Skocz do zawartości

Ludzka znieczulica (Gorący temat) | Forum dla mam


Kasiula_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Ludzka znieczulica jest okropna.Dzieci są bite, maltretowane, porzucane, a społeczeństwo reaguje oburzeniem dopiero, gdy już dojdzie do tragedii. Słyszy się coś takiego jak to nie moja sprawa,... tu chodzi o bezbronne dziecko, które nie ma możliwości poskarżenia się".
"Jak można biernie przyglądać się katowaniu dziecka i nic nie zrobić! Czy ludzie już nie mają sumienia? Tak właśnie wygląda nasz kraj: ciemnota, agresja w stosunku do dzieci i obojętność".Czy zdarzyło wam się być świadkiem agresji wobec dziecka??Jak reagujecie widząc bite dziecko?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja miałam taki przypadek;dziecko może ze 3-3,5 roku nie chciało wyjść z piaskownicy to opiekunka chyba ''Babcia "złapała je za włosy i wyciągnęła.Boże jak ten maluch płakał!!!Było kilka MAM ale tylko ja powiedziałam ""co pani robi to boli""ona na to że on musi ją słuchać.Zła byłam to powiedziałam że chciałabym żeby ktoś ją tak ciągnął za włosy... A najchętniej sama bym to zrobiła (tego nie powiedziałam już) I nic więcej-co mogłam zrobić (zameldować?)Żal mi było dziecka ale zdziwiłam się że żadna z siedzących tam mam mnie nie poparła...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Kasiula, z jednej strony trzeba dzieci bronić, bo one same się nie obronią. Z drugiej strony, gdy zwrócimy komuś uwagę, nie mamy gwarancji, że po wejściu do domu dziecko nie zostanie jeszcze boleśniej zbite "za karę", bo przecież gdyby było grzeczne, to by nie oberwało, a jakby nie oberwało, to by nie było całej sytuacji ze zwróceniem uwagi...
nigdy nie wiadomo na kogo się trafi i co chorego siedzi w głowie ludzi, którzy swoją bezradność i frustracje wyładowują na dzieciach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Może przenieść ten wątek do dyskusji ogólnej, tak żeby każdy mógł to przeczytać, nie tylko zarejestrowane osoby ?

Wszystko co jest w tym dziale, czyli "tylko dla zarejestrowanych" widoczne jest wyłącznie dla osób, które są zalogowane. A wątek ciekawy...

Co Wy na to ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Kasiula w naszym społeczeństwie jest wciąż duże przyzwolenie na "wychowawcze" bicie dzieci. I z ręka na sercu - ile z nas, naszych znajomych nie było bitych w dzieciństwie? Klaps też tu zaliczam.

Mam obawy podobne jak kwasiek_. A zarazem... jeśli by dużo mam, za każdym razem zwracało uwagę - może dało by to do myślenia? W takim przypadku milczenie innych to milcząca akceptacja... 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja kiedyś zwróciłam uwagę kobiecie w parku, która klęła na swojego synka, trząchała nim, klepała po tyłku. Naskoczyła na mnie prostackimi przekleństwami. Spodziewałam się takiej reakcji bo wyglądała mi na taką ale nie mogłam już na to patrzeć. Na szczęście inne matki mnie poparły. Jej krzyki, że to nie nasza sprawa na nic się zdały. Jedna kobieta tak się wdała w kłótnię z tą "mamą", że zadzwoniła po policję żeby jej udowodnić, że nie ma prawa, że dziecko to nie jej własność. Niestety zanim się sytuacja rozwinęła ta się chyba nieźle przestraszyła, wzięła chłopca za rękę i uciekła
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusie
JUSTYNA napisał(a):
Ja kiedyś zwróciłam uwagę kobiecie w parku, która klęła na swojego synka, trząchała nim, klepała po tyłku. Naskoczyła na mnie prostackimi przekleństwami. Spodziewałam się takiej reakcji bo wyglądała mi na taką ale nie mogłam już na to patrzeć. Na szczęście inne matki mnie poparły. Jej krzyki, że to nie nasza sprawa na nic się zdały. Jedna kobieta tak się wdała w kłótnię z tą "mamą", że zadzwoniła po policję żeby jej udowodnić, że nie ma prawa, że dziecko to nie jej własność. Niestety zanim się sytuacja rozwinęła ta się chyba nieźle przestraszyła, wzięła chłopca za rękę i uciekła

