniegu jeszcze po kostki i trochę kałuż to piękna pogoda 🙂 Słoneczko świeci, jest ciepło- od 8 rano non stop mam okno uchylone i nie jest zimno.


a gdzie u Ciebie tak ładnie?? 🙃
My poszlismy na spacer, bo mnie nosi, juz nie moge wysiedziec, marzą mi się długie cieple dni i wygrzewanie w wiosennym słoncu! Mimo brzydkiej pogody, całkiem całkiem juz jakos tak przedwiosennie i do zniesienia nawet tu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...