Marcówki 2012 | Forum o ciąży

Obdarzona ja właśnie w zeszłym tyg poczułam pierwszy raz ruchy, tylko na tyle delikatne, że nie byłam pewna czy to TO. Zwłaszcza, że potem maluch dal mi dwa dni spokoju zanim to się powtórzyło. Teraz dalej sa bardzo delikatne, ale częściej je czuję 🙂 Czekam na silniejszego kopniaka żeby mój mąż też poczuł 🙂

Love, ja ostatnio czosnek jem do wszystkiego, do czego tylko się da 🙂 Dziś robimy karczek z grilla i taki sosik by się przydał! Zaraz się biorę do roboty. Tylko szkoda że nie mam jogurtu greckiego w lodówce, bo ze zwykłym to dość rzadki wychodzi, wolę taki bardziej gęsty.
A z sosem czosnkowym rewelacyjna jest taka dwuskładnikowa sałatka: pokrojone w kostkę pomidory i starty żółty ser - tylko na świeżo trzeba jeść, bo szybko sok puszcza.

No widzę że dawno mnie tutaj nie było 😞(( Jakoś nie mam czasu na nic, a jak wejde na kompa to najstarszy syn mnie wywala, no ale teraz szkola wiec nie bedzie tyle używał kompa 🙂)
A i ogladalam wasze brzuszki i zdj. usg.... super rosniecie 🙂)) ja w sumie podobnie 🙂

Martin 10 a Fabrizio 6 🙂)
Teraz ma być 3 syn, ale jeszcze sie moze chyba zmienic bo w 15 tc mi powiedziano.

Nie wiem obdarzona, moim zdaniem palenie bierne jest tak samo szkodliwe, jak zwykłe palenie. Ja to bym wszystkich od razu w domu poustawiała, ale na szczęście nie muszę, u mnie nikt nie pali. A z palącymi znajomymi nie miałam żadnego problemu - sami od razu wychodzili na zewnątrz, żeby nie palić przy mnie 🙂

Ja słyszłam,ze bierne palenie jest jeszcze gorsze od normalnego. U mnie w domu nikt nie pali, tzn Dawid pali,ale wychodzi na zewnątrz, jak są goście to też wychodzą i było tak odkąd zamieszkaliśmy razem. I nie chodziło o mnie, bo ja też paliłam, ale o całokształt. Nie lubię dymu w mieszkaniu i mój chłop też, tym bardziej,że mamy już dziecko.
Dziewczyny...wiecie Wy, gdzie ja byłam w sobotnią noc? Znajomi nas wyciągnęli do klubu, na imprezie nie byłam ze sto lat 😁 Najgorsze,że robiłam za kierowcę, więc trzeba było kolegów męża rozwieźć do domów, wesoło było. Wróciliśmy o 3 nad ranem i tak marzyłam,żeby się wczoraj wyspać...a tu goście, z rocznym dzieciątkiem 🙃
Dzisiaj od rana już latam, jak szalona, bo mam jechać do lekarza na 13:40, a to 60km przecież. Mężu ma wcześniej wrócić z pracy, bo chce jechać ze mną i zobaczyć maleństwo 🙂 tak już bym chciała wiedzieć, co tam jest. Ech...Mały też by chciał jechać, ale mam za dużo spraw do załatwienia w rodzinnym mieście i zostanie z babcią. Zdjęcie mu przywiozę 😜