Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
wiesz co lady Maja 56 nosiła dobre 2 miesiące, body nawet dłuzej mi się wydaje ale my większość szmatek mamy z hm a tam rozmiarówka większa, no body codziennie musisz zmieniać a jak kupa wyołynie to i 4 razy przebiórki się zdarzaja, wiec ja miałam sporo szmatek ale ile to ci nie powiem


No właśnie nie wiem ile tych takich najmniejszych powinno być, żeby spokojnie starczyło. Ale chyba takie rzeczy też w szkole rodzenia będą mówić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
wiesz co lady Maja 56 nosiła dobre 2 miesiące, body nawet dłuzej mi się wydaje ale my większość szmatek mamy z hm a tam rozmiarówka większa, no body codziennie musisz zmieniać a jak kupa wyołynie to i 4 razy przebiórki się zdarzaja, wiec ja miałam sporo szmatek ale ile to ci nie powiem



nam sie dobrze gada,bo wiekszosc juz mamy po pierwszym 🙂Ja do szpitala bede pakowac te male.Chyba,ze lekarz zapowie slonika no to tylko te 56 😉Hhihihi.Juz sie ciesze na ubieranie tych ubranek jak dla lalek.Mam spiwor od mamy na 56 chyba co mlodzi ze szpitala dostali w prezencie.Szok to od siostry laleczka do niego akurat pasuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Macie rację, niunia jest najważniejsza 😉
Sztunia mam zagrożenie odklejenia łożyska, brązowe plamy, więc lżej niż u Ciebie, ale chodzić nie mogę bo boli od razu i jak większy wysiłek choćby pozginanie się lekkie od razu mi plami... Wezmę chyba książek w bibliotece napożyczam bo sfiksuję 😜 Szkoda mi tylko pracy co wsadziłam w ten semestr, jeden projekt zrobiłam praktycznie sama, a był na 4 osoby i reszta z grupy dostanie za niego ocenę, a mi to przeleci przed nosem... więc Sztunia byczymy się razem, ale masz rację to nie jest fajne 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Macie rację, niunia jest najważniejsza 😉
Sztunia mam zagrożenie odklejenia łożyska, brązowe plamy, więc lżej niż u Ciebie, ale chodzić nie mogę bo boli od razu i jak większy wysiłek choćby pozginanie się lekkie od razu mi plami... Wezmę chyba książek w bibliotece napożyczam bo sfiksuję 😜 Szkoda mi tylko pracy co wsadziłam w ten semestr, jeden projekt zrobiłam praktycznie sama, a był na 4 osoby i reszta z grupy dostanie za niego ocenę, a mi to przeleci przed nosem... więc Sztunia byczymy się razem, ale masz rację to nie jest fajne 😜


Studia nie uciekną 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dokończysz jak już dzidziuś będzie. Ja tam nie raz żałowałam, że mam magistra. Trzeba było jakąś szkołę kosmetyczną czy fryzjerską skończyć, potem z dofinansowania gabinet otworzyć i chociaż coś swojego by było. I pracę się zawsze znajdzie. A tak jestem parobkiem Niemców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ggulekk napisał(a):
Lady, a jaki kierunek kończyłaś? Hmm jasne, że fajne jest mieć własny interes, ale współczuję fryzjerkom tego stania kilka godzin dziennie nad czyimiś włosami.



