Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

Zocha napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Zocha napisał(a):
cześć,
U mnie też pogoda fatalna 😞
Od dziś mam ekipę od tynków zewnętrznych więc jeszcze cały czas mi coś stuka i puka.. oszaleć można...
Dziś też idę na przegląd do gina i nawet się cieszę bo w weekend jak tylko trochę połaziłam to od razu mi brzuszek twardniał i bolał ..
poza tym byliśmy u znajomych, którzy mają 2,5 miesięcznego synusia i oboje pracują w służbie zdrowia i wszyscy byli zdziwieni jak ja chcę iść rodzić do szpitala w któym nie mam żadnego lekarza ani położnej...
a mój lekarz nie pracuje w żadnym szpitalu - kiedyś była ordynatorem na położniczym i przyjęła setki porodów ale teraz przyjmuje tylko w przychodniach kilku i prywatnie a w szpitalu już nie pracuje...
tak mi w głowie namącili że zaczęłam sie stresować, że moze rzeczywiście powinnam iść do jakiegoś lekarza ze szpitala żeby w razie czego kogoś znać...
z drugiej strony myśle ze skoro nie ma większch problemó z ciążą to chyba nie ma sensu nabijać jaiemuś lekarzowi kasy...
pogubiłam się normalnie.. moze mój lekarz mi dziś coś naświetli w tym temacie...
a jak dużo z Was idzie " w ciemno" na porodówkę???

Jesli jestes zadowolona ze swojego lekarza to chyba nie ma potrzeby go zmieniac,a nie zawsze moze sie tez trafic tak ze ob bedzie przy porodzie..moze miec w tym dniu wolne,albo urlop..wolałabym juz znac polozna ktora najlepiej bylaby przy porodzie bo taj prawde mowiac jesli porod odbywa sie prawidlowo to lekarza nie wzywaja a ta cala robote odwalaja wlasnie polozne. Ja wychodze z takiego zalozenia,wiec jak cos to koperte wole dac poloznej,lekarz i tak w ciagu tych 9 mies zarobi nie wysilajac sie.

jestem bardzo zadowolona z mojego lekarza i na pewno go nie zmienie ... jeśli już to poszłabym prywatnie do kogoś innego równolegle - tylko po to żeby móc sie na nazwisko w razie co powołać... ale to mi się głupie strasznie wydaje...
co do koperty to chyba dobry pomysł chociaż ja jestem generalnie przeciwko takim akcjom... nigdy za nic łapówki nie dawałam ale gdyby to miało pomóc mojej Zosi to oddam każde pieniądze...
tak sobie też myślę ze skoro mąż nastawia się na wspólny poród to w razie co to chyba też inaczej jak wiedzą że jest ktoś kto im patrzy na ręce a nie tylko rodząca której później mogą wszystko wmówić...
kurcze sama nie wiem.. normalnie mam mętlik w głowie... :/

Jak to nasza Aga mowi"dobrze prawisz ,trza Ci wodki polac hahaha"
🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
AsiulkaZG83 napisał(a):
Asia19874 napisał(a):
hej Laski 🙂 ale pospałam 😎
Aniu czekamy na Ciebie po wizycie 🙂 na pewno wsio jest ok !
Zocha ja idę do szpitala z wielką niewiadomą bo mój gin prowadzący pracuje tam tylko w piątek więc może być ciężko z trafieniem na niego , chyba że zacisnę macicę 😁 😁 😁 🤪
a tak to nie będę miała żadnej położnej i nikogo opłaconego 🙂
Iwonko trzymam kciuki na tej nieszczęsnej glukozie 🥴 🥴

Hej Mysz!!!A Kasienke masz silaczke,wiec moze sie uda !!!! 🤪 🤪 🤪 🤪 😁 😁 😁
Nie ma co panikowac dziewczyny,na co komu placic i spodziewac sie wczasow na Majorce hehe???Maz jak bedzie to dopilnuje wszystkiego ,a to ich praca ,wiec nie robia laski zeby sie zajac podstawowo nami (przeciez nikt sie masazy nie spodziewa tam heheheh)

