Skocz do zawartości

grudniówki2 | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 45,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • fredeczkaa

    4147

  • mittka

    4665

teraz to ja się kilogramami nie martwię, ale później chciałabym wrócić do swojej wagi bo teraz czuję się strasznie ciężka 😉 mam nadzieję, że do wiosny się uda:laugh:
a celulitis no cóż rzadko przeglądam się tak dokładnie w lustrze, ciekawe dlaczego 😠
gosia oby u mnie też tak było z tymi spodniami:laugh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj chyba tu jestem najgrubszą przyszłą mamusią 🤪 ☺️ [img size=193]http://www.brzuszek.net/images/fbfiles/images/__ukasz-42eb1dbfbb23a1909d5cedde0db16f06.gif" src="https://brzuszek.net/applications/core/interface/js/spacer.png" />
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj, widzę że tu temat wagi poruszany 🤨
Ja mam cellulit, niestety dopadło mnie to cholerstwo 🤨
W ogóle czuję, że kilogramy poszły mi w tyłek i nogi 🤨
Mam już 10 kg na plusie 😞 Z córką dziesięć przytyłam przez całą ciążę, teraz pewnie do 15 dobiję 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Chociaż świnka ma chude nóżki :P
Skórka to po ciąży powinnaś wrócić do wagi przynajmniej u mnie tak było dopiero gdzieś po dwóch trzech latach ja zaczęłam przybierać 🤨

PannoNikt przecież z Ciebie to chudzina :P zwłaszcza na tym pierwszym zdjęciu z brzuszkiem 🙂

Ale mamy dzisiaj dzień narzekania a co tam forum zniesie wszystko 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To żeście mnie rozbawiły, leżę i płaczę ze śmiechu, poniżej 50kg to ja miałam może w pierwszej klasie liceum :laugh: :laugh: i nie sądzę, żebym tak schudła po ciąży, ja mam tylko nadzieję do powrotu do wagi sprzed ciąży, na więcej nie licze i w sumie bym nie chciała, no może tak żeby dobić do 55kg i będzie ok 🙂

Powiem wam, że jeżeli chodzi o te kilogramy to miałam okres, że spadło samo z siebie do 47kg jednego razu i jak mnie mój jeszcze wtedy nie mąż zobaczył to sie mnie zapytał co się stało i niedawno przyznał, że wcale mu się taka chuda nie podobałam bo się od kości odbijał heheh (bez urazy chudzinki :P ) także wiem, że podobam mu się jak mam troszkę ciałka. Zresztą tutaj jak laski nie ma za co złapac to nie jest na celowniku, takie chudzinki omija się szerokim łukiem, to nie to co w PL :P :laugh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiag, ja w poprzedniej ciąży mało utyłam a schudłam za dużo.
Przy wzroście 170 i 48 kilogramów wyglądałam okropnie. Tylko, że dopiero po fakcie zdałam sobie sprawę, najpierw byłam dumna, że ważę tak mało (Przed ciążą ważyłam 56, w 9 miesiącu 66). A spadła mi waga od karmienia i od diety, bo nie mogłam jeść nabiału.

Mittka, dzięki za pocieszenie, ale teraz wyglądam ja wilekoryb. Dzisiaj zaczepiła mnie pewna szkotka i mówi: o! widzę że rośniemy!! Myślałam, że ją wzrokiem zabiję 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj się dowiedziałam, że siostra męża jest w ciąży, a to ona miała być matką chrzestną naszego dziecka... Delikatnie nam powiedziała, że jest jakiś zabobon, że chrzestna podająca dziecko do chrztu nie powinna być w ciąży, bo to niby nieszczęście przynosi jej i jej dziecku. Ja przyznam też gdzieś to słyszałam, ale myślałam że to jakieś brednie, a tu patrzę i nawet w necie tak piszą... Też słyszałyście coś takiego...?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sie temat Wam przyczepił!

Ja sie nie przyznaje ile ważę, bo chyba to ja jestem największą ciężarówką na naszym forum 😜 Niewiele mi brakuje do mojego męża ☺️ a jestem dopiero 5 kg na plusie a od ostatniej wizyty u gin schudłam 1 kg... sama juz nie wiem, może waga jest trefna 😁

Wiolka zapodawaj więcej takich opowieści z porodów 😁 naśmiałam sie sporo!

Ale dziś wsciekła byłam! Wcześnie rano pojechalismy do lekarza bo mężunio sie przeziebił a ja do laboratorium i biedaczyna czekał od 7:45 do 10:45 w przychodni a ja poszłam do laboratorium i czekałam godzine w kolejce tylko po to, żeby usłyszeć , że mam przyjsć jutro na 7:30 😁
bo miałam pić glukozę ale laboratorium jest czynne do 9:30 więc nie zdąrzyłabym przed zamknięciem ;/ ehhhh jutro sie znowu nie wyśpię...

Co do spania w nocy to sie wysypiam, nie wstaje na siku ale gdy chce sie obrócić na drugi bok, to sapię 😁 🤪
🤪 i sie przebudzam, ale po chwili zasypiam jak dziecko. Rano tylko czuję jak mnie kręgosłup łupie straszliwie. Co do skurczów to zwiększyłam dawkę asparginu do 3x po 2 tabl. - ale czasami zapominam brać i jakoś już mnie nie łapie nic w nocy...

Ide ogarnąć mieszkanie bo wygląda jakby bomba wybuchła!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...