Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2010 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Nina to kinder niespodzianka hehe, ale wiesz tak poważnie to fajnie mieć taką niespodziankę! Mój Paweł też najpierw mówił, że on nie będzie chciał do porodu wiedzieć, ale kiedy szłam na wizyte i mu powiedziałam, że dziś mogłabym już lekarza zapytać to był szczęśliwy i chciał już wiedzieć 🙂 Ja lece dokończyć robić pomidorową ale będę tu co chwile zaglądała 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • aisak_89

    4621

  • naylaaa

    4039

  • gonia88811

    3165

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Ale się wkurwiłam!!!!!!!!!!!! 😠 😠 😠
Kupiłam w sklepie 2 kg skrzydełek z kurczaka,wróciłąm do domu,rozebrałam Oskara i siebie i wziełam się za obiad...otwieram siatkę i odruchowo wącham...ŚMIERDZĄ JAK CHOLERA!!!!! 😠
Musiałam znowu sie ubrać i małego,zapakować go do wózka i jechać....a baba do mnie,ze nie mam paragonu,potem taka stara,ze ona mi nie sprzedawała a jak przyszła ta co sprzedałą to wącha je i mówi,że one są świeżutkie,rano przyjechały 🤪
Wkurwiły mnie tak,ze całe Netto mnie słyszało (to sklep Artek,ma tak stoisko),skurwiłam je na czym świat stoi a jak Andrezj wróci to zadzwoni i skargę złoży.
Jeszcze głupia stara kurwa będzie na mnie ryj darła,że ja przesadzam,ze mam ciszej mówić i w ogóle...ja ta suke załatwię a u nich już nic nie kupię 😠,juz raz miałąm śmierdzące piersi z kurczaka i karkówkę.
Jak wyszłam ze sklepu to z tych nerwów az się poryczałam........WWRRRRRRRRRRRRRR 😠 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SylwiaC napisał(a):
ale bezczelne baby! Pewnie zgłosić trzeba nie można takim odpuścić


najbardziej byłąm wściekła,bo nie dość,ze jest mi już coraz ciężej z tym brzuchem i dzisiaj mnie potwornie plecy bolą to jeszcze gdybym nie była rozebrana a tu na nowo,bo po domu w dresach chodzę a małemu ściągam bluzę i spodnie,bo mam bardzo ciepło,więc od nowa wszystko 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do mycia okien to jak narazie 3 umyłam firanki w pokoju mi siostra powiesiła więc ja tylko 2 takie małe 🙂 wszystko jest ok więc nie ma co przesadzać z ostrożnością 🙂
Jutro mam wizytę u lekarza 🙂
A pisałyście o złych humorach ... ja też paskudnie się czuję gruba brzydka wszystko mnie załamuję chodzę jak pingwin i obijam się o wszystko jak piłka przynajmniej raz dziennie to płaczę jak bóbr i jestem niesamowicie załamana !!!
Aduś daj popalić głupim babom !!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ada i bardzo dobrze, że pojechałaś tam i na wstawiałaś ile się da teraz będą mieli nauczkę, że śmierdzieli się nie sprzedaje ciężarnym kobietom jak sklep był pełen klientów to jeszcze lepiej mogłaś rzucić na ladę i jeszcze powiedzieć na do widzenia, że ludzi chcą otruć głupie krowy niemyte 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jak już mowa o zepsutym drobiu to powiem Wam, że mi się kiedyś kurczak zepsuł, bo lodówka padła no i kazałam mężowi psowi żeby wyniósł, a on że dzisiaj nie bo nie zje, no ale ja że będzie śmierdzić w całym domu, to on to zabierze, no ok, wziął w reklamówke i wyniósł na balkon pod brata okno 🤪a że upał był a brat nieświadomy to otworzył na noc okno, rano smród i pełno much, ale miał mine jak się zorientował co się stało 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Mamusie 🙂 Gosiu u Nas wszyscy mile widziany 😉 😘 😘 Tutaj wątek otwarty 😁 Ja przyszłam się przywitać trochę nadrobiłam ale naskrobałyście aż 15 stron od rana 🤪 Mnie troszeczkę nerka boli ale da się przeżyć. Może dzisiaj pójdę na ploty do znajomej ale to się zobaczy. Ninka fajnie, że u Was wszystko dobrze 😉 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz, że zagryzam.. 2 lata studiowałam za 2.. bo robiłam swój licencjat i odwalałam robotę za mojego na magistrze.. a teraz już wymiękam. NIe mam weny.. nie wiem za co się zabrać..
Wmawiam sobie, że muszę bo jak przerwę to nie wrócę... ale.. wiadomo jak to jest.. Marzy mi się chwila spokoju kiedy nie będę musiała tego wszystkiego ogarniać..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GoGr napisał(a):
aga_ta niby nie dużo.. bo ostatni rok.. ale mam fatalną promotorkę, fatalnych wykładowców, roczne dziecko i drugie za chwilę.. i powoli mi sił brakuje:/ a nie idzie się z nikim dogadać..