hej Asiulko , a Ty nie na glukozie ?? coś ją odkładasz hehe
ja kase wezmę ze sobą w razie W na porodówkę i jak będę widziała że trzeba dać to wsadzę w fartuch i już 🤔 a jak będzie ok to nie będę dawała łapówek żadnych , kumpela mi opowiadała że gdyby nie dała w łapę to by chyba nie urodziła a wystarczyło wsunąć pare złotych w kieszeń i odrazu inne podejście ...straszne to jest 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
AsiulkaZG83 napisał(a):
Zocha napisał(a):
cześć,
U mnie też pogoda fatalna 😞
Od dziś mam ekipę od tynków zewnętrznych więc jeszcze cały czas mi coś stuka i puka.. oszaleć można...
Dziś też idę na przegląd do gina i nawet się cieszę bo w weekend jak tylko trochę połaziłam to od razu mi brzuszek twardniał i bolał ..
poza tym byliśmy u znajomych, którzy mają 2,5 miesięcznego synusia i oboje pracują w służbie zdrowia i wszyscy byli zdziwieni jak ja chcę iść rodzić do szpitala w któym nie mam żadnego lekarza ani położnej...
a mój lekarz nie pracuje w żadnym szpitalu - kiedyś była ordynatorem na położniczym i przyjęła setki porodów ale teraz przyjmuje tylko w przychodniach kilku i prywatnie a w szpitalu już nie pracuje...
tak mi w głowie namącili że zaczęłam sie stresować, że moze rzeczywiście powinnam iść do jakiegoś lekarza ze szpitala żeby w razie czego kogoś znać...
z drugiej strony myśle ze skoro nie ma większch problemó z ciążą to chyba nie ma sensu nabijać jaiemuś lekarzowi kasy...
pogubiłam się normalnie.. moze mój lekarz mi dziś coś naświetli w tym temacie...
a jak dużo z Was idzie " w ciemno" na porodówkę???

Zocha ja tak szlam w pierwszej ciazy i teraz tez lece w ciemno 🙂

Ja też idę w ciemno 🙂 Mój lekarz już nie pracuje w szpitalu ( kiedyś był ordynatorem, a teraz jest na emeryturze i prowadzi prywatną praktykę), ja nie mam ani położnej opłaconej ani lekarza znajomego. Będzie ze mną mój Tomek i uważam , że to wystarczy.
Ich zakichanym obowiązkiem jest odebrać mój poród i tyle...nie będę nikomu płacić dodatkowo 🙂 Tak uważam 🙂
Dziś tylko podlezę do przychodni iwybiorę z tą położną środowiskową, co by później mi na chatę przylazła 🙂
DZIEŃ DOBRY KOCHANE!!!!!!!![color=purple][/color]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
a jak myślicie w razie czego to jaka kasa wchodzi w grę???


moja kumpela wcisneła 2 stówy położnej i urodziła moment a gdyby jej nic nie dała to pewnie by się mordowała nie wiedzieć ile 🥴 , ja nie mam bladego pojęcia co mnie czeka ale wiem że z kim nie gadam to zawsze kasę brały na porodówkę 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asia19874 napisał(a):
to pewnie kwestia na kogo trafisz , nie nastawiam się z góry że dam ale będę przygotowana , choć wiem że to ich zasrany obowiązek 🥴 ale w dzisiejszych czasach to wiecie jak jest 😮 🤢

Co fakt to fakt...może faktycznie jakąś kase zabiore, w razie Wu niech Tomek da komu trza 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejka, u mnie też pogoda nieciekawa, najchętniej nigdzie bym nie wychodziła, ale cóż...
Asia do mnie też możesz wpaść z tym żelazkiem i poszaleć 🙂
ja raczej nie myślałam o łapówkach, prędzej żeby po porodzie jak wszystko będzie ok to położnej jakąś lepszą słodycz a lekarzowi flachę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Helołł 🙂

My już po wizycie..wsio ok 🙂 kamień spadł mi z serducha 🙂 teraz pochłaniamy śniadanko zaległe 🤪

