Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

ewci@, nie każdy nałogowy palacz rozumie, ze robi sobie tym krzywdę, a już tym bardziej nie zrozumie tego,że truje innych. Nawyk palenia w domu jest zły. Zawsze. Ja się tylko zastanawiam, jak obdarzona wytrzyma, kiedy urodzi się dziecko i przy nim tez wszyscy będą sobie palić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
hej dziewczyny wczoraj wróciłam ze szpitala miałam skurcze trafiłam we czwartek wieczoram a wczoraj ze względu na rocznice ślubu mnie wypuścili strasznie się bałam bo byłam jedyna na oddziale ze zdrową ciążą bo reszta kobiet co byla ze mna to miały martwe ale już ze mną i synkiem wszystko ok mam tylko uważać lerzeć nic nie robić a dotrwamy do końca
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
nio bo ty mulant non stop cos robisz, a to podłogi a to spacerki, cały czas w biegu. usiadz kobieto i sie delektuj tym stanem. ja lezałam z Zuzia całe 6 tyg plackiem, mogłam tylko wstac na siku,a jedzenie i wsyztsko było w łózku. takze wiem co i jak. i dziekuję Bogu ze tym razem sie tak udało. ale z drugiej strony, jak miałas wsyztsko ok, do konca 3 miesiaca to czemu teraz sie te skurcze uaktywniły. Ale w spzitalu powiedzieli ze jak bedziesz leżec odpoczywac to bedzie dobrze?? czy tzreba bedzie powziac jakies kroki?? ja słyszałam ze niektórzy maja taka budowe czy takie predyspozycje ze te skurcze od poczatku np skracaja niewiele macice i jakies krazki zakąłdaja czy cos, ale to genetycznie i dziedzicznie jakos uwarunkowane jets w tak wczesnym stadium ciazy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No mulant faktycznie ciągle w biegu była. Ale teraz odpoczniesz i pewnie niedlugo nie bedzie powodow do zmartwień.
kto wie ze bedzie chłopak??? 😁 hehe
Obdarzona u mnie na poczatku tez tak bylo zze normalnie w domu palili,ale przeszkolilam wsyztskich i maz juz nie pali a reszta wychodzi.... A sprobowali by nie to nie wiem co by sie dzilo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ojjj kobietki jakie ja mam naogi spuchniete 😞Wszystko mnie boli......jeszcze tylko w sobote wesele i koniec.I na dodatek dzisiaj o 6 pobudka,bo z malym do lekarza mielismy na 7.30-i chyba po obiadku walne sie spac.Mąż dzisiaj okna myje....a wiec żonka Prania mam chyba na 3 pralki wiec mam swoje zajecie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ou.... ja bym musiala tez miec okna umyte ale chyba to a innego lokator zwale 🙂) hehe
W sumie nie wiem czy sie oplaca bo nie wiem kiedy sie przeprowadzimy...;/ Na razie nie slysze nic na ten temat wiec moze zostajemy hehe ;D faajnie by bylo 🙂
Teraz to ja tak jak z fitness przyjechalam siedze i herbatke pije, jem kanapke, i tv... 🙂)) Zaraz łozko musze ogarnac, moze posciel wypiore.... potem tylko poodkurzam dywany, podlogi pomyje, i kurze poscieram i koniec na dzisiaj. A wieczorem ewentualnie nad jakas lepsza kolacja pomysle bo obiadu nie robie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hm.. widzę, że wasze zdania na temat biernego palenia są podzielone. Boję się trochę, a jestem bardzo wściekła bo bym musiała się wyprowadzić aby nie wdychac, a na dym i to takie jebitny bezpośredni jestem narażona ok. 3-7 razy dziennie.
Ale zapytam się ginka czy ma jakiś pomysł, może jakieś maski, a jak pojdę na usg i zaś dzidzia będzie ledwo się mieściła w m\normie jeśli chodzi o wzrost to zrobię taką awanturę mamie że się nie pozbiera.
Moja mama mowi,że jak się urodzi to nie będą palić długo długo przy dziecku ale wiem jak jest , przy wnuku Szymku nie palili może z 2 miesiące, a przy Julce z miesiąc. Ale dobra, z ginkiem o tym pogadam.
Mulant, a to wiesz , że to chłopak? kurcze no ewci@ ma racje, Ty cały czas sprzątasz i się wysilasz. Wiadomo,że trzeba, ale bez przesady. Teraz tak myślę o sobie, to ja też w niektore dni zapierdzielam ze sprzątaniem, i chyba muszę przystopować.
Ja mam dziś spaghetti ale ze sosem 4 sery z brokułami;D

