Skocz do zawartości

Lipiec 2010 | Forum o ciąży


...123

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
BUZIACZKA- ale ja Cię nie osądzam. Każdy ma prawo do wygłoszenia swojej opinii. Mamy po prostu inne zdania na ten temat. I tak jak pisałam,że będąc w sytuacji Lusi, gdy człowiek ma serdecznie dość wszystkiego (też tak mi się zdarzyło mieć) to zrobiłabym każdą rzecz (nawet jeśli bym w nią totalnie nie wierzyła) jeśli istniała by iskierka nadziei, że może to coś pomóc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • lusia1982

    2395

  • edyta86

    2294

  • kama00006

    1605

  • justi5

    1967

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hej Kobietki,
mały wykąpany i nakarmiony smacznie sobie śpi w łóżeczku więc mam chwilę aby do Was wrócić.
Lusiu bardzo mi przykro z powodu tego co się stało 😞 3mam kciuki abyście razem z Robertem odnaleźli siłę w sobie i Waszym związku. 😘

Jeżeli chodzi o sprawy porodowe to ja miałam lewatywę. Nie jest to nic przyjemnego ale również nic strasznego. A później przynajmniej jest spokój podczas bóli partych. Mnie nie przeczyściło podczas tych pierwszych bóli więc nawet cieszyłam się z tej lewatywy.
Dziewczyny czy wy macie możliwość wyboru pozycji rodzenia u Was w szpitalu? Ja się trochę zszokowałam bo myślałam że rodzi się u nas na plecach na łóżku a mi położna zaproponowała w kucki. Niestety byłam już zbyt zmęczona i wolałam zostać na łóżku. Wtedy powiedziała no to rodzimy na boku aby uniknąć nacięcia krocza. Byłam w szoku bo myślałam że to standard przy pierwiastkach! No i się udało bez nacinania 🙂 Synek tylko trochę za mocno pchał się łokciem i miałam kilka szwów wewnątrz i 2 szwy na zewnątrz.
Mały urodził się okręcony pępowiną wokół szyi i pod pachami. Nieźle się nakręcił w tym brzuchu. Zresztą aktywność pozostała mu do dnia dzisiejszego 😉
Zaraz po porodzie dostałam malca do siebie a jak zajmował się mną lekarz to dzidziuś był z tatusiem. Mieliśmy poród rodzinny i baaaaaardzo się z tego cieszę. Mąż dawał mi wieeeelkie oparcie i pomoc. Wydaje mi się że bez niego nie byłabym w stanie urodzić.
Przez cały pobyt w szpitalu synek był ze mną. Opiekowałam się nim od dnia porodu (przewijanie, karmienie itp.).Położne tylko kąpały dzieci.
Jeżeli miałybyście jakieś pytania to dawajcie śmiało 🙂 postaram się odpowiedzieć przy najbliższej wizycie na forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki 🙂
My już wróciliśmy z kina. Nawet udało mi się przeżyć ten upał i czułam się dobrze 🙂
Lusiu kochana bardzo ci współczuję z powodu tych wszystkich problemów 🥴 Normalnie aż ciężko uwierzyć, że aż tyle was ostatnio spotyka 😞 Niestety nie mogę ci w niczym pomóc, ale mogę życzyć ci z całego serducha wszystkiego najlepszego, poprawy losu i siły, aby przetrwać najgorsze. Wkońcu po burzy zawsze wychodzi słońce (choć pewnie teraz trudno ci w to uwierzyć). Trzymaj się dzielnie i nie poddawaj się mimo wszystko 😘 😘 😘 😘
Ellie jak będziesz mieć chwilkę to opowiedz jak przebiegał poród? Kiedy zdecydowałaś jechać do szpitala? I jak dokładnie wyglądała ta metoda leżenia na boku która pomaga nie nacinać krocza, bo u nas raczej aż tak się tym niestety nie przejmują w szpitalu 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiem, że w moim szpitalu są dowolne formy porodu, więc pewnie istnieje możliwość porodu na boku. Muszę się zapytać w trakcie 🙂

Napewno nasi mężczyźni na codzień czasem nie sprawiają wrażenia że poradzą sobie w tak ekstremalnych warunkach jakimi jest poród, bo jednak jest im to wszystko obce, a jednak zawsze wtedy zasługują na medal 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam pierwsza! Już tak strasznie chcę rodzić,że normalnie płakać mi się chce,że nie czuję jeszcze skurczy. W nocy było kilka i już myślałam,że może się rozkręci,ale jak szybko przyszły tak szybko poszły 🙂
EDYTKA- minął 3 lipiec, więc już nic nie stoi na przeszkodzie byś zaczęła rodzić 😎