Ech, ludzie. 😞 Jakie to smutne - najsmutniejsze dla tego dziecka, które z czasem zacznie widzieć co jest nie tak... tylko dlaczego one? 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
tak czytam co piszecie i dolacze sie dyskusji. A mianowicie moja zdanie jest podzielone troche bo w sumie zalezy kto jak na to patrzy. Ja mieszkam od 7 lat w USA tutaj dzieci sa tak wychowywane od malego, ze nie sa bite (bite chodzi tu o klapsy i kary- nie o znecanie sie) W przedszkolach od malego przedszkolanki mowia dzieciom, ze jak rodzic bedzie bic to zeby odrazu im mowily. Przez to dzieci tu sa tak rozpieszczone, a biedni rodzice zastraszeni przez wlasne dzieci. Mnostow bylo tu przypadkow, ze dzieciak 5 letni dostal klapsa i zaraz w szkole powidzial, ze tata go uderzyl i nie zdjac sobie sprawy jakie beda tego konsekwencje-dziecko zostalo zabrane rodzicom 😞 Ja w dziecinstwie dostawalam czasem w tylek- byl w szufladzie specjalnu skurzany pas i dziecko sie balo i szanowalo rodzicow,a nie wchodzilo im na glowe. Ja osobiscie uwazam rwoniez ze takie tarmoszenie dzieci, wyzywanie i mocne bicie jest baaardzo niewlasciwe!! W polsce to faktycznie znieczulica na takie sprawy- tu gdzie jestem takie cos by nie przeszlo w miejscu publicznym no i w domu tez bo dziecko zaraz pujdzie i komus powie. Tak czy siak- dzieci sa kochane, ale tez sa ogromnymi manipulantami i nie wolno sobie pozwolic im wejsc na glowe !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dostawalam czasem w tylek- byl w szufladzie specjalnu skurzany pas i dziecko sie balo i szanowalo rodzicow,a nie wchodzilo im na glowe.


u nas także był taki pas.BAŁAM SIĘ...ale wiesz co???-nie szanowałam bardziej za to rodziców,wręcz przeciwnie strasznie im w duszy bluzgałam...jak sobie to przypomnę to...nie chciałabym ,żeby moim dzieciom takie myśli o rodzicach przeszły przez głowę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja nigdy nie dostałam pasem ani nie byłam nim straszona, raz tylko jak miałam nie wiem ok. 2 latek, może już miałam skończone mama dała klapsa, bo wyrwałam się jej i wybiegłam na osiedlową uliczkę prawie pod samochód. Facet z piskiem opon zahamował, ale podobno był w szoku i biały jak kreda.
Natomiast wkurza mnie zachowanie matek, które tłuką dziecko za byle co. Byłam świadkiem sytuacji w tramwaju - dziecko potknęło się, nie wiem czy matce nadepnęło na stopę czy nie - nie przyuważyłam, ale te babsko wydarło się na tego chłopczyka, zaczęła potrząsać nim i dała mocnego klapsa (tak to wyglądało), gdyby nie wysiadała akurat to bym coś jej powiedziała, niestety osoby bliżej nie szepnęły przy jej wychodzeniu ani jednego słówka, każdy po tym głowa w inną stronę 😞 Przykre to 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kasiula napisał(a):
dostawalam czasem w tylek- byl w szufladzie specjalnu skurzany pas i dziecko sie balo i szanowalo rodzicow,a nie wchodzilo im na glowe.


u nas także był taki pas.BAŁAM SIĘ...ale wiesz co???-nie szanowałam bardziej za to rodziców,wręcz przeciwnie strasznie im w duszy bluzgałam...jak sobie to przypomnę to...nie chciałabym ,żeby moim dzieciom takie myśli o rodzicach przeszły przez głowę...


