Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Obdarzona mój byl i zyjemy wszyscy,a ja jestem szczesliwa.Byl przy mnie w najwazniejszym wydarzeniu w naszym zyciu.Teraz to jak tez chce byc,ale jak bede miec cesarke to tylko pod drzwiami moze czekac na malego i mi jedynie da buziaka ☺️A moze uda sie silami natury urodzic zobaczymy.Bede gadac z moim gin 14.02.Lekarz ze szpitala z ktorym mialam konsultacje to wpisal cc 🥴

Astra ja to sie smieje,ze blok porodowy to rzeznia jest i tyle.Co my tam przezyjemy to masakra.Ale nagroda jest wiec najwazniejsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha ja na rzęsach chodzę,żeby tylko wytrzymać 😁 masakra, obłęd. Ale nie mam zamiaru się uziemić w szpitalu znowu na 3 tygodnie, serce by mi pękło bez mojego Bartucha 😉

Wiesz, nie wiem czy chcę tego mojego przy porodzie, bo on w takich sytuacjach jest kurewsko nerwowy - nie znosi stanu, w którym jest totalnie bezradny i jedyne, co może zrobić, to mnie pocieszać. Wtedy, jak B złapał tego rotawirusa i pojechalismy do szpitala, a okazało się,ze nie ma dla naszego dziecka leków, jest noc, jedna czynna apteka i też nie wiadomo czy cokolwiek uda się zakupić, a mały za chwilę się odwodni, to on tak jebał te lekarki,że leki się znalazły od razu, chyba z kosmosu... Tak samo było zresztą jak mi te wody odeszły i pogotowie zabrało mnie na IP, a tamci ręce rozłożyli i sama się o ktg dopraszałam - bordowy się zrobił i też ich poustawiał 😁 Boję się,że jakby był przy porodzie, to by się darł na położne 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Haha ja na rzęsach chodzę,żeby tylko wytrzymać 😁 masakra, obłęd. Ale nie mam zamiaru się uziemić w szpitalu znowu na 3 tygodnie, serce by mi pękło bez mojego Bartucha 😉

Wiesz, nie wiem czy chcę tego mojego przy porodzie, bo on w takich sytuacjach jest kurewsko nerwowy - nie znosi stanu, w którym jest totalnie bezradny i jedyne, co może zrobić, to mnie pocieszać. Wtedy, jak B złapał tego rotawirusa i pojechalismy do szpitala, a okazało się,ze nie ma dla naszego dziecka leków, jest noc, jedna czynna apteka i też nie wiadomo czy cokolwiek uda się zakupić, a mały za chwilę się odwodni, to on tak jebał te lekarki,że leki się znalazły od razu, chyba z kosmosu... Tak samo było zresztą jak mi te wody odeszły i pogotowie zabrało mnie na IP, a tamci ręce rozłożyli i sama się o ktg dopraszałam - bordowy się zrobił i też ich poustawiał 😁 Boję się,że jakby był przy porodzie, to by się darł na położne 😁



No,to chyba jednak lepiej sie zastanowic 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Izunia, wiem że się żyje po tym 😁 może akurat urodzisz sn 😁 kto wie, rożnie to bywa. Widziałam Twoj wozek, suuper 🙂