Iza ja nie byłam w ogóle na dniach Oleśnicy 😞 Bo mój musiał podjechać do Wrocka na uczelnie po wpisy do indeksu..zresztą pogoda była wczoraj do bani u Nas i spać sie chciało jak cholera 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asia19874 napisał(a):
to pewnie kwestia na kogo trafisz , nie nastawiam się z góry że dam ale będę przygotowana , choć wiem że to ich zasrany obowiązek 🥴 ale w dzisiejszych czasach to wiecie jak jest 😮 🤢

właśnie mi się wydawało że to już się zmieniło i że te czasy minęły.. jak ja się rodziłam to prawie bym umarłą bo nikt się mamą nie chciał zająć bo kasy nie miałą przy sobie .. zadzwonić jak po ojca nie miałą żeby kopertę dowiózł bo nikt wtedy telefonów nie miał przecież a ja urodziłam sie ponad miesiac przed terminem wiec nikt się nie spodziewał - łącznie z mamą że to "już" teraz będzie więc i przygotowana nie była...
w sumie to gdyby nie to ze to wrzesień właśnie był i było dużo praktykantów to chyba nikt by się nami nie zajął ... mamie wody odeszły około 22 i od tego czasu ja się ani raz nie poruszyłam .. urodziłąm sie w końcu sina o 15.10.... a lekarze tylko przychodzili do niej w ciągu tych nastu godzin i mówili " a co my tu będziemy rodzić- przecież to z tego nic nie będzie, trzeba wyczyścić... " i sobie szli a ona biedna tak leżała i ryczała błągając wszystkich o pomoc...
jak sobie o tym pomyśle to strasznie jej współczuję ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy mamy okropne,gdziez to kiedys tak bylo????Ale wiem tez ze wlasnie przez takich lapkowiczow sie tak dzieje..ludzie sami przyzwyczaili polozne i personel do latwych pieniedzy....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Asia19874 napisał(a):
to pewnie kwestia na kogo trafisz , nie nastawiam się z góry że dam ale będę przygotowana , choć wiem że to ich zasrany obowiązek 🥴 ale w dzisiejszych czasach to wiecie jak jest 😮 🤢

właśnie mi się wydawało że to już się zmieniło i że te czasy minęły.. jak ja się rodziłam to prawie bym umarłą bo nikt się mamą nie chciał zająć bo kasy nie miałą przy sobie .. zadzwonić jak po ojca nie miałą żeby kopertę dowiózł bo nikt wtedy telefonów nie miał przecież a ja urodziłam sie ponad miesiac przed terminem wiec nikt się nie spodziewał - łącznie z mamą że to "już" teraz będzie więc i przygotowana nie była...
w sumie to gdyby nie to ze to wrzesień właśnie był i było dużo praktykantów to chyba nikt by się nami nie zajął ... mamie wody odeszły około 22 i od tego czasu ja się ani raz nie poruszyłam .. urodziłąm sie w końcu sina o 15.10.... a lekarze tylko przychodzili do niej w ciągu tych nastu godzin i mówili " a co my tu będziemy rodzić- przecież to z tego nic nie będzie, trzeba wyczyścić... " i sobie szli a ona biedna tak leżała i ryczała błągając wszystkich o pomoc...
jak sobie o tym pomyśle to strasznie jej współczuję ....

Boże jaka znieczulica, to tylko do prokuratury się nadaje... 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aniulka25 napisał(a):
Witam wszystkie dziewczęta. Widzę, że rozmowy trwają pełną parą. Zocha współczuje ekipy, przechodziłam to 2 m -ce temu myślałam, że oszaleje tak hałasowali od 6 rano!!

no u mnie też od 6 praca wre.. a dopiero co się skończyły prace wewnątrz... no cóż ale tak to jest jak się człowiek chciał/ musiał wprowadzić do niewykończonego domu... i tak jestem szczęśliwa ze się jakoś kasa znalazła na te tynki i może jeszcze nawet uda się kostkę położyc przed domem bo bez tego to ja już się z wózkiem z domu nie wydostanę...

najgorsze że czuje sie trochę jak w BigBrother bo co chwilę mi ktoś przez okno "zagląda".... ale chociaż chłopaki fajne to i popatrzeć można... 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zocha napisał(a):
Asia19874 napisał(a):
to pewnie kwestia na kogo trafisz , nie nastawiam się z góry że dam ale będę przygotowana , choć wiem że to ich zasrany obowiązek 🥴 ale w dzisiejszych czasach to wiecie jak jest 😮 🤢

