Sierpień 2009 | Forum o ciąży

to przejściowe, trochę mieszam ze strefą czasową na serwerze i stąd to zamieszanie. Za 2 godziny przyszłe posty będą układały się już po staremu.

Przepraszam za zamieszanie

Cześć dziewczynki!

Wpadłam tylko na moment, dopiero teraz wróciliśmy do domu z mężem, bo po lekarzu pojechaliśmy jeszcze do rodziców. Kacper waży około 2800g, lekarz sprawdził nereczki, żołądek, pęcherz i serduszko. Wszystko OK. Jest ułożony dokładnie na środku brzucha kręgosłupem do zewnątrz i główką w dół. Zaczyna mi mocno naciskać na pęcherz. Na KTG, wyszły mi lekkie skurcze ale na razie nie groźne. Lekarz zainteresował się jednak bardziej moimi obrzękami i muszę zrobić dodatkowe badania na kreatyninę, białko w moczu i mocznik, bo przy takiej skali opuchlizn boi się o zatrucie ciążowe. Chyba dołoże do tego badania enzymów wątrobowych. Kurcze już mam dość bo prawie nie mogę chodzić.

sandroos serdecznie gratulacje!

Asnet niezła waga córeczki! Mi z wymiarów główki i brzuszka na USG też wychodzi termin na 29 lipiec, ale lekarz kazał się tym tak bardzo nie sugerować bo może być tak, że mały po prostu urodzi się trochę większy.

Martuś, witaj w klubie, czuję się dziś fatalnie, o nogach nie wspominając....

Co do sukni ślubnej mogę Wam posłać któregoś dnia zdjęcie, na razie nie sprzedawałam, ale jakby ktoś chciał to nie ma sprawy 🙂

Co do kosztów wyprawki nie liczyłam dokładnie, ale podobnie jak to liczyła, chyba Kasia. tak to jakoś wychodzi.

Aguś korzystaj z tej szkoły rodzenia za nas wszystkie! 🙂 Będziesz nam tu robiła przyspieszony kurs korespondencyjny ! :laugh:

A... co do wagi, to ja się już może nie będę wypowiadała... tragedia, zwłaszcza, że ta woda w organizmie wciąż się odkłada...obłęd

A dziewczyny nie napisałam, że rozmawiałam wczoraj ze swoją położną. Zmartwiła mnie bardzo, bo mówi, że jest tyle porodów teraz, że nawet ze znajomościami jak będzie dużo dziwczyn to mogę być odesłana z kwitkiem do innego szpitala, nie mówiąc już o porodzie rodzinnym. A mój Grzesiek, to by bardzo chcial ze mną rodzić, ja też czułabym się jakoś pewniej i wogóle. Nie mogę tego zrozumieć, że Bielsko, dość duże miasto, a ma tylko 2 małe porodówki, no i jeszcze jest prywatna klinika, no ale tam to się idzie rodzić na cesarkę na żądanie, czego ja nie uznaję.
Położna też mi powiedziała, że momentami to sceny dantejskie się dzieją w tym szpitalu, gdzie chciałam rodzić, że dawno takiego oblężenia nie mieli. Ludzie prawie się biją o przyjęcie. Ja chciałabym takiego stresu sobie oszczędzić.
Zastanawiam się więc czy nie załatwiać czegoś w tym drugim szpitalu u nas, bo tam jrst mniejsze oblężenie, choć podobno bardzoej narzekają na personel. Ale znowu miałabym większe szanse na poród rodzinny. Boże nie dość że teraz mamy bkońcówkę, trzeba wszystkiego dopilnować, to jeszcze w niby takich nowoczesnych czasach a jeszcze problem z dostaniem się do porodu... Nie mogę tego zrozumieć.
U Was też tak jest?
No nic pożaliłam się trochę...
Buziaki