współczuje, mi został jeden semestr do skonczenia, bo dziekanke wzięłam jak zaszłam i zaczęły się schody, też mam problem z promotorką, c do wykładowców nimi się nie przejmuje bo i tak nawet nie czytają potem tyc testów na zaliczenie tylko losują oceny więc co wylosują to będzie, a nie myślałaś o indywidualnym toku nauczania?? bo ja chyba tak zrobie i pokaże się aż na egzaminy, w międzyczasie na kilka seminariów pojade chociaż u nas w sumie jest tych seminariów raptem 5 po dwie godzinki, ale trudno jakoś będzie, bo będzie mi ciężko zostawić małą na cały weekend u rodziców, zwłaszcza że co ona 2-3 miesiące będzie mieć a że studia godzine drogi od domu to dokarmianie na przerwach odpada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dziekankę i indywidualne za późno.. Musiałabym składać podanie w wakacje.. teraz już nic z tego...
Z Kubkiem daliśmy radę.. jak pojechałam na zjazd on miał 1,5 m-ca...
teraz będzie podobnie.. z tym, że inaczej się pisze, uczy itd przy jednym dziecku inaczej przy dwójce.. A problem jeszcze w tym, że ja studiuję 200 km od domu i niestety wyjeżdżam na 3 dni..
I właśnie teraz miałam zjazd i w ten weekend też... tylko nie wiem czy jechać... boję się.. w końcu na 3 listopada mam termin a rodzenie tak daleko od domu mi się nie uśmiecha 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Kasiu... a problem jest w tym, że ta jebnięta promotorka musi mi zaakceptować kwestionariusz jak najszybciej..
Bo znajome w mops mają go podstawiać do wypełnienia rodzicom, którzy po decyzję będą przychodzić.. a to tylko w listopadzie.. potem mam do nich drogę zamkniętą 😞 i chyba nie mam wyjścia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GoGr napisał(a):
Na dziekankę i indywidualne za późno.. Musiałabym składać podanie w wakacje.. teraz już nic z tego...
Z Kubkiem daliśmy radę.. jak pojechałam na zjazd on miał 1,5 m-ca...
teraz będzie podobnie.. z tym, że inaczej się pisze, uczy itd przy jednym dziecku inaczej przy dwójce.. A problem jeszcze w tym, że ja studiuję 200 km od domu i niestety wyjeżdżam na 3 dni..
I właśnie teraz miałam zjazd i w ten weekend też... tylko nie wiem czy jechać... boję się.. w końcu na 3 listopada mam termin a rodzenie tak daleko od domu mi się nie uśmiecha 😞

no to podziwiam Cie ja bym była za duża panikara żeby małe dziecko zostawić, a z tym tokiem to dziwne co mówisz, bo może przecież w każdej chwili wystąpić okoliczność że musisz, u nas dziewczyny brały w środku semestru z uzasadnieniem że urodziły dziecko i to wystarczało, ja bym na Twoim miejscu odpuściła ten zjazd bo to wytłuczesz się po drodze i zamiast na zajęcia prosto na porodówke trafisz, ale sama zdecydujesz co lepsze dla Ciebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GoGr napisał(a):
No właśnie Kasiu... a problem jest w tym, że ta jebnięta promotorka musi mi zaakceptować kwestionariusz jak najszybciej..
Bo znajome w mops mają go podstawiać do wypełnienia rodzicom, którzy po decyzję będą przychodzić.. a to tylko w listopadzie.. potem mam do nich drogę zamkniętą 😞 i chyba nie mam wyjścia...

a nie możesz przez kogoś podać albo meilowo albo pocztą albo telefonicznie się skonsultować??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga_ta napisał(a):
GoGr napisał(a):
Na dziekankę i indywidualne za późno.. Musiałabym składać podanie w wakacje.. teraz już nic z tego...
Z Kubkiem daliśmy radę.. jak pojechałam na zjazd on miał 1,5 m-ca...
teraz będzie podobnie.. z tym, że inaczej się pisze, uczy itd przy jednym dziecku inaczej przy dwójce.. A problem jeszcze w tym, że ja studiuję 200 km od domu i niestety wyjeżdżam na 3 dni..
I właśnie teraz miałam zjazd i w ten weekend też... tylko nie wiem czy jechać... boję się.. w końcu na 3 listopada mam termin a rodzenie tak daleko od domu mi się nie uśmiecha 😞

no to podziwiam Cie ja bym była za duża panikara żeby małe dziecko zostawić, a z tym tokiem to dziwne co mówisz, bo może przecież w każdej chwili wystąpić okoliczność że musisz, u nas dziewczyny brały w środku semestru z uzasadnieniem że urodziły dziecko i to wystarczało, ja bym na Twoim miejscu odpuściła ten zjazd bo to wytłuczesz się po drodze i zamiast na zajęcia prosto na porodówke trafisz, ale sama zdecydujesz co lepsze dla Ciebie

Być może by przeszło.. ale babki w dziekanacie takie ci.. że na wszystko mówią, że się nie da:/ A co do zostawienia dziecka.. też się bałam. Ale jak się powiedziało A to trzeba i B... zaczęłam studia daleko od domu jak nie miałam dzieci.. zaszłam w ciążę na pierwszym roku... a z racji tego, że jest to daleko zwyczajnie lepiej na zajęciach być..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga_ta napisał(a):
GoGr napisał(a):
No właśnie Kasiu... a problem jest w tym, że ta jebnięta promotorka musi mi zaakceptować kwestionariusz jak najszybciej..
Bo znajome w mops mają go podstawiać do wypełnienia rodzicom, którzy po decyzję będą przychodzić.. a to tylko w listopadzie.. potem mam do nich drogę zamkniętą 😞 i chyba nie mam wyjścia...

a nie możesz przez kogoś podać albo meilowo albo pocztą albo telefonicznie się skonsultować??

NIe mam przez kogo... a babka jest jebnięta i pomimo, że mówiłam jej w pt, że za 2,5 tyg mam termin nie dała innego kontaktu do siebie:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...