właśnie mi się wydawało że to już się zmieniło i że te czasy minęły.. jak ja się rodziłam to prawie bym umarłą bo nikt się mamą nie chciał zająć bo kasy nie miałą przy sobie .. zadzwonić jak po ojca nie miałą żeby kopertę dowiózł bo nikt wtedy telefonów nie miał przecież a ja urodziłam sie ponad miesiac przed terminem wiec nikt się nie spodziewał - łącznie z mamą że to "już" teraz będzie więc i przygotowana nie była...
w sumie to gdyby nie to ze to wrzesień właśnie był i było dużo praktykantów to chyba nikt by się nami nie zajął ... mamie wody odeszły około 22 i od tego czasu ja się ani raz nie poruszyłam .. urodziłąm sie w końcu sina o 15.10.... a lekarze tylko przychodzili do niej w ciągu tych nastu godzin i mówili " a co my tu będziemy rodzić- przecież to z tego nic nie będzie, trzeba wyczyścić... " i sobie szli a ona biedna tak leżała i ryczała błągając wszystkich o pomoc...
jak sobie o tym pomyśle to strasznie jej współczuję ....


OMG no to sie nakrecamy 😮 😮 😮 😮 😮
Sina moja Kami tez sie urodzila ,ale Twoja mama przeszla pieklo!! 😮
Ja z kolei mam mase kolezanek,ktore rodzily bez lapowek zadnych i bylo oki...ale to jak widac roznie bywa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mariola-s napisał(a):
Zocha napisał(a):
Asia19874 napisał(a):
to pewnie kwestia na kogo trafisz , nie nastawiam się z góry że dam ale będę przygotowana , choć wiem że to ich zasrany obowiązek 🥴 ale w dzisiejszych czasach to wiecie jak jest 😮 🤢

właśnie mi się wydawało że to już się zmieniło i że te czasy minęły.. jak ja się rodziłam to prawie bym umarłą bo nikt się mamą nie chciał zająć bo kasy nie miałą przy sobie .. zadzwonić jak po ojca nie miałą żeby kopertę dowiózł bo nikt wtedy telefonów nie miał przecież a ja urodziłam sie ponad miesiac przed terminem wiec nikt się nie spodziewał - łącznie z mamą że to "już" teraz będzie więc i przygotowana nie była...
w sumie to gdyby nie to ze to wrzesień właśnie był i było dużo praktykantów to chyba nikt by się nami nie zajął ... mamie wody odeszły około 22 i od tego czasu ja się ani raz nie poruszyłam .. urodziłąm sie w końcu sina o 15.10.... a lekarze tylko przychodzili do niej w ciągu tych nastu godzin i mówili " a co my tu będziemy rodzić- przecież to z tego nic nie będzie, trzeba wyczyścić... " i sobie szli a ona biedna tak leżała i ryczała błągając wszystkich o pomoc...
jak sobie o tym pomyśle to strasznie jej współczuję ....

Boże jaka znieczulica, to tylko do prokuratury się nadaje... 😠

dokladnie!!! 😠
Ja tam wole myslec pozytywnie ,bo jak sie nakrece,ze taki kosmos bedzie mnie czekal to faktycznie nie urodze 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
no tak a my się nakręcamy łatwo 🙂 a z tą pielęgniarką środowiskową to już trzeba się umawiać? jak to jest, bo wogóle się nie orientuje 🥴


z tego co dziewczyny pisały to wszędzie jest inaczej , u mnie np ja mam już dzwonić i sie z nią dogadywać żeby mnie zapisała .. muszę na dniach do niej przedzwonić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no ja włąśnie cały czas myślałam pozytywnie i mam nadzieję ze po dzisiejszej wizycie moja gin przywróci mi ten optymizm ...
co do histori moich narodzin to dziś na 100% nie ma szans powtórzyć sie taka sytuacja.. poza tym my WRZEŚNIÓWKI to sobie tak nie damy i w razie co to od razu jakiś express reporterów czy uwagę się zawiadomi i od razu będą wszyscy chodzić jak w zegaku koło nas 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
no ja włąśnie cały czas myślałam pozytywnie i mam nadzieję ze po dzisiejszej wizycie moja gin przywróci mi ten optymizm ...
co do histori moich narodzin to dziś na 100% nie ma szans powtórzyć sie taka sytuacja.. poza tym my WRZEŚNIÓWKI to sobie tak nie damy i w razie co to od razu jakiś express reporterów czy uwagę się zawiadomi i od razu będą wszyscy chodzić jak w zegaku koło nas 😉


dokładnie 😁 my się nie damy 😁 😁 😁
na którą masz wizytę ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...