U mnie pasa nie było, ale było bicie. I dokładnie tak - to był wymuszony posłuch! A w środku straszny żal i nienawiść. Zresztą wystarczyło potem ciut podrosnąć (stać się nastolatkiem 😉), by nie móc sobie pozwolić robić krzywdę... i co? Co mieli rodzice? Nic, żadnego szacunku, bo sobie go biciem nie wypracowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Z racji tego, że mieszkam za granicą, jest tu wiele ras... Powiem tak... Arabowie.... dzieci tłuką tylko gwizd... Spotkałam się z taką sytuacją w metrze... Kobieta z dzieckiem w wózku. Chłopiec ok 2-2,5 roku, łapał za spódnicę dziewczynę, wszyscy do okoła się śmiali, nawet ta dziewczyna.. A jego matka tylko krzyczała zostaw, zostaw... jak chłopiec po 3 komendzie nie zostawił to ta mu tak strzeliła z liścia w twarz, że aż wszyscy zamarli... kilka osób zaczęło się do niej dosłownie drzeć: "Czy pani zgłupiała, przecież to dziecko nic złego nie zrobiło..." " a może ja panią tak uderzę co???" I leciały różne wyzwiska do niej... Baba się czerwona zrobiła, ale nic nawet nie powiedziała... po prostu na następnej stacji wysiadła... podejrzewam, że miała jechać dalej, ale po prostu było jej wstyd!!! Akurat wtedy o znieczulicy nie było mowy... ale widziałam sytuację gdzie nikt nie zareagował... a Arabowie, nie wiem czemu mają zwyczaj lać po buzi... To jest nie normalne...!!!!!! I później ludzie się dziwią, że arabskie dzieci są agresywne... w szkole mojego brata, kończy 1 klasę, czyli 6-latki, chłopcy są tak agresywni, że głowa mała... ale co tu się dziwić, skoro w domu za byle gówno, za przeproszeniem dostają manto... Nastolatki, czy chłopcy, czy też dziewczyny... straszni w zachowaniu... mama mi ostatnio opowiadała tez zdarzenie z metra... Siedziała dziewczyna, ok 17 lat, Marokanka. Z koleżankami... Strasznie głośno się zachowywała, że aż ludzie się na nią patrzyli. Jak wychodziła z metra jakaś starsza kobieta niechcący ją szturchnęła... wiecie jak to jest jak się wychodzi z zatłoczonego metra, autobusu czy tramu... Jak ona na nią naskoczyła... w sensie ta dziewczyna... zaczęła drzeć się na tą panią, żeby uważała, że co ona sobie myśli, nikt nie będzie jej popychał!!! i takie tam... Ludzie byli w szoku... Ale to są właśnie te dzieci bite w dzieciństwie....
Tak więc stanowcze NIE, dla klapsa, pasa, itp, itd...

Ale się rozpisałam ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Samantka to bardzo interesujące co napisałaś (choć smutne 🥴 ).
Niestety wg mnie bicie rodzi bicie, przemoc rodzi przemoc, itd. ... Aż w końcu pojawia się ktoś mądry, kto mimo, że może sam wycierpiał to jest to w stanie przerwać.