Astra, no teraz masz Bartka to wiadomo że taki długi pobyt byłby ledwo do wytrzymania.
Haha to masz Nerwianta w domu, może niech wypije wiadro melisy jak tylko zaczną Ci się skurcze albo wody Ci odejdą + nerwosol 🙂 ale tak się śmieję tylko, wiem że to nie pomoże bo moja mama też taka nerwowa, sieje zamęt ale dzięki temu wszystko umie załatwić tak jak ten Twoj załatwił leki z kosmosu chyba 🙂 Moja mama i tak pije melisę przed każdym moim jakimś wydarzeniem, przed studniowką ja byłam zestresowana, a ona się darła na mnie jak wściekła bo sama była zestresowana aby dopiąć wszystko na ostatni guzik, ale przecież to ja tam miałam iść, tańczyć poloneza i w ogole 😁 to samo z maturą, poprawką, wizytą u lekarza 😁 jak ja będę rodziła to ona przecież epilepsji dostanie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On mówi,ze tamte sytuacje to były z zaskoczenia i się wkurwił, bo oni powinni wiedzieć, co robić, a nie stać i czekać na zbawienie, kiedy trzeba działać. Mówił,że poród to co innego i że wie, ze mi potrzebne jest jego wsparcie i że będzie spokojny, to i mnie się to trochę udzieli...ale czy ja wiem? 😁 Czas pokaże hehe 😁 Wszystko będzie u mnie zależeć od chwili, w której wszystko się zacznie 😉
Sytuacja sama się rozwiaże, jak mi się zacznie akcja, a mój mąż będzie gdzieś w trasie za daleko żeby dojechać w razie czego - ale to mało prawdopodobny scenariusz 😜

Tak to na co dzień to ja jestem furiatka, a on ten spokojniejszy, ale w sytuacjach potencjalnego zagrożenia wszystko się o 180 stopni zmienia - i to ja jestem ta oaza spokoju, kwiat lotosu i te sprawy, a ten wścieku pięt dostaje 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra, to najwyżej jak będzie siał nerwowy zamęt i tylko przeszkadzał to go na niby wyrzucisz albo na serio. Nie no żartuję, nie wiem co ja bym zrobiła, ale chyba on nie będzie się darł bo wie że Ci szkodzi tylko 😁
Ja to zaś nie wiem jak moj M się zachowa. No bo wiadomo, długiego stażu to my nie mamy i tak naprawdę w ciąży go poznaję. Naturalnie ja jestem nerwiantką w związku a on tylko siedzi cicho, albo ja się drę a on spokojnie mowi co ma mi do powiedzenia. Jest cichy, często wszystko mu obojętne co mnie wkurza a nawet jeśli nie jest mu obojętne to nie zawsze o tym powie. Dlatego boję się, że na porodowce będzie stał z założonymi rękami, wara mu opadnie po same kapcie i będzie przyje*** jak gwoźdź do dechy. Ale myślę, że nie, że będzie mi pomagał. Ja mu już powiedziałam że w tym dniu ma być zgodny na wszystko,że będę mu się wieszać na szyi jak będzie bolało oraz inne akrobacje w celu mi ulżenia 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no myślę,że raczej byłoby dobrze, ale jak nie jestem w stanie przewidzieć swojej reakcji, to co dopiero mam przewidywać jak mój chłop to ogarnie hehe 😁
Jestem niemal pewna,że by mnie nie zawiódł i psychicznie byłoby mi na pewno lepiej, ale póki co nie jestem przekonana na 100% czy sama tego chcę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obdarzona napisał(a):
Tzn, on mi powie wszystko zawsze szczerze, tylko boję się że nie obroni mnie jak np. będzie położna jechać po mnie albo ktoś tam 🙂 bo ze mną on gada i gada ale jest jakiś taki że nie wiem czy by z lekarzem zagadał itd 😁

haha to właśnie jest odwrotność tego, czego ja się boję 😁 bo mój to na bank by zaraz pokazał położnej gdzie jej miejsce i w ogóle wszystkim tam, a mnie takie sytuacje krępują, bo ogólnie nie lubię być w centrum i traktowana z honorami, nawet w takich sytuacjach jak poród 😁 nie wiem, nie umiem ubrać w słowa tego, o co mi chodzi, uj z tym 😜

Jak Bartka rodziłam i pękłam, to zaczęłam się drzeć, a położna do mnie "zamknij się" i zaczęła panikować, bo krew sikała, ciało mi się pruło, a ja z bólu aż drgawek dostałam. I boję sie,że gdyby teraz coś podobnego miało się stać, to on by ją udusił po pierwsze za taką odzywkę do mnie, a po drugie za to,że do czegoś takiego w ogóle dopuściły... 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lady_m4ryjane napisał(a):
Ja sobie 3 zamówiłam na allegro i jak mi przyszły to tak zaczęłam sobie myśleć: w którejś z nich będę w czasie tortur - porodu 🤢

Jak trafisz do MP to Ci dadzą takie białe szpitalne ścierwo wiązane pod szyją...brrr..