Co do nacinania krocza to gadałam ostatnio z koleżanką która nie miała i mówiła,że czuła się świetnie, już po porodzie mogła śmigać. A po nacięciu jest jednak masakra do czasu zdjęcia szwów 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry kochane, i ja się melduję jeszcze w dwupaku 😉
Amelka też sobie tak właśnie pomyślałam, że już zaliczyłam seans kinowy więc mogę śmiało rodzić a tu jak na złość nic 😠 Ani jednego skurczu, tylko raz na kiedy brzuch mi się stawia, ale też nie za często...Chyba za dużo już o tym myślę i może dlatego nic się nie chce rozkręcić 😮 Ale jak tu nie myśleć kiedy zostało mi 11 dni heheheh 🤪
A Tobie kobietko to już się wogóle nie dziwię, bona suwaczku masz 5 dni 🤪 więc już tymbardziej nie możesz się doczekać porodu...
Jutro wizyta u ginka, to zobaczymy co mi powie??? A już myślałam, że uda mi się jej uniknąć 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja byłam nacinana i jeszcze czuje to nacięcie a juz 3 tyg mineły, latem to juz w ogóle słabo sie goji jak jest tak gorąco;/
a nacięcie miałam nawet nie wiem kiedy i musiało byc, bo mały był duzy i głowka 37 cm...
W końcu sę doczekacie maluszków, ja urodziłam 2 dni przed terminem 😉
a teraz juz prawie miesiąc ma, no i wezcie facetów na porodówkę, bo ja nie żałuje, nie wiem jak bez męza bym dała rade.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie Angela też słyszałam, że ta rana po nacięciu jeszcze długo się odzywa 😞 Więc jak tylko jest jakaś metoda, dzięki której można jej uniknąć to byłoby super móc ją wykorzystać 😉
A miałaś wcześniej jakieś skurcze, czy wzięlo cię znienacka??? Bo u mnie naprawdę mam wrażenie, że nic się nie dzieje i troszkę mnie to zastanawia 😮 No chyba, że mam jakieś utajone skurcze, których nie czuję heheheh 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
edyta86 napisał(a):

Ellie jak będziesz mieć chwilkę to opowiedz jak przebiegał poród? Kiedy zdecydowałaś jechać do szpitala? I jak dokładnie wyglądała ta metoda leżenia na boku która pomaga nie nacinać krocza, bo u nas raczej aż tak się tym niestety nie przejmują w szpitalu 😞