moja fryzjerka wlasnie ma swoj interes.......mialam u niej termin robi mi wlosy i sie pyta Iza,a co to moze byc takie regularne co 10 min 🙂Ja mowie to raczej juz skurcze sa.....ona przestan.I tak jeszcze pogadalysmy,dalam rade o cieplej kapieli i niech na czop wyczekuje.Ja odjechalam jakos 12.30,a ona na porodowke 15.30 🙂I w ten dzien urodzila w nocy.Rano o malo zawalu nie dostalam w lozku na widok sms-a 😁A wiec zalezy od osoby 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja generalnie studiowałam to co mnie pasjonowało, czyli filologię polską, bo uznałam, że nie ma sensu studiować to co jest akurat potrzebne na rynku, tylko coś co się lubi by te studia tak nie umęczyły. A to co modne szybko się zmienia. Tak jak był bum na marketing i zarządzanie w pewnym momencie. W międzyczasie pokończyłam szereg kursów najrozmaitszych, w tym księgowych, staże nie staże w działach finansowych. Teraz jestem kierownikiem działu finansowego. Także w ogóle nie jest to związane z moimi studiami. A do wniosków takich doszłam dlatego, że firma, w której pracuję jest światowym producentem akcesoriów do przekłuwania uszu i naszymi klientkami są głównie kosmetyczki. Jak widzę jak te gabinety kosmetyczne wyrastają jak grzyby po deszczu i za biznes się biorą ludzie, którzy nie potrafią nawet poprawnie napisać słowa "przekłuwanie" to trochę sie nóż w kieszeni otwiera. A moi znajomi po studiach albo nie mogą długo znaleźć pracy, albo pracują za marne grosze. Nie każdy zdecydował się zajmować tym co go zupełnie nie interesuje tak jak ja :/
Jeszcze jak będziesz inżynierem to z Bogiem sprawa, to ma sens. Najgorzej kończyć studia humanistyczne. Klucz do bezrobocia jak się nie przekwalifikujesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja wam powiem ze na dzien dzisiejszy to mysle ze studia to sa tak na prawde do dupy potrzebne bo i tak po nich sie gówno ma!!! tak jak lady mowisz ze jestes kierowniczka dzialu i to nie jest praca zwiazana z kierunkiem twoich studiow... wiec po co to? chyba tylko dla tytulu, czy przyjemnosci bo ciekawa jestem jaki procent ludzi po studiach znalazlo prace w swojej dziedzinie.... pewnie mniejszosc.... a jeszcze bardziej jaka czesc ludzi po studiach wgl ma jakas prace...;/
ja np chce isc na studia ale tylko z tego wzgledu zeby niektorym [pokazac ze potrafie (np rodzice) i dla wlasnej przyjemnosci bo nie powiem ze nie lubie sie uczyc- bo bardzo lubie....
temattt bez koncaaaaaaaaaaaaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
love napisał(a):
A ja wam powiem ze na dzien dzisiejszy to mysle ze studia to sa tak na prawde do dupy potrzebne bo i tak po nich sie gówno ma!!! tak jak lady mowisz ze jestes kierowniczka dzialu i to nie jest praca zwiazana z kierunkiem twoich studiow... wiec po co to? chyba tylko dla tytulu, czy przyjemnosci bo ciekawa jestem jaki procent ludzi po studiach znalazlo prace w swojej dziedzinie.... pewnie mniejszosc.... a jeszcze bardziej jaka czesc ludzi po studiach wgl ma jakas prace...;/
ja np chce isc na studia ale tylko z tego wzgledu zeby niektorym [pokazac ze potrafie (np rodzice) i dla wlasnej przyjemnosci bo nie powiem ze nie lubie sie uczyc- bo bardzo lubie....
temattt bez koncaaaaaaaaaaaaa


U mnie się liczyło na starcie tylko jakieś doświadczenie i perfekt angielski lub niemiecki. Postępowanie kwalifikacyjne było całe tylko w tych językach.

Ja traktuję swoje studia jako rozwinięcie swojej pasji i tylko tyle. Lubię się uczyć, lubię czytać, interesowałam się językoznawstwem, więc z przyjemnością napisałam pracę po przeprowadzeniu odpowiednich badań. Promotorka namawiała mnie na doktorat. Ale wiadomo jak wygląda kariera naukowa - bida z nędzą, Dałam więc spokój.
A nasz prezes Niemiec ani nie zwraca uwagi na to czy ktoś ma studia, ani jaką uczelnie skończył.
Owszem są zawody, w których studia są konieczne, ale w tej chwili jest taki przesyt jeśli chodzi o ludzi z wyższym wykształceniem i mimo to dalej się mnóstwo ludzi na studia pcha.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...