Skocz do zawartości

styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 35,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • SyLa1205

    2760

  • pinacolada

    4867

  • Basia81

    2762

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Cześć dziewczyny,

poruszyłyście temat nad którym ja się intensywnie zastanawiam i nie wiem co zrobić.
Do tej pory pracowałam w szkole (podstawowa i gimnazjum) na świetlicy, ale od września zwalnia się stanowisko wychowawcy do 6-latków no i mam szansę je objąć (umowa na stałe). To już nawet pewniak bo mam obiecane ze strony dyrekcji. Zawsze chciałam mieć taka pracę, takie zresztą mam wykształcenie - nauczanie wczesnoszkolne, no i wiem że ta praca dałaby mi 100% satysfakcji zawodowej. Ale teraz stanęła na drodze Helenka i jak sobie pomyślę że takie pół roczne dziecko mam oddać niani, grrr....
Jestem między młotem a kowadłem, mój mąż bardzo dobrze zarabia i mogłabym zostać w domu przy dziecku, ale stracę wtedy szansę na moją wymarzoną od dziecka pracę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GUNIA ja ci powiem tak szczerze, gdyby mój mąż dobrze zarabiał nie zastanawiałabym sie ani chwili, zobaczysz jakie to szczęście być przy dziecku...:y) a praca nie zając nie ucieknie, napewno jeszcze zdazy się okazja żebyś miała wymarzoną pracę. Gdyby to mnie dotyczyło nie wahałabym się ani sekundy.

JAGÓDKA a co do pomocy rodziców moi również bardzo nam pomagają. I właśnie oni zajmną sie maleństwem. Ja bardzo się cieszę chociaż z tego że ta godzinke bede mogła wcześniej wyjść z pracy ze wzgledu na karmienie. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
GUNIA ja ci powiem tak szczerze, gdyby mój mąż dobrze zarabiał nie zastanawiałabym sie ani chwili, zobaczysz jakie to szczęście być przy dziecku...:y) a praca nie zając nie ucieknie, napewno jeszcze zdazy się okazja żebyś miała wymarzoną pracę. Gdyby to mnie dotyczyło nie wahałabym się ani sekundy.

JAGÓDKA a co do pomocy rodziców moi również bardzo nam pomagają. I właśnie oni zajmną sie maleństwem. Ja bardzo się cieszę chociaż z tego że ta godzinke bede mogła wcześniej wyjść z pracy ze wzgledu na karmienie. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania tak jak mówisz tak i niemal wszyscy mi mówią. Tym bardzie że zawód który wybrałam nie jest jakoś ekstra płatny ( jakieś 2200zł), i połowę pensji musiałabym oddać niani.
Tylko problem tkwi w mojej osobie, w mojej głowie... zawsze byłam bardzo ambitna, zaraz po studiach zaczęłam pracę zawodową i boje się tej przerwy (nie wiem dlaczego tak jest, nie potrafię wytłumaczyć) 😞

Jagoda cieszę się że mogłam pomóc, sama na jakieś 40 komentarzy wystawiłam same pozytywy i dwa neutralne (bo raz dostałam inny kolor niż wybrałam, a innym razem długo (3 tyg) czekałam na przesyłkę 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gunia - a musisz geraz podjac decyzje???
Bo jesli nie - zostaw to zyciu - co ma byc to bedzie - za pol roku wszystko sie zmieni i wtedy bedziec wiedziec czy wolisz isc do pracy czy zostac w domu.
Moja przyjaciolka zawsze miala szczescie do pracy - nigdy nie szuakala zawsze ja praca znalazla sama - i teraz do niej wydzwaniaja proponuja prace w firmie ktore ja juz przyjela ale ona nie wiedziala ze jest w ciazy...no i musiala zrezygnowac...a oni ja zapamietali i dzwonia... i ona ma mame ktora wychowala synka siostry i teraz obie babcie sa chetne do zajmowania sie Zosią...ale moja przyjaciolka (ktora wczesniej bardzo chciala wrocic do pracy) mowi ze nie zostawi takiej kruszynki tymbardziej ze jest bardzo absorbujacym dzieckiem.
I tak to 😉 mozesz cos planowac teraz ale potem nie wiesz co bedzie i jakie dziecko urodzic 🙂 a kazde maleństwo rodzi sie z konkretnym charakterem 😉










Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Na szczęście nie muszę teraz podejmowac decyzji, mam czas gdzieś do kwietnia - maja.
Ach pewnie będę sie tak wahać do stycznia ( moje mysli są egoistyczne 😠 ), ale jak maleństwo przyjdzie na świat, to moje priorytety same się poprzestawiają i dziecko będzie najważniejsze!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja niestety też prawdopodobnie będę musiała wrócić po macierzyńskim z powodów finansowych, u nas niestety nie możemy liczyć na pomoc rodziców zarówno w kwestii finansowej jak i opieki nad dziećmi, wszyscy pracują zawodowo za marne grosze (mała miejscowość więc niskie płace). mąż ma możliwość wyjazdu za granicę, wówczas mogłabym pozostać z maleństwem w domu, ale wtedy zostanę bez męża, i tak źle i tak nie dobrze, ale czas pokaże....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam czwartkowo.