Ja strasznie zawsze powtarzam, że zazdroszczę mojemu partnerowi. Jest z rodziny, gdzie wychowywali ich bez bicia - mowa też o głupich klapsach! I wyszli, oboje z siostrą na ludzi. W dodatku takich, którzy mają szacunek i co więcej - zaufanie do własnych rodziców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
wiecie dziewczyny ja uwazam, ze klaps czy kary to nie jest nic zlego. Nie powiem niektore dzieci co nie byly bite (ani klaps itp) wyszli na ludzi i maja szacunek do rodzicow, ale rowniez niektore z nich a znam takie przypadki pomiataja rodzicami od samych molodych lat bo wiedzieli, ze rodzice im nie nie zrobia. Ja np nie bylam bita z byle co tylko naprawde jak cos porzadnego przeskrobalam i szanuje swoich rodzicow i kocham ich najmocniej jak sie da wiec nie wiem czemu niby za klapsy w dziecinstwie ktos ma nie szanowac swoich rodzicow. Owszem w danym czasie kiedy byalam mala i kiedy dostalam klapsa tez myslalam o rodzicach to i owo, ale zawsze mimo wszystko zabiegalam o ich wzgledy i teraz kiedy jestem juz dorosla widze, ze to wcale mi na zle nie wyszlo. Nie skrzywdzil mnie klapsem jakos psychicznie itp i uwazam, ze wyszlam na ludzi- bez przesady!!! A jak juz wczesniej pisalam bicie czyli maltretowanie za byle co o czym w sumie jest tu glownie mowa- uwazam wrecz za nielegalne, a juz bicie po twarzy przedewszystkim !!! Mi tez jest szkoda dzieci, ktore akurat trafily na takich rodzicow. Ja osobiscie widzac cos takiego odrazu stanelabym w obronie dziecka!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

🤨 🤔
hmm... u mnie raczej stosowano nie tylko karnego klapsa uspokajacza ale bicie.
Nie raz sie dostalo to w twarz, to byle gdzie. I nie byly to sytulacje w ktorych bylo to konieczne.... bo spoznienie sie czy zle cos wytarte czy gorsza ocena czy placz bo sie mocno dostalo wczesniej itp nie jest wg mnie powod do takiego wyrzywania sie.
A psychiczne znecanie? zameczanie? wmawianie ze jest sie takim i owakim... chleb powszedni.
Na ulicy usmiechwychwalanie jakie ma sie wspaniale dzieci a za drzwiami krzyki i inne cuda 🥴
A szacunek.. mam jako do ludzi, nie jak do rodzica.
A milosc... jakas tam jest bo wkoncu dzieki nim jestem, i jestem taka a nie inna.
O moze przez to jestem wybuchowa itp...
Bo nie znalam innego sposobu 🤔
Ale obiecalam sobie ze nigdy chodz by palilo sie, nie bede taka matka.
Klaps-uspokajacz w tylek- chyba az tak zly nie jest i nie robi krzywdy. zreszta wiadomo jakie potrafia byc dzieci, ajkie czasem mamy nerwy zwiazane z domem praca, itd
Ale bicie-pasem, kablem, papciem,paletka czy co tam jeszcze pod reka- NIEE!!!!!!!!!!!


aaallleee... to co np dzialo sie u moich sasiadow.. masakra...
nie rodzice tylko STARSZY BRAT byl strasznym katem 😮
gdy rodzice byli w domu byla cisza... mlodszy wszedzie z matka, ale gdy byli sami... looo
ledwo drzwi sie zamknely, to bylo slychac takie krzyki normlanie jak by obdzierali ze skory, i jak by obijanie o drzwi... straszne to bylo.
Ale co.... kazdy sie znal, w jednym zakladzie pracowali i co? 0 reakcji.

