listopadóweczki 2013 | Forum o ciąży

Ciekawe jak Agatka... 🙂 Panie Mężu Agatki napisz coś:P
Ja jestem wierna kefirowi na zgagę 🙂
Giga pewnie już się niecierpliwisz strasznie.... mam nadzieję, że my skończymy w miarę równo rozpakowywanie 🙂

Malinka my podłożyliśmy folię na materac 🙂 🙂

matko jak mi sie nudzi 🙃
bylam z malym w sklepie i wyżebrał mixer taki zabawkowy z misą no jak prawdziwy wygląda i teraz caly czas ubija bitą śmietanę hehe i co ubije to na gofry kladzie i zjada heh
posprzatalam, ugotowalam czekam na męża zaraz ma wrocic z pracy 🙂 w tv nic nie ma... 🙃 🙂

A ja nalałam sobie do miski ciepłej wody z cytrynką, moczę sobie stopy i się relaksuję 🙂 Jak Nikoś się obudzi to schodzimy na dół (teście mają na parterze zakład fotograficzny) i robimy sobie rodzinną sesję zdjęciową 🙂 W końcu to już ostatni moment 🙂

goshe to pewnie masz w kuchni małego pomocnika 😉

Giga niestety zbytnio nie mogę w takiej pozycji za długo...Najmniej boli brzuch jak leze z lekko podparta głowa na poduszce na lewym, albo prawym boku...
pamiętam jak na początku ciązy jadłam migdały na mdłości..
teraz jak dopada mnie zgaga, a największa jest w nocy to nie chce mi się isc tak daleko do kuchni, więc najłatwiej wypic gaviscon.
Mnie tez pomagał kefir plus banan , albo siemię lniane.
mąz mój kupił folie i naciągnal na materac pod prześcieradło, ale szybko je zdjelismy, bo chyba wykonczyłabym się nerwowo...szeleściło, sciągało się wszystko itd.
teraz pod pupa mam podkład taki jak do szpitala..

Ło jak mnie boli w prawej pachwinie 😞( az do uda..jak idę siku i na chwilkę chcę sobie przejść do kuchni to padam tak boli 😞. Mała albo tak kręci głowką, albo mam jakies skurcze bo podbrzusze tez boli.., a co człowiek sobie ponarzeka to jego;p
Zjadłam barszczyk z uszkami i poprawiłam 3 bitem, a za jakiś czas zamierzam zjeść frytki!
a co mi tam..i tak utyłam jak świnka i czeka mnie odchudzanie po porodzie..Najbardziej się cieszę jak wszyscy wczoraj stwierdzili, ze nie utyłam nic tylko mam mały brzuszek.., a ja utyłam jak swinka (dobrze, ze nie wiedzą ile) 🙂
Wszystko przez meeeega ilość słodyczy no i teraz to lezenie 🙂.
Chciałabym sobie kupic na święta nowy płaszczyk i kozaki..podobają mi się takie jedne w venezi..nie kupiłam nic na jesień to może uda mi się zaszaleć;p. Marze tez , żeby odrost zrobić, ale teraz mi nie wolno..za długo musiałabym siedzieć.., a jak by mi wody odeszły..o nie..wole przeczekać..;p

Ja jestem w barze z fast foodami i zamierzam zjesc chicken burgera z frytkami...a co bede sobie żałować. ..czuje sie źle. ..mam pojedyncze skurcze...moze cos ruszy.

Niunieczka ja już się przyzwyczaiłam do szeleszczenia ale fakt drażniące to jest niemiłosiernie 😁
My mamy dziś gości 🙂
Ożyłam trochę i nawet posprzątałam dom z mężem 🙂 tzn ja tylko pomagałam 🙂
Przygotowałam komodę w sypialni z kosmetykami itd do przewijania, żeby już mieć wszystko pod ręką potem...
resztą zajmie się mąż jak będziemy w szpitalu 🙂

JA też zjadlam frytki

A mój mąż właśnie poszedł po pizze 😜

Ja juz tez wciaglam fast fooda...mniam 🙂troche mi sie odbija ale co tam...teraz leze...mąż pojechal po zakupy to znowu cos zjem...bo pewnie cos dobrego przywiezie 😁

i mam w koncu internet.... 🤪 🤪 🤪jak dobrze sie pisze na latopie... 🙂

o to dobrze, że nie jestem jedyna, którą ciągnie na fast foody 😁 też właśnie zjadłam 😁

ja juz wrocilam z zakupow. I oczywiscie nic nie kupilam:-( ja tez mialam jechac do maca ale juz maz nie chcial:-(

Kamisia nic Ci nie wpadło w oko?

ja już zjadłam tone frytek!!!!!
i monte tym nowym poprawiłam pycha!!!o tego ptasie mleczko i cukierek ze śliwka;p
a teraz posłuchajcie najlepszego-słowa mojej teściowej..
'poród naturalny to nic takiego, trzy razy się popchnie i już. To tak jakby się miało trochę zatwardzenia. Ja rodziłam 5 minut'

komentarze mile widziane...;p

Niunieczka spoko ja zjadłam Big Maca, kilka kurczaczków małych od męża i popiłam shakiem czekoladowym dużym i powiem Ci, że aż mi lepiej;D

No to nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć Twojej teściowej 😁

Niunieczka w sumie to było by miło jakby Twoja teściowa miała rację :p

no proszę Was..., litości...;p
niestety rzeczywistość jest zupełnie inna..., a takich '5 minutowych' porodów jest 1 na tysiąc.

ja to bym nawet powiedziala ze 1 na milion 🙂 🙂
jejku mnie tez ciagnie do fastfoodow 🙂 ale nie codziennie 😉

no właśnie goshe..., a ona tylko o takim opowiada, a nie o takich gdzie kobity konaja z bólu itd., mówi, ze te co krzycza to jakies niepoważne...

chcialam sobie kupic kamizelke albo sweterek ale kamizelek nie mieli w rozmiarze mojego brzuszka a sweterka wcale nie znalazlam:-( mnie to czasami wkurzaja te madrosci tesciowych;-) szczegolnie ze rodzily co najmniej 20 lat temu-a czasy z pewnoscia sie zmienily.