Sierpień 2009 | Forum o ciąży

sandroos napisał(a):

Ja karmilam, ale raczej z obowiazku i swaidomosci

No właśnie tymi samymi pobudkami się kieruję ja... a ryczeć mi się chce jak karmię..
Dopiero wydawało mi się, że już jest ok - nawet cycki mnie przestały boleć.. i nagle ten zastój... szybko udało się go zwalczyć ale co z tego? Znów mam podrażnione brodawki.. 😞 Boli nie tylko jak mały zaczyna ciągnąć.. boli cały czas... Karmienie kojarzy mi się tylko i wyłącznie z cholernym bólem..
Z jednej str cieszę się, że mam czym go karmić bo wiem, że to dla niego najlepsze.. Ale z drugiej strony... sama nie zdecyduję się przestać karmić więc zazdroszczę mamom, które pokarmu nie mają.. Nie ma tego dylematu, nie ma tego problemu...
Pewnie niejedna, która karmić nie może zjechałaby mnie za takie podejście i sama się z tym źle czuję ale niestety tak jest...

Sandra nie wiedziałam, że położną jesteś ☺️ ☺️
A na przyszłość będę wiedzieć kogo pytać;D 😘

Kurde... Sandra to skoro z takimi problemami do Ciebie to też mam pytanie... nie wiem czy to co się ze mną teraz dzieje to efekt tych leków co dostałam ale mam takie głupie uczucie jakbym znowu rodzić miała.. cały czas mnie boli.. niby podbrzusze, niby piczka;/ i do tego wrażenie, że coś zaraz będzie wyłazić ze mnie... A jak idę do łazienki to tylko taka gęściejsza, dużo gęściejsza krew - ale nie taka czysta czerwona jak przy okresie tylko jakby przybrązowiona... Może być tak, że to co tam mi zalega w macicy pod wpływem tych leków samo się oczyszcza? Czy tylko sobie wmawiam taki scenariusz?? Kurde.. mam już dość tego 😞 nad wszystkim się zastanawiać.. przy Kubku było prościej.. bez zbędnych stresów;(

Chłopcy śpią, mąż w pracy to ja też się idę położyć..
Ale najpierw prysznic... gorrrrący 😉 Chociaż tyle dla siebie zrobię 😜
Dobranoc 😘 😘 😘