Na lutówkach kolejna dzidzia 🙂 pierwsza dziewczynka 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra, haha no ja też nie lubię być w centrum. Ale przynajmniej Twoj poustawia wszystkich, że już Ci nikt nie powie ' zamknij się' .
Mi się wydaje, że też się na moim nie zawiodę. Ale boję się. Ale wiele rzeczy się bałam w ktorycj on brał udział i jak już przychodzi co do czego to się spisuje 😁

Ja będę teraz zaraz kroiła warzywa na sałatkę, ale ledwo patrze na oczy. Dostałam słodycze, chociaż to mnie pociesza 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi teściowa podrzuciła świeży chlebek 🙂 sałatkę bym zrobiła, ale mi się nie chce - za to jajo z majonezikiem i ze szczypiorkiem bym zjadła...ale nie zjem, bo mi się nie podoba perspektywa odchorowywania tego łakomstwa 😁 zbyt ciężkostrawne jak dla mnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejko
mam przyjechała i zabieramy się za sprzatanie 🙂
maja dziś wymalowała mazakiem swoja pościel, fotel i dywan, a na koniec pokazała mi że stopy też ma popisane, a ja sie cieszyłam że tak wpsaniale się bawi po przebudzeniu, grunt że sciany nie ucierpiały 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hmmmm....tego kiedy urodzimy to nawet lekarz nie powie.Nadejdzie godzina zero i akcja.Ja mam brzuch obnizony,juz od 3 tyg rozwarcie i jak narazie chodze 🙂Tylko,ze to moze juz za chwile i impreza sie rozkreci.A wiec miejmy nadzieje,ze urodzisz w terminie 😉Ale jak w marcu to tez fajnie...np:8 marca-hehheeh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zobaczymy, już tak się śmieję, że szok:] miałam odstawić lek na podtrzymanie a tu nic, ani słychu ani widu 🙂 lekarz się śmiej, jak to powiedział "a pani jeszcze się kula? Widzę, że ciąża się wzmocniła" haha dobre tylko szkoda, że akurat teraz 🙂

Zostało mi tylko śmiać się:P
A jeśli chodzi o 'sposoby' żeby szybciej urodzić, to odradzam schody, można strasznie się zmachać, a dziecku to nie sprawia różnicy, to samo dotyczy kąpieli na zmianę; ciepłej i zimnej 🙂
Nie no ubawa na maaaxa 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
natalla napisał(a):
Zobaczymy, już tak się śmieję, że szok:] miałam odstawić lek na podtrzymanie a tu nic, ani słychu ani widu 🙂 lekarz się śmiej, jak to powiedział "a pani jeszcze się kula? Widzę, że ciąża się wzmocniła" haha dobre tylko szkoda, że akurat teraz 🙂

Zostało mi tylko śmiać się:P
A jeśli chodzi o 'sposoby' żeby szybciej urodzić, to odradzam schody, można strasznie się zmachać, a dziecku to nie sprawia różnicy, to samo dotyczy kąpieli na zmianę; ciepłej i zimnej 🙂
Nie no ubawa na maaaxa 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪


Najpierw potrzymuja,a pozniej wywołuja 🤪 🤪Ciekawe jak u mnie bedzie.W sumie rozwarcie,szyjka skrócona i czop juz mam za soba....teraz wody skurcze i rodzimy.Heheheheh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnie też nic porodu nie zapowiadało, nawet już mi doktórka powiedziała żebym do niej nie przychodziła juz wiecej tylko mi dała skierowanie do spziatla gdyby mnie nie wzieło, i co? spacer po Krakowie, ogólne rozruźnienie, bzykanko i Majunia terminowo się urodziła,

boże jak ja bym też juz chciała tak żeby był 20 luty- 25luty, bo teraz to w stresie żyje pierdnąć porzadnie się boje i
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
Ja sobie 3 zamówiłam na allegro i jak mi przyszły to tak zaczęłam sobie myśleć: w którejś z nich będę w czasie tortur - porodu 🤢

Jak trafisz do MP to Ci dadzą takie białe szpitalne ścierwo wiązane pod szyją...brrr..

Na lutówkach kolejna dzidzia 🙂 pierwsza dziewczynka 😉


Można mieć swoją koszulę w MP. Moja znajoma miała, mimo, że zakładali jej kleszcze, więc nie był to już poród normalny. Może to też zależy, na którym oddziale, albo się zmieniło od czasu jak rodziłaś 🙂

A ja wróciłam ze szkoły. Poród cz.2. Trochę się uspokoiłam. Kurde super jest ta położna, szkoda, że już w żadnym państwowym szpitalu nie pracuje. Pogadałam z nią trochę sam na sam i ona dwoje dzieci urodziła siłami natury z większą wadą wzroku niż moja. Tak jak powiedziała okulistka najważniejszy jest stan oka - siatkówka, ciśnienie itd. Jak z tym nie ma problemu można śmiało rodzić sn i odradzała mi znieczulenie zewnątrzoponowe. Właściwie to tylko mój gin mówił, żeby to zrobić. Okulistka uważa, że bez znieczulenia i profesorek też jeśli badania oczu po 35 tygodniu będą ok. Także tylko czekać na werdykt mojej okulistki.

A co do porodu ze znieczuleniem to nie uważa się go już za poród fizjologiczny i np. nie uwzględnia się przy nim planu porodu (to rozporządzenie Ministra Zdrowia dotyczy tylko porodu fizjologicznego, a czy cc czy poród ze znieczuleniem przewodowym już do takich nie należą). Także jakbym o cokolwiek prosiła to mogą to olać. Nawet jak poproszę o kontakt skóra do skóry.
Także mam nadzieję, że z moimi oczami wszystko ok i będę mogła się męczyć jak każda zdrowa kobieta 😉

Astra co do osoby towarzyszącej to niestety jeśli się źle zachowuje i drze na personel to wypraszają ją. Może jak to powiesz swojemu mężowi to będzie miał motywacje by wstrzymać nerwy 🙂

Izunia: duuuuuuży domek ma ten twój Alanek 🙂

Sztunia: czy mi się wydawało czy pisałaś, że rodziłaś Majkę ze znieczuleniem? Czemu miałaś to znieczulenie, sama sobie zażyczyłaś czy były jakieś wskazania do tego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
tak lady ja sobie zazyczyłam i prawdopodobnie teraz tez chce, ale pogadam o tym tensie jeszcze

zastanawiam sie czy jest jakas róznica w znieczuleniu zzo a podpajeczynówkowym, bo takie mam wpisane w ksiazeczce u Mai


U nas na to zzo mówiła znieczulenie przewodowe i to jest to w kręgosłup. Boję się tego, bo zdarzają się powikłania. Niby jeden przypadek na ileś, ale i tak się boję. A o tensach mówiła, że się stosuje do złagodzenia tych bóli krzyżowych. Na pozostałe też to działa, ale nie wiem czy w ogóle chcą to podłączyć jak się nie ma bóli krzyżowych.

A zażyczyłaś sobie to w pewnym momencie w czasie porodu czy od razu na starcie? Prawdopodobnie to znieczulenie wydłuża trochę sam poród :/ i że pod sam koniec muszą przestać podawać by kobitki coś poczuły by wypchnąć dziecko i dla niektórych to jest straszny szok, że wtedy tak boli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...