Love i jak tam? goście se już pojechali?
Izunia, hehe no nożki puchną, wiadomo:P Tylko się nie przemęcz na następnym weselu. Fajnie, że męża masz jeszcze troche przy sobie 😜 ja jeszcze 3 tyg muszę czekać 😠
Nefre ,kurde zjadłabym kotleta mielonego. Mama dziś robiła ale tylko dla taty bo pojechał do Niemiec. Jutro se zrobie 😁 bo mi smaka narobiłaś:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
Hm.. widzę, że wasze zdania na temat biernego palenia są podzielone. Boję się trochę, a jestem bardzo wściekła bo bym musiała się wyprowadzić aby nie wdychac, a na dym i to takie jebitny bezpośredni jestem narażona ok. 3-7 razy dziennie.
Ale zapytam się ginka czy ma jakiś pomysł, może jakieś maski, a jak pojdę na usg i zaś dzidzia będzie ledwo się mieściła w m\normie jeśli chodzi o wzrost to zrobię taką awanturę mamie że się nie pozbiera.
Moja mama mowi,że jak się urodzi to nie będą palić długo długo przy dziecku ale wiem jak jest , przy wnuku Szymku nie palili może z 2 miesiące, a przy Julce z miesiąc. Ale dobra, z ginkiem o tym pogadam.
Mulant, a to wiesz , że to chłopak? kurcze no ewci@ ma racje, Ty cały czas sprzątasz i się wysilasz. Wiadomo,że trzeba, ale bez przesady. Teraz tak myślę o sobie, to ja też w niektore dni zapierdzielam ze sprzątaniem, i chyba muszę przystopować.
Ja mam dziś spaghetti ale ze sosem 4 sery z brokułami;D

Love i jak tam? goście se już pojechali?
Izunia, hehe no nożki puchną, wiadomo:P Tylko się nie przemęcz na następnym weselu. Fajnie, że męża masz jeszcze troche przy sobie 😜 ja jeszcze 3 tyg muszę czekać 😠
Nefre ,kurde zjadłabym kotleta mielonego. Mama dziś robiła ale tylko dla taty bo pojechał do Niemiec. Jutro se zrobie 😁 bo mi smaka narobiłaś:P


wiecie co Wam powiem, ja jak odlezałam te 6 tygodni plackiem z Zuzia to w tej ciazy nic prawie nie robiłam. był syf, nei było ugotowane, maz robił wszytsko, ale oszcedzałam sie. a zreszta nei miałam siły, bo jak wczesnie wstane do pracy, potem tyle godzin pracuje to wszytsko mnie boli i jak wracam to mysle zeby sei tylko połozyc a nie sprzatac, prac, prasowac, okna myc, jak Wy. ale wpenie jakbym siedziała w domku na zwolnieniu czy ebz pracy to bym ni godziny nie lezała jak wy, bo to mozna ogłupiec, ale uwazajcie na siebie , naprawde.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ewci@, no Ty musiałaś leżeć i jesteś wyczulona jakby na tym punkcie. I nie dziwie Ci się i bardzo dobrze 😉 teraz pracujesz z tego co opowiadałaś to przy biurku , a więc jedna pozycja , tyłek Cię boli pewnie, i do tego papierkowa robota to psychicznie jesteś zmęczona i nie chce Ci się myśleć.
Ja teraz ani się nie uczę, ani pracuję. Jestem zwykłą gosposią domową. Ale jak chodziłam do szkoły jeszcze nie dawno to bardzo często słyszałam od mamy \' tylko śpisz, gowno robisz, weź się za naukę albo posprzątaj chociaż\' Ale szkoła, 8 godzin robienia czegoś to też jest jakby wysiłek, a moja mama nie rozumiała tego bo nie pracowała. Teraz poł roku temu poszła do pracy i to ja jako gosposia jej mowie \' mama wszędzie Twoj tytoń porozsypywany, a może Ty byś poszła pranie powiesić:P\' hehe 😁 bo jak człowiekowi nuda do dupci zajrzy, to będzie nawet 5 razy dziennie kurze ścierał:P
Ty masz się dobrze Ewci@ , że ten mąż Ci tak pomaga 🙂 mi mama też pomaga, ale ja mam od miesiąca tyle energii, że szok.
Izunia, kurczę, to on pojedzie a Ty nawet nie zdążysz się porządnie stęsknić a on już wroci;D
Nefre idź i sobie kup, w ciąży też trzeba fajnie wyglądać 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
izunia a gdzie ty znowu na to wesele jedziesz?
może do częstochowy? bo ja z panna młoda rozmawiała i móiła że tam jakaś ciążówka gdzieś w czwartym miesiącu ma być 🙂 może to ty 🙂

wróciłam ze spaceru upał jak cholera, Maja usnęła w wózku, najpierw musiałam ja przenieśc do fotelika teraz do łózeczka i się obudziła i gada coś, a przydałoby się jej papmera zmienić, ale nie wchodze bo ją rozbudzę, niech jej przemoknie 🙃