W szpitalu byłam 2 razy. Pierwszy raz pojechałam gdy miałam przez ok 4h regularne skurcze (co 5 minut). A tak naprawdę skurcze miałam cały dzień i dopiero od 18 zaczęłam je liczyć. A już od rana mówiłam mężowi że dziś rodzimy 😉 No ale na grilla jeszcze pojechaliśmy 🙂
Jak zajechałam z tymi skurczami to zbadano mnie i miałam rozwarcie na 1 czy 2 palce i wróciłam do domu. Zaraz po powrocie zaczęły mi się bóle krzyżowe. Przez kilka godzin były regularne i nasilały się więc pojechaliśmy jeszcze raz. O 2 wylądowałam na porodówce. Miałam robione KTG co jakieś 2-3 h. W międzyczasie mogłam być aktywna: używać piłki, prysznica itp. Na początku prysznic dawał mi ulgę ale później już nie bardzo. Najlepiej mi było przeżyć skurcze na kolanach 😉 opierając ręce o krzesło lub łóżko i ściskając rękę męża. Na pewno każda z Was znajdzie sobie najlepszą pozycję 🙂 Po kilku godzinach nie dałam rady już rodzić aktywnie i położyłam się. Położna przypominała o oddychaniu przeponowym podczas skurczy i ja to robiłam przy tych wczesnych skurczach ale w fazie tuż przed skurczami partymi nie byłam w stanie "ruszyć" brzucha przeponą. Jak przyszły parte to wkroczyła położna i podpowiadała co robić. Kiedy przeć i jak. Poród przy partych przebiegał na lewym boku, z prawą nogą zgiętą w górze, którą musiałam sobie przytrzymywać (pomagał mi też w tym mąż). Nie było to zbyt komfortowa pozycja ale perspektywa braku nacięcia mi to nadrabiała. Powiem wam że dzięki temu iż miałam tylko 2 szwy zewnętrzne szybko doszłam do siebie, mogłam bez większego problemu chodzić, siadać i zajmować się Tymkiem.
Jeżeli chodzi o naszych mężczyzn to powiem Wam że ja bym nie urodziła bez pomocy i wsparcia mojego męża. Podczas partych ściskałam go całą siłą i później zastanawiałam się czy nie zrobiłam mu krzywdy 😉 Teraz też mam wahania nastrojów i denerwuje się z mniej lub bardziej błahych powodów a mój mąż zawsze jest przy mnie z czułym gestem i miłym słowem. To naprawdę duuuużo daje. Szczególnie w tym okresie po porodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wielkie dzięki Ellie za relacje 😘 No to faktycznie mąż był bardzo pomocny 🙂 A ta pozycja na boku hmmmm będę musiała ją wypróbować - o ile w trakcie porodu będę o niej pamiętać hehehe 🤪. Mam nadzieję, że u mnie w szpitalu nie będą mieli nic przeciwko 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
HEJ!!!
Wychodzi z tego żeby brać tych naszych facetów ze soba na porodówkę skoro przyczynili się do zrobienia dzidziusiów to niech też będą pomocni w momencie ich narodzin 🙂 🙂 Cieszę się Ellie, że mąż był ci tak pomocny 🙂 no i że powolutku dochodzisz do siebie...a te nastroje to podobno normalka ale wierze ze razem przejdziecie to wszystko 🙂
U mnie Edzia tez zabardzo nie widac jakichkolwiek zmian dotyczacych tego czy cos sie tam robi czy nie 😉 ale jutro wizyta u gina wiec moze cos sie dowiem, kuzynka ma teramin na 20 lipca i juz od 2-3 dni ma rozwarcie na 2 cm to lekarz jej tyle powiedzial zeby byla przygotowana na kazda chwilke...pogoda meczaca wspołczuci tym dziewuszkom co im tak nozki puchną...
Amelio jak tam sytuacja u Ciebie???? Moze dzisiaj juz cos konkretniejszego Ciebie chwyci??? 😉 Juz chyba kazda z nas chcialaby miec to za soba i moc tulic swoje malenstwo ale niestety na kazda przyjdzie pora 😁 😁
Lece zaraz glosowac a pozniej hmmm to co zwykle leniuchowanie bo co innego pozostaje robic w taki dzien 🙂
odezwe sie wieczorkiem buziaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Do dwupaczków: dziewczyny korzystajcie póki możecie z dobrodziejstw sklepowych półek z jedzeniem 🙂 ja mam straszną ochotę na śliwki i brzoskwinie a już nie mogę 😞 i chipsa też bym zjadła 😉 jak maluszek troszkę podrośnie to mam zamiar jeść praktycznie wszystko, ale w tych pierwszych kilku dniach to się trochę boję że mu zaszkodzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej brzusie i mamusie 🙂
Ellie to widzę, że chyba pozytywnie odbierasz swój poród i bardzo się cieszę, że nie miałaś nacinanego krocza, bo to ważne, żeby jednak być w miare aktywną a niestety inaczej byłoby to troszke trudne.
Oczywiście czekamy na zdjęcie Tymka 🙂 🙂
Uważam że obecność naszych mężczyzn jest bardzo ważna i naprawdę nie wyobrażam sobie rodzić bez Roberta 🙂 Może po opowieściach innych dziewczyn te, które nie chcą rodzić ze swoimi panami zmienią zdanie 🙂

Ja późnym wieczorem i w nocy miałam tak potworne bóle, że nawet nie odliczłam co ile występowały, ponieważ miałam wrażenie że boli cały czas, nieprzerwanie...ale napewno były często. Emocje z całego dnia opadły, więc nie sądzę zeby to było przyczyną moich bóli. Bałam się, że to początek porodu. Wzięłąm no-spe i po jakimś czasie na tyle się zmniejszyły, że mogłam usnąć. Dzisiaj jest spokojniej, chociaż od czasu do czasu poboli, ale nie martwią mnie te bóle 🙂
Dzisiaj wybraliśmy się na zakupy do Biedronki i była wyprzedarz chyba po inwentaryzacji, bo kupiłam po 5zł 2 śpioszki, które chyba jakoś marzec - kwiecień były w sprzedazy po 10zł i wtedy nie mogłam sie zdecydować 🙂 Więc Franek jest bogatszy o 2 ubranka 🙂
Pogoda dzisiaj znośna, chociaż do południa było chłodniej bo nie było słońca, ale i tak nie jest żle.
No i zaczęłam korzystać z życia, czyli jem wszystko to, czego nie jadłam w ciąży bo nie zdrowe lyb bardzo rzadko - teraz chociaż troszkę chce wykorzystać ostatnie chwile wolności 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie Ellie nawiązałam do tematu 🙂 🙂 Aż Robert powiedział dzisiaj "nie wiem, czemu ja sie na to zgadzam żebys jadła takie rzeczy" 🙂 wchłonęłam dzisiaj paczkę chipsów, orzeszków w polewie cukrowej i cola - jednym słowem mniam mniam, ale później zjem sobie fasolke i brokułka tak dla równowagi 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kama bidulko, nie denerwuj się!! Niestety mężczyźni chyba zostali stworzeni między innymi do tego, żeby nas wkurzać 😉

Mój wczoraj powiedział do mnie (oczywiście w żartach) - z serii co mówi kochający mąż do swojej ciężarnej żony... - "Nie denerwuj się, bo jeszcze zaczniesz rodzić idiotko" 😁
Więc widzisz jak to z nimi jest 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...