Marcóweczki 2012 | Forum dla mam

lady_m4ryjane napisał(a):

A co sądzicie o pchaczach i jeździkach w jednym? Trochę to większe jest, ale są dwie opcje. Fizjoterapeutka mówiła, że zarówno pchacz jak i jeździk, na którym dziecko siedzi okrakiem jest ok. Tylko chodzikom mówimy zdecydowane nie.
Wczoraj kupiłam Niuni komplet zimowy z H&M czapa, szalik, golf i rękawiczki, a sobie płaszcz z Zary. Oczywiście przez net, bo nie chce mi się nigdzie ruszać w tą pogodę 😞 Dziś chyba jeszcze nie przyjdzie to wszystko :/

Lady ja już mówiłam, co sądzę o jeździkach, kurewstwo i tyle.
Dopóki dziecko male to ok, ale sęk w tym,ze to jest zabawka, do której maluch się przywiązuje, bo szybciej się przemieszcza i w ogóle zabawy przy tym pełno, ale dziecko rośnie, a jeździk nie. I albo ja zrobiłam błąd i to moja wina całkowicie, albo te jeździki to dziadostwo jest. Bartek ma koślawość kolan od jeździka i najprawdopodobniej płaskostopie również. Dlatego jestem na nie.

nie, no dużych, nie czubatych, bo płaskich, ale dużych. Ona je tą kaszkę na gęsto, łyżeczką.

astraaa napisał(a):

lady_m4ryjane napisał(a):

A co sądzicie o pchaczach i jeździkach w jednym? Trochę to większe jest, ale są dwie opcje. Fizjoterapeutka mówiła, że zarówno pchacz jak i jeździk, na którym dziecko siedzi okrakiem jest ok. Tylko chodzikom mówimy zdecydowane nie.
Wczoraj kupiłam Niuni komplet zimowy z H&M czapa, szalik, golf i rękawiczki, a sobie płaszcz z Zary. Oczywiście przez net, bo nie chce mi się nigdzie ruszać w tą pogodę 😞 Dziś chyba jeszcze nie przyjdzie to wszystko :/

Lady ja już mówiłam, co sądzę o jeździkach, kurewstwo i tyle.
Dopóki dziecko male to ok, ale sęk w tym,ze to jest zabawka, do której maluch się przywiązuje, bo szybciej się przemieszcza i w ogóle zabawy przy tym pełno, ale dziecko rośnie, a jeździk nie. I albo ja zrobiłam błąd i to moja wina całkowicie, albo te jeździki to dziadostwo jest. Bartek ma koślawość kolan od jeździka i najprawdopodobniej płaskostopie również. Dlatego jestem na nie.

astra lady o jeżdzikach mówi,a nie chodzikach, ja jestem za tym,a poza tym dziecko nie chodzące myslę że nie skoordynuje ruchów na tym, nie wiem MAjka dostała jeżdzik jak miała półtoraroku, i do tej pory zasuwa tym autkiem, tylko szybciej i lepiej skreca kierą, no i Polkę zz tyłu wozi hahah

fikumiku napisał(a):

Ale jebe

Czym? 🙂

sztunia ja tez o jeździku mowię, a nie o chodziku
uwazajcie na to
zwróć uwagę na pracę stóp, jak Majka nóżkę przy tym opiera o podłoże
jeśli śródstopiem, wewnętrzną stroną to wyjeb to w kosmos

bo dzieci na tym siadają, kolanka opierają się o jeżdzik
a stopy opierają wewnętrzną stroną sródstopia o podłogę i noga się krzywi
wierz mi
ja od roku do ortopedy chodzę z Bartkiem
gdzie od roku? więcej będzie, bo to było w styczniu przed ciążą jak lekarka nas skierowała do poradni wad postawy
ćwiczymy sami już w domu bo znamy ćwiczenia i jest poprawa znaczna
buty ortopedyczne bo pięta się wykręciła do zewnętrznej strony
na pewno Wiki na to nie wsadzę
tym bardziej ze dziewczynka, ma mieć zgrabne nóżki