syf w domu, borę się, obiad-stara ogórkowa z soboty, kurczaczek, ziemniaczki i surówa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że w ciąży się trzeba oszczędzać, ale bez przesady... Nie można leżeć plackiem na L4 i nic w domu nie robić. Wiadomo, co innego, gdy z ciążą są problemy, ale jeśli wszystko w porządku, to tylko sobie można zaszkodzić nadmiernym oszczędzaniem się. Ja chodzę normalnie na 8 godzin do pracy, potem po drodze jakieś zakupy zrobię, wrócę do domu, to coś do jedzenia naszykuję i dom trochę zawsze ogarnę, bo nie mam po prostu sumienia zostawiać wszystkiego na głowie męża. I daję radę, nic mi nie jest. A mam sąsiadkę w ciąży, siedzi od samego początku na chorobowym i nawet jej się nie chce obiadu ugotować - już widzę, jak znajdzie siły, żeby się maleństwem zajmować po porodzie. Trzeba normalnie żyć w ciąży! Chyba że ktoś uprawia sporty ekstremalne 😉 Aktualnie siedzę na chorobowym, bo się przeziębiłam - trzeci dzień raptem, ale już się czuję dobrze. Powiem Wam, że zaczyna mi brakować zajęć w domu... Chyba nie przywykłam do tego, żeby mieć czasu pod dostatkiem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona no pojechali dlatego musze ogarnac troche 🙂 dzisiaj caly dzien sama w domu jestem 🙂
I zabralam sie przed chwila za robienie orzechowki 🙂) nie wiem po co bo i tak pewnie za duzo tego nie wypije ale co tam 🙂 hehe
No niektore musza na siebie w ciazy uwazac ale jak ja tez widze takie co sa zdrowe i bez zadnych problemow maja ciaze i leza plackiem bo one nie maga palcem ruszyc i traktuja ciaze jak chorobe to mnie szlag trafia... Ja to robie wsyztsko a nawet wiecej niz przed ciaza... w sumie to poki moge, jak nie bede miala na nic sily to bede lezala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Love to masz chwilę spokoju dzisiaj 😁 no ja powiem Ci , że też wiele rzeczy robię niż przed ciążą, mam tyle energii że aż się zapominam i jak się kładę wieczorem w tedy czuję jak przeholowałam:P ale już się pilnuję:P No niektore to są niezłe, osobiście znam taką jedną:P kurde, ciąża zdrowa, ona zdrowa, ale nie umiała wejść po schodach na 2 piętro, a jak weszła to sapała jak szalona, i męża prosiła by jej sznurowki rozwiązał bo ona nie może się schylić. A miała brzuch taki jak ja.:/ w domu 0 sprzątania, i narzekanie non stop:P hehe:P
Orzechowka pewnie dobra, właśnie przypomniało mi się 😜 muszę iść po orzechy, tzn pozbierać je z ziemi na dworze.
Sztunia, no pewnie że lepiej 🙂 jak możesz to siedź w domu bo niania jest do opiekowania a Ty do opiekowania i wychowania 😜 na pracę przyjdzie czas 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
leliva napisał(a):
Wiadomo, że w ciąży się trzeba oszczędzać, ale bez przesady... Nie można leżeć plackiem na L4 i nic w domu nie robić. Wiadomo, co innego, gdy z ciążą są problemy, ale jeśli wszystko w porządku, to tylko sobie można zaszkodzić nadmiernym oszczędzaniem się. Ja chodzę normalnie na 8 godzin do pracy, potem po drodze jakieś zakupy zrobię, wrócę do domu, to coś do jedzenia naszykuję i dom trochę zawsze ogarnę, bo nie mam po prostu sumienia zostawiać wszystkiego na głowie męża. I daję radę, nic mi nie jest. A mam sąsiadkę w ciąży, siedzi od samego początku na chorobowym i nawet jej się nie chce obiadu ugotować - już widzę, jak znajdzie siły, żeby się maleństwem zajmować po porodzie. Trzeba normalnie żyć w ciąży! Chyba że ktoś uprawia sporty ekstremalne 😉 Aktualnie siedzę na chorobowym, bo się przeziębiłam - trzeci dzień raptem, ale już się czuję dobrze. Powiem Wam, że zaczyna mi brakować zajęć w domu... Chyba nie przywykłam do tego, żeby mieć czasu pod dostatkiem 🙂


hehe, ja nie jestem za lezeniem, jak wspomne to zajoba dostawałam, ale nie było wyboru. ale powiem wam ze jakas jestem zmeczona. nie wysypiam sie bo to wieczorem zupke dla zuzy ugotowac, cos poprasowac czy nawet sie do pracy przyszykowac. potem rano wstac, a potem na spacerek z zuzia, jeszcez ona zaczeła ganiac na rowerze na 4 kołkach juz i taka jest zafascynowana ze teraz jzu maz musi z nia wychodzic bo szybko jedzie a ja nie dam rady za nia biec., a nie rozumie "zatrzymaj sie" np przed ulica.
ale powiem wam ze nie wiem ale zmeczona jestem ze szok. niby nic nie przytyłam ale ten brzuch wywaliło i jakos anwet jak gadam to sie mecze, zadyszka mnie łapie, a wczoraj psozłam do koscioła, mamy niecałe 10min spacerkiem. spowrotem jak wracałam zboczyłam troche do spozywczego to myslałam ze nie dam ardy wrócic do domku. okropne to, tym bardziej ze nawet połowy ciazy jeszcez nie ma. a we czwartek tak ejstem chyba zmeczona wstawaniem rano, nie dosypianiem, ze juz o 19 oczy mi sie przy bajce zamykaja, a w pitek padam na noc, i mysle tylko o spaniu. takze jakos dzoiwnie na mnie działa ta ciaza. inaczej jak widze niz na was 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...