MAMY SIERPNIOWE 2010 narazie fasolki:) | Forum o ciąży

anochi zanim się zdecydujez to pewnie urodzisz 😁 😁
umówiłam się z mamą na popołudnie i mnie przemyciła do domu-widziałam całe te osuwiska na żywo-MASAKRA 😞
mąż miał pretensje,że mnie długo nie było -od 15 do 20...wiedział gdzie i z kim jestem...no sorry,ale cały czas w domu,raz się wyrwałam i już problem-ale jak jego codziennie nie ma bo jest w pracy a po pracy albo coś robi albo jedzie bez słowa na kilka godzin i ze mną tylko śpi to jest według niego w porządku,a jak mu powiedziałam,ze przy wyjściu z domu (męża oczywiście nie było) powiedziałam jego siostrze dodatkowo,że idę to usłyszałam,ze to z nim się ożeniłam a nie z jego siostrą,ale jak on ze wszystkim leci do mamusi,to w porządku i zadałam mu to samo pytanie,czy się ze mną ożenił czy z mamą-to powiedział złośliwie,że z mamą... ...pisałam o problemach z moją mamą jakie miałam...nie ufam jej,ale zaproponowała mi,że jakby co to mogę wpaść na parę dni...rozważam to bo nie lubię jej nowego faceta,zreszta nie raz kazała mi się wyprowadzać,a teraz dojdzie dziecko...co o tym sądzicie-zrobić sobie odpoczynek od ciągłych nerwów w domu???po porodzie planuję tam jechać z dzidziem na parę dni,żeby uniknąć pieprzenia teściowej i nieproszonych gości (już zaprosiła pół rodziny i znajomych na mój powrót ze szpitala) bo będę obolała i zmęczona... co o tym sądzicie???

wiojojka ślicznie...
anochi z mamą miałam różne jazdy-brała tabletki na depresje i trochę jej odwalało,a ja każde słowa brałam do siebie...jak coś jej nie pasowało-np.w wieku 19lat wrócilam kilka minut po 22 do domu to mi nie otwierała drzwi i straszyła,że mnie wyrzuci,aż w końcu kazała mi się wynosić...w ciągu dwóch lat zrobiła to 3 razy z różnych powodów...zero imprez,bo jak chciałam gdzieś wyjść to tekst typu-jak wyjdziesz to możesz nie wracać...byłam już pełnoletnia przecież i czasem chyba mogłam wyjśc ze znajomymi...teraz też między innymi temu nie mam znajomych...potem mówiła,żebym wróciła,a ja wracałam i po kilku miesiącach powtórka z rozrywki...nie ufam jej przez to.
i zastanawiam się właśnie czy zaryzykować,bo może to wyjść na dobre,ale mogę też kolejny raz się zawieść i temu pytam Was co byście zrobiły na moim miejscu?

mąż był oburzony i powiedział,że go to bolało że wyszłam z domu...ale chyba mi wolno???skoro jego ciągle nie ma w domu???przecież nie dam się zamknąć w tym małym pokoju siedząc ciągle sama bo mi odwali w końcu,człowiek potrzebuje gdzieś wyjść,a tym bardziej po takim cyklu deszczy i powodzi gdzie wyjście w ciąży było totalnie przekreślone...

Klaudia mi się dobiera do żeberek 😁

hejka mamuski 😎
oj tam anochi odrazu namieszała 😎
wojojka ale siczny brzuszek 😁 😁 ale wojtek sie ustawił w seksownej mamusce 😁
jak tam po dniu matki
awłasnie mufka jak tam twoja mam sie czuje???

poza tym uważam to nie w porządku,że jego ciągle nie ma,albo jedzie gdzieś i nie powie mi o tym a ja jestem przekonana,że on jest gdzieś koło domu...jedzie,nie bierze telefonu,a ja przecież jestem w ciąży i jakby coś to on niby jest w domu,a jedzie ukradkiem bez telefonu i co ja zrobię jakby coś się zaczęło dziać? albo jedzie na 15 minut i nie ma go kilka godzin i nie odbiera telefonu.a ja jak wyszłam dzisiaj na 5 godzin (i dobrze o tym wiedział) to już problem...
dziewczyny no chyba się nie myle,że to nie jest ok,że on robi takie coś a kłóci się o jedno wyjście...przecież to,że jestem jego żoną nie znaczy,że mam nigdzie się nie ruszać!

anochi ja się najadłam,napiłam aż tyłek ciężki-taki dzień mamy 😁