Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

no ja na każdej wizycie mam robione USG, bo ja chodzę prywatnie do lekarza, a wcześniej mąż ze mną nie był, ponieważ zawsze albo miał drugą lub trzecią zmianę, a ja zawsze miałam wizyty najwcześniej o 17.40, a najpóźniej 21.40 ... ta najpóźniejsza była moją pierwszą wizytą, na którą umawiałam się 2dni wcześniej, bo chciałam potwierdzić albo zaprzeczyć temu, że jestem w ciąży 🙂 on ogólnie przyjmuje od 17. czasem przyjmuje wcześniej 🙂 tak jak teraz mam na 16.40 🙂 tylko, że tam nigdy nie wejdziesz o tej na którą byłaś umówiona..chyba, że jesteś pierwszą pacjentką w danym dniu. No a teraz mój mąż ma pierwszą zmianę i zdąrzy, żeby iść ze mną 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

ale właśnie ja jestem tylko ciekawa czy badania ja mam trzymać wszystkie z całej ciąży czy te które miałam robione ostatnie przed porodem. No bo ja wyniki każdego badania, które mam zrobione lekarz wpisuje do karty przebiegu ciąży, więc wydaje mi się, że powinna ona im wystarczyć, jeśli mam tam wszystkie wpisane. Jedynie co ja nie robiłam grupy krwi, bo ją znałam, gdyż jestem honorowym dawcą i mu powiedziałam, że znam i dlatego nie robiłam..to powiedział, że on musi mieć gdzieś to napisane..to powiedziałam, że mam wbitą grupę krwi do leg.honorowego dawcy, to mu pokazał i powiedział, że jak będę rodzić w szpitalu gdzie on pracuje to, żebym ją miała przy sobie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no mój mąż każde zdjęcie z USG wkłada do albumu i opisuje, który to tydzień i datę zrobienia tego zdjęcia. 🙂 mój mąż po prostu nie może się doczekać kiedy maluszek będzie z nami 🙂 mówi, że jak w pracy mówili, że żona w ciąży, to zaraz mówili, że już urodziła, a jemu się ciągnie i ciągnie! Powiedziałam mu, że zawsze tak jest 😜 jeśli chodzi o kogoś to szybko, ale jak już coś chodzi o ciebie to Ci się ciągnie i ciągnie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, bo on je wpisywał w kartę ciąży no i oddawał mi je.. A mój mąż jak leżały to wyrzucał i w sumie ja też, bo do tej pory myślałam, że wystarczy to, że są one wpisane do do karty właśnie. Teraz już będę zbierać wszystkie wyniki badań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej hej dziewczyny!
A ja dzisiaj cały dzień na nogach, zaczyna się ten miły, ale wyczerpujący czas przygotowań do Świąt, ledwo dałam radę, no i teraz leżę, bo kuje mnie lewa strona podbrzusza.
Maja super, że jesteś już w domu, pisałaś, że masz położną, która będzie na pewno przy porodzie, czy to ta ze szpitala Kamieńskiego i ze szkoła rodzenia?
Co do porodów rodzinnych, faktycznie szpital nie ma prawa brać za to kasy, a wiem, że niektóre szpitale stosują takie nielegalne praktyki, po prostu bazują na strachu rodzących, przyjęło się, że jak się nie da do ręki to będzie się gorzej traktowanym itp.
Kurcze najbardziej się boję niespodziewanej akcji porodowej, że rzucą mnie tam gdzie akurat będzie miejsce... eh trzeba myśleć pozytywnie 🙂 w sumie jest jeszcze inna opcja, urodzić w pieleszach swojego domku 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No jasne to nie podlega dyskusji, tylko są właśnie kobiety, które się na to decydują, trzeba mieć dużo w sobie odwagi, żeby wybrać poród w domu, w sumie nasze praprababki tak właśnie rodziły i dzieciaczki zdrowiutkie przychodziły na świat 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no moja babcia jeszcze tak moją mamę urodziła... Karetka nie dojechała, bo wszystko było śniegiem zasypane, a to była wieś 18 km od szpitala, no i na szczęście kilka domów dalej pielęgniarka mieszkała to pomogła, hehe normalnie akcja jak z filmu jak mi babcia opowiadała 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiecie siostra mojej koleżanki urodziła w domu, zaczęła rodzić, zadzwonili do szpitala po karetkę, a ona nie zdarzyła przyjechać 😜 rodziła rok po roku, no i tą drugą córeczkę urodziła w domu. Do koleżanki dzwoniła mama, że Wera rodzi o 7.10, a o 7.25 czy tam o 7.35 dzwoniła znowu, że już urodziła i ma córkę drugą 🙂 poród odebrała teściowa, a karetka przyjechała tylko po to, żeby wziąć ich do szpitala 😉 no i dali teściowej Werki pępowinę odciąć 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie to są te skrajne przypadki , ja nie chce straszyć, ale marzec też bywa kapryśny i jeszcze może konkretnie śniegiem sypnąć i karetka na czas nie przyjedzie... a zdarza się i tak, ze rodzą w autobusach czy pociągach wtedy maluch za darmo może jeżdzić środkami komunikacji miejskiej 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach nie chciałabym urodzić w autobusie, tramwaju, itp. zresztą ja w ciąży jeżdżę bardzo rzadko autobusem, bo po prostu nie umiem, zaraz zbiera mnie na wymioty 😞 no ja mam nadzieję jednak, że do mnie karetka dojedzie, a najlepiej jakby ktoś mnie do szpitala zawiózł, a to by musiał być mąż, bo nie widzę mojej szwagierki wiozącej mnie do szpitala w momencie kiedy ja zaczynam rodzić, bo ona wielka panikara jest 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hehe, na szczęście ja mieszkam w brukseli, a tu w marcu nawet jakby byl snieg to do szpitala mam blisko i mamy samochod na szczescie 🙂 karetki to nawet nie bede raczej wzywac, bo jak juz wczesniej czytalam 1 faze porodu lepiej spedzic w domu, a do szpitala jechac dopiero jak wody odejda lub beda skurcze co 5 min.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale znowu mam jakieś dziwne bóle. Kurcze już nie mam siły, wczoraj byłam u lekarza i było wszystko ok, a tu znowu. Nie wiem co robić, czekam na męża. Położyłam się na boku i wzięłam te leki co wczoraj dostałam, poczekam chwilę, czy pomogą,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o kurde.. no poczekaj na męża, no i może faktycznie pomogą Ci te leki. Połóż się i odpocznij trochę.
Ja mam takie dziwne w podbrzuszu uczucie..tak jak bije Nam serce, takie jakby pukanie, nie wiem czemu, nigdy wcześniej tak nie miałam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niunia czekaj albo zadzwoń do męża, mnie dzisiaj kuje w podbrzuszu ale jak leże to ból jest mniejszy
tuska jeśli pukanie jest rytmiczne to możliwe, że maluch napił się za dużo wód płodowych i ma teraz czkawkę, ja tak miałam już 3 razy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...