Moja Lena też daje po żebrach zwłaszcza wtedy jak w końcu sobie usiądę albo w końcu sie położę. Wczoraj cały dom już spał a ja czekałam aż się wyszaleje. Prężyła się tak ,że wydawało mi się że tymi kosteczkami przebije mi skórę. No i niestety też wymusza na mnie pozycję ,w której to jej jest wygodnie czyli na wznak. Jak się tylko położę na którymś boczku to nie idzie zasnąć - tak się awanturuje!
Oczywiście w nocy jak wstałam na siku to też się przebudziła 😉

Co do powrotu do pracy to z Julką zostałam w domu przez pół roku i osobiście uważam że tyle wystarczy pod warunkiem że znajdzie się odpowiednią nianię i że się nie dopłaca do interesu. Jetem natomiast przeciwniczką wychowywania dzieci przez dziadków 😉

Jadę dziś do mojej gin i mam do Was małe pytanko. Czy wasi partnerzy wchodzą z Wami do gabinetu i są obecni podczas badania? Ja zazwyczaj zostawiałam męża na korytarzu bo jeździliśmy do tej pory też z Julką a dzisiaj się wybieramy sami i chce żeby ze mną wszedł bo zamierzam porozmawiać z gin na temat porodu. Widziałam już kiedyś jak wchodziła dziewczyna z partnerem więc moja pani doktor na pewno nie ma nic naprzeciw ale tak z czystej cieekawości pytam jak to jest u Was?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Niby tak, mam jeszcze na to czas, ale teraz dostałam taką szansę, jeśli z niej nie skorzystam, kto mi da gwarancje że za parę lat dostanę ją znowu?
Tak jak piszesz Katapio, niektórzy szukaja jej całe życie, ale też wielu pluje sobie w twarz że miało kiedyś szansę i z niej nie skorzystało.
Takie życiowe decyzje nie nalezą do łatwych, a ważne jest żyć zgodnie ze swoim sumieniem, żeby niczego nie żałować.
Czas pokarze swoje...

Moje maleństwo sie pręży i fika, chyba daje jakieś znaki mamusi 🙂
Jagoda wczesniej pisałaś że boisz się że Twój Ksawcio to taki mały rozbójnik :laugh: Ale nie ma powodów do obaw, ja też ostatnio mojej gin mowilam że mam wrażenie że mała wogóle nie śpi i cały czas buszuje, a ona na to " 😜roszę się nie dziwić, to jej jedyne zajęcie i zadanie na dzień dzisiejszy". I wtedy sobie pomyslałam, że martwiłabym sie gdybym nie czuła tych wszystkich fikołków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pinacolada u mojego gina jest tak że zawsze moge wejsć z moim mężem do gabinetu, miejsce gdzie odbywa się badanie jest w innym pomieszczeniu wiec nie ma zadnego problemu. Mąż czeka przy biurku bo tam zawsze są dwa krzesełka przygotowane. Więc wszystko zależy jak usytuowany jest gabinet i jak ty się będziesz czuła, ale też czasami widziałam że jak po badaniu lekarz woła tatusia z poczekalni że może już wejść i wtedy jest czas na spokojną rozmowę w trójkę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Piniacolada wogóle sie nie zastanawiaj tylko wchodź z mężem, jeśli on tego chce.
Mój był ze mną 2 razy, bo zależała mu na zobaczeniu USG. Na samym początku i jak sprawdzalismy płeć i przez to bardzo zbliżył i zżył sie z dzieciatkiem, pamietam jego łzy w oczach 🙂
Tylko zanim wszedł, z grzecznosci zapytałam lekarza, czy mąż może być obecny przy badaniu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja od samego początku zawsze jestem z mężem, panowie miło się witają uściskiem ręki, dyskutują, podczas usg (a mam robione za każdym razem 😉 jest przy mnie , podczas badania na "helikopterku" wraca za zasłonkę i tak czeka przy biurku lekarza, potem do końca wizyty jesteśmy razem, uważam że to coś zupełnie normalnego, wiele dziewcząt przede mną i za mną też przychodzi z partnerami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PINACOLADA -
my na wszystkich wizytach bylismy razem nawet na poczatku kiedy usg bylo dopochwowe.
Mamy juz taki system - ja wchodze, wskakuje na fotel, lekarz do mnie zagląda 😉 ja sie ubieram a moj gin idzie po meza 🙂
Jak kiedys maz poszedl w miedzyczasie do wc to nawet gin sie smial ze juz myslal ze dzis tak wyjatkowo sama jestem 🙂
Fajne jest to ze nas zapamietal juz na pierwszej wizycie w szpitalu 1 maja kiedy to wracajac szybciutko z podrozy poslubnej po tescie ciazowym wpadlismy do szpitala zeby potwierdzic ciaze 🙂










Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej kochane mamusie
40 str zaległości i nie mam jak tego przeczytac bo czas mnie goni 🙂

ale nadrobie 🙂

byłam we wtorek u lekarza i z maleńka wszystko oki 🙂 skacze jak szalona a szczególnie jak Tatuś reke przyłoży 🙂

Jarek juz w domu i mam mała szkołe co mnie czeka w styczniu bo trzeba przy nim robić wszystko... karmic , myc a nawet tyłek wycierac 😞

siedze cały czas na wsi wiec nie ma mnie na forum i strasznie mi Was brakuje 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam się czwartkowo!
Syla jak Ty ślicznie wyglądałaś! Jeszcze raz życzę szczęścia i miłości na nowej drodze życia!
Wiecie co mój synek to straszny zazdrośnik o mojego męża. Nie moge się do niego przytulić, bo zaraz go kopie. Śmiesznie jest. Mój malutki zazdrośnik 🙂
Co do wizyty u lekarza to ja tego problemu nie mam bo tutaj się nie chodzi do ginia więc problem rozwiązany. CO prawda mąż zawsze chodzi ze mna do szpitala by tłumaczyc to czego nie zrozumiem, ale i tak się tam niczego szczególnego nie dowiedział bo to są dziwni ludzie i nawet Ci nic nie wytłumaczą. Ehhh szkoda słów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...