sama jako teraz dorosla nie bylam swiadkiem takich sytulacji, jedyne to wyzywanie sasiadow dzieci malych od ********************* 🤢 ale ktos poinformowal bo po pewnym wieczorze to sie juz wiecej nie powtorzylo. Ani libacie ani nic... wiec chyba mieli jakas wizyte ostrzegawcza. zreszta pewnie sie bali bo matka cpunka pozbawiona praw to zeby dzieci do domu dziecka nie trafily.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Mój narzeczony też jest z rodziny, w której nikt nikogo nie bil, ani nawet klapsa nie dawał... Jest bardzo spokojnym człowiekiem... Nigdy nie słyszałam, żeby źle się odezwał do swojej mamy... zawsze we wszystkim jej pomaga, nigdy jej nie odmówił... Oczywiście kary można stosować, typu 5 min na karnej poduszeczce, albo coś w tym stylu.... Ale nic drastycznego....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
samantka napisał(a):
Mój narzeczony też jest z rodziny, w której nikt nikogo nie bil, ani nawet klapsa nie dawał... Jest bardzo spokojnym człowiekiem... Nigdy nie słyszałam, żeby źle się odezwał do swojej mamy... zawsze we wszystkim jej pomaga, nigdy jej nie odmówił... Oczywiście kary można stosować, typu 5 min na karnej poduszeczce, albo coś w tym stylu.... Ale nic drastycznego....

Dokładnie! To, że nie będzie klapsa nie znaczy, że dziecku wszystko ujdzie bezkarnie!


Ania8888 oj widzę, że przejścia miałaś... ale dokładnie - ważne, żebyś nie powielił tych schematów i przerwała, ten krąg, co tu dużo nie mówić (nie obraź się) przemocy.


Dla mnie dziewczyny klaps jest porażką rodzica, jego brakiem argumentów, brakiem opanowania, przegraną - bo musiał w końcu zagórować siłą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U mnie w domu zdarzały się klapsy ale na pewno nie mam tego za złe rodzicom... zawsze wiedziałam za do dostaję 😉 i później już tego nie robiłam 😜 byłam "trudnym dzieckiem" hihi
mam ogromny szacunek do rodziców 😉 (zwłaszcza do mamy bo do ojca o raczej szacunku już nie mam... ale to inna sprawa 😉)
Mój Chłop 😜 też był bity ( w sensie nie maltretowany ale klapsa dostał 😜) i ma ogromny szacunek do mamy ale to może inna sytuacja bo Jego mama wychowywała 6 dzieci sama praktycznie (Adam ma 29 lat a Jego ojciec zmarł jak miał 8, najstarszy brat ma obecnie 36lat a najmłodsza siostra 25)
Adam za grzeczny nie był hihi
ja maksymalnie nie mam cierpliwości ale mam nadzieje że nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji że Judyta mnie na tyle wyprowadzi z równowagi że Jej przyłożę... chociaż domyślam się że klapsa ode mnie dostanie... chociaż eż uważam że nawet taki klaps to wlaśnie porażka rodzica...
za karaniem jestem ale bez przesady i najpierw trzeba dziecku wytłumaczyć za co się Je kara i upewnić się że zrozumiało bo jak dziecko nie wie za co jest karane to niczego to nie da 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Dobrze ujete ze to porazka rodzica...
takie cos dzieje jak rodzice nie znaja innego sposobu by uspokoic dziecko.

Puki co Marcelowi rosna dopiero rozki a ja bede je pilowac na bierzaco 🙃
Tk by nigdy nie wyprowadzil mnie z rownowagi.. 😉
NIE DAM SIE 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ta Chinka nie ma sumienia. Okrutna matka w akcie zemsty próbowała zabić własne dziecko..l
Ten horror rozegrał się w centrum miasta Zhengzhou w środkowych Chinach. Kiedy policja zatrzymała podejrzaną o kradzież telefonu komórkowego młodą kobietę z dzieckiem, ta ze złości rzuciła niemowlakiem o ziemię. To jednak nie pomogło opanować jej nerwów. Złodziejka w szale zaczęła kopać i skakać po bezbronnym maleństwie. Na szczęście policja szybko opanowała sytuację, a poobijane dziecko trafiło do szpitala. Przeżyło.

Nie rozumiem jeszcze jednego..w okół tyle ludzi,a bezbronne ,ranne niemowlę leży i płacze na jezdni...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...